• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak szkolili sie polscy marynarze

Michał Lipka
13 października 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni, ze swoim Komendantem. Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni, ze swoim Komendantem.
Credo AMW umieszczone nad wejściem do jej siedziby. Credo AMW umieszczone nad wejściem do jej siedziby.
Ćwiczenia w OSNiP WP. Ćwiczenia w OSNiP WP.
Ćwiczenia w OSNiP WP. Ćwiczenia w OSNiP WP.
Historyczne ćwiczenia podwodne. Historyczne ćwiczenia podwodne.
Nurkowie przygotowujący się do zejścia pod wodę. Nurkowie przygotowujący się do zejścia pod wodę.
Jachty wchodzące w skład OSŻ MW. Jachty wchodzące w skład OSŻ MW.
Podchorążowie w historycznych strojach. Podchorążowie w historycznych strojach.
Słuchacze i kadra szkoły podoficerskiej w Ustce. Słuchacze i kadra szkoły podoficerskiej w Ustce.

Powiedzenie "nie matura lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera" powstało po zakończeniu II wojny światowej, gdy oficerami zostawały osoby "mierne, ale wierne". Tamte czasy są już za nami, dziś szkół dla wojskowych jest sporo. Każdy słyszał o Akademii Marynarki Wojennej, ale co kryje się pod skrótami CSMW, OSNiP WP i OŻMW?



Akademia Marynarki Wojennej w Gdyni jest jedyną uczelnią kształcącą oficerów morskich dla floty wojennej. Jej początki sięgają 28 listopada 1918 roku, kiedy to decyzją Naczelnika Państwa powołano do życia Marynarkę Polską.

Od samego początku polska flota musiała borykać się z różnymi problemami, w tym z brakiem wykwalifikowanej kadry oficerskiej. Aby temu zaradzić, 20 marca 1920 roku powołano do życia Tymczasowe Kursy Instruktorskie dla Oficerów Marynarki Wojennej. Ich głównym zadaniem było przeszkolenie kadry, która bądź to przybyła do Polski spod różnych zaborów bądź też nie dysponowała odpowiednimi kwalifikacjami morskimi. Przyszli oficerowie zaznajamiali się z tajnikami nawigacji, taktyki i uzbrojenia oraz odbywali rejsy na okrętach szkolnych. Pozwoliło to co prawda na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb, ale wykazało również, że pilnie potrzebna jest uczelnia wojenno-morska.

Efektem różnych działań i zabiegów było sformowanie Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej w...Toruniu. Dlaczego akurat tam? Toruń w tym czasie jako jedyne miasto dysponowało bowiem odpowiednim zapleczem dydaktycznym i kadrą naukową. Wyjątkowym dniem w historii szkoły był 19 października 1928 roku kiedy to przemianowano OSMW na Szkołę Podchorążych Marynarki Wojennej, nawiązując tym samym do historycznych szkół wojskowych Królestwa Kongresowego. W okresie międzywojennym ta uczelnia wykształciła blisko 259 oficerów.
Wybuch wojny tylko na krótko przerwał pracę szkoły, gdyż już w listopadzie 1939 roku reaktywowano ją w bazie Devenport na pokładzie okrętu bazy ORP "Gdynia". Działała tam aż do 1 grudnia 1946 r., kiedy to rozwiązano struktury Polskiej Marynarki Wojennej na Zachodzie.

Po powrocie na odzyskane Wybrzeże, które teraz znacznie się powiększyło, postanowiono odtworzyć Oficerską Szkołę Marynarki Wojennej w Gdyni. Ciekawe były kryteria naboru do niej, bo oprócz posiadania małej matury i pozytywnego zaświadczenia lekarskiego, niezbędne było również odpowiednie pochodzenie klasowe oraz pozytywna opinia wydana przez MO (w efekcie tego 35 proc. słuchaczy legitymowało się pochodzeniem robotniczym, 26 proc. chłopskim a 23 proc. rzemieślniczym). W 1955 roku OSMW przekształcono w Wyższą Szkołę Marynarki Wojennej, w której miano od początku wychowywać słuchaczy na "ideowych i aktywnych budowniczych PRL". Dopiero w 1987 roku Sejm przyjął ustawę o przekształceniu WSMW w Akademię Marynarki Wojennej. Oprócz podstawowego zadania jaki jest profesjonalne szkolenie oficerów morskich, AMW prowadzi badania związane ze stale zmieniającymi się potrzebami nowoczesnej floty wojennej. Hasłem przyświecającym uczelni jest łacińska maksyma "Amor Patrie Suprema Lex" czyli "Miłość ojczyzny najwyższym prawem".

Szkoła dla podoficerów i marynarzy

Głównym ośrodkiem, który przygotowuje podoficerów i marynarzy do służby na okrętach i w jednostkach brzegowych jest Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce. Jego początków możemy upatrywać w roku 1919 kiedy to w modlińskiej twierdzy sformowano Szkołę Marynarzy. Specjalistyczne kursy miały trwać 3 miesiące ale niebawem przerwane zostały przez wybuch wojny polsko - bolszewickiej, na którą wysłano kursantów do walki w szeregach Flotylli Wiślanej i Pułku Morskiego. Po zakończeniu wojny i wznowieniu szkolenia postanowiono zmienić nazwę placówki na Szkołę Specjalistów Morskich z nowym miejscem bazowania w Świeciu. W roku 1927 szkołę przeniesiono do Gdyni na cumujący w oksywskim porcie okręt hulk ORP "Bałtyk". Niedługo potem sformowano Dywizjon Szkolny, do którego wcielono OORP "Mazur", "Lech", "Kujawiak", "Ślązak" "Gen. Sosnkowski". Na okładach tych jednostek odbywano praktyki i szkolenia morskie. W roku 1935 ponownie zmieniono zakres działania szkoły i jej nazwę na Centrum Wyszkolenia Specjalistów Floty.

Wybuch wojny tylko na krótko przerwał pracę Centrum, gdyż podobnie jak Szkołę Podchorążych reaktywowano je na pokładzie ORP "Gdynia", a jego kursanci brali udział w większości operacji morskich II wojny światowej.

W 1944 roku, na lubelszczyźnie sformowano 1 Morski Batalion Zapasowy, do którego miano wcielać marynarzy po ich powrocie z zagranicy. Batalion szybko przeformowano w Pułk Szkolny, który ostatecznie stał się Centrum Szkolenia Specjalistów Marynarki Wojennej. Od roku 1994 Centrum funkcjonuje jako Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej i to właśnie tu każdy marynarz i podoficer zawodowy zaczyna swą współpracę z Marynarką Wojenną. Centrum prowadzi dziś szkolenia w kilkudziesięciu specjalnościach wojskowych.

Pływać każdy może, nawet pod wodą

W polskich siłach zbrojnych jest tylko jeden główny ośrodek szkolenia nurkowego - Ośrodek Szkolenia Nurków i Płetwonurków w Gdyni. Jego korzenie sięgają istniejącego w latach 1945 - 1964 Oddziału Ratowniczego Marynarki Wojennej, który skupiał w sobie wszystkich specjalistów Marynarki Wojennej związanych z ratowaniem życia. Gdy oddział został rozwiązany w jego miejsce powołano Ośrodek Szkolenia Specjalistów Ratownictwa w Gdyni, który jako jedyny zajął się profesjonalnym szkoleniem nurków i płetwonurków.

1 czerwca 1968 roku ośrodek rozpoczął pracę pod nazwą znaną po dziś dzień. Na przestrzeni lat ośrodek nieustannie się rozrastał i zyskiwał coraz nowszy i lepszy sprzęt. Płetwonurkowie wielokrotnie brali udział w akcjach ratowniczych i operacjach rozminowywania niebezpiecznych materiałów. Dziś do głównych zadań stawianych przed ośrodkiem możemy zaliczyć m.in. szkolenia nurkowe w szerokim tego słowa znaczeniu, szkolenia w zakresie kierowania pojazdami podwodnymi, prowadzenie testów tolerancji tlenowej oraz działania ratownicze dla okrętów podwodnych. Co istotne w Ośrodku szkolą się nie tylko specjaliści z Marynarki Wojennej, ale też płetwonurkowie z innych formacji wojskowych.

Szkoła Podoficerska oraz Ośrodek Żeglarstwa Marynarki Wojennej
Opisując szkolnictwo w polskiej flocie nie można nie wspomnieć o dwóch ostatnich ośrodkach. Szkoła Podoficerska w Ustce została utworzona w 2004 roku. Jej głównym zadaniem jest odpowiednie przygotowanie kadry podoficerskiej do przyszłego kierowania drużynami. Obecne szkolenie obejmuje zagadnienia z dziedziny nawigacji, hydrografii, działań nurkowych oraz broni artyleryjskiej i rakietowej.

Z kolei w oparciu o sekcję żeglarską klubu Flota w 1946 roku powstał Ośrodek Żeglarstwa. W niedługim czasie, bo już 28 maja 1947 roku, decyzją Ministra Obrony Narodowej sformowano Morski Ośrodek Sportów Wodnych z miejscem bazowania w gdyńskim porcie. Główne zadania stawiane przed MOSW polegały na organizowaniu szkoleń żeglarskich dla kadry i podchorążych marynarki wojennej poprzez organizację rejsów szkoleniowych. Od 1973 roku Ośrodek działa pod nazwą Ośrodka Szkolenia Żeglarskiego MW i dysponuje m.in. 12 jachtami pełnomorskimi i pięcioma zatokowymi.

Miejsca

Opinie (22) 1 zablokowana

  • :) (1)

    ciekawa pigułka wiedzy :) faktycznie poza Akademią w Gdyni o innych tego typu placówkach dla marynarzy mówi sie niewiele a szkoda - wiadomo że nie każdy zostanie oficerem ;)

    • 8 0

    • sam sobie komentarze pisze czy jak?

      • 1 0

  • Nieprawda (3)

    Panie doktorze już w leadzie pisze pan nieprawdę. Określenie "Mierny..." nie powstało po wojnie. Polecam spojrzeć do bibliografii zanim zacznie się pisać.

    • 6 5

    • Tam nie jest napisane, że powiedzenie "mierny, ale wierny" powstało po wojnie (1)

      tam jest napisane, że po wojnie powstało powiedzie "nie matura, lecz chęć szczera, zrobi z ciebie oficera".pozdrawiam ;-)

      • 4 1

      • hehe

        To "powiedzie' powstało już w trakcie wojny, pisze o tym w jednej z prac Cz. Grzelak. Wydawałoby się, że to podstawowa lektura w temacie edukacji kadr WP ale nie dla pana doktora...

        • 3 0

    • ....

      ... chyba brak Ci umięjętności czytania ze zrozumieniem... Proponuje jeszcze raz przeczytać... przynajmniej całe zdanie. Pozdrawiam

      • 0 1

  • ZDJĘCIE !!! (2)

    Na zdjęciu jest budynek stołówki, zwanej świniarnią, a nie główne wejście do AMW !!!

    • 7 0

    • AMW (1)

      Pan doktor o tym nie wie bo nigdy tam nie był.

      • 2 0

      • Wacek, ale ty jesteś poinformowany?

        • 0 0

  • SUPER!!! (1)

    Bardzo fajnie, że są takie artykuły, choć odrobinę przybliżające czytelnikowi historię miejsc w Trójmieście, które codziennie mijamy, a niewiele o nich zazwyczaj wiemy. Postuluję, żeby zamiast bezsensownej krytyki pisać sprostowania. Jak macie coś mądrego do powiedzenia to podzielcie się tematem z innymi.

    • 3 1

    • sam się komentujesz? autorzyno?

      • 0 0

  • ...wykształciła blisko 259 oficerów... czyli ilu 258 i pół ???

    • 7 0

  • tradycja (1)

    kiedyś przyjmowano ludzi pochodzenia chlopskiego, rolniczego... a teraz trzeba być mocno garbatym by sie dostać, 10% to ludzie nie pozwiązani

    • 4 0

    • ...no właśnie. I pytanie do autora tego artykułu- jaką to robi różnicę- że jest się pochodzenia partyjnego czy idzie się po znajomości? Kompetencje na dane stanowisko tak samo żadne..

      • 1 0

  • Matura i checi

    Czytanie ze zrozumieniem to niestety nasz ogolny problem .

    • 0 1

  • zlikwidować WSMW po co szkolić kadry jak wszędzie mamy przyjaciół

    ............

    • 0 2

  • HISTORIA

    KTO POZWOLIŁ NA ZNISZCZENIE MARYNARKI WOJENNEJ .TO WIEKA TRADYCJA I HISTORIA . A OSNIP TO ELITA LUDZI KTÓRZY SA NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH .Z TEGO OŚRODKA LUDZIE TRAFIALI DO TAKICH FORMACJI JAK GROM,FORMOZA,KOMANDOSI,RATOWNICTWO MORSKIE.GOPR. MARYNARKA WOJENNA BYŁA DUMNA Z TYCH MARYNARZY .

    • 0 2

  • cssmw (3)

    byłem w CSSMW w roku 1970 wspaniała szkoła życia i do dziś mimo że minęło 41 lat od tego czasu wspomnienia wspaniałe mimo że zdrowo się dostało w d..... tego nie można zamknąć czy normalnie zlikwidować niech się wpiszą ci co byli przede mną i po moim roczniku pozdrowienia Marek F wiosna 1970

    • 2 0

    • Bylem w zeszlym roku (1)

      Ogladalem CSSMW oczywiscie z zewnatrz,niestety widok przygnebiajacy.Jak centrum tetnilo zyciem,tak w tej chwili jest martwe.Budynki poszczegolnych kompani zabite deskami,jedyne co sie rzuca w oczy to kosciol,ktorego wczesniej nie bylo,dla kogo nie wiem bo teren pusty.Pozostaly tylko wspomnienia.

      • 1 0

      • CSSMW

        Lzy w oku sie kreca , gdy czytam ze w Ustce Centrum SSMW tak spadlo na dziady . Gdzie jest Tradycja Marynarska , co zrobili te dziady z Warszawy , doprowadzli do totalnego upadku , sprzedali 80 % Okretow , sprzedali 100 % statkow z PLO. Brak mnie slow . Banda warszawska napelnia swoje kieszenie juz prawie 40 lat . Tradycji i Wspomnien z moich mlodzienczych lat 70 nie ma wiecej . Wszystko zaginelo juz na zawsze .

        • 0 0

    • stare czasy zyja.............................

      Bylem tez jesienia 1970 w CSSMW, jak wspominasz ;lekko nie bylo. Budowalismy strzelnice , chodzilismy po prowiant do babci, cwiczylismy prawa noge jak najwyzej podnosic podczas przekletych marszow i.t.d. Przysiege mialem w mundurze polowym / Sytuacja krajowa byla goraca./ Po Unitarce bylem na Okratach Ratowniczych w Gdyni / motorzysta /.Po 4 letniej sluzbie pracowalem w PLO na roznych Statkach . Caly swiat prawie obskoczylem . Jednym slowem : Sluzba i Praca na Morzu utkwila i zyje w mojej pamieci , pozytywnie . Z czego jestem bardzo dumny . Pozdrawiam ; Marian Makowski .

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

23 marca 1945 roku do Sopotu wkroczyły wojska radzieckie. Jak duże były zniszczenia?

 

Najczęściej czytane