- 1 Nowe ściany starej kawiarni na Aniołkach (69 opinii)
- 2 15 lat temu otwarto powiększoną galerię Klif (139 opinii)
- 3 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (225 opinii)
- 4 Wieczny kłopot z dzielnicami: "na" czy "w" (483 opinie)
- 5 Tajemnicza baszta zostanie otwarta (71 opinii)
- 6 Ważki jak szarańcza i ślepy Maksym z ZSRR (8 opinii)
Kosami walczyli o Polskę. Mają swoją tablicę
Na początku lat 90. ubiegłego wieku zmieniano nazwy wszystkich ulic, które mogły kojarzyć się z poprzednim ustrojem. Wtedy też przemianowano ul. Czerwonych Kosynierów na Morską. Bohaterscy obrońcy Gdyni zostali jednak wreszcie należycie uhonorowani.
- W społeczeństwie gdyńskim nie było lęku, a jedynie chęć niesienie sobie nawzajem pomocy. Zapał był ogromny. W naszych biurach mieściły się lokale różnych ugrupowań, a członkowie spółdzielni brali aktywny udział w ich pracach - mówi Leszek Jaskuła, prezes Gdyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, której członkowie ufundowali obelisk z tablicą pamiątkową poświęconą Gdyńskim Kosynierom.
Odsłonięto ją we wtorek w parku przy ul. Morskiej w Cisowej.
- Naszym obowiązkiem jest pamiętać o bohaterstwie naszych ojców i dziadów - podkreśla prezydent Gdyni Wojciech Szczurek.
Kim byli kosynierzy? To cywile, którzy podczas obrony Gdyni kopali okopy i przygotowywali miasto do walki. Gdy wybuchła wojna zostali uzbrojeni w kosy, gdyż nie starczyło dla nich broni palnej. Po zajęciu miasta walczyli dalej: urządzili zasadzkę, zaatakowali zaskoczonych najeźdźców ręcznymi granatami i zdobyli na nich karabiny.
- Część z nich została od razu po akcji zabita, ale wielu przeżyło i po wydostaniu się z Gdyni walczyła na froncie. Kosy zamienili na bagnety - mówi Alfons Śmierzchalski, ps. "Szary Wilk", przewodniczący kręgu Tajnego Hufca Harcerzy-AK w Gdyni.
Kosynierzy nie mieli szczęścia do honorów. Wprawdzie w 1946 r. ul. Morska w Gdyni otrzymała imię "Czerwonych Kosynierów" - "czerwonych", bo większość z nich wywodziła się z lewicy - ale w 1991 r., na fali powrotów do przedwojennych nazw, Rada Miasta przywróciła dawną nazwę.
Oddziały ochotnicze utworzone z inicjatywy Polskiej Partii Socjalistycznej we wrześniu 1939 r. w Gdyni i na Kępie Oksywskiej. Formacja zbudowana była na bazie robotników. Na początku kopali rowy strzeleckie i zapory przeciwczołgowe na przedpolach Gdyni. 7 września powstała kompania ochotników pod dowództwem ppor. rez. Józefa Kąkolewskiego uzbrojona w... kosy postawione na sztorc. Walczyli nimi na przedpolach Gdyni i na Oksywiu.
Opinie (32) 1 zablokowana
-
2011-09-06 20:03
Podejrzewam
że obecnie w razie potrzeby też by pozostały polskiemu wojsku tylko kosy?????????
- 3 1
-
2011-09-06 20:29
W Łodzi
W Gdyni już nie ma, natomiast w Łodzi jest ulica Kosynierów Gdyńskich
- 4 0
-
2011-09-06 21:56
starsza mieszkanka tej dzielnicy,,,
Ciekawa jestem kto jest pomysłodawcą?Niemniej ,,,ogolnie biorąc.....podobala mi sie uroczystość,,szkoda ze tak malo mieszkanców o tym wiedzialo...szkoooodaaaa:((( a gdzie uczniowie?(garstka)pobliskich szkól?
- 4 1
-
2011-09-06 23:22
Gdynia niegdys Morska Potega a dzisiaj Gdynia to Miasto Upadle, w Gdansku jest jeszcze ulica Kosynierow Gdynskich
Gdynia zapomniala o Kosynierach Gdynskich teraz po dlugich latach Gdynia postawila slaby pomnik i wczesniej Gdynia odebrala ulice imienia Gdynskich Kosynierow (Czerwonych Kosynierow) - Gdynia niegdys Morska Potega Polski a dzisiaj Gdynia to Miasto Upadle
- 2 2
-
2011-09-06 23:32
Hm,hm!! (1)
Widzę,że pogrobowcy niejakiego Rusinka mają się dobrze.Temat ten w publikacjach był dogłębnie wyjaśniony.Nie było żadnych kos !! Gdynia w 1939 roku dawno przestałe być wsią skąd te kosy? chyba nie od koszenia trawników!!Miałem w ręku oryginalne fotografie niemieckie z września ulica Świętojańska Niemcy prowadzą jeńców w tym cywilów obok idzie żołnierz niemiecki i niesie pęczek drzewc z nasadzonymi ostrzami w kształcie bagnetów a nie kos,ostrza proste i krótkie.Trzeba zapoznać się z rzetelnymi źródłami a nie na podstawie bzdurnych opowiastek Rusinka i innych komuchów,ale czego wymagać kiedy w IPN-ie są miernoty historyczne.
- 5 8
-
2011-09-07 09:46
Tyle, że na drzece z ostrzem wykorzystywane w walce potocznie mówiło się "kosa".
Na cześć kosynierów Kościuszkowskich. To, że nigdy nie służyły do koszenia czegokolwiek to inna sprawa. Mieli napisać, że szli do boju z włóczniami? Czy ulica "Wojowników Gdyńskich uzbrojonych w drzewce z przyczepionymi ostrzami krótkimi"?
- 5 1
-
2011-09-08 00:26
NIE CZERWONI TYLKO GDYŃSCY KOMUNA NIESTETY NADAL ŻYWA I MA SIĘ DOBRZE
JUŻ JEST OCZYWISTE ZE LIBERTYNSCY LIBERAŁOWIE I KOMUNA TO JEDNA I TA SAMA BANDA.CZYLI BANDA CZERWONYCH ŚWIŃ I RÓŻOWYCH HIEN
- 0 3
-
2011-09-08 00:30
NIE CZERWONI A GDYŃSCY KOSYNIERZY.NIESTETY KOMUNA NADAL ŻYWA I M SIĘ DOBRZE.
JEST OCZYWISTE ŻE LIBERTYŃSCY LIBERAŁOWIE I KOMUNA TO JEDNO I TO SAMO.CZYLI CZERWONE ŚWINIE I RÓŻOWE HIENY TO JEDNO I TO SAMO STADO.
- 1 3
-
2011-09-10 18:59
Obelisk na pewno należy się obrońcom Gdyni, tylko dlaczego fundatorem jest Prezes Gdyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, który nawet nie zapytał spółdzielców o ich opinię i zgodę w tej sprawie. Czy teraz pomniki będą stawieli prezesi spółdzielni, wydając pieniądze lokatorów z ich opłat na remonty i eksploatację mieszkań, niezgodnie z ich przeznaczeniem? Pomniki niech finansuje Prezydent Gdyni, a nie biedni lokatorzy spółdzielni.
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.