- 1 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (88 opinii)
- 2 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (285 opinii)
- 3 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (30 opinii)
- 4 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
- 5 Duży gmach w centrum powstał w 8 miesięcy (40 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
Connertowie odzyskują dawny blask
Prawie dwa miesiące temu, ze wschodniej ściany Bazyliki Mariackiej zniknął jeden z wyjątkowych zabytków. Chodzi o XVI wieczne epitafium rodzinny Connert. Powróci już za tydzień, ale po wyraźnej "kuracji odmładzającej".
Rodzina Connertów należała do zamożniejszych w ówczesnym Gdańsku, o czym świadczyć może ufundowanie przez nią nowego budynku dla spalonego w 1547 roku sierocińca przy kościele św. Elżbiety. Pochodzili z Niderlandów, głowa rodu Hans, w Gdańsku był rajcą. Jeden z jego synów znany jest z tego, że był fundatorem kamienicy Schumanów przy ul. Długiej . Connert zlecił namalowanie epitafium swojej rodziny w 1554 - 1556 roku, co ciekawe, jeszcze za życia fundatora. Jednak ich epitafium przez wiele lat nie mogło doczekać się konserwacji.
-Ostatnia pełna konserwacja została przeprowadzona między 1945 - 62 rokiem przez niemieckich konserwatorów, zanim epitafium wróciło do Gdańska. Wydaję się, że później tylko odnalezione w latach osiemdziesiątych zwieńczenie tablicy zostało poddane pracom konserwatorskim - wyjaśnia Ewa Lisiak, konserwator zabytków.
Okazuje się że największym problemem nie było wpływanie na estetykę i doczyszczenie epitafium. - Przede wszystkim chodziło o zatrzymanie dalszego niszczenia bezcennego malowidła. Warstwy wyraźnie się odspajały, co powodowało osypywanie polichromii. Należało ostroźnie skonsolidować obrazy - dodaje.
Jak wyjaśnia konserwator, warstwa malarska po prostu sterczała i wielu miejscach zrobiły się dziury po farbie. Przez ponad miesiąc trwało samo wprowadzanie kleju pod warstwę malarską, a następnie całość była zgrzewana specjalnym żelazkiem.
- Historycy sztuki w publikacjach podreślają wyjątkowo indywidualny charakter dzieła. Często epitafia były tworzone niezależnie od fundatorów - z pozostawianymi miejscami na ich postacie. Tu tablice zostały specjalnie namalowane dla Connertów. Wyjątkowej klasy portrety i złożony system ewangelickich odniesień w przedstawieniach, pozwalają bliżej poznać mentalność gdańskich patrycjuszy. Dodatkowo jest to pierwsze zachowane epitafium obrazowe w Bazylice, namalowane rok przed przyznaniem pierwszych przywilejów królewskich dla zwolenników Reformacji w Gdańsku - wyjaśnia Ewa Lisiak.
Przedstawienie na epitafium ma charakter protestancki, czyli jest skromniejsze w wyrazie od malowideł katolickich. Jego tematem jest Zmartwychwstanie Chrystusa. Na prawym skrzydle namalowany jest fundator i jego siedmiu synów, klęczących w dwóch rzędach. Czterej mniejsi namalowani są w długich, białych szatach, co oznacza, że zmarli w dzieciństwie. Obok na ziemi leży tarcza herbowa. Na lewym skrzydle klęczy żona Connerta Gertruda i trzy córki. Zamknięte skrzydła ukazują św. Piotra i św. Pawła, którzy ukazani są bardziej jako świadkowie zmartwychwstania niż święci.
Zostały jeszcze do zrobienia ramy, których czerń odzyska dawną głębie, a także zwieńczenie. Są też plany by w przyszłości epitafium uzupełnić o brakującą obecnie tablicę.
- Mamy bardzo dobre zdjęcie tej tablicy z 1945 roku. W planie jest jej rekonstrukcja. Są do tego podstawy, a jej brak zmienia charakter epitafium. W myśl luterańskiej idei zasadniczą powinnością jest głoszenie Słowa - podkreśla Ewa Lisiak.
Co ciekawe w sąsiedztwie epitafium Connertów, czyli we wschodniej części świątyni, niedaleko głównego ołtarza, wisi epitafium byłej żony jednego z synów Connerta, Anny Loyze . Powstało dekadę później i już nie jest tak skromne, ma bogatą kamienną ramę.
Miejsca
Opinie (41) 6 zablokowanych
-
2010-10-17 12:08
a dziennikarze znaleźli okazję i powiadomili, że zostało skradzione...
- 1 13
-
2010-10-17 12:13
(6)
"Przedstawienie na epitafium ma charakter protestancki, czyli skromniejsze w wyrazie od malowideł katolickich."
To mi się u protestantów podoba - skromność i pracowitość, nie jak u "prawdziwych" złote szaty, blichtr, zadufanie i pompatyczność.- 20 13
-
2010-10-17 16:57
kolejny znawca sztuki
- 7 0
-
2010-10-17 18:07
czy ty widziałeś obrazy mistrzów portestanckich z XVII w (4)
Albo czy wiesz co robił Marcin Luter w swoim domu "po godzinach" z kotami? Czy wiesz ile Luter ważył pod koniec życia?
- 4 0
-
2010-10-18 07:40
Luter miał podgrzewny sedes... (3)
To fakt... :-)
- 3 0
-
2010-10-18 08:45
(2)
Złote łańcuchy, białe adidasy, podgrzewane kible, zwykła rzecz u murzynów... i tak go rąbnęli.
- 1 2
-
2010-10-18 11:18
Nie ten, ja pisałem o Marcinie, a ten był biały... (1)
- 2 0
-
2010-10-18 12:14
chrzanisz, Martin Luther King był czarny
- 0 3
-
2010-10-17 12:25
To dobrze
Zawsze ceniłem ludzi, którzy odnawiają stare rzeczy :)
- 31 1
-
2010-10-17 13:04
Powodzonka!
- 10 3
-
2010-10-17 13:27
Dom Schumannów – renesansowa kamienica z 1560 roku stojąca się w Gdańsku przy ulicy Długiej 45 i jednocześnie ostatni dom w południowej pierzei tejże ulicy. Ufundowana przez Hansa Connerta, na przestrzeni dziejów wielokrotnie zmieniała właścicieli. Nazwę przyjęła od gdańskiej patrycjuszowskiej rodziny Schumannów. Na początku XX wieku mieściła się tu kawiarnia, a w podziemiach sklep tytoniowy. W czasie II wojny światowej znacznie ucierpiała. Odbudowana staraniem między innymi przewodników gdańskich. Obecnie mieści się w niej siedziba Oddziału Gdańskiego PTTK, informacja turystyczna, pokoje gościnne "Dom Schumannów", redakcja Pomorskiego Kwartalnika Turystyczno-Krajoznawczego "Jantarowe Szlaki", Koło Przewodników Miejskich i Terenowych PTTK im. Franciszka Mamuszki i inne kluby.
Fasadę kamienicy opinają pilastry na całej wysokości, jednakże w kompozycji całości ostrzej zaznaczają się horyzontalne linie gzymsów, obramiających wręcz klasyczne fryzy z tryglifami, metopami i bukranionami. Figury we wnękach, putto na wolutach szczytu, zdobna lukarna i wreszcie okazały portal tworzą pałacową oprawę frontu. Rzeźbiarski wystrój kamienicy został odtworzony przez zespół gdańskich artystów. W 1912 roku część wystroju sieni, którą zaadaptowano na kawiarnię, przeniesiono do Ratusza Staromiejskiego.- 9 1
-
2010-10-17 13:28
W 2006 roku fasady od strony ul. Długiej i wnętrze budynku zostały odrestaurowane ze środków własnych Gdańskiego Oddziału PTTK
i przy finansowym wsparciu Urzędu Miasta Gdańska oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
- 2 1
-
2010-10-17 13:28
mam w piwnicy pare desek, to mogę ze szwagrem zrobić ramy do obrazu
- 8 5
-
2010-10-17 13:40
(2)
Niech Gdańsk ruszy sprawę z odzyskaniem Tryptyku Jerozolimskiego, Dyptyku Winterfeldów, ołtarzem św. Rajnolda, ołtarzem baldachimowym z Kaplicy św. Kosmy i Damiana i ołtarzem cechu szewców oraz innych dzieł które znajdują się w Warszawie. A także ołtarz z kaplicy Bractwa św. Jerzego, który teraz jest w Galerii Malarstwa w Berlinie. Ich miejscem jest Kościół Mariacki w Gdańsku.
- 22 0
-
2010-10-17 14:31
a Sąd Ostateczny z ul.Toruńskiej to pies !?
- 1 2
-
2010-10-18 07:42
A kiedy Szwedzi oddadzą to co zrabowli z Archikatedy Oliwskiej?
- 2 0
-
2010-10-17 15:32
kiedys (1)
chcialem byc konserwatorem zabyktow ale widze ze chyba bym nie mnial cielpiwosci, brawo pani Ewo.
- 8 5
-
2010-10-17 16:07
skoro, chyba bys nie "mnial", to moze
mogles zostac gdanskim kotem podworkowym
- 1 4
-
2010-10-17 16:38
MODERACJA - co to ma znaczyc ? (5)
Co to ma znaczyc ze moj komentarz mowiacy o kosciele zostal skasowany ?
Byl czwarty i go nie ma !!!!!!!
Napisalem ze kosciol jako instytucja ma takie dziela w swoich zbiorach ze robiac wystawy mogliby zyc a nie sciagac od Panstwa pieniadze z podatkow.
I takie cos bez ani 1 przeklenstwa zostalo skasowane ???????????????- 15 12
-
2010-10-17 22:16
(2)
Może ze względu a treść przesyconą tandetnym antyklerykalizmem. Toż to już nudne się staje. Wcale się nie dziwię.
- 4 2
-
2010-10-18 13:29
co jest tandetne ? (1)
jestem antyklerykalem, mam do tego prawo.
Kosciol nikomu nie jest potrzebny, wystarczy wiara, a ona jest darmowa.
Kosciol nie jest wspolnota tylko instytucja, moze zyjac w miescie nie do konca wiesz co sie na wsiach dzieje. Np to ze ksiadz nie chcial mi dziadka pogrzebac z msza bo dziadek od 4 lat nie byl w kosciele.... Slubu u nas nie dostaniesz jak za rzadko chodzisz, a jak chodzisz to musisz zbierac pieczatki
a szkoda gadac, aparliscie sie kurde ze kazdy kto na kosciol jedzie to jest fanatykiem, ja nie jestem. Kosciol nas tylko za duzo kosztuje.- 2 4
-
2010-10-18 15:17
Z takimi światłymi poglądami chciałeś wyprawić dziadkowi katolicki pogrzeb? Mogę spytać w jakim celu?
- 3 1
-
2010-10-17 23:40
No i czego się ciskasz?!
- 3 0
-
2010-10-18 07:43
A wy żyjecie z lichwy na gojach...
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.