- 1 Upiorne syreny i największe pożary w Sopocie (8 opinii)
- 2 Jeden z pierwszych w Polsce "bliźniaków" (8 opinii)
- 3 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (68 opinii)
- 4 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (219 opinii)
- 5 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (309 opinii)
- 6 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
MDK w Nowym Porcie: kiedyś serce dzielnicy, dziś bank i "powierzchnie do wynajęcia"
"My, mieszkańcy Nowego Portu, robotniczej dzielnicy Gdańska chcemy mieć swój dom kultury. Widzimy w nim przeciwwagę dla licznych knajp i spelunek portowych, z których "słynie" nasza dzielnica. Chcemy, by gościł w swoich murach młodzież i starszych, pracowników fizycznych i umysłowych oraz stał otworem zarówno dla mieszkańców Nowego Portu, jak i innych dzielnic Gdańska."
W latach 1949-1956 planowano w Gdańsku budowę trzech domów kultury - w Śródmieściu, Wrzeszczu oraz właśnie w Nowym Porcie. Pierwszy z nich stanąć na Targu Siennym - czyli na przedłużeniu ul. Długiej, zespołu przedbramia oraz Bramy Wyżynnej. Miał zdominować przestrzeń nad Głównym i Starym Miastem. Powstało nawet parę projektów takiego gmachu, dość podobnych do Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Żadnego z nich na szczęście nie zrealizowano.
Drugi z przybytków socjalistycznej kultury miał stanąć przy al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu, dokładnie naprzeciwko dworca kolejowego. Oba miały zostać połączone aleją, dzisiejszą ul. Klonową. I ten projekt nie został zrealizowany.
Realizacji doczekał się natomiast projekt domu kultury w Nowym Porcie. Początkowe plany architektów zakładały olbrzymią rewolucję na terenie dzielnicy - likwidację części i przebudowę kilku ulic, tak by dom kultury stał się "bramą wjazdową do dzielnicy" i jej centralnym punktem. A masy pracujące mogłyby wyrażać poparcie dla słusznych idei na olbrzymim placu zebrań przed gmachem.
Do tak monumentalnej realizacji jednak nie doszło. Przy ul. Marynarki Polskiej 15 (niegdyś numer porządkowy 111) stanął gmach utrzymany w duchu realizmu socjalistycznego stworzony przez Witolda Rakowskiego przy współpracy z Adamem Kuhnelem.
Oficjalne otwarcie Morskiego Domu Kultury z niezbędną pompą i paradą, przy licznym udziale władz i mieszkańców dzielnicy odbyło się 7 listopada 1954 roku, w 37 rocznicę rewolucji październikowej. Wstęgę uroczyście przeciął Tadeusz Znamierowski, ówczesny dźwigowy w porcie, przodownik pracy i kandydat na radnego Miejskiej Rady Narodowej.
Wszyscy podkreślali zwłaszcza zasługi społecznego Komitetu Budowy, złożonego głównie z robotników portowych i mieszkańców. Nikt nie zwracał uwagi na to, że ostatnie prace budowlane kontynuowano jeszcze po uroczystym otwarciu przybytku. Zresztą, dziś nie dzieje się inaczej.
MDK działał przez cały okres PRL-u. W olbrzymim gmachu oprócz np. "przechowalni dzieci i wózków", była czytelnia, biblioteka, duża sala gimnastyczna oraz widowiskowa, kilka pracowni, kawiarnia oraz kino "1 maja" z widownią na prawie 300 osób.
Mało kto już pamięta, że gdy 28.10.1957 Miejska Rada Narodowa podjęła uchwałę o powołaniu w Gdańsku Teatru Muzycznego, ten pierwszą siedzibę otrzymał właśnie w Morskim Domu Kultury, gdzie działał ponad rok.
Przez 40 lat MDK był kulturalnym sercem dzielnicy. W latach 90. XX wieku, Zarząd Morskiego Portu Gdańsk S.A., właściciel obiektu wydzierżawił część pomieszczeń bankowi i prywatnym firmom. Działalność kulturalna w MDK ostatecznie się skończyła. Budynek kilka lat temu sprzedano prywatnej firmie z Łodzi. Ta jednak do dziś nie podjęła w nim praktycznie żadnej większej inwestycji.
Ze względu na prawie kompletny, oryginalny wystrój wnętrza (niestety, z braku niezbędnych remontów popadający w coraz większą ruinę) oraz ciekawą formę i historię, służby konserwatorskie wpisują budynek do rejestru zabytków. Konserwatorzy zabytków podkreślają, że niezależnie od ideologii, realizm socjalistyczny odznaczał się ciekawymi rozwiązaniami architektonicznymi, które warto zachować jako świadectwo przeszłości.
Paradoksalnie, oprócz najbardziej znanego Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, domów kultury utrzymanych w duchu socrealistycznym nie ma zbyt wiele. Za to nasz gdański MDK ma brata, "prawie bliźniaka". Podobny budynek znajdziemy w Rzeszowie. To dawny Dom Kultury Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego.
W tekście wykorzystano powstałą w Instytucie Historii
Sztuki UG pracę Szymona Jocka, "Morski Dom Kultury w Nowym Porcie"
- Marek Gotardm.gotard@trojmiasto.pl
Opinie (131) 9 zablokowanych
-
2010-08-09 21:39
a kto pamięta jak wybuchła wojna w Nowym Porcie? 1.IX 1939.
- 0 4
-
2010-08-09 21:25
BASEN
- 0 4
-
2010-08-09 21:11
moim zdaniem budynek nadaje sie na uczelnie
- 3 2
-
2010-08-09 12:17
Kino było super (2)
jako dziecko chodziłam do niego prawie codziennie...
- 56 5
-
2010-08-09 20:20
ja bylem tylko raz w kinie MDK, na premierze Krola Lwa
- 0 0
-
2010-08-09 13:33
Ja byłem raz, w niedzielne popołudnie 1982 r. Po seansie jeszcze wizyta w dzielnicowej komendzie milicji, z powodu wybicia szyby i kradzieży koła z malucha. Nie muszę dodawać, że sprawcy nie wykryto.
- 5 2
-
2010-08-09 20:00
Nowy Port - o tak ! - to tam za komuny ksiądz na kolęde z karabinem chodzil .
- 1 4
-
2010-08-09 19:23
Przy wspominkach o PRL-u
przypomnial mi sie kawal:
Lata 70-te, PRL
Przychodzi facet do sklepu z samochodami i pyta, czy może kupić Skodę 105.
- Tak, proszę bardzo, czerwona. Proszę wpłacić pieniądze, odbiór za 10-lat.
- No dobrze - mówi szczęśliwy klient - ale za 10 lat rano czy po południu?
- Panie! Coś pan, będziesz pan czekał 10 lat i nie jest panu obojętne, czy rano czy po południu?
- Nie, dla mnie to ważne. Więc kiedy mogę odebrać tę Skodę rano czy po południu?
- Panie! Przyjdź pan rano!!
- Rano nie mogę, zakładają mi telefon- 11 0
-
2010-08-09 18:58
.. komuna krzewiła nauke i kulture, a solidarnosc krzyze i ciemnote
to są zdobycze demokracji
- 6 0
-
2010-08-09 15:38
(1)
Ee tam MDK ! , a kawalek dalej slynny .... {kurna wylecialo mi z glacy} jak on się nazywal ? ,ach- i te panienki
- 1 1
-
2010-08-09 18:43
Masz na mysli Wiking?
Owszem, to był fajny lokal. :)
- 1 0
-
2010-08-09 18:07
biedni młodzi nie użyją sobie (1)
oj nie !!! nie poczują smaku prawdziwego życia.Dzisiaj posiedzą sobie w autku w koreczku posłuchają bełkotu zwanego muzyką z radia ,poklikaja na kompie a potem dla rozrywki troche reklam w tv.Ok za PRL mielismy wyroby czekoladopodobne ale dzisiaj macie biedaczki wszystko podobne chlebo-pomidoro-ogórko wszystko podbne nie ma natury i tych smaków co były.A w takich domach jak ten w NP zabawy były superrrr i choc wszystko było szare to życie wcale nie.
- 14 1
-
2010-08-09 18:38
Dziś rodzice stoją w kolejkach bo chcą zapisać dziecko do prywatnego przedszkola
a jak im się to znudzi to zapiszą przez internet;
a wtedy stało się w kolejce żeby kupić do jedzenia cokolwiek innego jak ocet czy wóda...
Pozdrawiam konesera!- 2 1
-
2010-08-09 12:51
oj my polaki ... (1)
Tak , tak !!!- wszystko zburzyć- a przede wszystkim poniszczyć dyplomy inż. mgr. zdobyte w wyższych komuszych uczelniach , nie przyznawać się do studiów w tamtych czasach - wstyd !!! . Pamiętam aleje zaslużonych na cmentarzu we Wrzeszczu , jeszcze wlatach 80-tych napisy na nagrobkach byly mniej więcej takie :- TU SPOCZYWA PIERWSZY SEKRETARZ KOMITETU ZAKLADOWEGO PZPR W ...{tu nazwa zakl}, NASTĘPNY :- TU SPOCZYWA TOW. {tu nazwisko i imię} ITD , ITP.... Dziś nie uświadczysz ani jednego takiego napisu , wszystko zostalo skropulatnie poprzerabiane na ;- TU SPOCZYWA W BOGU - Ś.P ...
- 9 3
-
2010-08-09 18:06
Kiedy byłeś ostatnio na Srebrzysku?
bo ja byłem w kwietniu i zapewniam, że nie wszystko "zostało skrupulatnie poprzerabiane" - mnóstwo jest tych nagrobków towarzyszy, bez wzmianki o Bogu i liter śp
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.