• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ważą się losy dworu Ernsttal w Oliwie

Rafał Borowski
19 maja 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 

Zobacz, w jakim obecnie stanie znajduje się Dwór Ernsttal w Oliwie

Należący do miasta zabytkowy dwór przy ul. Bytowskiej 1 w Oliwie ma zostać przekazany Muzeum Gdańska i ogrodowi zoologicznemu. Zanim to jednak nastąpi, znajdujący się w fatalnym stanie technicznym budynek musi przejść kapitalny - i przede wszystkim kosztowny - remont. Niestety na chwilę obecną nie wiadomo, kiedy zostanie wykonany. Przełomem w tej sprawie może okazać się wniosek o dofinansowanie, który został złożony w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska.



Czy wymagające remontu zabytki powinny być przeznaczane na siedziby miejskich instytucji?

O niszczejącym Dworze Ernsttal w Oliwie pisaliśmy po raz pierwszy już blisko dekadę temu, w 2011 r. Wystarczył rzut oka na załączone do artykułu zdjęcie, aby wysnuć wniosek, że to niestety kolejny gdański zabytek, który - delikatnie mówiąc - został poważnie nadszarpnięty zębem czasu.

Czytaj więcej: Dwór Ernsttal. Kolejny zapomniany zabytek w Gdańsku

Do ledwo trzymających się zawiasów drzwi do dworu prowadzą potłuczone, kamienne stopnie. Nad wejściem widać ślady po zarwanym balkonie. Ze zmurszałych okien i okiennic łuszczy się farba. Podobnie na klatce schodowej, pokrytej również bazgrołami. O odpadającym z elewacji tynku, spomiędzy którego prześwitują cegły, nawet nie warto wspominać.

Sprawdź listę firm, świadczących w Trójmieście usługi remontowe i budowlane



Dwór utrwalony na pocztówce z początku XX wieku. Tłumaczenie niemieckiego napisu brzmi: Uzdrowisko Oliwa. Schronisko i kuźnia [w - dop. red.] Dolinie powagi. Dwór utrwalony na pocztówce z początku XX wieku. Tłumaczenie niemieckiego napisu brzmi: Uzdrowisko Oliwa. Schronisko i kuźnia [w - dop. red.] Dolinie powagi.

Wpis do rejestru zabytków w 1972 r.



Dwór Ernsttal należy do miasta, a zarządzają nim Gdańskie Nieruchomości. Stan, w jakim się znajduje jest tym bardziej zasmucający, że określenie "zabytek" nie zostało tutaj użyte na wyrost. Dwór figuruje bowiem w rejestrze zabytków już od 1972 r. Przedstawiciel gdańskiego magistratu tłumaczył we wspomnianym wcześniej artykule, że miasto dostrzega potrzebę przeprowadzenia kapitalnego remontu, ale po prostu nie ma na niego pieniędzy.

Sytuację komplikował fakt, że we dworze zamieszkują dwie rodziny, dwie kolejne w położonej tuż obok dawnej oficynie. W razie przystąpienia do remontu miasto musiałoby zapewnić im zastępcze lokale. W tym miejscu należy zwrócić uwagę - co zresztą przyznawali urzędnicy - że gdyby nie obecność lokatorów, którzy dokonują doraźnych napraw we własnym zakresie, nieruchomość popadłaby w jeszcze większą ruinę.

Czytaj więcej: Co czeka zrujnowane zabytkowe budynki w Gdańsku?

Do tematu powróciliśmy w 2018 r. Pojawiła się wówczas informacja, która mogła dać nadzieję na uratowanie niszczejącego zabytku. Władze Muzeum Gdańska ogłosiły, że starają się o jego przejęcie. Budynek miał zostać zaadaptowany na cele wystawienniczo-konferencyjne.

Dwór Ernsttal na zdjęciu z okresu I wojny światowej, a dokładnie z 1916 r. Budynek został wówczas zaadaptowany na lazaret, czyli polowy szpital wojskowy. Na schodach widoczni żołnierze w mundurach armii kajzerowskich Niemiec. Dwór Ernsttal na zdjęciu z okresu I wojny światowej, a dokładnie z 1916 r. Budynek został wówczas zaadaptowany na lazaret, czyli polowy szpital wojskowy. Na schodach widoczni żołnierze w mundurach armii kajzerowskich Niemiec.

Wniosek jest właśnie poddawany ocenie



Kilka tygodni temu ponownie wybraliśmy się z kamerą na ul. Bytowską 1 w Oliwie. Jak można zobaczyć na naszym filmie, sytuacja praktycznie nie uległa zmianie. Budynek nadal ulega dewastacji, a jej wymownym symbolem jest oznaczająca zabytek tabliczka, która wala się po klatce schodowej. W związku z tym po raz kolejny zapytaliśmy urzędników, jak rysuje się przyszłość dworu.

Okazało się, że wreszcie pojawiła się realna szansa na przeprowadzenie remontu. Władze miasta złożyły wniosek o jego dofinansowanie do jednego z państwowych funduszy. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytania, na jaką kwotę oszacowano wartość tej inwestycji oraz kiedy można spodziewać się rozpoczęcia prac budowlanych, o ile oczywiście wniosek zostanie rozpatrzony pozytywnie. Co ciekawe, ewentualnym gospodarzem dworu będzie jednak nie tylko Muzeum Gdańska, ale również Gdański Ogród Zoologiczny.

- Stan budynków jest bardzo zły, dlatego priorytetem jest zapewnienie mieszkań dla pozostałych tam jeszcze rodzin. W sumie dwie rodziny w oficynie i dwie w dworku. Chcielibyśmy pozyskać dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, miasto złożyło wniosek o dofinansowanie projektu "Termomodernizacja zabytkowego Dworu Ernstall wraz z oficyną w Gdańsku". Wniosek jest aktualnie w ocenie konkursowej. Nieruchomość docelowo ma być przekazana Muzeum Gdańska i zoo. Wstępnie zaplanowane są w oficynie pomieszczenia administracyjne, natomiast w budynku dworu będą sale wystawienniczo-edukacyjne oraz konferencyjne - informuje Izabela Kozicka-Prus z referatu prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.

Sprawdź listę firm, świadczących w Trójmieście usługi renowacyjne



Kolejne zdjęcie dworu z okresu I wojny światowej, a dokładnie z 1917 r. Tym razem na schodach widać postacie kobiet w strojach pielęgniarek. Fakt ulokowania w budynku lazaretu potwierdza napis na tablicy, umieszczonej na jednym z drzew obok wejścia. Niemieckie słowo "Besuchszeit" oznacza po polsku dosłownie "czas odwiedzin", choć bardziej trafne tłumaczenie brzmi "godziny odwiedzin". Kolejne zdjęcie dworu z okresu I wojny światowej, a dokładnie z 1917 r. Tym razem na schodach widać postacie kobiet w strojach pielęgniarek. Fakt ulokowania w budynku lazaretu potwierdza napis na tablicy, umieszczonej na jednym z drzew obok wejścia. Niemieckie słowo "Besuchszeit" oznacza po polsku dosłownie "czas odwiedzin", choć bardziej trafne tłumaczenie brzmi "godziny odwiedzin".

Niezwykle kosztowna inwestycja



Warto sobie uzmysłowić, że w grę wchodzą naprawdę duże pieniądze. Równanie, w którym występują takie składniki, jak: fatalny stan techniczny i wpis do rejestru zabytków musi mieć co najmniej sześciocyfrowy wynik. Dla porównania wartość trwającego właśnie kapitalnego remontu dawnego Domu Zdrojowego w Brzeźnie opiewa na aż ok. 23 mln zł. Zresztą trudno teraz oczekiwać, aby miasto samodzielnie wyasygnowało środki na remont dworu Ernsttal, gdyż z powodu pandemii koronawirusa budżet Gdańska uległ znacznemu uszczupleniu. Tylko w kwietniu do miejskiej kasy wpłynęło ponad 80 mln zł mniej z tytułu podatków niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Czytaj więcej: Trwa modernizacja Domu Zdrojowego w Brzeźnie

- Konserwator zabytków nie ma absolutnie nic przeciwko zapowiedzianym przez miasto planom zmiany gospodarza dworu. W związku z wpisem budynku do rejestru zabytków każdy remont musi zostać skonsultowany z konserwatorem oraz zostać przeprowadzony na podstawie wydanej przez niego zgody. Jednocześnie przypominam również, że zgodnie z prawem na właścicielach zabytków spoczywa obowiązek dbania o nie i utrzymania ich w odpowiednim stanie technicznym - komentuje Marcin Tymiński, rzecznik prasowy pomorskiego konserwatora zabytków.
Dwór Ernsttal na zdjęciu z 1977 r. Warto zwrócić uwagę, że istniała wówczas, nakryta balkonem, drewniana weranda oraz kamienne kule, które spoczywały u podnóża schodów. Dwór Ernsttal na zdjęciu z 1977 r. Warto zwrócić uwagę, że istniała wówczas, nakryta balkonem, drewniana weranda oraz kamienne kule, które spoczywały u podnóża schodów.

Kilka słów o historii dworu



Dwór Ernsttal powstał w drugiej połowie XVIII wieku. Ma formę piętrowej budowli wzniesionej na rzucie prostokąta, nakrytej czterospadowym dachem. Otaczają go resztki zdziczałego parku albo ogrodu. Pierwotnie reprezentował styl barokowy, lecz w XIX stuleciu przebudowano go w stylu klasycystycznym. Jego nazwa pochodzi od przedwojennej, niemieckiej nazwy doliny, w pobliżu której się znajduje. Ernsttal oznacza po polsku Dolinę powagi.

Dzieje dworu są słabo udokumentowane. Okoliczności jego powstania oraz nazwiska fundatorów zniknęły w mrokach historii. Na początku XX stulecia mieścił się w nim hotel, którego właścicielem był niejaki Laurer. Podczas I wojny światowej ulokowano tutaj lazaret, czyli polowy szpital wojskowy. Podobnie jak większość zabudowy w granicach Oliwy gmach bez szwanku przetrwał zawieruchę II wojny światowej. Tuż po jej zakończeniu został przekształcony w wielorodzinny dom mieszkalny. W tym celu jego wnętrze zostało podzielone na mniejsze kwatery.

Dwór Ernsttal na zdjęciu z przełomu lat 40. i 50. Dzięki niemu wiadomo, że budynek przetrwał nietknięty II wojnę światową. Dwór Ernsttal na zdjęciu z przełomu lat 40. i 50. Dzięki niemu wiadomo, że budynek przetrwał nietknięty II wojnę światową.

Miejsca

Opinie (184) ponad 20 zablokowanych

  • do pożaru odliczać czas Start !

    • 6 4

  • Zerwie się dach, roczek do środka popada, potem czekamy na seryjnego podpalacza

    I cyk, załatwi się pozwolenie na postawienie kameralnego apartamentowca. 20 tysiaków za metr, warszawka kupi. A gdańszczan wysiedli się na Szadółki

    • 15 9

  • Przekazać w użytkowanie (3)

    konserwatorowi wojewódzkiemu, niech zaprezentuje swoje umiejętności (także w pozyskiwaniu kasy na swoje pomysły)...

    (Specem od historycznych budynków też jest arciszewska...)

    • 16 11

    • Jaki widzisz zwiazek miedzy nowym konserwatorem a ta pania? (2)

      Konserwator kaze ci podpalac? Nie widze zupelnie zwiazku ?

      • 1 7

      • (1)

        a kto każe podpalać? strzok tylko odrzuca projekty bo nazywa je żenującymi, to niech sam pokaże co potrafi i coś zaprojektuje.

        • 7 2

        • Nadal nie wykazales zwiazku pomiedzy konserwatorem a ta pania.

          Sugerujesz nieudolnosc?

          • 1 6

  • Dwie rodziny w tak dużym dworku??? (1)

    Dawny budynek hotelowy zamieszkiwany przez dwie rodziny. Niedługo pewnie przejma budynek przez zasiedzenie na tych hektarach.

    • 4 3

    • To pewno mieszkania z tzw kwaterunku, miasto pewno nowych już nie dodaje z powodu stanu technicznego. To raczej tego typu

      • 5 0

  • Dlaczego ...

    ... piękne obiekty w pięknym otoczeniu są tak bardzo zaniedbane i zapomniane?! Żal patrzeć po prostu! Brak szacunku dla przeszłości źle wróży naszej przyszłości!

    • 7 3

  • Dlaczego nie ma wywiadu z rodzinami mieszkajacymi w tym budynku ? (5)

    Sa podmiotem nie majacym zadnych praw -do wykwaterowania? Nie wazne ,ze moze mieszkali tam od 30 lat? Nie blylo checi ,czy woli czy zlecenia aby z nimi porozmawiac? Jak sobie przypomne jak dzialaja miejscy urzednicy w eWrzeszczu-to schemat rysuje sie prosty.Ludzi -wykwaterowac-won-budynek sprzedac zaprzyjaznionemu hotelarzowi.Zaloze sie ,ze juz jest chetny...a co sie dzieje z kamienica na przeciwko dawnego kina Bajka?Taki sam schemat?

    • 7 9

    • Jeśli miasto ma większość udziałów, a mieszakńcy są z kwaterunku, to łatwiej ich wykwaterować (1)

      Remont takiego budynku, pewno będącego w rejestrze konserwatora, to duże pieniądze. Taniej wyjdzie znaleźć im inne miejsce, zresztą na czas remontu dostaliby zastępcze. To byłby zresztą długi remont, kilka lat. Lepiej żeby tam była instytucja lub inwestor prywatny, wtedy miastu odpadnie zabawa z utrzymaniem budynku.
      Tak wszyscy wyklinają, a nikt nie pamięta, że jesteśmy biednym krajem, w Unii jesteśmy od niedawna. Wcześniej to była bieda z nędzą w tej materii.

      • 6 0

      • Ok mozemy sie zgodzic-remont drogi -potrzebne wykwaterowanie.

        Ale zmienia sie optyka gdy remont nie kosztuje 20 baniek a np 10 z czego miasta daje milion.Druga sprawa-te wykwaterowane rodziny trafia do innego miejsca o takim samym standarcie ,ktore rowniez trzeba bedzie odremontowac? Nie wiem czy to cos zmieni ale uczciwie bylo by porozmawiac tez z tymi ludzmi i dac im mozliwosc wypowiedzenia sie. Miasto -ma pieniadze -tylko nie potrafi nimi zarzadzac.= i ich inwestowac.Co potrafi? Potrafii sprzedac inwestycje,sprzedac teren a wypracowany zysk-przejesc. Brakuje dobrego zarzadzania i wizji rozwoju.CO z tego ,ze na jakiejs sesji powiedza..Tyle mamy wplywow a tyle wydatkow na to na to i na tamto jak nie potrafia zrobic niz dla inwestycji.Czy majac teren trzeba go sprzedawac nie mozna dzierzawic? Czy lepiej pozbawic sie dlugoterminowych zyskow z najmu np galerii handlowej w zamian dostajac kunszt wodny za ktory i tak finalnie zaplaci miasto? O jakim zarzadzaniu i biedzie mowimy? Z czego wynika ta bieda ,ze nie stac miasta na remonty ale stac na wywalanie milionow w dziwne inwestycje nie przynoszace stalych wplywow? Ile kamienic w Gdansku,czy we wrzeszczu przerobiono na hotele-? Prywaciazowi sie oplacalo kupic od miasta zdewastowany budynek i zrobic w nim hotel a miastu nie? Powracam do tych ludzi-niezaleznie od kosztow -nalezy z nimi porozmawiac i przedstawic ich zdanie,To nie smieci do wyrzucenia do miejskiej Francusko-Wloskiej spalarni.To Gdanszczanie.

        • 4 3

    • (1)

      Mieszkałeś kiedyś w naprawdę starym domu? W takim z wilgocią w piwnicy, z nieszczelnymi oknami czy cieknącym dachem? W którym czuć zimą każdy powiew wiatru?
      Bo to byś usłyszał w ramach "wywiadu".
      A co do sprzedaży budynku "zaprzyjaźnionemu hotelarzowi". A czemu nie - jeśli miałoby to uratować ten budynek?

      • 3 1

      • Mieszkales tam ze czules kazdy powiew wiatru?

        Dlaczego myslisz,ze miasto nie moglo by na tym samo czerpac zyskow dajac wyremontowany obiekt np w dzierzawe? Nie uwazam aby lepszy byl zysk dla prywatnego podmiotu bo bedzie potrafil nim lepiej zarzadzac,Zmienily sie czasy,narzedzia zarzadzania a wiec i wynajmu.Dzisiaj dzieki internetowi latwiej jest wynajac zamowic czy sprzedac usluge, I nie uwazam aby bylo to sprawiedliwe zakneblowac wypowiedz lokatorow bo nie pasuja nam do juz raz ustalonej wizjii .Kapujesz?

        • 2 0

    • ale oni chcą tam siedzieć, to jest dopiero wariactwo

      • 2 0

  • (1)

    A co z zabytkową Zajezdnia w OIWIE /róg Grunwaldzka-Pomorska// Przez długie,długie lata tamat aktualny ....gdzie radni posłowiie.... !!!!!

    • 10 3

    • Zajezdnia

      Zajezdnia była jeszcze niedawno własnością Arciszewskiej z mężem!
      Ją trzeba zapytać co chcieli z tego zrobić

      • 1 0

  • Niedobrze to świadczy o ludziach, którzy tam mieszkają. Już w latach 80 raziło to, że piękne domy spawcjalnie niszczy oliwska patologia.

    • 9 5

  • Zadziwiające (9)

    Ktoś dostał od miasta możliwość zamieszkania tam. Nie dbał należycie o stan budynku doprowadzając go do ruiny. Zapewne w imię zasady: to przecież nie moje tylko miasta, więc niech miasto sobie dba. Nie docenił tego, że nie musiał kupować mieszkania i harować na ratę tylko dostał je za opłaty czynszowe. A teraz z pieniędzy podatników mamy go naprawiać a tym którzy tam mieszkali damy, też z pieniędzy podatników, nowe mieszkania żeby je też mogli zdewastować.
    Miasto popełniło błąd. Fakt. Ale tylko jeden: dostałeś to dbaj. Nie dbasz to wypad pod most skoro nie potrafisz docenić.

    • 17 11

    • Brawo

      Ktoś w końcu nazwał rzecz po imieniu, najgorsze jak ktoś coś dostaje za darmo lub nie jest wyjaśniona do końca kwestia własnosci, byłby prawdziwy właściciel, którego byłoby stać na taki budynek ( a nie miasto, które ma ten budynek tylko w zestawieniu nieruchomości i przez lata nic z nim nie robiło tak jak ludzie, którzy tam mieszkają, zreszta rozumiem, ze ich poprostu nie stać na utrzymanie takiego budynku ) przez te wszystkie lata to by dworek nie wyglądał jak wyglada

      • 5 3

    • Ty pewnie bys bezprawnie robil remont jak budynek nalezy do jakiegos ADEMU? (3)

      Skad wiesz jakie byly wplywy w komunalce w Oliwie i na co szly pozyskane pieniadze?Jak byly rozdysponowane/Masz taka wiedze? To dlaczego tak latwo przychodzi oceniac ci tych ludzi?Moze tam mieszka jakas schorowana babinka od czasow wojny,ktora nie wejdzie na drabine? Moze ci ludzie boja sie przeprowadzic remont jak wiedza ,ze miasto zaraz moze ich wykwaterowac? Tak latwo wydajesz wyroki?To moze najpierw jakis wywiad z kazdym z mieszkancow tego domu? Speszysz sie bo chcesz przejac lokal/?-Widzisz nie znam cie a tak latwo cie ocenilem.Podalem to jako przyklad tylko. Nie wiesz nie mieszkasz tam to buzka w kubelek.

      • 5 0

      • ... (1)

        Mieszkania komunalne w Oliwie są kolosalnie zadłużone - to jest fakt. To chyba najbardziej zadłużona dzielnica w Gdańsku. Nie dość, że ludzie dostają prawo do mieszkania za darmo, to nawet tych groszy za życie do miasta nie płacą. I to w sytuacji, kiedy m2 w tej dzielnicy osiąga zawrotne ceny i uczciwie pracujących nie stać na zamieszkanie w niej. Ktoś powinien z tym w końcu zrobić porządek.

        • 4 0

        • tak, ceny są kosmiczne i to niekoniecznie za porządnie odnowione lokale, efekt jest taki, że w jednym budynku są mieszkania własnościowe jak i komunałki, jaki jest stan komunałek łatwo się domyślić...

          • 2 0

      • Prawie umarłem ze śmiechu z Twojego wywodu

        To że coś nie jest Twoje nie znaczy że nie trzeba o to dbać. Nikt nie mówi o remoncie generalnym. Ale jak się dba na bieżąco to wizja remontu generalnego bardzo się oddala. Boja się przeprowadzić remont? Czyli chcesz powiedzieć, że boją się pomalować drzwi czy okno? Albo naprawić cieknącą rynnę? Widzę że należysz do tych którzy za nic mają cudza własność. Ktoś tu poniżej pisze, ze Oni nawet nie płacą czynszu. Ale dla Ciebie to też pewnie jest ok.

        • 0 0

    • Nikt nic nie dostał, to nie komuna - normalne miastowe jak wszędzie w mieście GZNiK a teraz G Nieruchomości to najgorsze rudery które niszczeją tylko. Przecież wystarczy się przejść Wrzeszczem, , Nowym Portem, Dolnym Miastem etc. i co rudera to miasto - jak przyjdzie komisarz z Nowogrodzkiej to pierwsze co to prokuratura z narażenie na straty i niegospodarność w rozporządzaniu mieniem dla prezich i dyrektorów miejskich spółek.!
      Hough!

      • 2 0

    • Jak za darmo? Czynsz to opłata za wynajem mieszkania - a tu masz sytuację, w której właściciel obiektu sam o niego nie dba, ale pieniądze bierze.
      Samodzielne dbanie o stan budy ku? A nie doczytałeś w artykule, że budynek jeszcze jakoś się trzyma właśnie dzięki prowizorycznym naprawom dokonywanym przez lokatorów?
      To jest stary obiekt, a w takim przypadku nadchodzi czas, gdy drobne i prowizoryczne naprawy nic już nie dają - i trzeba zrobić porządny remont. A ten jest kosztowny i nie leży po stronie lokatorów.

      • 1 0

    • Kocham takie komentarze (1)

      1. Nie każdy ma obowiązek wiązać się xx lat z jakimś kredytem, by potem bulić spekulantom 2x lub 3 tyle ile się pożyczyło. To taka moda szczególnie wśród słoików postaw się i zastaw się (jeśli nie stać cię na spłatę w ciągu max 10 lat to znaczy że nie stać cię na kredyt).......

      2. Mówisz, że "Ktoś dostał od miasta możliwość zamieszkania tam. Nie dbał należycie o stan budynku doprowadzając go do ruiny." Czyli że co, dostajesz od miasta mieszkanie pod wynajem, bulisz czynsz (wbrew pozorom nie mały, bo często równy lub wyższy niż rata kredytu na 30 lat..tak tak mieszkam w czynszowym i bulę ok 1650 zł msc samego czynszu.....) i masz jeszcze z własnej kasy dach zmieniać ? Klatki schodowe malować ? Okna wymieniać ? Elewacje zmieniać ? Puknij się w beret - wynajmuje, płacę i miasto/ wynajmujący ma o to zadbać i utrzymywać w odpowiednim stanie. W Gdańsku tak się przyjęło, że ludzie na własny koszt np okna w czynszowych zmieniają, bo stare się rozpadają...to jest obowiązek miasta. U nas te matoły liczniki ciepła zakładają na kaloryfery w budynkach które nawet ocieplone nie są (z płyty) więc o czym my mówimy....

      3. "Nie docenił tego, że nie musiał kupować mieszkania i harować na ratę tylko dostał je za opłaty czynszowe" co dostał ? dostać to można w r*j na ulicy a nie mieszkanie za czynsz.....to nie jest twoja własność

      "A teraz z pieniędzy podatników mamy go naprawiać" tak - jeśli jest to zabytek ma być naprawiony, jeśli wynajmujący nie dba o mienie należy go wywalić na zbity pysk i obciążyć kosztami napraw tego co zniszczył. Niestety w Gdańsku zabytki przez ostatnie 25 lat częściej z dymem leciały niż były remontowane i t

      • 3 3

      • Cieszę się, że trafiłem w Twoje uczucia

        Dopisze jeszcze.
        Ad.1 - nie nie mówi, że jest obowiązek wiązania się kredytem; Tylko gdyby kupili mieszkanie na kredyt to by o nie dbali; Oni nie musieli kupować a i tak nie dbają;
        Ad. 2 - Bulisz czynsz - a jak nie bulisz? Może spróbuj. Zobaczysz co będzie. Wynajmuję i miasto ma dbać. Wynajmij od prywatnej osoby to zobaczysz o co musisz dbać; P.S. Beretu nie mam, ale kupię. Obiecuję.
        Ad. 3 - Dostanie w r.. pewnie znasz z autopsji; a na poważnie: dostał, bo miasto mu wskazało lokal do zamieszkania; To jak chcesz to nazwać? Kupił?
        Ad. puenta: sam sobie zaprzeczasz; obciążyć kosztami napraw tego co zniszczył; Ale przecież piszesz w tonie: przecież nic nie zniszczył tylko użytkował a miasto nie zadbało;

        Na koniec sugeruję się doszkolić. Piszesz wynajmuję i płacę a wynajmujący ma zadbać i utrzymywać w odpowiednim stanie. Czyli kto jest kim? Pssss... podpowiem: jest jeszcze ktoś taki jak Najemca.

        • 3 0

  • wyremontować trzeba ale po co zoo taki budynek ?

    Wyglada na to , że miasto i urzędnicy nie mają pojęcia co z nim zrobić

    • 5 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy odbył się w Gdańsku ostatni proces o czary?

 

Najczęściej czytane