- 1 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (61 opinii)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (216 opinii)
- 3 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (309 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (73 opinie)
- 5 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (31 opinii)
- 6 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
Unikatowe zdjęcia pomnika Kościuszki dla mieszkańców Detroit
Na początku czerwca 1978 r., na Nabrzeżu Francuskim w Gdyni odbyła się akcją wciągnięcia na pokład statku niezwykłego ładunku. Była nim wierna kopia pomnika Tadeusza Kościuszki, który znajduje się na Wawelu. Nowo odlany z brązu bohater narodowy Polski i Stanów Zjednoczonych był darem krakowian dla Polonii zamieszkującej Detroit.
Wizyta trwała krótko. Z Gdyni bohater narodowy Polski i USA wyruszył na pokładzie drobnicowca Zamość w rejs transatlantycki. To dar mieszkańców Krakowa dla Polonii mieszkającej w Detroit z okazji 200-lecia powstania Stanów Zjednoczonych.
Pomnik konny generała Kościuszki, przedstawionego w geście wiwatu, stanął w centrum miasta 13 sierpnia 1978 roku. Zaciekawia tło historyczne tego wydarzenia. Na przestrzeni kilkudziesięciu lat powstały trzy takie pomniki.
Oryginał autorstwa profesorów Leonarda Marconiego i Antoniego Popiela został wykonany w 1900 roku przez firmę Władysław Dedrzeński i Spółka z Podgórza. Rzeźba miała stanąć na krakowskim Rynku.
Z powodu zawirowań politycznych trafiła do magazynu, a później znalazło się dla niej miejsce przed budynkiem straży pożarnej przy ul. Westerplatte (ówczesnej ul. Potockiego). Dopiero w 1921 roku stanęła na Wawelu.
Dziś na bastionie króla Władysława IV Wazy możemy podziwiać jej enerdowską kopię. Replika dzieła zniszczonego przez hitlerowców w 1940 roku pojawiła się tutaj 20 lat później jako dar mieszkańców Drezna.
Druga kopia wykonana na podstawie modelu autorstwa Leonarda Marconiego i Antoniego Popiela w Krakowie (1976-1978) stoi przy Michigan Avenue w Detroit. Wawelski kontekst sprawia, że pośród amerykańskich pomników Tadeusza Kościuszki ten ma szczególne znaczenie symboliczne.
Miejsca
Opinie (74) 10 zablokowanych
-
2020-06-07 16:13
White lives don't matter.
15 lipca 2017 roku policjant pochodzenia somalijskiego Mohamed Noor, zastrzelił Justine Damond (1977-2017) de domo Ruszczyk. Justine Damond została zastrzelona przed swoim domem w Minneapolis przez policjanta po tym, jak zadzwoniła na policję, by zgłosić prawdopodobne przestępstwo słyszała krzyki kobiety.
Na miejsce podjechał radiowóz policyjny, obaj policjanci mieli przygotowaną broń, gdy nagle kobieta (Justine Damond) bez broni i bosa zapukała do okna auta. Mohamed Noor, który siedział rzekomo na miejscu pasażera obok kierowcy od razu strzelił w jej brzuch. Późniejsze badania DNA nie wykazały, że Damond dotknęła auto, czyli zeznania policjantów były kłamstwem. Kamery były wyłączone.
Urodzony w Somalii w 1985 roku Mohamed Noor od dziecka przebywał w USA. Był zatrudniony w policji od 2015 roku po odbyciu siedmiomiesięcznego (7) kursu. Podczas 21 miesięcy pracy w policji były na niego trzy skargi. Ostatnia, złożona dwa miesiące przed śmiertelnym strzałem na Justine Damond dotyczyła przyłożenia pistoletu do głowy kontrolowanego kierowcy. Według ekspertyz Mohamed Noor nie nadawał się do zawodu policjanta.
W 2019 roku sąd skazał go na 12 lat i sześć miesięcy pozbawienia wolności.
Po zabiciu Justine Damond nie doszło w Minneapolis do plądrowań, napadów i podpaleń.- 5 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.