• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Pomnik bezimiennego psiego bohatera

Marek Gotard
21 lipca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Kamienica przy ul. Okopowej 17 wita wjeżdżających do śródmieścia Gdańska od strony Oruni. Kamienica przy ul. Okopowej 17 wita wjeżdżających do śródmieścia Gdańska od strony Oruni.
Na fasadzie budynku znajduje się figura psa, któremu legenda przypisuje  uratowanie mieszkającego w tym miejscu swojego pana. Na fasadzie budynku znajduje się figura psa, któremu legenda przypisuje  uratowanie mieszkającego w tym miejscu swojego pana.
Legenda czy nie - miłośnicy psów uznali, że kamiennemu psu należy się szacunek. Legenda czy nie - miłośnicy psów uznali, że kamiennemu psu należy się szacunek.

Skoro pies to najwierniejszy przyjaciel człowieka, nic dziwnego, że psia wierność trafia na pomniki. Szkoda, że do tej pory Gdańskowi nie udało się wypromować psiego bohatera, choć takowego posiadamy. Dzielny czworonóg do dziś nie ma imienia...



Przy ulicy Okopowej 17 zobacz na mapie Gdańska stoi jedna z najładniejszych kamienic Gdańska. Eklektyczna, ceglana fasada, wypełniona neogotyckimi ozdobami, przechodzi płynnie w nieco jaśniejszy, bo stosunkowo niedawno wyremontowany, gmach Komendy Wojewódzkiej Policji.

Uważny obserwator na froncie kamienicy zobaczy ewidentny dysonans w dekoracji na wysokości trzeciego piętra. Jest nim, umieszczona w specjalnej niszy między oknami, figura psa. Sporej wielkości zwierzak spuszcza długi pysk w stronę ulicy. Tak jakby chciał wyczuć zaginionego dawno temu właściciela.

Przed powstaniem kamienicy, w tym miejscu znajdował się ziemny wał obronny. Legenda - zresztą dość niedawna - głosi, że w tym miejscu stała nieużywana od dawna wartownia skarbowa, w której u schyłku XIX wieku zamieszkał schorowany rzeźbiarz. A że był stary i samotny, to przygarnął sobie szczeniaka.

Artysta i pies mieszkali razem do 1885 roku. Wtedy to gwałtowna burza, która powaliła wiele drzew na Pomorzu i zatopiła niejeden przemierzający Bałtyk statek, zniszczyła także wartownię. Kiedy na wały weszli duchowni z kaplicy świętej Anny, zobaczyli psa, który ze skowytem rozkopywał gruzowisko. Pies dokopał się do swojego pana i ocalił mu życie. Sam jednak zdechł z wycieńczenia. To właśnie na pamiątkę tamtych wydarzeń na fasadzie postawionej niedługo potem kamienicy jej budowniczowie umieścili figurę dzielnego czworonoga, która szczęśliwie przetrwała aż do naszych czasów.

Tyle legenda, do której stworzenia przyznał się kilka lat temu popularny gdański pisarz i historyk, Jerzy Samp. Szkoda, że nie pokusił się jeszcze o nadanie psiakowi z kamienicy przy Okopowej 17 imienia. Wtedy moglibyśmy mówić, że rzeźba gdańskiego - dajmy na to - Burka jest jedną z najstarszych na świecie. Ten, który ratuje czyjeś życie, nigdy nie powinien pozostać bezimienny...

Pomniki psiej wierności w różnych krajach

Od kwietnia 1934 r., przy stacji metra Shibuya w Tokio, stoi pomnik psa Hachiko, który był podopiecznym profesora tokijskiego uniwersytetu. Codziennie wychodził po niego na stację. Kiedy profesor zmarł na uczelni, pies powtarzał codziennie swój rytuał. Aż pewnego dnia - po dziewięciu latach oczekiwania - zmarł przed wejściem na dworzec. Od tego czasu Hachito jest symbolem bezgranicznego oddania, do którego ciągną pielgrzymki z całych Wysp Japońskich.

Także Wielka Brytania ma swojego psiego bohatera. Jest nim piękny skyterier o imieniu Bobby, który przez 14 lat pilnował grobu swojego właściciela, policjanta Johna Greya. W szkockim Edynburgu, w którym działa się ta historia, w kilku miejscach miasta znajdują się pomniki dzielnego czworonoga.

Najbardziej znanym psim pomnikiem w Polsce jest ten, który upamiętnia Dżoka, czekającego na swojego pana na bulwarach wiślanych w Krakowie. Pomnik Dżoka, który odsłonięto w 2001 roku, przypomina historię sprzed dwudziestu lat. To właśnie wtedy, przy jednym z krakowskich rond zamieszkał pies. Czekał na swojego właściciela, którego właśnie z tego miejsca zabrało pogotowie, a który zmarł niedługo potem w szpitalu. Powstanie pomnika psiej wierności to wspólne dzieło setek krakowian. To też jedna z najbardziej wzruszających legend Krakowa.

Opinie (188) ponad 10 zablokowanych

  • czepiacie się psów podczas gdy ludzie zachowują się gorzej (2)

    mój piesek tylko raz załatwił się na plaży , oczywiście posprzątałam! a czy wiecie kto załatwia się na wydmach i w przebieralniach rozstawionych na plażach? LUDZIE ROBIĄ TO LUDZIE !!!!

    • 7 3

    • nikt się nie czepia psów tylko właśnie ludzi którzy nie poczuwają się do tego by po nich sprzątać

      Nikt tu nie ma pretensji o to, że ktoś ma psa tylko o to, że nie ma na tyle kultury wobec niego i innych ludzi by po nim sprzątnąć.

      A że niektórzy by zasyfiać okolice nie potrzebują nawet czworonoga to już tylko świadczy o nich.

      Nie zmienia to jednak faktu, że prawie nikt nie sprząta po swoim pupilu przez co wszędzie leżą psie odchody.

      • 1 1

    • ludzie to taki gatunek

      który własnych wad nie widzi. A innych - ależ oczywiście!

      • 3 2

  • może

    wreszcie kiedyś, uda nam się zastąpić słowo "zdechł", słowami "odszedł", "zmarł"...
    albowiem takie słowa, jakie myślenie nasze..., które owocuje działaniem...

    • 4 1

  • Nie sikaj za parkanem i nie wal kloca pod balkonami. (3)

    Najpierw niech zamdrzeja wlasciciel psow wtedy mozna od nich wymagac aby zbierali za soba gowna czworonogow. Szczegonie millo wyglada ten widoczek po ziemie, kiedy na trawnikach lezy mnostwo gowien psich... pozabijac sie o to lajno mozna.
    Moze Straz Miejska zacznie sie brac za porzadek wsrod wlascicieli psow a nie tylko kierowcow......
    Interes smierdzacy ale od tego tez jest SM.

    • 5 1

    • a kto ci cielaku każe łazić po trawnikach? (2)

      ja bym cię z trawnika pogonił.

      • 1 4

      • on po tym trawniku ma prawo chodzić (1)

        Ty z kolei masz obowiązek sprzątać po swoim psie.

        Mam nadzieje, że ktoś cię kiedyś "pogoni" do zbierania twoich gówien.

        • 2 1

        • jeszcze się taki nie znalazł, hehe

          możesz być pierwszy

          • 0 2

  • ta tablica jest krzywo przykręcona względem linii cegieł

    polska byle jakość....

    • 0 3

  • Polecam Hachiko Dog story

    • 1 0

  • Super artykół na prawde wzruszający:)

    • 5 0

  • Kiedyś to Stare Miasto było jak ten budynek...

    A teraz co?

    • 1 1

  • Psie odchody to przecież nie problem psów, lecz ich właścicieli.

    Nie mozna do czworonogów mieć pretensji o ich naturę. Wszelkie pozostałości, resztki organiczne świadczą tylko i wyłącznie o ich właścicielach. Pokaż mi jak dbasz o psa i swoje otoczenie a powiem ci kim jesteś.
    Nawiasem mówiąc wiele jest przykładów poświęcenia i przywiązania psów do ludzi (a często karygodnego przywiązania psów PRZEZ ludzi - na łańcuchach). Polecam wzruszającą historię psa Hachiko(film: Hachiko: A Dog's Story (Hatiko: psia opowieść - z Richardem Gere). Na youtube wpiszcie : The true story of Hachiko the faithful dog .

    • 8 1

  • Błąd

    W artykule jest błąd. Pies , który został symbolem wierności w Japonii nazywał się Hachiko, nie Hachito. Był przedstawicielem rasy akita - uznanej za narodowy skarb Japonii. Pomnik z roku 1934 został podczas wojny przetopiony na cele wojny, pomnik stojący obecnie na stacji Shibuya pochodzi z roku 1947.

    • 6 0

  • Wzruszyłem się

    Ale moje miejsce zamieszkania czyli z****ne przez psy centrum miasta nie bo choć mamy oprzepisy to właściciele nie dbają o środowiska w którym żyjemy a stróże prawa chodzą a właściwie jeżdzą po rejonach i udają że problemu nie ma.

    • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto był autorem projektu Bursztynowej Komnaty?

 

Najczęściej czytane