- 1 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (10 opinii)
- 2 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (16 opinii)
- 3 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
- 4 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (219 opinii)
- 5 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 6 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (309 opinii)
Niezwykła kampania ostrzegawcza w latach 60.
Ustawiony na platformie wrak samochodu, nad którym góruje tablica z ostrzeżeniami. Jedno z nich informuje, że widoczny pojazd został zniszczony w wyniku autentycznego wypadku. Taka instalacja - raczej nie do pomyślenia w obecnych czasach - stanęła przed gmachem Dworca Głównego PKP w Gdańsku w 1962 roku. Jej kontrowersyjna forma miała przemówić do rozsądku ówczesnym kierowcom i przekonać ich do przepisowej jazdy.
FSO Syrena kosztowała 72 tys. zł, FSO Warszawa 120 tys. zł, Moskwicz 407 115 tys. zł, Skoda Octavia 95 tys. zł, a Wartburg 311 95 tys. zł.
Warto doprecyzować, że kupno własnych czterech kółek było możliwe tylko za gotówkę i nie istniała sprzedaż ratalna.
Czasy się zmieniły, zagrożenia pozostały
Ceny samochodów używanych były jeszcze wyższe, co wynikało z bardzo niskiej podaży. Liczba aut osobowych zarejestrowanych w Polsce w 1962 roku wynosiła zaledwie ok. 480 tys., przy liczbie ludności ok. 30 mln. Dla porównania, w 2018 roku było zarejestrowanych... aż ok. 22,5 mln samochodów osobowych.
Wydawałoby się, że w takich okolicznościach wypadki drogowe były zjawiskiem marginalnym i nie poświęcano im zbytniej uwagi. Jednak w archiwum Macieja Kosycarza, właściciela agencji Kosycarz Foto Press, odnaleźliśmy niezwykle ciekawe zdjęcia, które przeczą temu poglądowi. Fotografie wykonane przez jego ojca Zbigniewa dokumentują - używając dzisiejszego języka - kampanię społeczną, która miała uzmysłowić mieszkańcom, jak tragiczne mogą być skutki lekceważenia zasad ruchu drogowego. W tym celu przed gmachem dworca kolejowego Gdańsk Główny ustawiono szokującą instalację.
Rozbita Škoda Octavia?
Przestawiała się ona następująco: na niewielkim podeście, odgrodzonym od przechodniów sznurowaną barierką ustawiono wrak samochodu, który został zniszczony w wyniku potężnego uderzenia bocznego od strony kierowcy. To prawdopodobnie Škoda Octavia, produkowana w Czechosłowacji w latach 1959-1971. Nad pojazdem ustawiono stelaż, złożony z dwóch pionowych rur, zwieńczonych tzw. znakami stopu. Pomiędzy nimi zamontowano daszek osłaniający wrak i tablicę informacyjną. Widniały na niej takie oto napisy:
- Uwaga! Alarm na drogach trwa! W wypadku tym zginęły 2 osoby, a 4 doznały bardzo ciężkich obrażeń - brzmiał napis, który można było przeczytać od strony budynku dworca.
Jak widać na załączonych zdjęciach, niezwykła kampania w centrum Gdańska spotkała się ze sporym zainteresowaniem przechodniów. I trudno się temu dziwić. W dzisiejszych czasach wystawienie na widok publiczny wraku, którego pasażerowie ponieśli śmierć, wydaje się nie do pomyślenia, a przynajmniej w tak eksponowanym miejscu.
- Kierowco, zwracaj baczniejszą uwagę na znaki drogowe. One ostrzegają ciebie przed miejscami szczególnie niebezpiecznymi. Lekceważenie przepisów ruchu drogowego i znaków powoduje takie straszliwe skutki - widniało z kolei na stronie szyldu, zwróconego w stronę ówczesnego pl. Maksyma Gorkiego.
Dawny znak stopu
Spostrzegawczy czytelnik zapewne zwrócił uwagę, że wieńczące stelaż ówczesne znaki stopu w niczym nie przypominają swoich współczesnych odpowiedników. Zamiast czerwonego oktagonu z białą obwódką i napisem "stop", można zobaczyć okrąg z wpisanym w niego trójkątem, a umieszczony wewnątrz niego napis "stop" jest tak mały, że trudno go dostrzec na pierwszy rzut oka. Widoczny na zdjęciu znak stopu obowiązywał w latach 1957-1982.
Z dzisiejszej perspektywy przypomina bardziej znak ustąp pierwszeństwa, ale - czego nie sposób ustalić na podstawie zdjęcia - miał nieco inną kolorystykę. Obwódka okręgu i trójkąt miały kolor czerwony, drobny napis kolor czarny, zaś tło było w kolorze białym. Jak już wcześniej wspomniano, czerwony ośmiokąt obowiązuje nad Wisłą od 1983 roku. Został wprowadzony na mocy konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym z 1968 roku, dzięki której znak stopu jest niemal identyczny na całej kuli ziemskiej.
Nieistniejący plac Gorkiego
Przed budynkiem hotelu, który został wybudowany w latach 1947-1948 i nosił wówczas nazwę "Monopol", znajdował się miejski plac, któremu patronował radziecki pisarz Maksym Gorki. Plac przestał istnieć w drugiej połowie lat 90., gdy na jego miejscu wybudowano tzw. City Forum, czyli przedłużenie tunelu pod Podwalem Grodzkim, w którym umieszczono kompleks handlowy.
Zastanawiająca może wydawać się lokalizacja hotelu, który nie został wzniesiony wzdłuż Podwala Grodzkiego, w miejscu zburzonych pod koniec wojny kamienic. Ich frontowa elewacja pokrywała się mniej więcej z widocznym na zdjęciu murkiem, który biegnie wzdłuż chodnika. Bryła hotelu jest nierównolegle wycofana od Podwala Grodzkiego - dzięki czemu powstał wspomniany plac - gdyż przylegała do nieistniejącego obecnie odcinka ul. Korzennej.
Brukowana ulica bez przejścia podziemnego
Na lewo od hotelu znajduje się niezagospodarowana działka, na której dopiero w 1997 roku zostanie wzniesiony parking wielopoziomowy (inwestycja była jednym z elementów wspominanego wcześniej City Forum). W istniejącym wówczas prześwicie można dostrzec charakterystyczny, "zagięty" blok mieszkalny przy ul. Rajskiej oraz ceglany gmach I Liceum Ogólnoształcącego. Skrajnie po lewej stronie zdjęcia można dostrzec budynek, będący obecnie siedzibą NSZZ Solidarność. W 1962 roku mieściła się w nim natomiast siedziba PZU, którego neon można zresztą dostrzec na dachu.
Kolejną ciekawostką jest fakt, że na jednym ze zdjęć widać - jakże inną od dzisiejszej - ulicę Podwale Grodzkie. W 1962 roku była ona brukowana, a szyny tramwajowe biegły w jezdni. Jak nietrudno się domyślić, arteria wyglądała wówczas tak samo, jak przed wojną. Gruntowna przebudowa ulicy, która polegała na poszerzeniu jej z dwu- do trzypasmowej drogi oraz budowie wydzielonego torowiska tramwajowego, nastąpiła dwa lata później, w 1964 roku. Wtedy także zbudowano metodą odkrywkową tunel pod Podwalem Grodzkim, który połączył plac Gorkiego z placem przed dworcem oraz peronami.
Podziel się z nami swoimi wspomnieniami
Przed publikacją niniejszego artykułu przewertowaliśmy archiwa dwóch najpopularniejszych ówcześnie gdańskich dzienników - nieistniejącego już "Głosu Wybrzeża" oraz "Dziennika Bałtyckiego". Mieliśmy nadzieję na odnalezienie wśród pożółkłych stronic choćby lakonicznej notki, w której można by odnaleźć jakiekolwiek informacje o okolicznościach ustawienia tej niezwykłej instalacji, np. kto był odpowiedzialny za jej postawienie, jak długo można było ją oglądać czy wreszcie gdzie doszło do wypadku, w którym zginęli pasażerowie zniszczonego auta.
Niestety, żmudna kwerenda nie przyniosła oczekiwanych rezulatatów. W związku z tym zachęcamy starszych czytelników - którzy widzieli instalację na własne oczy - do podzielenia się swoimi wspomnieniami na ten temat. Najciekawsze z nich dołączymy do treści artykułu. Zachęcamy również do nadsyłania własnych zdjęć, dokumentujących wrak ustawiony przed gdańskim dworcem w 1962 roku.
Miejsca
Opinie (205) 8 zablokowanych
-
2019-10-13 08:46
manekiny (1)
Kiedys w Olsztynie widzialem ekspozycje wypadkow z manekinami.wrazenie niesamowite
- 3 1
-
2019-10-13 15:01
a ja we Wrzeszczu w modnym panie :)
- 1 0
-
2019-10-12 14:34
Super artykuł. (1)
Czar starych samochodów ,charakterystyczne ówczesne fryzury,ubiory,zaduma gdanszczan pobudzona wyobraźnią,piękny ówczesny Gdańsk z zielenią,z urbanistyczna przestrzenią ,z myślą jeszcze przedwojennych architektów . Gdańsk współczesny przegrywa ze swoją architekturą "upchanego pawlacza",byle wiecej,byle dużo,byle jak.
- 25 2
-
2019-10-13 12:16
Te samochody wtedy nie były stare.
- 1 0
-
2019-10-13 12:13
Jak komunikacja będzie kursować jak w tokyo
To się przesiądę. Teraz nie mam zamiaru marnować dowoch godzin dziennie więcej na podróże komunikacją, bo oszołom bez samochodu ma taką wizję- 3 1
-
2019-10-13 11:23
Piękny był Gdańsk w tamtych czasach
- 5 1
-
2019-10-13 00:33
Octavia? (2)
Chciałem sprawdzić jak wygląda Skoda Octavia z 1962 roku, ale na wiki "Škoda Octavia I wprowadzona została po raz pierwszy na rynek pod koniec 1996 roku."
- 6 3
-
2019-10-13 07:39
No to wiki się myli (1)
octavia była produkowana w latach 60. i zastąpiła ją skoda 1000 MB, wyglądająca kanciato, wg ówczesnej mody. Na ulicach królowały warszawy (państwowe i taksówki, też zresztą państwowe), syrenki, a z demoludów moskwicze, wartburgi, trabanty i właśnie skody octavie.
- 3 0
-
2019-10-13 11:21
złomnik?
- 0 1
-
2019-10-13 11:20
Gdańsk to jedno z najbrzydszych miast w Polsce Zaniedbane chodniki, kamienice, całe osiedla. Brak planistyki. Ogólnie masakra.
Polska D.
- 2 2
-
2019-10-12 13:31
Dlaczego Polska ma najbardziej zniszczone drogi w Europie? (12)
- 6 18
-
2019-10-13 11:19
Bo komuna kradła jak szło
- 0 0
-
2019-10-13 11:17
Gdańsk, nie cała Polska.
- 0 0
-
2019-10-12 16:00
(2)
Polecam Obwód Kaliningradzki albo Ukrainę. Weź ze sobą kilka zapasowych amortyzatorów i kół.
- 8 0
-
2019-10-12 16:14
mowa była o europie ! (1)
- 0 4
-
2019-10-13 10:11
Rumunia, a także podrzedne przedwojenne drogi w byłym RFN.
- 0 0
-
2019-10-13 00:09
Największa w Europie ilość "przejść przez 0".
Chodzi o temperaturę powietrza.- 1 0
-
2019-10-12 13:35
Hahaha, ty Europę to na mapie widziałeś. (2)
Ewentualnie w tv.
- 8 0
-
2019-10-12 13:59
(1)
Stan dróg w Danym Państwie ukazuje stopień szacunku do jego obywateli- jest to prawidłowy element socjologii
- 1 4
-
2019-10-12 17:06
Dana Woda, napotykając na otwór...
ok, zdarzyło mi się być w Korei Północnej
jeszcze za Kima nr2
drogi były śliczne, superjakość, niewiele widziałem lepszych
a samochodów bardzo niewiele, za to niezłych
najbardziej mi się podobał osobny pas na
doskonałej autostradzie
pusty bo tylko dla pojazdów rządowych
szacunek dla "obateli" aż sie przelewał- 2 2
-
2019-10-12 14:15
Widze, że zjechałem kawal kontynentu
- 1 0
-
2019-10-12 13:46
Hej
Byłeś gdzieś kiedyś ?
- 2 1
-
2019-10-12 13:34
Nie żartuj.
- 4 2
-
2019-10-13 11:18
podziekujmy za ostatnie 21 lat
Super artykuł.
Czar starych samochodów ,charakterystyczne ówczesne fryzury,ubiory,zaduma gdanszczan pobudzona wyobraźnią,piękny ówczesny Gdańsk z zielenią,z urbanistyczna przestrzenią ,z myślą jeszcze przedwojennych architektów . Gdańsk współczesny przegrywa ze swoją architekturą "upchanego pawlacza",byle wiecej,byle dużo,byle jak.- 4 0
-
2019-10-13 11:16
Dlaczego "raczej nie do pomyślenia w obecnych czasach"? Mało to podobnych kampanii? Zdjęć z wypadków itp? Oczywiście, że w necie, a nie "na żywo", ale to chyba dość oczywista zmiana?
- 0 1
-
2019-10-13 11:14
Jak mogliśmy dopuścić do tak spaskudzenia naszego miasta.
Za młodych lat,tramwaj na długiej jak w Bremie,kina,randki pod lotem.Wracając z koloni to czułem że wjeżdżam do metropolii.Dzisiaj jak wracam nawet z wschodnich pięknie zadbanych miast i miasteczek to czuję jakbym do wiochy wracał.Zrujnowane jezdnie z dziurą na dziurze.Przeważnie te same brudne stare fasady domów przy Grunwaldzkiej zwłaszcza w Wrzeszczu.Bunker Szekspirowski,straszydło ECS i to co na zdjęciu obok dawnego hotelu monopol.Szklane obrzydliwe biurowce na których rozbijają się codziennie ptaki i centra handlowe zamiast domów towarowych które zniszczono a w których w jednym miejscu mogliśmy się ubrać a nie jeździć za spodniami czy butami po całym Trójmieście jak za komuny.Pozostały tylko po Gdańsku wspomnienia a już zabudowa Parku Oliwskiego i budowa osiedla w lesie przy spacerowej to zbrodnia.- 3 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.