- 1 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (68 opinii)
- 2 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (11 opinii)
- 3 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (174 opinie)
- 4 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (59 opinii)
- 5 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 6 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
Zobacz Jarmark św. Dominika w PRL-u
Zobacz, czym handlowano 40 lat temu na Jarmarku św. Dominika i jak gaszono pragnienie.
Stare gramofony, kufle do piwa i monety to tylko niektóre przedmioty, jakie handlarze sprzedawali na Jarmarku św. Dominika w 1974 r. Największym wzięciem - z powodu upału - cieszyły się jednak napoje z przewoźnego saturatora. Wszystko to można zobaczyć dzięki nagraniu, które w czasach PRL-u wykonał Julian Jaskólski z Gdańska.
W kadrach znalazły się towary, które handlarze rozłożyli m.in. na ul. Św. Ducha . Zainteresowani oglądali zegarki na łańcuszkach, banknoty i monety. Do kupienia były ponadto gramofony, świeczniki i rzeźby. Wokół spacerowały tłumy ludzi. A że panował upał, gaszono pragnienie czym tylko się dało. W ruch szły butelki z Pepsi-Colą i kefirem, ale największym wzięciem cieszyły się napoje z saturatora.
Kto zamawiał na wynos, temu za pomocą lejka napełniano butelkę. Kto chciał wypić na miejscu, korzystał ze szklanek wielokrotnego użytku. Ich mycie, a właściwie płukanie, było raczej symboliczne. Mimo to chętni czekali w kolejce do saturatora - jednego z symboli życia w czasach PRL-u.
Nagranie z 1974 r. to także przegląd ówczesnych fryzur i odzieży noszonej przez mężczyzn i kobiety. W kadrach pojawiają się również charakterystyczne dla Gdańska obiekty, takie jak Bazylika Mariacka i Kaplica Królewska.
Zobacz stary film z sopockiej plaży, na której w czasach PRL-u korzystano z wiklinowych koszy.
Robotnicy wznosili bloki z wielkiej płyty, a dzieci bawiły się na placu budowy. Zobacz, jak budowano osiedle w PRL-u.
Wydarzenia
Opinie (97) 2 zablokowane
-
2014-07-23 19:10
Wtedy badziewie i teraz badziewie
Kiedyś zrypane zachodnie płyty winylowe po kosmicznych cenach , książki dobrych autorów z 10-krotną przebitką ( bo hity ze śmiesznym nakładem tylko dla pracowników księgarń i zaprzyjaźnionych handlarzy)stare Brava z powyrywanymi plakatami itd. A teraz chinszczyzna i badziew imitujący antyk . Czyli non-stop lipa udająca poważną imprezę.I tak bez końca.....
- 5 5
-
2014-07-23 19:08
z butelki po pepsi lepiej smakuje??
za dużo chińszczyzny!! straganów z ciuchami, oryginalne starocie OK!!
minus za CENY europejskie!!!- 3 0
-
2014-07-23 18:18
PRL (1)
"Zobacz Jarmark św. Dominika w PRL" W latach 80-tych nikt nie chodził na Jarmark, bo wszyscy stali w kolejkach za mięsem na kartki, papierem toaletowym, alkoholem na kartki itd itp
- 5 19
-
2014-07-23 18:51
tak, a liście na drzewach były czarno-białe
i słońce świeciło jakoś tak inaczej
- 16 1
-
2014-07-23 18:51
Nawet regaty organizowane w tym czasie przez PKM były ciekawsze.
Tratwy z jachtów na 2/3 kanału Motławy. Zagraniczne jachty Gumbuts, Chiwas.
Na prawdę duża liczba uczestników.
Och było pięknie.- 10 1
-
2014-07-23 18:44
zaczarowany Jarmark
Kto pamięta Jarmark w latach 70. Komiksy, stragany ze starociami, pyszne jedzenie. Klimat, mama, kolory dzieciństwa. Żal, że nie można tam wrócić. Choć na jeden dzień.
- 24 2
-
2014-07-23 18:32
Ach, te zarąb..te pekaesy ;)
- 15 0
-
2014-07-23 18:14
jarmarki
każdy jarmark był i jest inny. myslę , że brakuje atmosfery typowego jarmarku ze straganami z tandetą ( koguciki, piszczałki,klik-klaki i inne nikomu niepotrzebne rzeczy)
Dzisiejsze jarmarki sa oczywiście inne i nie raz zastanawiam się czy są potrzebne? Uważam , że tak mimo różnych niedogodności dla okolicznych mieszkańców.- 8 1
-
2014-07-23 18:02
O ja dopiero za 7 lat sie urodzę :)
git
- 10 0
-
2014-07-23 17:58
nie ma jak opinie seniorow jak to kiedys bylo dobrze i lepiej niz dzis;-)
- 8 10
-
2014-07-23 17:56
Nie było Adamowicza co to nie umie się wyliczyć z majątku nawet w połowie to i Jarmark miła klimat i sens. Teraz w takim wydaniu jakie Adamowicz z kumplami serwuje Jarmark sensu nie ma.
- 13 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.