- 1 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (222 opinie)
- 2 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (29 opinii)
- 3 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (73 opinie)
- 5 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
Najbardziej tajemniczy budynek Gdańska
Niewiele jest w Gdańsku zabytków, których historię znamy lepiej, niż ich najnowsze dzieje. Jednym z nich jest budynek przy Okopowej 9: niegdyś była tu brama wjazdowa do miasta, potem gmach gdańskiej policji, a od 65 lat siedziba służb specjalnych.
Szybka ewolucja metod oblężniczych, a zwłaszcza rozwój artylerii, sprawiły, że ta linia obronna miasta nie przetrwała zbyt długo. Już w 1563 r. Brama Karowa została zasypana i znalazła się wewnątrz wału ziemnego, a w latach 1571-76 budowniczy Hans Kramer wzniósł w tym miejscu wysoki bastion z kazamatami, nazwany, podobnie jak jego poprzedniczka, Bastionem Karowym. Miał on przetrwać ponad 300 lat.
Potężne bastiony i otaczająca je fosa, które w XVI-XVIII wieku przydawały Gdańskowi prestiżu, w XIX wieku były już tylko przeszkodą, hamującą rozwój nowoczesnego miasta. Po długich debatach i przełamaniu oporu konserwatywnych środowisk wojskowych, zdecydowano się w końcu na likwidację fortyfikacji. Zgodnie z propozycją niemieckiego urbanisty Jacoba Stübbena, na ich miejscu miały powstać szerokie ulice (m. in. dzisiejsze Podwale Grodzkie, Wały Jagiellońskie i Okopowa), zabudowane reprezentacyjnymi gmachami.
Co ciekawe, podczas niwelacji wałów natrafiono na całkiem dobrze zachowaną średniowieczną Bramę Karową, co zostało udokumentowane na fotografiach z epoki i pozwoliło historykom, zwłaszcza prof. Ottonowi Kloepplowi, na rekonstrukcję wyglądu tej budowli. Pamięć o bramie trwała też w nazwie nowo wytyczonej ulicy, która do 1945 r. nosiła nazwę Karrenwall (północna część obecnej ul. Okopowej, od Bramy Wyżynnej do ul. Św. Trójcy).
Jedną z pierwszych i najważniejszych budowli wznoszonych przy Karrenwall była nowa siedziba Królewskiego Prezydium Policji. Wcześniejszą siedzibę przy ul. Długiej 25 przekazano w 1895 pod budowę gmachu cesarskiej poczty. Pewną ciekawostką jest fakt, że mimo powstania w 1871 r. Cesarstwa Niemieckiego, nadal istniało Królestwo Prus i policja w Gdańsku była wciąż policją pruską. W tym samym czasie poczta była już cesarska, a więc ogólnoniemiecka. Prezydent policji rezydował tymczasowo na przedmieściu Petershagen (Zaroślak) i istniała pilna potrzeba ulokowania jego urzędu w bardziej prestiżowym miejscu.
Budynek przy Okopowej 9 był jednym z tych, które krytyczny rok 1945 przetrwały w najlepszym stanie, choć szczegóły ówczesnych wydarzeń otacza aura pewnej tajemnicy. Można przypuszczać, że wiąże się to z dobrą orientacją wywiadu sowieckiego co do działalności organów bezpieczeństwa III Rzeszy i planami przejęcia archiwów tychże służb (z podobnych względów oszczędzono zapewne siedzibę Gestapo przy Nowych Ogrodach 27).
Nie jest łatwo - ze zrozumiałych względów - opisać powojenne dzieje budynku: wiadomo, że został on przejęty przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, a Milicja Obywatelska - PRL-owski odpowiednik policji - zadowoliła się pobliskim budynkiem przy Okopowej 15 i wspomnianym gmachem przy Nowych Ogrodach. Przy Okopowej 9 lokatorami były m. in. Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych (do 1990 r.), delegatura Urzędu Ochrony Państwa (lata 1990-2002), a obecnie mieści się tu siedziba delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
O autorze
Marcin Stąporek
- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.
Opinie (129) 6 zablokowanych
-
2010-06-09 10:07
(2)
Tam musiało się dziać za Stalina. Później pewnie też... ?
- 31 4
-
2010-06-09 12:55
A wcześniej nie?
Za Hitlera tam się musiało dopiero dziać.
Niemcy za bardzo od Ruskich nie odstawali w dziedzinie krzywdzenia ludzi.- 5 1
-
2010-06-09 12:44
Napis
Kołmuchy nawet czarną farbą zabazgrali napis.Tak raził ich w oczy.Ta czerwona zaraza wszystko demolowała
- 5 4
-
2010-06-09 12:15
autor
zapomnial doniesc ze lamane jest prawo demokracji w urzedzie
- 1 0
-
2010-06-09 12:02
Piekny budynek
j.w.
- 5 2
-
2010-06-09 11:44
To teraz juz wiem kto tam parkuje jak ostatnia sierota.
- 17 0
-
2010-06-09 10:03
bardzo tajemniczy (1)
pewnie pozostało tam trochę sprzętów do tortur i utylizacji zwłok...
- 61 2
-
2010-06-09 11:43
Napewno....
Między innymi młynki "Zelmer", miksery "Moulinex", sokowirówki "Tefal", wirówki "Predom" etc. etc. Wszystko ze śladami ociekającej i zaschniętej krwi. Strzępami tkanki ludzkiej i fragmentami niezmielonych kości.
OKROPNOŚCI!- 8 5
-
2010-06-09 10:05
Ciekawy artykuł ,oby więcej takich (4)
ale znam bardziej tajemniczy budynek ,legenda głosi że od wielu wielu lat osoby w nim urzędujące pochłaniają majątki mieszkańców Gdańska a potem roztrwaniają je na pierdoły...ale nikt nic nie wie...
- 103 8
-
2010-06-09 10:10
Kurkowa ? (3)
innego nie kojarzę ;)
- 2 2
-
2010-06-09 11:39
ciekawe dlaczego Budyniową zablokował moderator
cenzura?
- 16 2
-
2010-06-09 11:06
trafiłeś rejon :-)
kurkowa kradzieże - bez majestatu prawa
nowe ogrody kradzieże - w majestacie prawa- 17 1
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2010-06-09 11:27
nikt
bynajmniej, trzeba przypominac zle przyklady z przeszlosci jak obozy i ochydne wojny, dla nowego pokolenia aby sie mialy na bacznosci, ku pamieci ,wydarzenia sie swieci, to jes tylko dowodem ze nic nie mamy za darmo i na zawsze,
Ze narod pomiszany jest wszedzie, tak jest zdrowiej, nacionalistom -sie ciagle marzy. takie pamiatki nas ostrzegaja,- 1 2
-
2010-06-09 10:34
Swoją drogą to smutne,
że tego typu rządowa agencja nie może mieć siedziby gdzieś na uboczu, na peryferiach tylko musi kisić się w ścisłym centrum miasta, w reprezentacyjnym budynku.
- 36 2
-
2010-06-09 10:26
Piekny budynek, ale zaniedbany
A w środku same nieroby.
Bo gdyby pracowali już dawno zakończyliby rządy Budynia.- 14 7
-
2010-06-09 10:16
Azkaban ;)
- 8 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.