• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niezwykła flaga w Muzeum II WŚ

Rafał Borowski
17 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 

Zobacz moment oficjalnego przekazania flagi władzom Muzeum II Wojny Światowej


Muzeum II Wojny Światowej otrzymało w środę niezwykły dar. To flaga Polski, która została uratowana przed zniszczeniem po zajęciu Lwowa przez Armię Czerwoną w 1939 r. Darczyńcą rodzinnej pamiątki był architekt prof. Wiesław Gruszkowski.



Czy masz w domu pamiątki rodzinne związane z historią II wojny światowej?

17 września 1939 roku Związek Radziecki napadł na walczącą z hitlerowskimi Niemcami Polskę. Wkrótce po zajęciu przez Armię Czerwoną wschodnich województw II RP, dla zamieszkujących je Polaków rozpoczął się krwawy, okupacyjny koszmar, którego symbolami stały się m.in. rozstrzelanie polskich jeńców wojennych w lesie katyńskim oraz wywózki polskiej ludności na skutą lodem Syberię.

Flaga oparła się okupacji niemieckiej i radzieckiej

Od tamtych tragicznych wydarzeń minęło już ponad 70 lat. Z każdym rokiem maleje liczba osób, które na własnej skórze doświadczyły piekła okupacyjnej rzeczywistości. W związku z tym władze gdańskiego Muzeum II Wojny Światowej stale zwracają się z apelem o przekazywanie pamiątek związanych z okresem II wojny światowej. Jednym z tych, którzy odpowiedzieli na apel, jest prof. Wiesław Gruszkowski. Pochodzący ze Lwowa gdański architekt przekazał muzeum polską flagę, która w jego rodzinnym domu szczęśliwe przetrwała okres całej okupacji (radzieckiej, niemieckiej i na powrót radzieckiej). Dziennikarzom zebranym w obecnej, tymczasowej siedzibie Muzeum II Wojny Światowej prof. Gruszkowski opowiedział rodzinną historię związaną z przekazaną właśnie flagą.

Milicjant: rozedrzyj polską flagę, ma wisieć tylko czerwona

W pierwszych dniach listopada 1939 roku, wkrótce po bezprawnym wcieleniu Lwowa do Związku Radzieckiego, do domu rodziny Gruszkowskich zapukał sierżant nowo sformowanej milicji. Drzwi otworzyła mu matka późniejszego architekta. Milicjant oznajmił jej, że podobnie jak wszyscy mieszkańcy Lwowa, również i oni mają obowiązek wywiesić na swoim domu sowiecką flagę. Kiedy kobieta odpowiedziała mu, że takiej flagi nie posiadają, sierżant zapytał, czy rodzina ma w domu polską flagę. Kiedy kobieta przytaknęła, milicjant nakazał rozedrzeć jej polską flagę, tzn. oderwać jej białą część i wywiesić czerwoną. Niemal identyczne potraktowanie polskiego sztandaru możemy zaobserwować w pierwszych minutach filmu "Katyń" w reżyserii Andrzeja Wajdy.

Polska flaga schowana w składzie węgla

Matka Gruszkowskiego nie pozwoliła zbezcześcić biało-czerwonej flagi. Zamiast niej wywiesiła więc jakąś czerwoną poduszkę czy zasłonę. Polska rodzina schowała flagę w domowym składzie węgla i pomimo grożących represji, przechowywała ją tam aż do wypędzenia Polaków ze Lwowa w 1945 roku.

- Wiedzieliśmy, że funkcjonariusze NKWD są leniwi i prawdopodobnie nie będzie im się chciało przeszukiwać naszego składu węgla. Flagi nie znaleźli, ale, niestety, podczas rewizji mieszkania aresztowali mojego starszego brata, który działał w konspiracji. Dopiero pod koniec lat 90. dowiedziałem się, że na mocy wyroku sowieckiego sądu wojskowego w Kijowie został rozstrzelany w Bykowni w 1940 roku. Moja mama, która odeszła dziesięć lat wcześniej, do końca życia wierzyła, że mój brat kiedyś powróci - powiedział prof. Gruszkowski.
Konsekwencje radzieckiej napaści 17 września 1939 roku

Gruszkowscy zabrali ze sobą flagę do Gdańska, gdzie osiedli po wojnie. Na pamiątkę tych tragicznych wydarzeń nigdy nie zdecydowali się tej flagi wyprać. Biało-czerwony sztandar do dziś nosi ślady węgla, w którym leżał ukryty przez kilka lat.

- Przekazuję moją rodzinną relikwię Muzeum II Wojny Światowej, aby przypominała zwiedzającym o radzieckiej napaści na Polskę 17 września 1939 roku i jej tragicznych konsekwencjach, jakich doświadczyli Polacy mieszkający pod okupacją Związku Sowieckiego - dodał prof. Gruszkowski.
Piotr Majewski, zastępca dyrektora Muzeum II Wojny Światowej, na ręce którego przekazano flagę, zapewnił, że pojawi się ona na wystawie stałej. Sztandar rodziny Gruszkowskich oraz związana z nim historia zostaną wyeksponowane w specjalnej gablocie.

Miejsca

Opinie (84) 3 zablokowane

  • Lwów zawsze Polski (3)

    Precz z ukraińskimi okupatnatmi

    • 33 19

    • W taki razie musimy oddać jedną trzecią kraju. Bo przecież nie nasze...
      A Ukraińców i Białorusinów to my sprzedaliśmy w 1920 sowietom. Nie dziwię się, że nas znienawidzili. Ale dziś nacjonaliści ukraińscy są, na szczęście, marginesem.

      • 1 4

    • To oddaj innym co nie twoje. Mąć dalej takimi pretensjami, a wojnom o pędź ziemi

      nie będzie końca. Patriotyzm na czymś takim nie polega, jak u Niemców z lat 1933-45, zwłaszcza u nazistów i innych nacjonalistów. Przecież wszyscy oni uważali się za gorących, niemieckich patriotów. Tfu, po takim "patriotyzmie:.

      • 2 2

    • Ukraińcy robili akcje pokazowe przed hitlerowcami jak to oni potrafią bezwględnie mordować Polaków i Żydów.
      Noworodkami grali w piłkę ... tacy to nasi bracia

      • 7 4

  • KML (1)

    Semper Fidelis Poloniae!

    • 8 3

    • zawsze wierni Polsce!

      • 2 0

  • (3)

    Trzeba by odkupic Lwow z wojewodztwem od Ukraincow. Moze poszliby na to?;)

    • 28 12

    • (1)

      odkupują błazny Polacy zdobywają
      tylko gdzie dzisiaj Polacy

      • 6 3

      • jak to gdzie ? w pokoju wielkiego bena.

        • 1 0

    • Za co? Kraj e ruinie.

      • 6 2

  • Pozdrowienia

    Gorące pozdrowienia dla Pana Prof. Gruszkowskiego, wspaniały człowiek z ogromną wiedzą.

    • 30 2

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy jakiej ulicy znajduje się Dom pod Murzynkiem?

 

Najczęściej czytane