• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Granitowy kolos u wrót gdańskiego portu. Historia Pomnika Obrońców Wybrzeża

Rafał Borowski
31 sierpnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
aktualizacja: godz. 08:50 (1 września 2015)

Zobacz Pomnik Obrońców Wybrzeża z lotu ptaka

To nie tylko jeden z symboli Gdańska, ale i jeden z najsłynniejszych pomników w naszym kraju. Mowa o Pomniku Obrońców Wybrzeża, górującym nad półwyspem Westerplatte. Co z monumentem ma wspólnego radziecka pepesza oraz dlaczego nie spodobał się on Westerplatczykom?



Westerplatte - to tutaj symbolicznie rozpoczęła się II wojna światowa. To tutaj rozegrała się najsłynniejsza bitwa kampanii wrześniowej, podczas której Polacy przez siedem dni bohatersko bronili szturmowanej przez Niemców Wojskowej Składnicy Tranzytowej. To tutaj słowa nawołujące do wyrzeczenia się wojny oraz pokojowej koegzystencji narodów nabierają szczególnego znaczenia.

  • Poranna ceremonia na Westerplatte
  • Poranna ceremonia na Westerplatte
  • Poranna ceremonia na Westerplatte
  • Poranna ceremonia na Westerplatte
Od niemal 50 lat nad półwyspem góruje Pomnik Obrońców Wybrzeża. Historia powstania tego słynnego pomnika jest nie mniej intrygująca, niż wydarzenia, które upamiętnia.

Zniszczenie reliktów dawnej składnicy

Cofnijmy się do roku 1945. 30 marca żołnierze Armii Czerwonej wraz z żołnierzami 1 Armii Wojska Polskiego zdobyli Gdańsk. Mimo to, niewielkie skrawki zniszczonego miasta wciąż pozostawały w rękach niemieckich. Ostatnimi punktami oporu żołnierzy Hitlera były Wyspa Sobieszewska oraz właśnie półwysep Westerplatte. Na terenie dawnej, polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej Niemcy bronili się aż do 7 kwietnia. Niemieccy żołnierze na własnej skórze przekonali się, jaki los zgotowali Polakom w tym samym miejscu niemal sześć lat wcześniej. Rzadko kiedy tak głośno słychać ponury rechot historii.
Pomnik Obrońców Wybrzeża tuż przed renowacją, którą przeprowadzono w 2009 roku. Pomnik Obrońców Wybrzeża tuż przed renowacją, którą przeprowadzono w 2009 roku.

Zdobyte przez Rosjan Westerplatte w niczym nie przypominało Wojskowej Składnicy Tranzytowej z 31 sierpnia 1939 r. Wbrew pozorom, nie był to wyłącznie efekt walk polsko-niemieckich z początku wojny oraz sowiecko-niemieckich z jej końca.

Już we wrześniu 1939 roku, wkrótce po odebraniu z rąk mjr Henryka Sucharskiego kapitulacji polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej, Niemcy rozpoczęli rozbiórkę wielu elementów tutejszej infrastruktury, np. uszkodzonych budynków, zasieków czy muru okalającego dawną składnicę.

Wiele z odzyskanych materiałów budowlanych trafiło do wznoszonego wówczas rękoma polskich więźniów niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof. Niemcy na nowo ufortyfikowali półwysep dopiero w 1944 roku, stawiając tu m.in. żelbetowe bunkry.

Po wojnie, zrujnowany teren dawnej Wojskowej Składnicy Tranzytowej był częściowo użytkowany przez Ludowe Wojsko Polskie, a częściowo został zaadaptowany na potrzeby gdańskiego portu.

Obszar niezajęty przez wojsko i port zarósł z czasem krzewami i drzewami. Mało komu zależało wówczas na zachowaniu pozostałości dawnych fortyfikacji. Z biegiem lat, również podczas budowy Pomnika Obrońców Wybrzeża, wiele z nich wyburzono.

Poszerzenie kanału portowego i obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego

W 1958 roku rozpoczęto prace budowlane związane z poszerzeniem i pogłębieniem kanału portowego, który okala półwysep Westerplatte od południa. Podczas prac wydobyto setki ton ziemi. Pracownicy Biura Projektów Budownictwa Morskiego w Gdańsku wpadli na pomysł, aby pozyskany materiał wykorzystać do usypania kopca upamiętniającego jedną z najchlubniejszych kart polskiego oręża.

Tymczasem z początkiem lat 60. rozpoczęły się obchody Tysiąclecia Państwa Polskiego. Władze PRL postanowiły upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli wykorzystać upamiętnienie Westerplatczyków do własnych celów propagandowych.

W 1963 roku rozpisano konkurs na pomnik oraz urbanistyczno-architektoniczne zagospodarowanie okolicznego terenu o powierzchni 25 hektarów.

  • Uroczystość odsłonięcia Pomnika Obrońców Wybrzeża. Po lewej stronie zdjęcia, widoczni twórcy projektu monumentu: Adam Haupt oraz Franciszek Duszeńko. 9 października 1966 r.
  • Wiele prac ziemnych związanych z budową Pomnika Obrońców Wybrzeża wykonano w tzw. czynie społecznym. Wzięli w nich udział pracownicy z aż 130 instytucji z całego kraju. Rok 1966.
  • Prace ziemne podczas budowy Pomnika Obrońców Wybrzeża. Kopiec, na którym wzniesiono monument, usypano z ziemi uzyskanej podczas pogłębiania i poszerzania pobliskiego kanału portowego. Rok 1964.
Do konkursu zgłoszono 63 projekty z całego kraju. Ostatecznie, komisja wybrała projekt autorstwa zespołu rzeźbiarza Franciszka Duszeńki oraz architektów Henryka KitowskiegoAdama Haupta. Ich projekt zakładał usypanie kopca zwieńczonego pomnikiem, a także budowę m.in. ogromnych rozmiarów placu, szerokiej alei prowadzącej do podnóża kopca, pawilonu muzealnego, parkingu i pętli autobusowej. Nie wszystkie założenia projektowe udało się zrealizować.

Rozmach budowy budził podziw

Realizację projektu rozpoczęto w październiku 1964 roku. Zostały zaangażowane w nią tysiące osób, w tym saperzy, którzy niemal codziennie usuwali wydobyte z ziemi różnego rodzaju niewybuchy i niewypały. Dużą część prac ziemnych, obejmujących zarówno usypanie kopca, jak i zniwelowanie okolicznego terenu, wykonano - używając określenia z czasów Polski Ludowej - w czynie społecznym. Brali w nim udział pracownicy 130 instytucji z całego kraju.

Prace rozpoczęły się od wykonania wykopu pod żelbetową ławę fundamentową, na której miał oprzeć się kopiec i posadowiony na nim pomnik. Sztuczne wzgórze powstało ze wspomnianej wcześniej ziemi, uzyskanej podczas modernizacji kanału portowego. Usypywanie wysokiego na 22,5-metra kopca o średnicy 90 metrów, ukończono w sierpniu 1965 roku. Następnie prace na kopcu wstrzymano na kilka miesięcy, aby ziemia, z której został wzniesiony, mogła osiąść.

Do budowy strzelistego, zgeometryzowanego monumentu, użyto 236 granitowych bloków o wadze od 6 do 12 ton. Kamienne elementy sprowadzone aż z Dolnego Śląska, z kamieniołomów w Strzegomiu i Borowie. Zanim w kwietniu 1966 roku bryły rozpoczęto składać w jednolitą całość (na wzór gipsowego odlewu pomnika w skali 1:100, wykonanego przez docenta Duszeńkę), przez kilka miesięcy gdańscy rzeźbiarze obrabiali je zgodnie z wizją autorów projektu, wykuwając w kamieniu płaskorzeźby i napisy.

Mało kto wie, że wewnątrz monumentu znajduje się komora, od której biegnie wyłożony metalowymi szczeblami szyb. Wspinając się po drabinie szybu doszlibyśmy do niewielkiej klapy. Po jej otwarciu, moglibyśmy podziwiać widok rozpościerający się z wierzchołka kamiennego pomnika. Niestety, ze względów bezpieczeństwa, wejście do szybu jest zamknięte na cztery spusty.

Posadowiony na szczycie kopca granitowy kolos osiągnął wysokość (licząc od szczytu kopca) 25 metrów, a jego waga wyniosła 1150 ton. Do jego podnóża poprowadzono alejkę, która niczym serpentyna oplata porośnięte roślinnością wzgórze.


U stóp kopca ustawiono siedem zniczy wykonanych z rur o zróżnicowanych średnicach i wysokościach. Liczba zniczy symbolizuje siedem dni obrony polskiej Wojskowej Składnicy Tranzytowej.

Pomnik polsko-radzieckiego braterstwa broni podczas II wojny światowej?

Uroczyste odsłonięcie monumentu, który nazwano Pomnikiem Obrońców Wybrzeża, odbyło się 9 października 1966 roku. Wystarczy jednak rzut oka na wyryte w granicie inskrypcje oraz płaskorzeźby, aby przekonać się, że nazwa monumentu nie współbrzmi z jego wymową. Mało tego: można wręcz odnieść wrażenie, że upamiętnienie bohaterskiej obrony Westerplatte zostało zepchnięte na dalszy plan.

Na froncie pomnika, zaczynając od dołu, można przeczytać następujące nazwy: Kosynierzy Gdyni, Poczta Gdańska, Westerplatte, Oksywie, Hel, Murmańsk, Narwik, Atlantyk, Morze Śródziemne, Dunkierka, La Manche. Nad ostatnią z podanych nazw znajdują się popiersia żołnierza i marynarza, którzy razem dzierżą pepeszę, czyli radziecki pistolet maszynowy. Na lewej stronie pomnika: Studzianki, Lenino. Wreszcie, na prawej stronie odnajdziemy napis: "Tym, co na morzu" oraz datę: 30 III 1945.

Z polskimi obrońcami Wybrzeża związane są jedynie napisy w dolnej części pomnika, np. Oksywie czy Hel. Umiejscowienie tych napisów, wraz z inskrypcją Westerplatte, w mało wyeksponowanym miejscu jeszcze o niczym nie przesądza. Ale to, co góruje nad nimi, już tak.

Co wspólnego z obroną polskiego Wybrzeża miały Lenino i Studzianki, pod którymi polscy żołnierze walczący u boku Sowietów stoczyli bitwy z Niemcami w 1943 i 1944 roku? Co wspólnego z obroną polskiego Wybrzeża ma data 30 marca 1945 roku, czyli data zdobycia Gdańska przez Armię Czerwoną? Co w ogóle mieli wspólnego polscy żołnierze broniący polskiego Wybrzeża z Murmańskiem czy Morzem Śródziemnym?

Co wreszcie wspólnego ma pepesza z bohaterską obroną Westerplatte we wrześniu 1939 roku? Produkcja słynnego pistoletu maszynowego, autorstwa radzieckiego konstruktora Gieorgija Szpagina, rozpoczęła się dopiero w 1941 roku. Nie była i nie mogła być używana przez polskich obrońców Westerplatte, Oksywia czy Helu.

Dodatkowo, fatalną pomyłką jest napis: "Poczta Gdańska". Twórcom pomnika chodziło oczywiście o Pocztę Polską w Wolnym Mieście Gdańsku, której obrońcy 1 września 1939 roku bohatersko stawili czoła atakującym placówkę Niemcom. Sęk w tym, że Poczta Gdańska była wówczas pocztą niemiecką.

Reasumując, pomnik na Westerplatte został wykorzystany przez władze PRL po prostu jako instrument propagandy. Monument w znacznym stopniu upamiętnia bowiem polsko-radzieckie "braterstwo broni" podczas II wojny światowej, a nie wyłącznie polskich obrońców Wybrzeża, którym jest przecież dedykowany.

  • Radziecki pistolet maszynowy Szpagina, popularnie zwany pepeszą, możemy odnaleźć w górnej części Pomnika Obrońców Wybrzeża. Broń ta nie mogła zostać choćby teoretycznie wykorzystana przez polskich żołnierzy w 1939 roku, gdyż jej produkcja rozpoczęła się dwa lata później.
  • Pepesza z charakterystycznym, okrągłym magazynkiem.
  • Pepesze wyposazone w dwa różne rodzaje magazynków.

Nawet napis "Tym, co na morzu" nie jest w stanie utrzymać jednolitej i harmonijnej narracji, jaką powinien prezentować Pomnik Obrońców Wybrzeża. W końcu jak już ktoś złośliwie zauważył - nad jakim morzem leżą wspomniane wcześniej Lenino i Studzianki?

Gorzka pigułka dla bohaterów

Żyjący wówczas obrońcy Westerplatte z rozczarowaniem spoglądali na monument, wzniesiony na dawnym polu ich bohaterskiej bitwy. "Tak, mój kochany, ja to rozumiem, to wszystko czynią, by po walkach na Westerplatte nie pozostało żadnych śladów, gdyż uważają, że cel naszej walki był inny i spychał w cień inne walki, gdzie brali udział ludzie mający dziś coś do powiedzenia, ale my musimy się z tym pogodzić, bo nas jest mało i jesteśmy wszyscy na niskich stanowiskach i dlatego nie mamy żadnego wpływu." - pisał Westerplatczyk Jan Gryczman w liście do dawnego towarzysza broni Michała Gawlickiego.

Na koniec warto wspomnieć o ogromnej przykrości, jaką zafundowały Westerplatczykom komunistyczne władze, przy okazji uroczystości odsłonięcia pomnika. Na wydarzenie zaproszono zaledwie kilku z nich. Na dodatek, kazano im stanąć z boku, a nie w należnym bohaterom honorowym miejscu.

Pozostali weterani obrony Westerplatte, którzy bez zaproszenia udali się na uroczystości, zostali z nich po prostu wyproszeni. Trudno sobie wyobrazić gorycz, jaka musiała im towarzyszyć podczas powrotu do swoich domów.

Bagnet albo miecz wbity w ziemię. Czy na pewno?

Ale co tak właściwie przedstawia Pomnik Obrońców Wybrzeża? Wbrew wielu obiegowym opiniom, twórcy pomnika wcale nie zaprojektowali go jako wyszczerbiony bagnet albo miecz wbity w ziemię.

Imponująca iluminacja Pomnika Obrońców Wybrzeża, którą zaprezentowano podczas tegorocznych obchodów zakończenia II wojny światowej w Europie. Imponująca iluminacja Pomnika Obrońców Wybrzeża, którą zaprezentowano podczas tegorocznych obchodów zakończenia II wojny światowej w Europie.
Wszelkie wątpliwości w tej kwestii rozwiał docent Duszeńko, który wkrótce po odsłonięciu pomnika powiedział: "To są raczej przypadkowe skojarzenia obserwatorów". Zamiast wytłumaczenia, co tak naprawdę przypomina granitowy kolos, wybitny rzeźbiarz przedstawił wymowę monumentu: "W układzie poziomym front obrony, poświęcenia bez granic i męczeństwa, a w układzie pionowym ideę zwycięstwa, która przyszła po latach cierpień".

Symbol Gdańska i chwały polskiego żołnierza

Od chwili odsłonięcia Pomnika Obrońców Wybrzeża mija już prawie 50 lat. Przez ten czas, u stóp pomnika odbyła się niezliczona liczba uroczystości. Wiele z nich odbyło się z udziałem zagranicznych delegacji. Czy to się komu podoba czy nie, Pomnik Obrońców Wybrzeża stał się symbolem nierozerwalnie złączonym z miejscem, w którym stanął. Chyba nikt nie jest sobie w stanie wyobrazić półwyspu bez granitowego kolosa, górującego nad wejściem do portu w Gdańsku.

Co ciekawe, kilka lat temu, pojawił się pomysł rozebrania monumentu. Pretekstem był jego fatalny stan techniczny. Na całe szczęście, prawie nikt nie potraktował tego kuriozalnego pomysłu poważnie.

Na propagandowy wydźwięk wzniesionego na kopcu monumentu już mało kto zwraca uwagę. Dla odwiedzających obecnie Westerplatte gdańszczan i turystów, Pomnik Obrońców Wybrzeża jest po prostu pomnikiem upamiętniającym bohaterskich obrońców Westerplatte. Nawet błąd dotyczący Poczty Polskiej w WMG stał się z czasem interesującą ciekawostką, którą serwują przewodnicy oprowadzanym po Westerplatte turystom.

Wydarzenia

76. rocznica wybuchu II Wojny Światowej (14 opinii)

(14 opinii)
uroczystość oficjalna

Miejsca

Opinie (144) 5 zablokowanych

  • nigdy wiecej wojny (8)

    Ten wymowny napis powinien pozostac, a powiekszona kopia stanac przy "muzeum II wojny"....

    • 60 4

    • dlaczego nigdy ? (4)

      Wojna i konflikt jest w naturze człowieka... nie da sie bez tego

      • 3 12

      • . (3)

        a dzięki wojnom - jaki postęp w technice i wynalazkach!

        • 0 5

        • jakos BEZ wojny (2)

          Wynalazki sa jeszcze lepsze...
          I ludzie nie gina

          • 6 0

          • (1)

            ale co to za wynalazki?

            ostatni raz ludzie byli na Księżycu w czasie zimnej wojny
            ostatni przełom paradygmatów medycznych to
            sulfonamidy dla Wehrmachtu i penicylina dla US Army

            no ale mamy ajfony, ajpady, NFZ, GSM i kablówkę, kredyty frankowe
            NFZ, GSM, GMO, CBA, PIS, CIA, ISIS, PZU

            postęp jak cholera

            • 1 5

            • za chwilę w pełni autonomiczne drony będą ludzi mordować

              jak terminator - ... i zbrodniarzy wojennych brak.

              • 1 0

    • nikt nie będzie tego napisu powiększał bo wojna to doskonały biznes skoro można było wysłać polaków by zabijali Irakijczyków czy Afgańczyków czy potajemnie otworzyć tu amerykański obóz tortur w Kiejkutach za 15 mln $ do prywatnej kieszeni to nikt nie będzie przeciwko wojnom protestował

      • 3 0

    • NIGDY WIĘCEJ WOJNY (1)

      Trzy proste słowa a bije z nich bardzo silny przekaz, wręcz krzyk ludzi którzy to przeżyli żeby tego nie powtarzać. Zawsze jak jestem na Westerplatte robią na mnie te słowa ogromne wrażenie. Zwłaszcza tak jak dziś na porannej uroczystości, kiedy te słowa widzi się dopiero jak opuszcza się plac ... na sam koniec. Kiedy jest już jasno i ten napis niejako wyłania się z ciemności ...

      • 10 0

      • ale bez konfliktu i wojny nie da sie - bo taka jest natura człowieka !

        Ktoś kto nas stworzył chciał by tak było - wystarczy spojrzec wstecz.
        Pozatym wojna jest potrzebna to taki Reset po ktorym rozwój jest mozliwy.

        • 1 6

  • Co w ogóle mieli wspólnego polscy żołnierze podczas II wojny światowej z np. Murmańskiem czy Morzem Śródziemnym? (5)

    Radzę trochę poczytać, choćby o marynarzach z ORP "Garland" którzy oddali życie w osłonie konwoju PQ-16, i o działaniach okrętów Polskiej Marynarki Wojennej na Morzu Śródziemnym (długa lista jednostek, z ORP "Błyskawica" na czele)

    • 63 10

    • chodzi o żołnierzy walczących "w obronie wybrzeża" (2)

      bo tak się nazywa ten pomnik

      • 14 5

      • a marynarze broniacy polskiego wybrzeża to potem na czym pływali?! (1)

        • 6 3

        • udawali sie do szwecji w pław

          • 0 1

    • Widocznie autor przeczytał gdzieś jakiś materiał przygotowany przez pseudo-historyków z obecnego IPN., a sam jest ignorantem i do tego bez zdolności do samodzielnego myślenia. A jest dokładnie tak, jak napisał "Też dyletant". Pomnik upamiętnia tych, którzy o wybrzeże walczyli przez całą II wojnę światową, a nie tylko w roku 1939.
      A że pomnik miał wydźwięk propagandowy? Cóż, nic nowego, z pomnikami tak już bywa.

      • 0 1

    • a Lenino i Studzianki to przecież brygada pancerna

      Im. Bohaterów Westerplatte. Autor widać się nie przygotował tylko słuchał plotek przekup na rynku

      • 5 1

  • (3)

    Przecież to pomnik Armii Czerwonej, pepesze, twarze czerwonoarmistów itp.

    • 49 23

    • (1)

      Cz byles pod pomnikiem albo przy nim? Internetowi eksperci tylko dana upust swoich frustracji jezeli tylko rozumieja cos ze swojej pisaniny. bogus

      • 3 5

      • z daleka przypomina to indiański totem

        howk

        • 0 0

    • po twarzach poznajesz? rozmiar czaszki i szerokość nasady nosa też mierzysz?

      • 4 3

  • Borowski weź poczytaj troche książek a nie wypisujesz bzdury publicznie!!! (6)

    Na Morzu Śródziemnym działało wiele polskich okrętów, na czele z " strasznymi bliźniakami" ORP Dzik i Sokół, polskimi okrętami podwodnymi, które siały postrach na włoskich liniach zaopatrzeniowych. A do Murmańska kursowały konwoje, których broniło wiele polskich okrętów nawodnych, w tym słynna ORP Błyskawica!

    A pływający tam marynarze to nic nie maja wspólnego z polskim wybrzeżem...

    • 32 0

    • Z tych polskich okretow to byla tylko polska zaloga. (2)

      • 0 1

      • a co za różnica skąd był sprzęt?

        co by to zmieniło jakby polski marynarz walczył na chińskiej dżonce...

        • 0 0

      • Czyżby?

        "Błyskawica" przez całą wojnę była od początku do końca polska, "Burza" do pewnego momentu też pływała , podobnie jak i "Wilk". Grom niestety tylko do 04.05.40r. Reszta była faktycznie dzierżawiona ( nie piszę o ORP Wilii czy Iskrze) , ale jakie to ma znacznie? Służyli na nich-i niestety też gineli-polscy marynarze, a do momentu zatopienia bądź zdania, pływały pod polską banderą

        • 0 0

    • (2)

      Bez przesady z tym "postrachem". Weryfikacja powojenna ukazała raczej mizerny bilans wysiłku zarówno Sokoła jak i Dzika. W maltańskiej flotylli były bodaj najmniej skutecznymi jednostkami podwodnymi.

      • 2 3

      • (1)

        najskuteczniejszy strzał torpedowy w historii, niepobity do dziś, to atak bliźniaka na niemieckie statki ewakuujące Sycylię. potopił ich jak koty.

        czytać więcej niż pisać!

        • 3 2

        • owszem podważają ten sukces, ale na podstawie danych niemieckich
          bo polskie obserwacje peryskopowe uznali za niemiarodajne

          tyle ze Niemców większość zginęła, a doświadczenie tych co przeżyli
          nauczyło ich że giną zawsze INNI, a oni nie.

          ale ten słynny atak był na Sardynii, nie na Sycylii ;-) miał miejsce niewątpliwie.

          • 3 0

  • Ofiary propagandy?! (1)

    Mili znawcy historii, znawcy polityki, pomników, wojen i historii Polski, będę dozgonnie wdzięczny, jak napiszecie które z polskich miast zostało wyzwolone przez Amerykanów, Anglików lub przez potomków Napoleona?!
    Pytanie drugie gdzie poległo więcej Polaków, pod Monte Cassino czy pod Lenino? Pytanie ostatnie, najtrudniejsze, ale wymagające znajomości internetu, a to umiecie " z jakiego działa ostrzeliwał Feldmarszałek Kesserling, amerykański desant pod Anzio (Włochy), którego tak bali się Amerykanie, że kazali Polakom atakować Niemców pod Monte Cassino!
    Pozdrawiam.
    Przy okazji, to też znajdziecie łatwo w internecie, ilu żołnierzy krwawej Armii Czerwonej zginęło na terenie wyzwalanej (zniewalanej) Polski a ile Amerykanów poległo podczas drugiej wojny światowej!?

    • 5 1

    • Zapominasz jednak o małym drobiazgu - Amerykanie jakoś na nas nie napadli, a Związek Radziecki tak.

      • 0 0

  • Dla mnie ten pomnik zawsze wyglądał jak popiersie o bardzo pociągłej twarzy i jeszcze dłuższej brodzie.

    • 0 0

  • Ówczesny "czyn społeczny"... (3)

    ..to nic innego jak obecny wolontariat czy działanie charytatywne.
    Propaganda została zastąpiona PR-em i marketingiem.
    Jakby inaczej, ale wciąż to samo bagienko....

    • 71 8

    • (2)

      Jest różnica i to spora!! Wówczas czyn społeczny to były raczej roboty przymusowe, obecnie wolontariat uprawie ten kto chce i ma na to ochotę!

      • 1 3

      • (1)

        ochota nie ochota, młodzież często jest motywowana do wolontariatu dodatkowymi punktami podwyższającymi wyniki w trakcie rekrutacji na kolejne etapy nauki, czyli wolontariat podszyty hipokryzją, tak więc wcześniej czyn społeczny z przymuszenia dla własnych korzyści, teraz wolontariat w celu osiągnięcia określonych korzyści........jedno i to samo

        • 0 0

        • Nie rozumiesz chyba, jak wyglądał "czyn społeczny" z PRL. Ludzie zamiast zajmować się swoją pracą byli przywożeni "na czyn społeczny" albo byli zmuszani do tego w czasie wolnym. Na zasadzie "wicie rozumicie - źle by się stało, gdyby Was tam nie było"

          • 0 0

  • Kiedyś to byli architekci i rzeźbiarze. Bo teraz to kopiuj wklej, teraz spotyka sie podobne do siebie projekty

    • 0 0

  • Gdańska (7)

    Bardzo ciekawy artykuł,można tylko podziękować autorowi.

    • 145 6

    • Co do pomnika- typowy PRLowski gniot. Fajne miejsce na ktorym mozna bylo by postawic (2)

      piekny pomnik cos w stylu statuly wolnosci z NY ktory stal by sie znany na calym swiecie i robil by reklame turystyczna dla Gdanska

      • 2 4

      • jak nie było internetu tylko rodzina widziała, ze coś z tobą nie tak.

        • 0 0

      • dziś powstał by tam pomnik kaczusia zdradzonego szczałami o świcie

        a oburzonych żołnierzy westerplatczyków PiSaki by zhejtowały.

        • 2 2

    • (1)

      Nasuwa się pytanie, dla czego dopiero teraz porusza się ten temat, podobno wolności mamy od 89' ?
      Co do pomnika pozostawił bym bryłę a zmienił to co na niej figuruje,
      nowy tatuaż na starym i powinien dotyczyć tylko Obrońców Westerplatte.

      • 13 9

      • Czemu sam nie poruszałeś tego tematu od 1989 r.?

        • 13 2

    • Ciekawy ale i beznadziejny (1)

      Autor ma dość mgliste - o ile w ogóle ma - pojecie o historii walk polskich żołnierzy i marynarzy podczas II WŚ.
      Panie redaktorze - słyszał Pan może coś o polskich okrętach eskortujących angielskie konwoje do - no właśnie - Murmańska. I ilu z nich zginęło podczas tych konwojów?
      A słyszał pan coś o "Terrible Twins", czy załogach polskich niszczycieli walczących z Niemcami i Włochami (notabene z Włochami nie byliśmy w stanie wojny!) na Morzu Śródziemnym? Ilu z nich wtedy zginęło, choćby znaczna część załogi nieszczęsnego :Kujawiaka"?

      • 13 25

      • "Ciekawy ale i beznadziejny", hmm ... To całkiem jak ty.

        • 13 9

  • Pomnik jest OK i oprocz Zurawia nad Motlawa i Neptuna na Dlugim Targu - jest symbolem Gdanska

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

W 1970 roku wraz ze stanem wyjątkowym na Wybrzeżu wprowadzono również:

 

Najczęściej czytane