- 1 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (17 opinii)
- 2 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (166 opinii)
- 3 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (53 opinie)
- 4 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (14 opinii)
- 5 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 6 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
Archeolodzy odkrywają tajemnice Długich Ogrodów
25 października 2014 (artykuł sprzed 9 lat)
Dawny wodociąg, cztery latryny, srebrny medalik, XVI-wieczna ołowiana figurka, monety, a także sporo ceramiki czy szkła - te przedmioty odkryto podczas prac archeologicznych na parceli przy ul. Długie Ogrody. Jednak to dopiero półmetek prac.
Od jakiegoś czasu na terenie Śródmieścia przy ul. Długie Ogrody prowadzone są prace archeologiczne. Właścicielem terenu jest firma Vesta z Gdańska, która jednak nie chce ujawniać informacji na temat przyszłości tej działki i tego, co tam powstanie. Archeolodzy mają tam pełne ręce roboty, choć są dopiero na półmetku prac.
Nic dziwnego - w tej okolicy kiedyś stał pałac kupca Corneliusa von Almonde'a, w którym w 1807 r. zatrzymał się cesarz Napoleon. Potem zabudowa pełniła funkcję administracyjno-wojskową, a po wojnie teren przeznaczono na rezerwę dla dalszego poszerzania układu komunikacyjnego.
- Obecnie odkryliśmy pozostałości zabudowy z połowy XIX wieku, z widocznymi skrzydłami bocznymi dużego budynku oraz jego zaplecze, czyli murowane zabudowania gospodarcze. Jednak poniżej odkryliśmy drewniane konstrukcje, w tym cztery XVI- lub XVII-wieczne latryny, są też ściany budynków jeszcze wcześniejszych oraz fragment traktu komunikacyjnego z desek, możliwe że pochodzące nawet z XV wieku. To określimy dokładniej po badaniach dendrologicznych - wyjaśnia Joanna Jarzęcka-Stąporek, której firma prowadzi tam badania.
Teren w tej okolicy był bardzo podmokły i wiadomo, że jego zabudowa rozpoczęła się tam w XIV wieku. Wcześniej była tam prawdopodobnie grobla rozdzielająca stawy. Osiedlający się wówczas przede wszystkim odwadniali czy podnosili ten teren. Wiele przedmiotów, które obecnie są tam znajdowane, związanych jest z tymi działaniami, tak jak np. kilkanaście różnorodnych beczek. Co wykopano z latryn, które dla archeologów są zazwyczaj kopalnią skarbów?
- Było tu kilka parceli i każda z nich miała swoją latrynę. Przy tej dużej były prawdopodobnie dwie. Były one jednak na przestrzeni lat oczyszczane czy zasypywane. Głównie znaleźliśmy tam pozostałości kafli i ceramiki czy zabytków metalowych - tłumaczy archeolog.
Jednak z terenu wykopalisk wydobyto ponad 200 zabytkowych przedmiotów. Począwszy od srebrnego medalika z wizerunkiem św. Jana Ewangelisty z kielichem w dłoni, który ma nawet fragment łańcuszka, jest też XVI-wieczna ołowiana figurka, na której widać dokładnie strój damy z tamtego okresu, sporo monet, najstarsza z 1509 roku. Jest też nietypowy klucz, który można było przyczepić do paska.
Co ciekawe, odkryto całkiem spory odcinek drewnianego wodociągu, z XVIII wieku, całkiem dobrze zachowanego, z ołowianą złączką. Zazwyczaj były to wydrążone kłody sosnowe. Właściciele bogatych parcel tymi rurami, od głównego wodociągu miejskiego, doprowadzali wodę do drewnianej studni stojącej na podwórzu.
Archeolodzy nie zeszli jeszcze do poziomu geologicznego - dzieli ich od niego jeszcze przynajmniej metr. Spodziewają się kolejnych ciekawych odkryć. Prace mają potrwać do końca roku.