• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak poznać swoje drzewo genealogiczne?

Rafał Borowski
11 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Tak wygląda przykładowa księga chrztów z połowy XVIII wieku. Tak wygląda przykładowa księga chrztów z połowy XVIII wieku.

Wielu by chciało je poznać, ale niewielu może się pochwalić znajomością korzeni swojej rodziny kilka pokoleń wstecz. Dziś jest łatwiej niż kiedykolwiek odtworzyć je samodzielnie - nawet nie ruszając się sprzed komputera. Gdy brak nam do tego cierpliwości, można skorzystać z usług firmy.




Jak głęboko sięga twoja wiedza o korzeniach rodziny?

Jeśli mamy czas i ochotę, a przede wszystkim sporo cierpliwości, poszukiwania swoich przodków można podjąć się samodzielnie. W tym celu należy skorzystać z forów i stron poświęconych genealogii oraz - ewentualnie - zacząć korespondować z odpowiednimi archiwami.

Jak zacząć robić drzewo genealogiczne?



Koniecznie trzeba zebrać dane wszystkich członków rodziny: rodziców, dziadków czy pradziadków. Na tej podstawie rozpoczyna się lokalizowanie odpowiednich urzędów stanu cywilnego, urzędów gmin, parafii czy oddziałów Archiwum Państwowego. Co ciekawe, w przypadku kwerendy w archiwach na terenie Polski, bardzo przydatna może się okazać znajomość języków niemieckiego i łacińskiego.

Poszukujący swoich korzeni mogą zacząć od forów i wyszukiwarek poświęconych genealogii, takich jak np. geneteka.genealodzy.pl, Pomorskie Towarzystwo Genealogiczne, genealodzy.pl czy myheritage.pl.

Warto wspomnieć, że niemal wszystkie wyszukiwarki są wyposażone w funkcję kojarzenia drzew genealogicznych, stworzonych przez użytkowników. Innymi słowy, system automatycznie porównuje wprowadzone dane, co nie tylko pozwala na szybką rozbudowę drzewa, ale również na odnalezienie swoich dalekich krewnych. Należy jednak pamiętać, że korzystanie z niektórych wyszukiwarek nie jest bezpłatne i wymaga wykupienia abonamentu.

Drzewo genealogiczne - jak znaleźć przodków?



To kwestia bardzo indywidualna, którą warunkują przede wszystkim wyznaczony zakres poszukiwań oraz obszar pochodzenia rodziny klienta. Innymi słowy, szybciej odtwarza się dzieje rodziny, która od pokoleń zamieszkuje w jednym regionie, dłużej zaś takiej rodziny, której przodkowie wielokrotnie emigrowali.

- Przede wszystkim należy odpowiedzieć na pytanie, ile pokoleń chcemy odtworzyć: cztery, pięć czy po prostu ile tylko się da. Mój dotychczasowy "rekord" to ustalenie przodków do ok. 1680 roku - zaznacza zajmujący się genealogią zawodowo Kamil Jankowski.
"Genealogia to dla mnie nie tyle biznes, co raczej pasja" - zapewnia Kamil Jankowski. "Genealogia to dla mnie nie tyle biznes, co raczej pasja" - zapewnia Kamil Jankowski.
Kolejna kwestia wynika z tego, jak szeroko rozsiane są archiwa, które trzeba odwiedzić. Średnio stworzenie drzewa trwa ok. 3-4 miesięcy, ale może to zająć nawet ponad rok.

Drzewo genealogiczne rodziny - osiem pokoleń wstecz



Jedną z osób, której bez wychodzenia z domu udało się odtworzyć korzenie rodziny aż do początku XVIII stulecia, jest Michał Piotrowski, gdański pracownik samorządowy.

- Punktem wyjścia była dla mnie informacja o pradziadku, który pochodził z Woli Pękoszewskiej. Po wpisaniu jego danych w jednej z wyszukiwarek genealogicznych, udało mi się ostatecznie dotrzeć do danych o przodkach z okolic Drzycimia. Na takich stronach znajduje się wiele zdjęć starych dokumentów, które zostały zarchiwizowane przez pasjonatów. Część z nich jest zindeksowana, co ułatwia wyszukiwanie. Ostatecznie dotarłem do takich danych, których nie można obejrzeć online. Wyświetliła się informacja, że księgi z interesujących mnie lat znajdują się fizycznie w jednym z archiwów - w archiwum diecezjalnym w Pelplinie. Można tam udać się osobiście, ale ja po prostu wysłałem maila. Odpisano mi, że za niewielką opłatą można wyszukać wskazane dane. I rzeczywiście odnaleziono je - tłumaczy Piotrowski.
Po kilku miesiącach przed komputerem, Michał Piotrowski dotarł do swoich przodków z początku XVIII wieku. Po kilku miesiącach przed komputerem, Michał Piotrowski dotarł do swoich przodków z początku XVIII wieku.
I tak, krok po kroku, nasz rozmówca "poznał" swojego przodka, który urodził się na początku XVIII wieku.

- Najstarszy dokument, do którego dotarłem, dotyczył chrztu mojego przodka Pawła Piotrowskiego, syna Marcina i Anny, a został spisany w 1708 roku. Ksiąg ślubnych, które mogłyby mi wskazać nie tylko datę ślubu Marcina i Anny, ale przy okazji ich wiek, a więc i rok urodzenia, niestety już nie ma, nie zachowały się. Gdyby były, to pewnie poszedłbym krok dalej. Odkrywanie kolejnych tajemnic rodziny to była naprawdę fantastyczna, choć czasochłonna zabawa. Nie wykluczam, że będę ją kontynuował - zapewnia Piotrowski.
Genealog-amator musi liczyć się z rozczarowaniami. Bywa, że archiwa są zdekompletowane, a w księdze figuruje zapis: "rodzice nieznani" czy klient dysponuje błędnymi danymi.

Od pasji do sposobu na zarobek



Nieco dalej poszedł Kamil Jankowski, któremu zamiłowanie do przeszukiwania archiwów towarzyszyło od dzieciństwa.

- Genealogia to dla mnie przede wszystkim pasja. Zaraziła mnie nią moja babcia, która snuła arcyciekawe opowieści o historii mojej rodziny. Pracę nad stworzeniem drzewa genealogicznego swojej rodziny rozpocząłem już w wieku 11 lat - wspomina 23-letni dziś Kamil Jankowski.
Artystyczne przedstawienie drzewa genealogicznego XVI-wiecznego księcia Ludwika III Wirtemberskiego. Artystyczne przedstawienie drzewa genealogicznego XVI-wiecznego księcia Ludwika III Wirtemberskiego.
Po odtworzeniu drzewa rodzinnego, sporządził podobne dla swoich znajomych. To dało mu pomysł, by taką działalnością zająć się zawodowo.

Jankowski stworzył firmę "Family Past Poland" która przeprowadza poszukiwania przodków swoich klientów nie tylko na terenie całej Polski, ale również za naszą wschodnią granicą: na Litwie, Białorusi czy Ukrainie.

- Wbrew pozorom, dostęp do dokumentów za naszą wschodnią granicą nie jest żadnym problemem. Tamtejsze archiwa działają na niemal identycznych zasadach, jak w naszym kraju. Dotychczas nie spotkałem się z żadnym problemem w kwestii dostępu do nich. Nie trzeba również znać lokalnych języków, gdyż pracownicy archiwów na Litwie, Białorusi czy Ukrainie w większości przypadków potrafią komunikować się w języku angielskim - opowiada Jankowski.

Drzewo genealogiczne - ile kosztuje?



Cennik usług ustalany jest indywidualnie i waha się od kilkudziesięciu złotych (gdy trzeba znaleźć jeden dokument) do nawet kilku tysięcy zł. Cena jest uzależniona od bardzo wielu czynników, m.in. liczby odwiedzonych archiwów, kosztów dojazdów i ewentualnie noclegu oraz tłumaczenia dokumentów, co uniemożliwia określenie średniej kwoty.

Miejsca

Opinie (195) ponad 10 zablokowanych

  • drzewo genealogiczne.

    Ja znalazłem ok. 400 osób po mieczu i ok. 250 po kądzieli. Tym sposobem poznałem wielu kuzynów z całego ( dosłownie ) świata. Z wieloma utrzymuję stały kontakt a niedawno nie miałem pojęcia o ich istnieniu.

    • 0 0

  • A ja dotarłam do XVII wieku .....

    Ja dotarłam najdalej do 1640 roku do 7x pradziadków od strony mamy a od strony taty to do 10x pradziadków tez ok.XVII wieku.Mam 14 lat a genealogia zainteresowałam się jakieś 1,5 roku temu

    • 1 0

  • czasem lepiej nie wiedzieć :) (39)

    znam przypadki osób, którym niemal zawaliło się życie, gdy dowiedzieli się że zamiast szlacheckich korzeni są z pochodzenia Żydami, białoruskimi chłopami albo Romami.

    • 173 41

    • Czy najważniejsze sa korzenie?

      Powinieneś się zastanowić, czy ważniejsze jest pochodzenie, czy to co sobą reprezentujesz obecnie? Ja bardziej szanuję ludzi inteligentnych, pochodzenia żydowskiego czy chłopskiego, niż buców z korzeniami szlacheckimi.

      • 2 0

    • (12)

      Jak daleko zaszli w tej genealogii to nie mogli być białoruskimi chłopami bo kiedyś Białorusi nie było. Z Romami to ciężka sprawa, wątpię czy tak można łatwo odtworzyć ich genealogię, kiedyś Romowie nie musieli mieć nazwisk państwowych ani meldunków, chrzcić też się raczej nie chrzcili więc nie było odnotowane nigdzie. A co do Żydów, co złego jest w tym, że jakiś przodek był Żydem? To świat ma się zawalić nagle czy co? Z pracy zwolnią? :)

      • 78 10

      • Nie zwolnia jesli pracujesz u zyda

        • 1 0

      • (4)

        jak był chłopem spod Witebska to kim był jak nie białoruskim chłopem?

        • 12 8

        • (3)

          Był chłopem litewskim! Poddanym Rzeczpospolitej! Ludzie czy Wy do szkół czasem chadzaliście czy tylko odbębniliście historię w latach 80-tych na szybciutko.

          • 19 6

          • Mówiąc krótko, obecna Litwa nie ma nic wspólnego z WKL, bo WKL to obecna Białoruś, a Litwa to w głównej mierze Żmudzini.

            • 0 0

          • (1)

            był ruskim (czy białoruskim) chłopem w państwie litewskim.

            • 4 2

            • nie było państwa litewskiego tylko Wielkie Księstwo Litewskie, którego spadkobiercą jest Białoruś

              • 6 3

      • Białorusini byli jak najbardziej (2)

        Obecna Białoruś to niegdysiejsze Wielkie Księstwo Litewskie. Pozdrawiam i radzę poznać trochę historii.

        • 38 15

        • (1)

          Ale o to mi chodziło! Ci Białorusini to tak naprawdę Litwini z Wlk. Księstwa Litewskiego bo wtedy to była Litwa z Koroną złączona. Obecni Litwini to naprawdę Żmudzini. To Ty poczytaj zanim coś powiesz.

          • 21 6

          • Ale w czym masz problem? Skoro Białoruś jest spadkobiercą WKL to można śmiało nawiązując do artykułu powiedzieć, że dana osoba ma korzenie białoruskie.

            • 1 1

      • (2)

        Bialorusini dzis to dawniej Rusini i byli tam od wiekow. Tak samo Rosjanie i Ukraińcy.... Nie czepiaj sie dzisiejszej nazwy tylko zadbaj o swoj stan wiedzy

        • 13 11

        • (1)

          Białorusini to tylko obecna nazwa. Tak samo jak dziś Ukraińcy.

          • 16 1

          • tak samo jak Polacy to tylko nazwa

            bo nigdy nigdzie żadnych Polaków nie było,
            Kaszubi, Mazurzy, owszem
            ale nie ma i nie było żadnych Polaków,
            to wymysł

            • 3 9

    • A już szczególnie ludzie z środowisk narodowych nie powinni...

      Bo jeszcze wyjdzie im że mają żydowskich przodków, a tu konsekwencje są naprawdę nieprzewidywalne. Się zastanawiam, czy ktoś taki zeświruje i wyląduje w psychiatryku czy po takiej informacji po prostu eksploduje mu czaszka? ;)

      • 2 0

    • (3)

      taka lekcja przydałaby się paru "stuprocentowym" polakom

      • 28 10

      • Cała masa Polaków ma różne pochodzenie. Przez Polskę wędrowały masy różnych ludów i narodowości. (1)

        Ale każdy kto wie ze Polska jest jego jedyną ojczyzną, nie wstydzi się tej ojczyzny i nie pyta się za ile ma szanować kraj w którym się urodził jest prawdziwym Polakiem. Procenty tu nie są ważne bi ojczyznę kocha się ponad wszystko. Kocha się za Darmo, nie za pieniądze, przywileje i apanaże. Miliony Polaków walczyło i ginęło a Polskę nie pytając się za ile. Ono walczyli o wolny, suwerenny kraj w którego sprawy wewnętrzne nikt się nie wtrąca. Żadna unia i inne oderwane od koryta substancje obce Polsce.

        • 9 4

        • a teraz PiS na nich pluje

          ot cała prawda

          • 3 7

      • hehe, tak zwanym zapomniałeś dodać, tak zwanym

        bo to zwykłe watykańskie popychadła
        poruszające się w błocie na czterech kopytach

        • 7 13

    • No pewnie - lepiej żyć w niewiedzy

      Nie zgadzam się, dla mnie takie wartości jak rodzina i prawda, to podstawa, dlaczego miałbym się wstydzić swoich korzeni ? Tylko ignoranci i ludzie, dla których nie ma takich wartości jak rodzina, prawda podchodzą właśnie w taki sposób - "lepiej nie wiedzieć". Zawsze jest najważniejsza najtrudniejsza prawda niż najlepiej ubrane kłamstwo, ale kto co woli. Lewackie podejście proponuje życie w kłamstwie i niewiedzy właśnie. Bzdury totalne.

      • 3 3

    • a co w tym złego? (1)

      ja bym się wstydził przyznać do "szlacheckości"
      bo to byli zwykli, sprzedajni dranie,
      którzy za pieniądze wykonywali rozkazy

      a pieniądze były łupione od uczciwych ludzi

      • 11 8

      • ale to oni, ci szlachcice walczyli z bronią w reku o Polskę

        To szlachta i kościół utrwalał przez lata zaborów Polskość w narodzie. Chłopom było wszystko jedno komu służą.

        • 4 8

    • Ksenofobiczna wypowiedź. (9)

      U mnie w rodzinie tylko "afroamerykanina" brakuje i nikt z tego nie robi sobie żadnego problemu. Miałem sympatie arabskie, cygańskie, sycylijskie i było bardzo miło też. Mieszanki wzbogacają, wsobność jest szkodliwa i kreuje zacofanie.

      • 52 24

      • A żona jest Zydówką. (2)

        • 12 25

        • a czemu nie? jak mądra i ładna (1)

          • 22 7

          • a ma w poprzek

            oczy, oczywiście

            • 4 5

      • Tak tak

        Wychodzi skundlenie i tyle. Kundli jakos nikt nie podziwia.

        • 4 8

      • (1)

        I tak właśnie się tłumaczą wszystkie kundle. Skoro oni tacy są, to inni TEŻ TACY MAJĄ BYĆ!

        • 12 21

        • strach i zazrość z ciebie bije

          przerażony, biedny dzieciaku,
          było się uczyć a nie kamieniami w szkołę rzucać

          • 11 6

      • to w ramach wzbogacenia dopuść do córki tego afroamerykanina i będzie pełne wzbogacenie (2)

        • 35 25

        • no i co?

          będziesz zazdrościł
          czy się bał?

          a może jedno i drugie?

          • 6 3

        • Nie mam córki

          j.w.

          • 5 5

    • Ha ha ha!!! To ci dopiero jaja jak klient uwarzał się za szlachcica a wyszło na to że to żyd!!!

      • 4 4

    • dałam minusa

      tej wypowiedzi, bo niby czemu miałabym wstydzić się pochodzenia żydowskiego czy białuruskiego?? trzeba być naprawdę patologią żeby uwazac to za wstyd.

      • 17 7

    • ale jaja (1)

      Jak cos z zyciorysem nie tak to mozna przejśc się do IPN. Oni albo dopiszą albo wymaza.

      • 12 7

      • płacsz, masz :)

        • 3 0

    • Albo Mongolami po tatarskich najazdach z XIII czy XVII... (1)

      • 9 4

      • und?

        • 1 2

    • Jak wiekszosc

      • 60 6

  • (15)

    Fajnie. Obecnie wiele osób zapomina lub po prostu nie wie od kogo i skąd pochodzi. Ludzie nie mają pojęcia dlaczego posiadają np. niemieckobrzmiące kaszubskie nazwiska (chociaż z mojego doświadczenia widzę, że raczej Kaszubi są tego świadomi). Najlepiej jak ktoś o nazwisku kończącym się na -uk lu -ko mówi o "słoikach" i "bosych Antkach zza Bugu". :) Na przykład obecnie potomkowie przesiedleńców z akcji Wisła dopiero się dowiadują lub mówią o tym głośno, że są z pochodzenia Ukraińcami.
    Ja doszukałem się korzeni do XIII wieku, wcześniej moi przodkowie mieszkali na terenie obecnych Czech/Moraw.

    • 50 3

    • pisownia nazwisk

      naturalnie,ze sa inne piswnie nazwisk polskich ,Przeciez ziemie polski byly pod zaborem i zaborcy stosowali swoja pisownie.Szkoda tylko,ze Polskie urzedy stanu cywilnego nie uwzglewdniaja tego i dalej falszuja nazwiska czysto polskie.KIlkanascie tez razy odwiedzilem archiwum panstwowe.Z akt niemieckich nazwisko pisane jest pisownia niemiecka choc zglaszajacy podpisywal sie polskim nazwiskiem. Np niemiec wpisywal nazwisko "Ziemniak" co w czytaniu wychodzi na "Zimniak" ale zglaszajacy podpisywal sie nazwiskiem polskim "ZIMNIAK" i tego nasze polskie urzedy nie uwzgledniaja.W przeszlosci tez w naszych czasch przed EU wpisywali wszystkie nazwiska zniemczajac je

      • 0 0

    • Akcja "Wisła" Ludność osiedlano na podstawie Planu Ewakuacyjnego z dnia 18 kwietnia 1947, opracowanego przez Ministerstwo Ziem Odzyskanych. Zarządzenie Departamentu Osiedleńczego MZO z 27 czerwca 1947 zabraniało osiedlania przesiedleńców:
      -w pasie 50 km od granic lądowych państwa;
      -w pasie 10 km od starych granic (z 1939 roku);
      -w pasie 30 km od wybrzeża morskiego;
      -w odległości mniejszej niż 30 km od miast wojewódzkich.

      Kolega z Lęborka z nazwiskiem kończącym się na -uk co to za Kaszubę się uważa. "W 1947 roku przybył do Lęborka pierwszy transport przesiedlanych Ukraińców. Ludność tę kwaterowano głównie na wsiach w powiecie lęborskim. W samym mieście zostało zakwaterowanych osiem ukraińskich rodzin."

      • 1 0

    • Tak, tak, korzenie do XIII wieku w Czechach ;). Gratuluję fantazji. (2)

      • 3 4

      • Z terenu obecnych Czech. Co w tym dziwnego?

        • 3 1

      • a co w tym fantastycznego?

        • 2 1

    • Nie do końca prawda. (7)

      Jeśli chodzi o akcję Wisła to źle rozumujesz gościu ci ludzie nie są z pochodzenia Ukraińcami tylko Polakami z dziada pradziada wywalonymi ze swych rodzinnych stron bo w tedy to była Polska,to raczej połowa Ukraińców ma polskie korzenie wiem coś o tym bo pracuję na statkach z takimi ludźmi właśnie z tamtych stron i każdy ma kogoś w rodzinie o polskich korzeniach.

      • 12 5

      • (1)

        Jezu co Ty wygadujesz. Tam na Kresach żyli zarówno Polacy z dziada pradziada jak i Ukraińcy. Weź im teraz idź i powiedz, że oni są z pochodzenia Polakami z Kresów. Albo zarobisz w maskę albo Cię wyśmieją człowieku. To w takim razie ludobójstwo wołyńskie to było wg Ciebie co, wojna domowa pomiędzy Polakami? Wiem, co masz na myśli, że ludzie Ci przed wojną byli obywatelami Rzeczypospolitej ale Polakami to oni się nie czują i nie czuli. Zawiedziony jestem Twoim stanem wiedzy.

        • 15 1

        • to tak jak powiedzieć do Walijczyka, że jest Anglikiem

          ale co ci ludzie mogą rozumieć
          jak ich cała wiedza to to co im ksiądz powie w niedzielę

          • 7 1

      • Jasne...zwłaszcza ich nazwiska z końcówką "uk" o tym świadczą ?? (2)

        • 3 3

        • ja mam końcowkę .pl

          buahahaha

          • 1 3

        • No tak. To najczęściej spotykana końcówka nazwiska na obecnych terenach Polesia. Czyli środkowowschodnia Polska od Białegostoku do Lublina, południowo-zachodnia Białoruś i północno-zachodnia Ukraina. Np. po polskiej stronie Makaruk, Trochimiuk ukraiński Tymoszczuk, Szewczuk, białoruski Omeljańczuk, Wasiluk. Oczywiście różne formy tych nazwisk spotyka się we wszystkich trzech wymienionych krajach.

          • 5 0

      • Ukraińców rozsiewano po całej polsce,żeby nie tworzyli zwartej mniejszości na podkarpaciu (1)

        • 10 2

        • Warmia, Mazury,Pomorze,Dolny Slask...

          Asymilacja pełna z polskimi sąsiadami...można?

          • 3 3

    • (1)

      I należy pamiętać, że pochodzenie to tylko ciekawostka, nie mająca żadnego wpływu na nasze obecne życie - poza wpływem psychologicznym.

      • 14 2

      • Eeee? Jak spytasz ideologów "dobrej zmiany" o "wnuków resortowych", to jednak ??

        • 11 8

  • Internetowe bazy inteksów i innych danych metrykalnych to efekt (11)

    pracy setek wolontariuszy. To efekt wielu lat systematycznego fotografowania a następnie przeglądania i indeksowania milionów metryk.
    Powtórzę to efekt lat pracy wolontariuszy ze stowarzyszeń genealogicznych i to dzięki nim można w miarę szybko znaleźć wiele informacji. Takie informacje dostępne sa teraz dla każdego.

    A wykorzystywanie pracy wolontariuszy do zarobku jest co najmniej mało etyczne.
    Ten młody człowiek nie zrobił nic a chce zarabiać na efekcie cudzej pracy.

    I jeszcze jedno: czas stoworzenia drzewa, wszelkie podawane czasy tworzenia nie mają sensu.
    Wszystko zależy od dostępności dokumentów i informacji jakie zawierają. Czasem dzewo da sie opracowac w miesiąc, czasem potrzeba lat a bywa że nigdy nie da się tego zrobić bo dokumenty zostały spalone.

    • 22 1

    • etyka wolontariusza...

      to temat rzeka: nie jest "mało etyczne wykorzystywanie pracy wolontariuszy do zarobku "!
      jeśli ktoś wybrał legalny zawód genealoga to ma prawo korzystać z wszelkich dostępnych baz danych i sprzedawać swoją wiedzę i ma na to klientów. Nieetyczne jest gdy "wolontariusz" zaczyna kombinować żeby cichcem dorobić sobie na swoim wolontariacie.

      • 0 0

    • (7)

      "A wykorzystywanie pracy wolontariuszy do zarobku jest co najmniej mało etyczne.
      Ten młody człowiek nie zrobił nic a chce zarabiać na efekcie cudzej pracy"

      Ten młody człowiek pracuje w popularyzacji historii Kujaw, Ziemi Dobrzyńskiej i Pomorza od 18 roku życia, indeksuje i digitalizuje, fortografuje cmentarze, robi wyszukiwarki. Dużo by wymieniać. Pozdrawiam :)

      • 4 3

      • (2)

        Znamy ZENKA i pamiętamy jak umarł śmiercią naturalną przez zapomnienie swoich twórców.
        Jeśli ten młody człowiek jest taki elokwentny i ma tyle zasług, to dlaczego wyrzucają go ze wszystkich znaczących miejsc związanych z genealogią.
        Jeśli zrobił ze 100.000 indeksów parafii z nim niezwiązanych to można powiedzieć, że coś zrobił
        Teraz każda firma komercyjna korzysta z tych baz wolontariackich i nie on jeden to czyni.
        Nieuczciwe jest powoływanie się na kontakty z instytucjami/organizacjami których faktycznie nie ma ( W CV trzeba też lać dużo wody).
        Po co strzępić języka na reklamę firmy komercyjnej na portalu trojmiasto.pl , jeszcze ktoś z tego skorzysta.

        • 0 1

        • Z tak wspaniałym człowiekiem jak p. Jankowski nigdy nie pracowałam. Pełny szacunek do Jego ogromnej pasji i wiedzy. W ogóle - pełny szacun dla Kamila i Judyty. Wspaniali ludzie, wspaniała praca, wiedza, a przy tym skromność i bijące dobro.

          Stanowczo nie zgadzam się z opiniami moich przedmówców jakoby Gdańskie BG było jedną z wielu firemek. FamilyPast to przede wszystkim pasja. Pasja z której my możemy korzystać!

          • 0 0

        • Fanie Kamila - zapraszam do dyskusji poza portalem.
          Pamiętam Ciebie jeszcze z zamierzchłych czasów młodości Kamila, bowiem jestem z nim od początku jego zmagań z genealogią. Czekam na kontakt do Ciebie.
          Łatwo jest Ci pisać będąc anonimowym? Zapraszam zatem do ujawnienia się i rozmowy. No, chyba że się boisz? wstydzisz? Ale czego? Chyba własnej głupoty.

          • 0 0

      • Dobra samoreklama

        • 0 0

      • Skoro tak to inna sprawa

        • 0 0

      • myślę ze ta indeksacji przede wszystkim z myślą o pełnym dostępie do bazy i potem sprzedawaniu tych informacji w ramach swojej firmy

        • 0 1

      • naprawdę?

        • 1 0

    • (1)

      Cytat z jednego z for o p.KJ z XII.2013 r.

      "Kamilu,

      cały czas pamiętaj, że jesteś tu gościem. Gościem, którego mile przyjęliśmy, a który odpłaca nam plotkowaniem i obrażaniem gospodarzy.

      Owszem, uraziłeś nas nie pierwszy raz. Obrażasz też naszych przyjaciół. I od tej pory bardzo proszę, byś uważał na słowa. Przecież pewnie już wiesz, jak one potrafią ranić. Chwały ani sobie, ani genealogii takim pustym gadaniem nie przynosisz. Nawet nas nie zapytałeś, czy możesz się tu reklamować... To też należy do internetowej netykiety."

      • 1 0

      • Widzę, że zazdrość wypływa z każdej możliwej "dziury". Znam początki Kamila, uważnie śledziłem i nadal śledzę Jego poczynania i powiedzieć mogę jedno - jest to człowiek z prawdziwą i ogromną pasją. Z pasją, której faktycznie można pozazdrościć. W wieku parunastu lat nie myśli się o rodzinie, o przeszłości. Nie poświęca się nauce języków i dokumentacji czegoś co już, zdaniem wielu, nieistotne. Nawet wśród członków rodziny bli tacy, którzy pytali - a na co Ci to?
        Dzisiaj Jankowski jest genealogiem z ponad dziesięciolatnim stażem. Człowiekiem, który stworzył ogromne, niebotyczne drzewo genealogiczne swojej rodziny, pomagał wielokrotnie innym, chodził do inowrocławskiego archiwum (bo tam zaczynał) nieodpłatnie, by pomóc tym, którzy dojechać nie mogą. Umieszczony wyżej cytat dotyczy rozmowy z jednego z TG - wszyscy wiemy jakiego. Towarzystwa, które na wstępie paliło pomysły Kamila. Gdyby wówczas nie odbierało go jako nic nie znaczącego małolata, być może dziś dorównało by najbardziej prężnemu w Polsce. Nie mam jednak zamiaru rozwodzić się na ten temat. Jankowski to facet, którego szanuję właśnie za ogromną pasję, ciągłą chęć nauki, szkolenia, kursy (obecnie hebrajski, jidysz) oraz wspaniałe usposobienie. W każdym środowisku znajdzie się ktoś, kto swoją gnuśnością i zazdrością potrafi zrobić wszystko, by uprzykrzyć życie tym, którym się udaje. Praca, pasja. Wszystko jest tak jak powinno być. Ja osobiście również skorzystałem z pomocy Kamila by ustalić moje szwedzkie pochodzenie i jestem bardzo zadowolony.

        Na miejscu starych wyjadaczy wstydziłbym się podcinać skrzydła młodej pasji i radził wziąć się za siebie. Najlepiej jest wylewać zazdrość anonimowo, czyż nie? :)

        Pozdrawiam :)

        • 3 1

  • KAŻDY ZAINTERESOWANY LICZY NA... (4)

    to że okaże się iż jego rodzina była szlachecka, a tu niestety plebs...założyciel rodu był świniopasem.
    Ja osobiście zleciłem badanie dwóm niezależnym firmom nie informując ich wzajemnie naturalnie o tym fakcie i cóż się okazało, otóż do czwartego pokolenia wstecz było jak być powinno, natomiast już dalej obie firmy poszły w zupełnie inne strony... oczywiście obie wykazały mi "moje herby szlacheckie" zupełnie inne przeciwstawne sobie. To był taki eksperyment.
    Nie dajcie się nabrać na to, dla tych firm to kasa i każdy usłyszy że przodkowie byli szlachtą lub książętami

    • 17 1

    • żadne firmy

      najlepsza zabawa gdy SAMI badamy antenatów i budujemy swoje drzewo genealogiczne.
      Namawiam do tego wszystkich od dawna

      • 0 0

    • Święte słowa

      jakiej firmie będzie się chciało weryfikować błędne/mylące wpisy w księgach?
      A takich błędów jest pełno (daty, nazwiska, imiona, pokrewieństwa, różna pisownia).
      A klient przecież nie chce widzieć błędów i ich nie zrozumie.
      Np. moi pradziadkowie mają błędy (i w datach, i nazwiskach) pięknie wykute na nagrobku.

      • 5 0

    • Tak to jest, kiedy wybiera się firmę nastawioną na zysk :)

      • 6 0

    • Jest dokładnie jak piszesz!!

      Klient płaci i wymaga...herbu z przeszłości. A genetycznie i tak każdy ma jakiegos Semite za przodka...

      • 4 1

  • jako pospolity Kowalski mam to w d*pie.

    • 2 0

  • uwaga (2)

    Ponad 90% było potomkami pańszczyźnianych chłopów.

    • 12 1

    • dlatego tyle chamstwa na ulicach

      • 1 0

    • A ci chłopi pochodzili od kogo tysiace lat przed naszą era...??

      • 3 1

  • polecam film „Cud purymowy” :) (7)

    w którym rodzina polskich rasistów i ksenofobów dowiaduje się że ma żydowskie pochodzenie i aby uzyskać spadek musi przejść na judaizm :)

    • 113 15

    • żyd od małego wie ze jest zydem a nie jakims gojem wiec film to kolejna filosemicka bzdura (2)

      • 10 36

      • (1)

        Ty na przyklad jeszcze tego nie wiesz:)

        • 18 10

        • no ja wlasnie wiem, ze jestem, wiec wiem to z wiarygodnego źródła :)

          • 1 0

    • (3)

      Widziałem ale sam film szczególnie lotny nie był. Był nakręcony 17 lat temu kiedy to jeszcze Łodzią targały antysemickie rozróby dwóch kibicowskich grup, które od lat wyzywają się od Żydów (a w rzeczywistości oba kluby przez Żydów były założone). Takie to zabawne, taki łódzki kompleks Semity :)

      • 33 4

      • Normalny Żyd? (2)

        Jestem w szoku, gdy dowiaduję się, ilu Żydów jest wśród nas... Pan Marek Olszewski niestety ma rację :(

        • 3 1

        • (1)

          nie nie jestem Żydem ale i do nich nic nie mam, masz z tym jakiś problem?

          • 3 1

          • Lepiej dobrze sprawdź swoje drzewo, bo po komentarzach sądzę, że jest inaczej.

            • 1 3

  • Najpierw byli Ociec

    A potym już tylko dziad za dziadem

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywało się polskie czasopismo nielegalnie wydawane w Wolnym Mieście Gdańsku na początku lat 30. XX w.?

 

Najczęściej czytane