• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak Gdańsk wraz z Polską z Krzyżakami walczył

Michał Lipka
28 marca 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Akt oddania się stanów pruskich królowi Polski Kazimierzowi IV Jagiellończykowi i Koronie Królestwa Polskiego, 15 kwietnia 1454 roku. Akt oddania się stanów pruskich królowi Polski Kazimierzowi IV Jagiellończykowi i Koronie Królestwa Polskiego, 15 kwietnia 1454 roku.

Gdańsk zawsze był istotnym punktem w relacjach polsko-krzyżackich, ale najważniejszą rolę miasto odegrało w Wojnie Trzynastoletniej, która wybuchła w lutym 1454 roku.



Stosunki polsko-krzyżackie od samego początku były trudne. Intrygi polityczne z obu stron, oraz chęć zdobycia przez Zakon coraz większych terenów Królestwa Polskiego, doprowadziły w 1410 r. do bitwy pod Grunwaldem, w której potęga Krzyżacka została złamana. Po tych wydarzeniach wewnątrz Zakonu doszło do licznych sporów wewnętrznych, co oczywiście chcieli wykorzystać Polacy.

Po klęsce militarnej, zaczęły się finansowe problemy Zakonu. Przez kilka lat Krzyżacy starali się na różne sposoby podreperować swój budżet, lecz gdy to nie przyniosło efektów, uciekli się do starego jak świat sposobu: postanowili podnieść podatki i cła.

Miasta znajdujące się na terenach podległych Zakonowi szybko zauważyły grożące im finansowe niebezpieczeństwo i postanowiły aktywnie się temu przeciwstawić m. in. poprzez działanie w Związku Pruskim, założonym 21 lutego 1440 roku.

Akt założycielski Związku był dość niezwykłym dokumentem w świecie dyplomacji. Z jednej strony sygnatariusze potwierdzali w nim swą wierność Zakonowi, a z drugiej gwarantowali sobie prawo do zbrojnego przeciwstawiania się uciskowi ze strony Krzyżaków.

Jednym z miast, które działało w Związku Pruskim był Gdańsk.

Wojsko Królestwa Polskiego 1447-1492 według Jana Matejki. Wojsko Królestwa Polskiego 1447-1492 według Jana Matejki.
Od powołania związku sytuacja polityczna stała się bardzo dynamiczna. Na początku 1454 roku do króla Kazimierza Jagiellończyka przybyli przedstawiciele Związku z hołdem i propozycją oddania swych miast pod opiekę Korony.

Nie do końca dziś wiemy, czy i na ile jednoznaczną odpowiedź otrzymali, ale same rozmowy musiały pójść po ich myśli, gdyż 4 lutego 1454 Tajna Rada Związku Pruskiego wydała polecenie rozpoczęcia działań wojennych przeciwko Zakonowi.

Czytaj także: Dlaczego zabito burmistrzów Arnolda Hechta i Konrada Leczkowa

Krzyżacy, choć zdawali sobie sprawę z niezadowolenia ludności wyższymi podatkami, byli zaskoczeni i początkowo ponosili klęskę za klęską. Gdańszczanie dysponowali bowiem dość pokaźnymi siłami: obok przeszło siedmiu tysięcy dobrze wyposażonych żołnierzy (większość stanowiło doświadczone wojsko zaciężne) była jeszcze silna flota wojenna. A najważniejsze było to, że Gdańsk miał pieniądze na wojnę.

Już 5 lutego, a więc drugiego dnia wojny, siły Gdańska obsadziły Wielki Młyn, a dwa dni później Rada Miejska oficjalnie poinformowała Krzyżaków o odejściu spod ich władzy.

Nie poprzestając na tym, Gdańszczanie w szybkim czasie zdobyli i puścili z dymem krzyżackie zamki m. in. w Kiszewie i Sobowidzu. Inne warownie m. in. w Skarszewach, Kościerzynie, Gniewie, Pucku i Człuchowie zostały zdobyte i obsadzone polskimi załogami.

Duże zwycięstwo Gdańszczanie odnieśli 26 lutego, kiedy zdobyli zamek w Chojnicach. Dzięki temu na początku marca 1454 Gdańszczanie całkowicie kontrolowali Pomorze Gdańskie.

Widząc szybkie sukcesy Gdańszczan, król Kazimierz Jagiellończyk postanowił dłużej nie czekać. 6 marca 1454 roku wydał akt inkorporacji ziem znajdujących się pod panowaniem Krzyżackim do Polski. Co szczególnie istotne w tym samy dniu zdecydował się na wypowiedzenie wojny Zakonowi (choć oficjalnie ten dokument nosi datę 22 lutego). Wojska koronne ruszyły pod Malbork, który w tym czasie był już oblegany przez siły gdańskie.

Jak się jednak niebawem okazało, wojenna fortuna bywa zmienna.

Wielki Mistrz niebawem odbił Chojnice, a następnie pod Kałdowem rozbił gdańskie wojska. Jeszcze większa porażka nadeszła 18 września 1454 roku kiedy to połączone gdańsko-polskie siły stanęły naprzeciw wojsk Krzyżackich. Choć przewaga liczebna była po stronie polskiej, poniosła ona sromotna klęskę.

W latach 1455 - 1456 główny ciężar walk przeniósł się na morze.

Obraz przedstawiający oblężenie Malborka przez siły gdańskie podczas Wojny 13-letniej. Obraz przedstawiający oblężenie Malborka przez siły gdańskie podczas Wojny 13-letniej.
Kaprowie gdańscy rozpoczęli blokadę Cieśnin Duńskich oraz przechwytywanie statków płynących do głównych portów krzyżackich - Kłajpedy i Knipawy.

W czerwcu 1455 roku, trzy gdańskie jednostki pod dowództwem Jana von Schauwena zdobyły trzy krzyżackie statki.

Działania kaprów, zwłaszcza blokada cieśnin nie spodobała się królowi Danii Chrystianowi, który próbował zniszczyć gdańskie jednostki ale zyskał jedynie to, że odtąd kaprowie zaczęli zatapiać i przechwytywać jednostki duńskie.

W 1456 roku Gdańszczanie odnieśli spory sukces również w działaniach lądowych, gdy udało im się zdobyć Malbork. Co prawda nie na drodze zbrojnej, lecz przekupując zaciężną załogę, ale fakt pozostawał faktem - Malbork znalazł się w polskich rękach.

Działania wojenne zaczęły uszczuplać nawet spore zasoby finansowe Gdańska. By podreperować budżet władze wprowadziły dodatkową opłatę na cele wojenne, co oczywiście zostało źle przyjęte przez mieszczan. W październiku 1455 roku wybuchł bunt, a jego przywódcę, Mikołaja Gulsowa, stracono.

Na krótko uspokoiło to nastroje, ale na przełomie września i października 1456 roku, w Gdańsku pojawiła się plotka, że Rada Miejska zezwoliła wojskom zaciężnym siłą zabierać od mieszkańców pieniądze na żołd. Choć była to nieprawda, ale trafiła na podatny grunt.

Tym razem na czele buntowników stanął Martin Kogge, który 28 września 1456 roku przed Dworem Artusa przedstawił 22 postulaty, jakie miała spełnić Rada Miejska, by uniknąć zbrojnego buntu. Należało do nich m. in. likwidacja dodatkowych opłat i akcyz na cele wojenne oraz aresztowanie niektórych urzędników miejskich.

Kogge na tym nie poprzestawał - przekonał swych zwolenników, by siłą obalić Radę Miejską a ratusz zająć wraz z liczną grupą zbrojnych. Rajcowie dowiedzieli się o tych planach i nawet udało im się zorganizować obronę, ale widząc liczny, uzbrojony tłum, zamiast do walki usiedli wspólnie do negocjacji. Ustalono, że zostanie wybrana nowa Rada, w skład której wejdzie 13 przedstawicieli kupców i bogatych rzemieślników.

25 maja 1457 roku król Kazimierz Jagiellonczyk nadal Gdańskowi tzw. Wielki Przywilej, który stał się podstawą potęgi i fortuny miasta w czasach nowożytnych. Nz inscenizacja wjazdu króla do Gdańska, która odbyła się w 550. rocznicę tego wydarzenia. 25 maja 1457 roku król Kazimierz Jagiellonczyk nadal Gdańskowi tzw. Wielki Przywilej, który stał się podstawą potęgi i fortuny miasta w czasach nowożytnych. Nz inscenizacja wjazdu króla do Gdańska, która odbyła się w 550. rocznicę tego wydarzenia.

Buntownicy przyjęli proponowane im warunki mimo zdecydowanego sprzeciwu Koggego, który domagał się ograniczenia władzy Rady oraz ustanowienia jej nowego składu. Nie oglądając się na przyjęty wcześniej dokument z postanowieniami 28 stycznia 1457 roku, Kogge udał się ze swoim projektem zmian do gubernatora Jana Bażyńskiego. W Gdańsku odebrano ten ruch jako złamanie zawartych wcześniej postanowień i pod pretekstem zdrady miasta na rzecz Krzyżaków 14 marca 1457 roku na Długim Targu ścięto trzech najbliższych współpracowników Koggego. Jemu samemu udało się zbiec, lecz nie na długo. 17 lutego złapano do w Łebie, po czym po przewiezieniu do Gdańska również ścięto.

O Janie Bażyńskim przeczytasz także w artykule "Z afrykańskiej Ceuty do polskiego Gdańska"

Po tych wydarzeniach Rada Miasta pozbyła się ze swych szeregów wszelkich zwolenników Koggego ostateczne przywracając status quo ante.

Gdy 1463 r. zawiązał się kolejny spisek, tym razem kierowany przez Gregora Kocha, władze, odpowiednio przygotowane i dobrze poinformowane, praktycznie od razu go zlikwidowały

Tymczasem działania wojenne skupiały się głównie na akwenach morskich. W nocy z 14 na 15 sierpnia 1457 roku niedaleko Bornholmu trzy gdańskie statki dowodzone przez Jakuba Heine zaatakowały 16 jednostek duńskich i inflanckich, na pokładach których znajdowały się posiłki wojskowe dla Krzyżaków. Podczas serii potyczek, które trwały praktycznie całą noc, Polacy stracili 12 marynarzy, ale zatopili jeden okręt i rozproszyli cały konwój. Po stronie duńskiej i inflanckiej zginęło 300 żołnierzy.

Kolejna większa potyczka miała miejsce 15 września 1463 roku, kiedy to naprzeciw siebie znalazły się polsko-gdańskie i krzyżackie jednostki. I znowu przewaga sił była po stronie Zakonu, który dysponował 44 okrętami przeciw 30 polskim. Mimo to dowodzący flotą Wielki Mistrz Ludwig von Erlichshausen musiał ratować się ucieczką, a kilkuset marynarzy walczących po stronie krzyżackiej trafiło do niewoli.

Po tych wydarzeniach Zakon odpuścił rywalizację morską z okrętami polskimi i gdańskimi. Pomóc Krzyżakom starały się co prawda jednostki duńskie, ale i one ponosiły ciężkie straty nie osiągając praktycznie żadnych sukcesów. We wrześniu 1458 roku na wysokości Helu polskie okręty rozbiły duńską flotyllę pod dowództwem kapra Jessema Mortensena, którego schwytano, a po bitwie stracono.

Po 13 latach konfliktu obie strony były już wyczerpane, wobec czego od 1464 r. trwały negocjacje, które ostatecznie zaowocowały podpisaniem 19 października 1466 II Pokoju Toruńskiego. Na mocy jego postanowień, do Korony Polskiej wróciło Pomorze Gdańskie wraz z Gdańskiem, a Zakon stał się lennikiem Polski, która dodatkowi otrzymała Malbork, Sztum, Elbląg oraz Warmię.

Na wojnie zyskał również Gdańsk: w uznaniu zasług miasta Kazimierz Jagiellończyk nadał mu szereg przywilejów, dzięki którym w krótkim czasie gród nad Motławą znacznie rozwinął się gospodarczo i kulturalnie.

Dziś o tych wydarzeniach przypomina m.in. obraz "Oblężenie Malborka" , który możemy oglądać w Dworze Artusa.

Opinie (45) 1 zablokowana

  • Panie Michale dziekuję za świetny artykuł napisany przystępnym językiem.

    Teraz czekam na artykuł o Gdańsku w czasach I Rzeczypospolitej. O tym, że przez dziesiątki lat był najbogatszym miastem państwa. O tym , że miał dochody większe niż wszystkie razem wzięte tzw. miasta królewskie itd.

    • 1 1

  • Hitler bezprawnie włączył WMG do Rzeszy we Wrześniu 1939r. - Złamał Traktat Wersalski.

    Do dzisiaj WMG - nie otrzymało od rządu Niemiec odszkodowań.

    Polska czy Rosjanie nie byli władni zrzec się odszkodowań w imieniu WMG.

    • 3 2

  • Dobry artykul

    Jak opisuje Autor artykulu Gdansk prowadzil wojne z Zakonem Krzyzackim za wlasne pieniadze bo byl samodzielnym miastem.Tylko taka forma zarzadzania moze
    poprawic sytulacje gospodarcza i zarzadzanie miastem.Narzucona wladza z Warszawy zawsze byla nieudolna,a ludzie przyjezdni nie rozumieli potrzeb miasta.
    Kandydaci na radnych i prezydenta powini udokumentowac ze mieszkaja w Gdansku przynajmniej od trzech pokolen.

    • 4 2

  • (2)

    tak to Gdańsk chciał się odciąć od uciążliwych finansowo Krzyżaków i zbudować swoją autonomię korzystając z pomocy polskiego króla, co udało się na jakiś czas, ale w pakiecie poszło przekonanie, że dzięki tym wydarzeniom całkowicie niemiecki Gdańsk jest polski i Polska jak najbardziej ma do niego moralne prawo.
    chichot historii, można powiedzieć

    artykuł fajnie napisany, ale przydałby sie też taki jak Kaszubi za księcia Swietopełka walczyli z Krzyżakami wspieranymi przez Polaków.

    złożona jest historia naszego miasta...

    • 4 4

    • Gdańsk NIGDY nie był całkowicie niemiecki! (1)

      Owszem, w większej części swojej historii Niemcy stanowili większość, ale ta większość nigdy nie przekraczała 2/3 ogółu mieszkańców.

      • 0 0

      • w czasach nowożytnych liczba niemieckojęzycznych mieszkańców Gdańska nigdy nie spadała poniżej 95%. Wskaźnik jak najbardziej potwierdzający jego jednorodność narodową.

        • 1 1

  • (3)

    Danzig jest niemiecki polacy za swich rzadow niszczyli te miasto finansowo i intelektualnie sprowadzajac ciemnote za buga................

    • 13 36

    • Polacy odbudowali Gdańsk z powojennych gruzów - a to polityka Niemc doprowadziła do jego zagłady!

      Swoją drogą swój gospodarczy szczyt Gdańsk osiągnął pod panowaniem polskiej korony!

      • 5 1

    • KMJJJJ (1)

      Ta ciemnota zza Buga to lekarze,inżynierowie, profesorzy ,aktorzy, którzy w Gdańsku powojennym utworzyli AMG.PG czy Szkołę Sztuk Pięknych. A Tobie podpowiadam,że Mickiewicz i Słowacki też byli zza Buga ...

      • 8 5

      • co tłumaczysz brunatnemu hermanowi
        on cierpi ze sam taki artykuł się ukazał

        • 4 2

  • Teraz by na pewno nie walczył. Budyń z bandą z PO od razu zaczęliby (2)

    służyć nowym panom.

    • 7 5

    • już to robią...

      • 1 1

    • A `kartofel` to komu służy? `poległemu` bratu bliźniakowi!

      • 1 2

  • Kto kupił Malbork (1)

    Drogi panie Michale!
    Malbork od krzyżaków (a właściwie od nieopłacanej zaciężnej czeskiej załogi) kupił nie Gdańsk, a król Kazimierz!

    • 9 1

    • Też tak mnie uczyli. Czechów przepłacił król Kazimierz.

      • 3 0

  • (4)

    czy ktoś ma pomysł na to jak interpretować golasów pływających w malborskiej fosie w obrazie przedstawiającym oblężenie Malborka, a znajdującym się w Dworze Artusa? tylko błagam nie piszcie jak sierotki, że to ma jakiś bezposredni zwiazek z działaniami militarnymi, bo oni sobie tam po prostu zażywają miłej kąpieli. To ma jakiś wymiar symboliczny raczej.

    • 3 3

    • Może to Nogat, a nie fosa. Wtedy norma, że się w rzece człowiek popluska. (1)

      • 1 0

      • że to Nogat to pewnie masz racje :) ale co to ma do oblężenia?

        • 0 0

    • bogaci gdańscy patrycjusze potrafili zrobić na tym konflikcie interes. Panowie włodarze zaciągali pożyczki dobrze oprocentowane u bogatych gdańskich mieszczan. Krewnych i znajomych :) a potem żeby spłacić podatkami obciązyli wszystkich. i znowu nie bardzo po równo. Najbiedniejszych stosunkowo najwyższym procentem...

      • 3 0

    • z kolei po przeciwnej stronie, w prawym dolnym rogu ma miejsce przyjemne garden party...

      • 3 0

  • świetny materiał na świetny scenariusz filmowy!

    • 4 1

  • stolica kaszub (4)

    ponoc Gdańsk jest stolicą kaszub a tu kaszuby są krzyżakami.

    • 1 13

    • (1)

      gdańsk, miasto zalożone przez kaszubów, w sredniowieczu ich stolica polityczna, teraz tylko mityczna i historyczna ale jednak stolica....
      pozdrowienia

      • 6 4

      • koleś

        zielonego pojęcia nie masz...
        Gdansk zawsze był antypolski i antykaszubski...
        Od zawsze chcial byc autonomią, był tyglem hanzeatyckich intoktonów z wielu krajów i nacji... A juz szczególnie antypolski był w latach 20-tych XX Century, gdy polskie pociągi czekały nawet kilka tygodni w rudą, czy węglem na załadunek na statki, bo w pierwszej kolejnosci szły niemieckie, francuskie i hiszpańskie...

        • 4 7

    • (1)

      Stolicą Kaszub jest Kościerzyna nie Gdańsk!!!! Nie pisz bzdur.

      • 3 6

      • A ja myślałem że Kartuzy...

        • 3 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

W którym roku powstała w Gdyni pierwsza firma oferująca turystom przejażdżki motorówką?

 

Najczęściej czytane