- 1 Zajrzyj do międzywojennych witryn (35 opinii)
- 2 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 3 Podróż koleją z Gdyni do Szwecji (7 opinii)
- 4 Willa słynnego "morskiego" malarza (154 opinie)
- 5 Kto wykonał słynne zdjęcie Jana z Kolna (210 opinii)
- 6 Morze odkryło tajemniczą łódź (62 opinie)
Skąd w Gdyni wzięły się trolejbusy?
Trajtek, autobus na szelkach - tak często mówi się o trolejbusach. To środek transportu, który już na stałe wpisał się historię Gdyni, stał się charakterystycznym elementem jej krajobrazu. Nie powinno to dziwić, bo za kilka dni przypada 76. rocznica pierwszego powojennego kursu gdyńskiego trolejbusu.
- Już w pierwszych latach funkcjonowania komunikacji miejskiej w Gdyni, zarząd MTK wysunął propozycję wprowadzenia transportu zbiorowego zasilanego prądem elektrycznym, a pierwszą wytypowaną linią przeznaczoną do elektryfikacji była trasa prowadząca z Dworca kolejowego do Oksywia - można przeczytać w książce Marcina Połoma i Tadeusza Palmowskiego "Rozwój i funkcjonowanie komunikacji trolejbusowej w Gdyni".
Plany te jednak około roku 1930 zarzucono i zdecydowano się na zakup autobusów wyposażonych w silniki na olej napędowy.
Trolejbusom pomogła wojna
Sam pomysł (i jego realizacja) powrócił... podczas II wojny światowej. W związku z problemami dotyczącymi pozyskiwania paliwa, okupacyjne władze Gdyni w 1942 roku rozpoczęły projekt mający na celi elektryfikację miejskich linii komunikacyjnych. Ukształtowanie terenu w mieście zdecydowanie nie sprzyjało budowie linii tramwajowych, dlatego też zdecydowano się na trolejbusy.
Pierwszą linię uruchomiono 18 września 1943 roku. Łączyła ona ówczesny Komisariat Rządu (czyli dzisiejszy budynek gdyńskiego magistratu) z dworcem w Chyloni. Później trasę przedłużono na południe - do Orłowa. Obsługiwały ją trolejbusy marki Henschel, zapewniające wysoką częstotliwość kursów (nawet co 7,5 minuty w godzinach szczytu).
- W czasie trwania wojny komunikacja trolejbusowa funkcjonowała regularnie, dopiero w marcu 1945 roku, w trakcie walk wyzwoleńczych o miasto, przestała kursować. W czasie obrony Gdyni część taboru posłużyła za barykady uliczne, wskutek czego została doszczętnie zniszczona i spalona - czytamy w książce Połoma i Palmowskiego.
19 marca 1946 roku - pierwszy powojenny kurs
System komunikacji miejskiej zaczęto w Gdyni odbudowywać praktycznie od razu po zakończeniu wojny. Najpierw uruchomiono komunikację autobusową, co nie wymagało dużych nakładów finansowych. Z trolejbusami był większy problem, głównie ze względu na zniszczenia sieci trakcyjnej oraz podstacji zasilających.
- Zorganizowano akcję ściągania wraków trolejbusów z miasta i okolicy do zajezdni przy ul. Derdowskiego, wykorzystywanej częściowo przez autobusy. Wystosowano apele do instytucji i ludności o zwrot zaginionych w trakcie walk o miasto i bezpośrednio po oswobodzeniu części i zespołów trolejbusowych, wyposażenia elektrycznego i przewodów jezdnych - opisali po latach pospolite ruszenie w celu naprawy sieci pracownicy gdyńskiego ZKM.
Pierwsza powojenna linia trolejbusowa została uruchomiona na krótkiej (1,5 km), nienumerowanej trasie ul. Świętojańską, od zajezdni przy ul. Derdowskiego do budynku Zarządu Miejskiego (dzisiejszego magistratu). Pierwszy kurs odbył się 19 marca 1946 roku. Linie obsługiwały na początku trzy trolejbusy.
Dynamiczny rozwój i nowe linie
Pięć tygodni później oddano do użytku kolejny odcinek odbudowanej trasy - tym razem prowadzący na południe, od magistratu do Orłowa. Wtedy też cała trasa została oznaczona numerem 11.
Jesienią tego samego roku uruchomiono z kolei linię oznaczoną numerem 12, która łączyła Plac Kaszubski z Grabówkiem (jako ciekawostkę można jednak podać, że trolejbusy nie jechały ul. 10 Lutego, a ul. Świętojańską i dalej ul. Śląską).
W 1946 roku po Gdyni jeździło 11 trolejbusów, ale już w 1947 roku gdyński Wydział Trolejbusowy dysponował już całkiem pokaźnym taborem i posiadał:
- 10 trolejbusów GFW/Henschel/AEG,
- 3 trolejbusy Fiat 672 F101 Breda/Vesnina,
- 3 trolejbusy Alfa-Romeo/Macchi-Marelli,
- 3 trolejbusy Henschel/Siemens 01,
- 3 trolejbusy Büssing 400T/AEG,
- 1 trolejbus Henschel/Käsbohrer/AEG,
- 1 trolejbus Mercedes Benz O-B/AEG.
Rozwój trwał dalej. Pod koniec 1953 roku w Gdyni funkcjonowało już pięć linii trolejbusowych, którymi można było się dostać m.in. na Oksywie (połączenie to istniało do 1972 roku), do Cisowej czy na Mały Kack.
Unifikacja taboru pod koniec lat 50.
Kolejnym przełomem był rok 1958, kiedy to do gdyńskiego taboru wprowadzono pierwsze fabrycznie nowe czechosłowackie trolejbusy Škoda 8Tr. Dynamiczny rozwój sieci trolejbusowej zatrzymał się jednak w latach 70., kiedy część połączeń zlikwidowano, zastępując popularne trajtki autobusami.
Na szczęście porzucono plany całkowitej rezygnacji z trolejbusów, dzięki czemu do dziś są one nie tylko jednym z symboli Gdyni, ale też jednym z podstawowych środków transportu w mieście.
Opinie wybrane
-
2022-03-13 09:04
Według mnie trolejbus to połączenie zalet tramwaju i autobusu (24)
Gdyby trolejbusy miały wydzielone pasy drogowe, jak tramwaje mają swoje tory, to byłyby najlepszym rozwiązaniem. Brak spali w mieście, cicha jazda, większy komfort jazdy, a w przypadku awarii trakcji (ze względu na akumulatory trakcyjne) trajtek jest w stanie przejechać pare km o własnych siłach
- 168 31
-
2022-03-14 05:06
Poczekaj jak 80 km od gdyni beda stawiac el atomową (3)
Moim zdaniem autobusy na CNG to jest przyszłość. Niezależne od lini trakcyjnej. O zasięgu ok 400 km czyli chyba 6x więcej jak trolejbus na bateriach. Produkt uboczy to głównie para wodna a paliwo do nich to odpad radineryjny przy dobrym porozumieniu przekazywany za darmo ...
- 0 4
-
2023-10-01 14:37
Za darmo, komu?
- 0 0
-
2022-03-14 08:38
gratulacje (1)
2-3 lata temu był boom na jednostki zasilane CNG, bo były tanie. I to jest jedyna ich zaleta. Wiedza o szkodliwości autobusów na CNG jest publicznie dostępna. Z tą parą wodną niezły żarcik (Spalanie całkowite to CH4 + 2 O2 -> CO2 + H2O) Nie opowiadaj więc rzeczy, które Ci się wydają. CNG (nawet jeśli redukuje emisje) to nadal emituje gazy cieplarniane, do tego amoniaki i inne g.
- 5 1
-
2022-03-14 11:14
Już nie wspominając o głupocie pchania się w CNG w obecnej sytuacji na Wschodzie
- 1 1
-
2022-03-13 19:40
trolejbus nie ma zadnych zalet, tramwaj tez nie... w cywilizowanych krajach to przezytek
trolejbus dyskwalifikuja szelki i koniecznosc inwestycji w siec trakcyjna
tramwaj - zajmuje cenna przestrzen - zamiast torow moglyby byc buspasy - gdzie przepustowosc bylaby wielokrotnie wieksza, tramwaje dyskwalifikuje tez koszt...
a bajdurzenie o ekologicznosci napedzanych weglem trolejbusow czy tramwajow to juz totalny odlot- 2 18
-
2022-03-13 12:17
(2)
W Norwegii pierwszy raz widzialem autobus ktory sam w sobie jest autobusem elektrycznym, ale w razie brak pradu, oraz na trasach poza miastem odpalany jest silnik diesla.
Wydaje mi sie ze to jest polaczenie zalet autobusow elektrycznych i spalinowych- 4 5
-
2023-10-01 14:36
W Norwegii, a w Kielcach byłeś?
- 0 0
-
2022-03-13 17:09
O następny Kolumb-turysta?
- 2 2
-
2022-03-13 10:14
Trolejbus to doskonałe połaczenie wad tramwaju i autobusu... (2)
A dodatkowo kopnie cię prądem znacznie chętniej niż tramwaj
- 7 37
-
2022-03-13 17:08
Kopnie ciebie nawet samochód osobowy gdy naelektryzuje się Twoje ubranie made in China.
- 4 1
-
2022-03-13 10:41
zgadza sie dlatego powinno sie likwidowac i trolejbusy i tramwaje i zastapic obydwa autobusem z buspasami
- 1 37
-
2022-03-13 10:03
Tylko że tramwaj nie stoi w korku... (6)
- 10 23
-
2022-03-13 18:03
chyba źe jeden się popsuje
wtedy cała linia stoi :)
- 3 1
-
2022-03-13 18:03
bo ma wydzielony pas ruchu
- 1 0
-
2022-03-13 10:53
Tylko że po buspasie pojedzie karetka, a po torach tramwajowych nie (2)
- 24 4
-
2022-03-13 17:07
(1)
A na Morenie czy w Warszawie tak, mało tego pojedzie również po torach autobus miejski.
- 6 0
-
2022-03-13 19:11
W Warszawie to chyba niewiele jest wspólnych przystanków tramwajowo-autobusowych
Na rogu pl. Bankowego, dla wjazdu / wyjazdu w Trasę WZ do / od tunelu WZ, a to tak. To takie coś na wzór Amsterdamu, gdzie takich wspólnych przystanków jest niemało. Ale w Warszawie na Marszałkowskiej to autobusy normalnie po jezdni jeżdżą, a nie po położonych równolegle torach. No ale jakichś szerszych "badań" na ten temat nie prowadziłem. W Amsterdamie tak było już pod koniec lat 90-tych. Może i 10 lat wcześniej, ale wtedy tam nie byłem.
- 1 0
-
2022-03-13 10:15
Ale jak już stanie w razie awarii poprzednika to na amen.
- 46 1
-
2022-03-13 09:54
jedni widzą połączenie zalet, (5)
a inni połączenie wad tramwaju i autobusu, np. jak sam zauważyłeś, podatność na korki.
Nie róbmy ideologii tylko wykorzystujmy zalety.
np. teraz gdy pojazdy dostają coraz lepsze baterie, nie trzeba rozbudowywać sieci, a to co jest wykorzystywać do ładowania w ruchu.- 30 7
-
2022-03-13 18:02
podatność na korki wynika jedynie z braku wydzielonego pasa ruchu (1)
gdyby tory biegły ulicą, jak to ma miejsce w niektórych miastach, to tramwaj też stałby w korku
- 10 0
-
2022-03-14 12:48
gdyby wysoki był niski to by nie siegał
do wysokich półek. Co to za argument?
- 1 4
-
2022-03-13 14:11
(1)
w Atenach są i autobusy i tramwaje i trolejbusy i fenomenalna sieć metro
polskie Solarisy tam jeżdżą
a teraz pytanie: dlaczego sieć tramwajów nie sięga do Gdyni, ani sieć trolejbusów nie sięga do Gdańska? powód jest taki sam jak brak wspólnego biletu, po tylu latach ględzenia: stołki
jedyna nadzieja w Putinie. po ruskiej inwazji, jak nas wszystkich zabiją, zrobią i wspólny bilet i porządną sieć transportu publicznego. zapewne Chińczycy, no bo któż by inny?- 5 27
-
2022-03-13 17:06
Pamiętamy
Wspólny bilet już był dawno tak, jak i wspólne przedsiębiorstwo wpkgg. ale wtedy na trasie trolejbusu linii 21 z centrum gdyni do Sopotu w Kolibkach była tzw. strefa i trzeba było mieć drugi bilet.
- 5 0
-
2022-03-13 12:25
Trolejbus to taka świnka morska
Ani to świnka
Ani to morska- 17 20
-
2022-03-14 12:08
(3)
W latach 50-tych widziałem w Gdyni /sensacja !/ pojazd piętrowy, ale czy to był autobus czy trolejbus nie pamiętam.
- 9 1
-
2022-03-14 19:48
Owszem, też pamietam piętrusia, który stawał na dole Starowiejskiej przy szpitalu.
- 1 0
-
2022-03-14 13:15
autobus pietrowy
- 2 0
-
2022-03-14 12:47
Autobus piętrowy jeździł jakoś w latach 90, ale to była chyba inicjatywa prywatna, bo chodziło o przewożenie pasażerów z dworca głównego na Molo Południowe, gdzie przesiadali się na statki na Mierzeję Helską.
W każdym razie kursy odbywały się regularnie.- 3 0
-
2022-03-13 16:43
Mania (1)
W deszczową pogodę nawet schody prądem kopał.Pomimo tego trajtki są super
- 46 7
-
2023-09-29 21:05
To w Ziutkach....
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.