- 1 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (89 opinii)
- 2 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (21 opinii)
- 3 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (179 opinii)
- 4 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (66 opinii)
- 5 Następcy Haffnera wchodzą cali na biało (6 opinii)
- 6 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
Unikatowe zdjęcia Gdańska po wkroczeniu wojsk radzieckich w 1945 r.
Dotarliśmy do wyjątkowych zdjęć Gdańska z lutego i marca 1945 r., kiedy to wojska radzieckie wkroczyły na Wybrzeże w ramach działań pn. "Operacja Pomorska".
Najbardziej wartościowe historycznie zdjęcie ukazuje ówczesny wygląd dzisiejszej ulicy Podwale Grodzkie . Na fotografii uwieczniono zniszczone działaniami wojennymi kamienice. Nigdy ich nie odbudowano, dziś w tym miejscu stoją kompleksy City Forum i Krewetka.
Zobacz też film: Gdańsk z 1934 roku w oku kamery.
Fotograf utrwalił także moment przejazdu czołgów radzieckich w pobliżu kompletnie zniszczonej Zielonej Bramy . Zdjęcie zostało wykonane prawdopodobnie 28 marca, kiedy to Czerwona Armia wkroczyła do Śródmieścia Gdańska.
Wspomniane zdjęcia powstały w trakcie ofensywy "Operacja Pomorska", której głównym celem było rozbicie na Pomorzu wojsk niemieckich zagrażających siłom sowieckim na głównym, berlińskim kierunku operacyjnym. 19 i 20 marca 1945 r., w ramach tej operacji, sowieckie bombowce zrzuciły na centrum Gdańska tysiące bomb zapalających. Główne i Stare Miasto ogarnęło morze ognia, a zabytkowa zabudowa została niemal całkowicie zniszczona.
Opinie (514) 6 zablokowanych
-
2013-11-23 11:28
powinno pisać Po wkroczeniu gorszego okupanta
Taka prawda okupacja trwała pół wieku
- 8 9
-
2013-11-23 12:17
Pytanie. (7)
Zadano mi kiedyś pytania-po jakim czasie przyszło by wyzwolenie kraju gdyby ofensywa sowiecka zatrzymała się na Bugu? Jak długo trzeba by było czekać na aliantów z zachodu? Może ktoś to określić?
- 8 4
-
2013-11-23 12:20
Zasadniczo niedługo. (4)
Do Berlina doszli pierwsi ruscy, bo tak ustalono z aliantami - i oni na zachodnim froncie "wstrzymywali się" z dalszą ofensywą. Gdyby Ruscy stali na Odrze, to oznacza, że nie byłoby umowy, że oni mają wejść do Berlina. W takiej sytuacji Berlin byłby dawno zdobyty i mogli by iść dalej na teren Polski. Inna sprawa, że Niemcy już by dawno się wycofali na front Zachodni i Polskę wyzwoliłoby AK. Można "gdybać"...
- 2 4
-
2013-11-23 12:30
Kiedy utworzono "drugi front" zwany zachodnim? (1)
Kiedy?
Alianci połapali się dopiero w czerwcu 1944, kiedy okazało się, że Armia Czerwona zdobędzie Berlin i zatrzyma się dopiero w Paryżu.
Wtedy w popłochu, panice odtwarzano drugi front w Normandii.
I tylko szczęściem udało się zakończyć działania wojenne na Łabie.
A Stalin i tak wyruchał na cacy Churchila i Roosvelta.
Czyż nie?- 10 0
-
2020-11-23 16:14
tak
- 0 0
-
2013-11-23 14:07
(1)
Pamiętajmy, że na froncie wschodnim Niemcy walczyli inaczej niż na zachodnim. Front Wschodni to była "obrona cywilizacji"
- 3 1
-
2020-11-23 16:22
przypomnij sobie bitwę o Stalingrad i Petersburg- jak bardzo wykrwawiło się miasto gdy odcięto dowóz żywności i sanitarnych artykułów .. uratowało się około 1000 mieszkańców-{ jedli tynk szczury i nie było ani jednego psa..w całym mieście , zjadali się nawzajem!
- 0 0
-
2013-11-23 12:29
Nigdy. A ściślej- w takim samym czasie, w jakim pomoc Anglii i Francji w 1939 roku
- 5 1
-
2020-11-23 16:09
nie możemy gdybać, nie byłoby narodu polskiego , raczej nikt by się o nas nie upomniał. Tak myślę, ponieważ polskość niszczono by w zarodku!
- 0 0
-
2013-11-23 12:25
Niedawno
byłam na cmentarzu żołnierzy radzieckich w Pruszczu. Patrzyłam na daty urodzin i śmierci umieszczone na nagrobkach. Większość z nich to były jeszcze dzieci, w wieku 16-18 lat. Smutne.
- 18 0
-
2013-11-23 12:38
foto
PAK40 ?
- 0 0
-
2013-11-23 12:40
szkoda że takich ciekawostek
nie pokazują w szkole...
- 6 0
-
2013-11-23 12:42
zdjecie 4 wie ktos gdzie to (1)
- 0 0
-
2013-11-23 19:56
Słowackiego
- 0 0
-
2013-11-23 12:43
Niezłe porąbowisko!
Oni nam wzięli niezniszczony Lwów i Wilno, a oddali rozpierdzielony Gdańsk i Wrocław. Niezly interes!
- 14 5
-
2013-11-23 13:13
Lepiej aby Gdańsk pozostał na zawsze niemiecki, niż oglądać te ruiny, zniszczone przez popitolonych rusków! Na stos z nimi! Oby smażyli sie w piekle!
- 1 19
-
2013-11-23 13:37
sobieszewo
Ten bohaterski oddział matriosów. Myślałem że to sobieszewo. Jechałem ostatnio tam nowym mostem w tej samej nowoczesnej technologii.
- 7 0
-
2013-11-23 13:41
Po sowieckim "wyzwoleniu" (4)
Torturowali w sposób bestialski. Kondycję psychiczną więźniów politycznych pogarszało dodatkowo przeświadczenie o znalezieniu się w beznadziejnym położeniu. Z cel regularnie zabierano kolejnych skazanych z wyrokami śmierci, które wykonywano na miejscu. Tylko w więzieniu na warszawskim Mokotowie zginęło tak 600 osób, wielu pozostałych nie przeżyło morderczych przesłuchań. Jedną z ofiar procesów była Danuta Siedzikówna, sanitariuszka z AK znana pod pseudonimem "Inka". Mimo tortur i ciężkich przesłuchań nie złożyła zeznań obciążających innych partyzantów. Została skazana na śmierć, rozstrzelano ją 28 sierpnia 1946 roku w Gdańsku, na 6 dni przed 18 urodzinami.
Rolę sędziów i katów, uprawnionych do skazywania na śmierć i natychmiastowego wykonywania wyroków, zaraz po zakończeniu II wojny światowej, pełnili również dowódcy wojskowi walczący z partyzantami. - W maju 1945 roku marszałek Rola-Żymierski skierował przeciwko oddziałom podziemia oddziały Ludowego Wojska Polskiego, a Naczelny Prokurator Wojskowy, rozkazem z lipca roku 1945, upoważnił dowódców wojskowych grup operacyjnych do rozstrzeliwania ludzi na miejscu i z tych uprawnień oczywiście korzystano. Nie znamy liczby osób zabitych w wyniku owych pacyfikacji, obawiam się, że w chwili obecnej są już one niemożliwe do ustalenia - mówił w wywiadzie dla WP.PL dr Tomasz Łabuszewski, historyk, naczelnik Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN w Warszawie.
Nieznane jest miejsce pochówku naszych narodowych bohaterów. Poszukiwani są m.in. gen. August Emil Fieldorf "Nil", rtm. Witold Pilecki i mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka".- 15 7
-
2013-11-23 14:11
(1)
tylko napisz prawdę, że przesłuchiwali i wydawali wyroki nie Rosjanie, tylko polskojęzyczni
- 4 0
-
2013-11-23 19:44
Miało nie być Polski wolnej
Sowieci zaraz po wkroczeniu do Polski w 1944 r. na wschodzie i w 1945 r. na zachodzie skierowali do naszego kraju tysiące "polaków" (głównie narodowości żydowskiej), pobudzili i rozwinęli różne męty zdradzieckie i rozpoczęli likwidację wszelkich ugrupowań niepodległościowych (partyzanckich), w tym zwłaszcza oficerów, księży, nauczycieli i innych wybitnych jednostek. Było to trochę na modłę Katynia: rozbrajali, aresztowali, więzili, wywozili na Sybir, katowali i zabijali, niektórych na miejscu, a niektórych w więzieniach ubeckich, po fałszywych wyrokach sądowych.
- 1 0
-
2013-11-23 15:13
(1)
Łupaszko bohaterem? Chyba zbrodniarzem i bandytą.
- 3 4
-
2013-11-23 19:59
Nie tylko współczesna Trybuna Ludu obwinia Polaków o faszyzm
Dla tych, dla których Jaruzelski i Kiszczak to "ludzie honoru" to faktycznie tak jest, jak piszesz.
Por. Józef Bandzo ps. "Jastrząb" wspomina: 'W grudniu 1945 r. poszedłem na urlop i w Łapach spotkałem "Lufę" - Henryka Wieliczkę. Powiedział, że mjr "Łupaszko" przeszedł na Pomorze i na wiosnę znowu wychodzi w teren. W lutym 1946 r. zgłosiłem się do majora w Jodłówce na Powiślu i mianował mnie dowódcą patrolu. Miałem pozyskiwać pieniądze potrzebne na kontynuowanie walki. Major zarządził, że oddziały będą płaciły za wszelką żywność i sprzęt rekwirowany u osób prywatnych, aby walkę toczyć kosztem okupanta, a nie ludności. Mieliśmy rekwirować mienie państwowe bądź spółdzielcze, za własność prywatną płacąc gotówką zdobytą w akcjach rekwizycyjnych. Początkowo w patrolu było nas trzech: Zbyszek Fijałkowski "Pędzelek", "Moskito" i ja. Pierwszą akcję zrobiliśmy na pocztę w Gdańsku-Oliwie. Weszliśmy i powiedziałem, że jesteśmy z 5. Brygady Wileńskiej. Za zarekwirowane pieniądze zostawiliśmy pokwitowanie. Potem z "Pędzelkiem" zabraliśmy pieniądze z Urzędu Skarbowego w Gdańsku-Wrzeszczu. Kasjer zmartwił się, że nie ma żadnych świadków, ale powiedziałem mu, że wystawimy pokwitowanie, a nasze pokwitowania są już znane. Niedużo było tych pieniędzy, ale jak wyszliśmy, kasjer wybiegł za nami i zaczął krzyczeć: "Bandyci!". Przyspieszyliśmy kroku. "Pędzelek" szarpnął się przez ruiny, a ja uciekałem do lasu. Naraz słyszę strzały - "Pędzelek" się ostrzeliwał. Niestety, został ranny i ostatnim nabojem strzelił sobie w głowę.- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.