• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Dlaczego Trójmiasto nie pamięta o Ignacym Daszyńskim?

Jarosław Wasielewski
10 listopada 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Ignacy Daszyński (1866-1936), pierwszy premier niepodległej Polski. Ignacy Daszyński (1866-1936), pierwszy premier niepodległej Polski.

7 listopada 2019 r. minęło 101 lat od powstania w Lublinie Tymczasowego Rządu Ludowego Republiki Polskiej, pierwszego prawdziwie niepodległego zaborcom rządu w odradzającej się Polsce. Na jego czele stanął Ignacy Daszyński (1866-1936), zasłużony działacz socjalistyczny i niepodległościowy, wybitny mąż stanu także w okresie międzywojennym. Tymczasem jego nazwiska nie nosi żadna ulica czy skwer w Gdańsku, Sopocie czy Gdyni.



Program "rządu lubelskiego" był postępowy, prawdziwie lewicowy, zakładał bowiem m.in. prawa wyborcze dla kobiet oraz ośmiogodzinny dzień pracy. Chociaż już po 11 dniach z uwagi na opór Narodowej Demokracji zmuszony był podać się do dymisji, to jednak wiele z jego postulatów dotyczących kształtu odrodzonego państwa polskiego zrealizowano, a sami jego ministrowie - z Ignacym Daszyńskim na czele - brali aktywny udział w polskiej polityce następnych dwóch dekad, niejednokrotnie zasilając gabinety kolejnych premierów.

Szanowany nawet przez prawicę...



Socjalista Daszyński, który do zamachu majowego w 1926 roku cieszył się ogromnym zaufaniem marszałka Józefa Piłsudskiego i jako jeden z niewielu ówczesnych polityków był z nim po imieniu, jest traktowany z estymą nawet przez środowiska zaangażowane dziś w prawicową politykę historyczną, z Instytutem Pamięci Narodowej na czele. Jednogłośnie zalicza się go - obok Józefa Piłsudskiego, Romana Dmowskiego, Ignacego Jana Paderewskiego, Wincentego WitosaWojciecha Korfantego - do Ojców Niepodległości. Nic dziwnego zatem, że ulicę Ignacego Daszyńskiego znajdziemy w wielu polskich miastach, zarówno tych dużych, jak Warszawa (gdzie od zeszłego roku ma pomnik), Kraków, Wrocław czy Lublin, jak i w tych mniejszych, jak Myślenice, Kwidzyn, Zawiercie czy Radzymin.

Ulicy Ignacego Daszyńskiego nie znajdziemy jednak ani w Gdańsku, ani w Gdyni, ani w Sopocie.

...a wykorzystywany i zwalczany przez komunistów



Ale nie zawsze tak było. Jeszcze w 1945 roku polska administracja urządzająca się w zdobytym przez Armię Czerwoną Gdańsku skwerem Daszyńskiego nazwała Steffenspark (dziś park Steffensów) przy dzisiejszej al. Zwycięstwa. "Władza ludowa", wówczas jeszcze względnie słaba, bardzo potrzebowała legitymizacji, chętnie więc przywłaszczała sobie polskie tradycje socjalistyczne niezwiązane z komunizmem.

Jednak po umocnieniu władzy socjalista-niepodległościowiec i zarazem antykomunista Ignacy Daszyński raził komunistów w oczy. Toteż w 1953 roku skwerowi nadano nowego patrona - Marcina Kasprzaka, pioniera ruchu socjalistycznego w Wielkopolsce.

Zapomniany w "kolebce wolności i Solidarności"?



Mimo utraty władzy przez PZPR i zmiany ustroju w 1989 roku trójmiejscy samorządowcy w żaden sposób nie upamiętnili Ignacego Daszyńskiego w naszych miastach. Nie sposób rozstrzygnąć, czy stało się tak z uwagi na małą popularność tradycji lewicowych w zdominowanym przez liberalno-konserwatywny establishment regionie, czy też może jest to wynik najzwyklejszej w świecie historycznej ignorancji.

Faktem jest jednak, że w Trójmieście nie przypomniano o Daszyńskim nawet w 2018 roku, przy okazji ogólnopolskich obchodów stulecia niepodległości, kiedy o pierwszym polskim premierze mówiło się stosunkowo dużo.

Trzy lata temu wniosek do gdańskiej Rady Miasta z prośbą o upamiętnienie pierwszego premiera odrodzonej Rzeczypospolitej złożyli przedstawiciele Stowarzyszenia Lepszy Gdańsk i partii Razem, jednak sprawa ta po cichu umarła.

101. rocznica powołania rządu lubelskiego jest doskonałym momentem, by wrócić do tematu i wreszcie naprawić to niedopatrzenie.

O autorze

autor

Jarosław Wasielewski

badacz i popularyzator historii Gdańska, autor bloga poświęconego w całości przeszłości i teraźniejszości Wrzeszcza.

Opinie (74) ponad 10 zablokowanych

  • Polacy nigdy nie chcieli socjalistów i lewicowców u wladzy - nie mylić z komunistami. . (2)

    To błąd. Nawet opozycja solidarnościowa nie dała szansy inteligencji o lewicowych poglądach i nie zadbała o prawa kobiet po 89 roku. Dla wąsatych opozycjonistów były to sprawy mało ważne. A dziś zbieramy tego smutne żniwo w postaci wewnętrznych konfliktów. Wybraliśmy koserwatywny liberalizm i teraz mamy, co mamy.

    • 8 2

    • Wybraliśmy konserwatywny liberalizm

      I wybralismy najlepiej jak można było.
      My Polacy mamy nosa - Polska rozwinęła się o lata świetlne

      • 0 3

    • "Kto nie był socjalistą za młodu, ten na starość będzie sku***synem." - Piłsudski na zarzuty endecji.

      "A gdym się zastanowił nad narodem, z którym mnie wiązało wszystko, co cieszy, i wszystko, co boli, wszystko, co we mnie myśli, i wszystko, co czuje, przychodziłem do przekonania, że moje dziecinne marzenia i rojenia zespalają się z moim młodzieńczym światopoglądem. Socjalista w Polsce dążyć musi do niepodległości kraju, a niepodległość jest znamiennym warunkiem zwycięstwa socjalizmu w Polsce. " - Józef Piłsudski

      • 4 0

  • mamy ważniejsze problemy i patrzymy w przyszłość (3)

    • 15 80

    • (2)

      a nie da się patrzyć w przyszłość i przeszłość jednocześnie?

      • 19 8

      • Nie (1)

        • 3 8

        • Bo szyja boli

          • 1 0

  • Brakuje Alei Napoleona Buonaparte

    • 0 3

  • a co z ulicą Korfantego (7)

    w Trójmieście?

    • 54 5

    • (5)

      A jest ulica Antoniego Abrahama w Katowicach?

      • 9 3

      • (4)

        Abraham był lokalny.

        • 5 3

        • Korfanty też.

          • 2 0

        • (1)

          żeby się tylko nie pomyliło z tym Abrahamem co wywiódł lud z niewoli egipskiej...

          • 9 3

          • Jarosławem co wywiódł lud z niewoli UE

            wprost w soviet-satrapie sterowaną centralnie przez namaszczonego Cara+

            • 2 3

        • Korfanty też lokalny.
          "Jedna z najważniejszych postaci dla Śląska i jego walki o przyłączenie do Polski"

          • 7 1

    • też można, czemu nie

      • 6 1

  • A Daszyński był kiedyś w Trójmieście?

    chociaż na na plaży w wakacje?

    • 1 6

  • (2)

    A dlaczego nie ma swojej ulicy w Gdyni wybitny pisarz i poeta Franciszek Fenikowski? Tyle Gdyni nie znajdziemy u żadnego z pisarzy, a on przecież przez lat kilkadziesiąt mieszkał i tworzył w Orłowie.

    • 50 4

    • Mieszkam na ulicy z jego imienia :) ale w Redzie

      • 1 0

    • Ulica Franciszka Fenikowskiego jest za to w Rumi, Redzie, Wejherowie, Żukowie.

      • 3 0

  • Bo w szkole zaczynają od różnic kolumn egiptu i grecji zamiast historii Polski?

    • 8 2

  • Nie ma bo nie zasługuje

    Jak cała lewica

    • 3 14

  • A Piłsudski powiedział: (2)

    "Wam kury chodzić puszczać szczać, a nie politykę robić". I było po postępowym nowoczesnym rządzie i państwie dobrobytu Daszyńskiego. Przykre.

    • 3 3

    • (1)

      Ale on to powiedział politykom endecji, nie Daszyńskiemu...

      • 3 1

      • Nieprawda!

        Co za bzdury!

        • 2 0

  • nie szukajmy problemow, gdzie ich nie ma

    gdyby każdy znany Polak miał mieć swoją ulicę, zabrakłoby ulic. Wystarczy, że skwer/pomnik/ulica JP2 jest już w każdej zabiłem dachami wiosce

    • 3 6

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak brzmiał tytuł czasopisma utworzonego w 1891 roku przez Bernarda Milskiego, działacza Polonii gdańskiej przełomu XIX I XX wieku ?

 

Najczęściej czytane