- 1 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
- 2 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 3 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 4 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
Niezwykła kampania ostrzegawcza w latach 60.
Ustawiony na platformie wrak samochodu, nad którym góruje tablica z ostrzeżeniami. Jedno z nich informuje, że widoczny pojazd został zniszczony w wyniku autentycznego wypadku. Taka instalacja - raczej nie do pomyślenia w obecnych czasach - stanęła przed gmachem Dworca Głównego PKP w Gdańsku w 1962 roku. Jej kontrowersyjna forma miała przemówić do rozsądku ówczesnym kierowcom i przekonać ich do przepisowej jazdy.
FSO Syrena kosztowała 72 tys. zł, FSO Warszawa 120 tys. zł, Moskwicz 407 115 tys. zł, Skoda Octavia 95 tys. zł, a Wartburg 311 95 tys. zł.
Warto doprecyzować, że kupno własnych czterech kółek było możliwe tylko za gotówkę i nie istniała sprzedaż ratalna.
Czasy się zmieniły, zagrożenia pozostały
Ceny samochodów używanych były jeszcze wyższe, co wynikało z bardzo niskiej podaży. Liczba aut osobowych zarejestrowanych w Polsce w 1962 roku wynosiła zaledwie ok. 480 tys., przy liczbie ludności ok. 30 mln. Dla porównania, w 2018 roku było zarejestrowanych... aż ok. 22,5 mln samochodów osobowych.
Wydawałoby się, że w takich okolicznościach wypadki drogowe były zjawiskiem marginalnym i nie poświęcano im zbytniej uwagi. Jednak w archiwum Macieja Kosycarza, właściciela agencji Kosycarz Foto Press, odnaleźliśmy niezwykle ciekawe zdjęcia, które przeczą temu poglądowi. Fotografie wykonane przez jego ojca Zbigniewa dokumentują - używając dzisiejszego języka - kampanię społeczną, która miała uzmysłowić mieszkańcom, jak tragiczne mogą być skutki lekceważenia zasad ruchu drogowego. W tym celu przed gmachem dworca kolejowego Gdańsk Główny ustawiono szokującą instalację.
Rozbita Škoda Octavia?
Przestawiała się ona następująco: na niewielkim podeście, odgrodzonym od przechodniów sznurowaną barierką ustawiono wrak samochodu, który został zniszczony w wyniku potężnego uderzenia bocznego od strony kierowcy. To prawdopodobnie Škoda Octavia, produkowana w Czechosłowacji w latach 1959-1971. Nad pojazdem ustawiono stelaż, złożony z dwóch pionowych rur, zwieńczonych tzw. znakami stopu. Pomiędzy nimi zamontowano daszek osłaniający wrak i tablicę informacyjną. Widniały na niej takie oto napisy:
- Uwaga! Alarm na drogach trwa! W wypadku tym zginęły 2 osoby, a 4 doznały bardzo ciężkich obrażeń - brzmiał napis, który można było przeczytać od strony budynku dworca.
Jak widać na załączonych zdjęciach, niezwykła kampania w centrum Gdańska spotkała się ze sporym zainteresowaniem przechodniów. I trudno się temu dziwić. W dzisiejszych czasach wystawienie na widok publiczny wraku, którego pasażerowie ponieśli śmierć, wydaje się nie do pomyślenia, a przynajmniej w tak eksponowanym miejscu.
- Kierowco, zwracaj baczniejszą uwagę na znaki drogowe. One ostrzegają ciebie przed miejscami szczególnie niebezpiecznymi. Lekceważenie przepisów ruchu drogowego i znaków powoduje takie straszliwe skutki - widniało z kolei na stronie szyldu, zwróconego w stronę ówczesnego pl. Maksyma Gorkiego.
Dawny znak stopu
Spostrzegawczy czytelnik zapewne zwrócił uwagę, że wieńczące stelaż ówczesne znaki stopu w niczym nie przypominają swoich współczesnych odpowiedników. Zamiast czerwonego oktagonu z białą obwódką i napisem "stop", można zobaczyć okrąg z wpisanym w niego trójkątem, a umieszczony wewnątrz niego napis "stop" jest tak mały, że trudno go dostrzec na pierwszy rzut oka. Widoczny na zdjęciu znak stopu obowiązywał w latach 1957-1982.
Z dzisiejszej perspektywy przypomina bardziej znak ustąp pierwszeństwa, ale - czego nie sposób ustalić na podstawie zdjęcia - miał nieco inną kolorystykę. Obwódka okręgu i trójkąt miały kolor czerwony, drobny napis kolor czarny, zaś tło było w kolorze białym. Jak już wcześniej wspomniano, czerwony ośmiokąt obowiązuje nad Wisłą od 1983 roku. Został wprowadzony na mocy konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym z 1968 roku, dzięki której znak stopu jest niemal identyczny na całej kuli ziemskiej.
Nieistniejący plac Gorkiego
Przed budynkiem hotelu, który został wybudowany w latach 1947-1948 i nosił wówczas nazwę "Monopol", znajdował się miejski plac, któremu patronował radziecki pisarz Maksym Gorki. Plac przestał istnieć w drugiej połowie lat 90., gdy na jego miejscu wybudowano tzw. City Forum, czyli przedłużenie tunelu pod Podwalem Grodzkim, w którym umieszczono kompleks handlowy.
Zastanawiająca może wydawać się lokalizacja hotelu, który nie został wzniesiony wzdłuż Podwala Grodzkiego, w miejscu zburzonych pod koniec wojny kamienic. Ich frontowa elewacja pokrywała się mniej więcej z widocznym na zdjęciu murkiem, który biegnie wzdłuż chodnika. Bryła hotelu jest nierównolegle wycofana od Podwala Grodzkiego - dzięki czemu powstał wspomniany plac - gdyż przylegała do nieistniejącego obecnie odcinka ul. Korzennej.
Brukowana ulica bez przejścia podziemnego
Na lewo od hotelu znajduje się niezagospodarowana działka, na której dopiero w 1997 roku zostanie wzniesiony parking wielopoziomowy (inwestycja była jednym z elementów wspominanego wcześniej City Forum). W istniejącym wówczas prześwicie można dostrzec charakterystyczny, "zagięty" blok mieszkalny przy ul. Rajskiej oraz ceglany gmach I Liceum Ogólnoształcącego. Skrajnie po lewej stronie zdjęcia można dostrzec budynek, będący obecnie siedzibą NSZZ Solidarność. W 1962 roku mieściła się w nim natomiast siedziba PZU, którego neon można zresztą dostrzec na dachu.
Kolejną ciekawostką jest fakt, że na jednym ze zdjęć widać - jakże inną od dzisiejszej - ulicę Podwale Grodzkie. W 1962 roku była ona brukowana, a szyny tramwajowe biegły w jezdni. Jak nietrudno się domyślić, arteria wyglądała wówczas tak samo, jak przed wojną. Gruntowna przebudowa ulicy, która polegała na poszerzeniu jej z dwu- do trzypasmowej drogi oraz budowie wydzielonego torowiska tramwajowego, nastąpiła dwa lata później, w 1964 roku. Wtedy także zbudowano metodą odkrywkową tunel pod Podwalem Grodzkim, który połączył plac Gorkiego z placem przed dworcem oraz peronami.
Podziel się z nami swoimi wspomnieniami
Przed publikacją niniejszego artykułu przewertowaliśmy archiwa dwóch najpopularniejszych ówcześnie gdańskich dzienników - nieistniejącego już "Głosu Wybrzeża" oraz "Dziennika Bałtyckiego". Mieliśmy nadzieję na odnalezienie wśród pożółkłych stronic choćby lakonicznej notki, w której można by odnaleźć jakiekolwiek informacje o okolicznościach ustawienia tej niezwykłej instalacji, np. kto był odpowiedzialny za jej postawienie, jak długo można było ją oglądać czy wreszcie gdzie doszło do wypadku, w którym zginęli pasażerowie zniszczonego auta.
Niestety, żmudna kwerenda nie przyniosła oczekiwanych rezulatatów. W związku z tym zachęcamy starszych czytelników - którzy widzieli instalację na własne oczy - do podzielenia się swoimi wspomnieniami na ten temat. Najciekawsze z nich dołączymy do treści artykułu. Zachęcamy również do nadsyłania własnych zdjęć, dokumentujących wrak ustawiony przed gdańskim dworcem w 1962 roku.
Miejsca
Opinie (205) 8 zablokowanych
-
2019-10-12 14:54
lubie czytac takie historie ale nie z przypadku hak dzisiaj bo cisza wyborcza
Tylko regularnie. Moglibyscie cos takiego regularnie wstawiac. Poza tym szkoda placu.
- 14 2
-
2019-10-12 15:16
hotel monopol (4)
Na parterze znajdował się pewex lub baltona juz nie pamiętam...A pod filarami grasowali cinkciarze i przechadzały się córy koryntu :)
- 22 0
-
2019-10-12 16:08
Wiele takich miejsc było (1)
A ci co grasowali , to najzyklejsi konfidenci Milicji Obywatelskiej . Dziś "szacowni" "bizmesmeny"
POzakładali kantory i apteki- 9 3
-
2019-10-12 16:21
Albo w senacie zasiadaja...
Tez...
- 5 2
-
2019-10-13 11:19
raczej baltona
- 3 0
-
2019-10-13 17:16
Baltona tam była
- 0 0
-
2019-10-12 16:20
Tablica z takimi horrorami stala w Gdyni
Na skrzyzowaniu Swietojanskiej i 10Lutego. Prezentowano tam zdjecia milicyjne z wypadkow samochodowych. Taki prepatostreaming. Bardzo mocne to bylo.
- 4 2
-
2019-10-12 17:17
Tunel dla pieszych (1)
W 1964 roku tunel pod Podwalem Grodzkim połączył tylko obie strony ulicy i przystanki tramwajowe.
Połączenie z peronami Dworca Głównego i Dworcem PKS nastąpiło dopiero w latach 70. XX w.- 13 0
-
2019-10-13 17:17
A teraz znowu wracają do budowy przejścia naziemnego
- 0 0
-
2019-10-12 18:27
Komuna sprzedawała maluchy i polonezy za dewizy (2)
za które kupowała podzespoły do wyposażenia statków , które z kolei oddawali do ssovieckiego ssojuza za broń którą "polskie" wojsko miało atakować zgniły zachód ramię w ramię w ssojuszu z układem warszawskim. Tak na marginesie statki wracały do polskich stoczni po 4 latach kompletnie zdewastowane , na "remont gwarancyjny " Takie mieliśmy interesy , i do takich czasów niektórym tęskno.
- 14 3
-
2019-10-12 20:49
Dziwna sprawa, ja pracowalem na statkach dla Norwegow (1)
I niemalo ich bylo.
- 5 2
-
2019-10-13 10:19
Pracowałeś w Gdyni,
a on w Gdańsku u Lenina.
- 4 0
-
2019-10-12 18:54
.............
Mam złe przeczucia.
- 4 2
-
2019-10-12 19:28
Gdańsk to jedno z najbrzydszych miast w Polsce (1)
Zaniedbane chodniki, kamienice, całe osiedla. Brak planistyki. Ogólnie masakra. Polska D.
- 8 17
-
2019-10-12 20:24
a wezmy takie brodno: beton smieci rdza
tam sie nic nie zmienilo od lat 50ciu. idealna scenografia by dokrecic pare odcinkow 40latka :)
- 3 2
-
2019-10-13 00:33
Octavia? (2)
Chciałem sprawdzić jak wygląda Skoda Octavia z 1962 roku, ale na wiki "Škoda Octavia I wprowadzona została po raz pierwszy na rynek pod koniec 1996 roku."
- 6 3
-
2019-10-13 07:39
No to wiki się myli (1)
octavia była produkowana w latach 60. i zastąpiła ją skoda 1000 MB, wyglądająca kanciato, wg ówczesnej mody. Na ulicach królowały warszawy (państwowe i taksówki, też zresztą państwowe), syrenki, a z demoludów moskwicze, wartburgi, trabanty i właśnie skody octavie.
- 3 0
-
2019-10-13 11:21
złomnik?
- 0 1
-
2019-10-13 08:16
Przed Hotelem Monopol parkowały zagraniczne samochody (4)
"Zagraniczny" to było określenie na zachodni, tzn. nie skody czy wartburgi, ale peugeot, simca, mercedes, a nawet raz trafiłem na jaguara. Robiłem zdjęcia tym samochodom aparatem smiena 8. Zdjęć dawno nie ma, aparatu nie ma, ale pamiętam jak się jarałem tymi autami.
- 8 0
-
2019-10-13 11:22
a ja zorką 5 (3)
- 0 0
-
2019-10-13 11:36
a ja Druhem (1)
- 1 0
-
2019-10-13 17:18
A ja Ami 66
- 2 0
-
2019-10-13 21:59
I zrobiłeś kilka zdjęć?
;)
- 0 0
-
2019-10-13 08:22
już miałem napisać, że sie nie da
zobaczyć Jedynki między budynkiem dawnego Proremu, a sklepem Maraton, ale wizyta na g-mapsach uświadomiła mi, ze się dało. To dziwne, bo 14 lat mieszkałem na Heweliusza (w czasie gdy powstało to zdjęcie byłem w przedszkolu), plus kolejne 3 chodziłem do Jedynki wzdłuż tej właśnie perspektywy.
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.