- 1 Jak sprawa Amber Gold zmieniła prawo (167 opinii)
- 2 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (66 opinii)
- 3 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (132 opinie)
- 4 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (24 opinie)
- 5 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (196 opinii)
- 6 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (81 opinii)
Płyną na pole minowe szukać ORP "Orzeł"
Po pandemicznej przerwie wraca program poszukiwania wraku okrętu podwodnego ORP "Orzeł". Zaginionego okrętu z 63-osobową załogą nie odnaleziono od czasów II wojny światowej. - Płyniemy na Morze Północne sprawdzić hipotezę zboczenia z trasy na niemieckie pola minowe - mówi Tomasz Stachura, nadzorujący projekt "Santi. Odnaleźć Orła".
Na rozwikłanie czeka bowiem jedna z największych zagadek historii polskiej obronności. Od lat próbują ją rozwiązać historycy, nurkowie i hydrografowie. Bezskutecznie - do dziś nie wiadomo gdzie spoczywa okręt, który wypłynął w swój ostatni rejs 23 maja 1940 roku.
Od 2014 roku regularnie odbywają się ekspedycje "Santi. Odnaleźć Orła". Ta będzie dziesiąta, po trzyletniej przerwie.
nie szukasz okrętu? To może dorsza?
- Przerwa w wyprawach była spowodowana głównie pandemią i problemami z dostępnością do archiwów. Jednak w końcu wszystko się udało i ponownie wypłyniemy na Morze Północne. Wierzymy, że "Orłowi" musiało przydarzyć się coś na początku, w okolicach 2-3 dnia patrolu. Sprawdzimy kolejną hipotezę na obszarze, który nie jest dobrze zbadanym fragmentem Morza Północnego - mówi Tomasz Stachura, znany nurek i osoba nadzorująca projekt.
Tym razem przeszukają obszar oddalony 100 mil morskich od Holandii.
ORP "Orzeł" mógł zboczyć z kursu. Na pole minowe
- Jest on położony na północny wschód od obszaru A3, gdzie znajdowały się niemieckie pola minowe. Został wybrany w oparciu o badania tras innych alianckich okrętów podwodnych operujących na Morzu Północnym w maju i czerwcu 1940 roku, w tym tych, które niespodziewanie zbaczały z wyznaczonych obszarów patrolowych, jak np. HMS "Taku". Być może "Orzeł" również zboczył z trasy, by zdobyć informacje na temat ruchów nieprzyjaciela i coś niespodziewanego mu się przytrafiło po drodze - analizuje Tomasz Stachura.
Ekipa poszukiwaczy tym razem będzie składać się z sześciu osób. To Tomasz Stachura - nurek i szef projektu, hydrografowie: Benedykt Hac, Karol Jacob i Michał Niemkiewicz, nurek, fotograf i filmowiec Marek Cacaj oraz Piotr Michalik - badacz historii "Orła".
Wraku przez lata szukały prywatne ekspedycje, a także Marynarka Wojenna. Bez rezultatu.
Okręt podwodny jest legendą polskiej Marynarki Wojennej. ORP "Orzeł", o numerze taktycznym 85A, zwodowany został 15 stycznia 1938 roku w holenderskiej stoczni De Schelde. W momencie wybuchu II wojny światowej należał do najnowocześniejszych na świecie. Okręt uzbrojony był w 12 wyrzutni torpedowych, podwójne działko przeciwlotnicze i jedną armatę przeciwlotniczą Bofors. Załoga składała się z 63 osób.
ORP "Orzeł" i jego załoga wsławili się wieloma bohaterskimi czynami. Jednostka stała się legendą jeszcze podczas II wojny światowej. Bez map nawigacyjnych uciekła z internowania w Tallinie, przepłynęła Bałtyk, cieśniny Sundzkie i dotarła do Anglii.
W czasie służby w Royal Navy ORP "Orzeł" osłaniał konwoje i patrolował wyznaczone obszary. Zatopił transportowiec "Rio de Janeiro", demaskując tym samym plany inwazji Niemiec na Norwegię. Po krótkiej, ale intensywnej służbie, w połowie 1940 r., zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach na Morzu Północnym.
Miejsca
Opinie (116) ponad 10 zablokowanych
-
2023-08-05 09:23
samobój
-mam jakieś nieodparte przeczucie, że angole go omyłkowo zatopili...
- 5 1
-
2023-08-05 09:38
Orzeł... (1)
Mieliśmy najnowocześniejszy okręt na świecie. I co??? Jedna jaskółka wiosny nie czyni. Niestety.
- 1 0
-
2023-08-05 13:27
Dwa takie mieliśmy.
Jeden ocalał, bo przestał wojnę na boi w Szwecji.
- 2 0
-
2023-08-05 10:43
Orzeł
Bałtyk wyschnie to nie tylko Orzeł się odnajdzie
- 1 2
-
2023-08-05 10:58
Poszukiwania (1)
ORP Orzeł patrolował jakąś część morza a więc logiczne że musiał mieć wytyczoną trasę patrolu.Musiał też zapewnie składać meldunki i raporty na temat patrolu.Wystarczy tylko lub aż tylko odnaleźć trasę lub ostatni raport z trasy i w tych okolicach szukać.Może się mylę bo nie jestem ekspertem.
Co do malkontentów i znawców historii to jeśli nie bohaterowie to ludzie którzy tam zginęli może ktoś jeszcze na nich czeka.Trzymam kciuki aby się udało w końcu rozwikłać tą zagadkę.Pochylam głowę nie tylko przed nimi ale przed wszystkimi co walczyli o naszą wolność,ojczyznę o dzisiejszą Polskę.Jestem dumny i noszę wysoko podniesioną głowę że mogę być Polakiem- 10 1
-
2023-08-05 13:26
Przecież to że urodziłeś się Polakiem nie zależało od ciebie.
Z czego więc jesteś taki dumny?
- 0 1
-
2023-08-05 13:29
Kolejny tytuł z...
Nie płyną "na pole minowe", lecz na obszar gdzie ono było w czasie wojny.
- 3 0
-
2023-08-05 18:57
No dobrze, tylko dlaczego od lat jest: "Santi szukać Orła" zamiast "Rzeczpospolita Polska szukać Orła" ? (2)
Państwo polskie praktycznie tego okrętu nie szuka. Za to wielkie pieniądze idą co roku na np. muzeum eskimosów niep0lskich w Warszawie.
- 23 1
-
2023-08-05 21:10
(1)
Santi -fima z Trójmiasta, która organizuję i sponsoruje to przedsięwzięcie. Grupa świetnych płetwonurków, pasjonatów i ludzi, którym zależy na tym, aby kawał historii ujrzał światło dzienne.
A czemu nie "Rzeczpospolita...."- chyba
sam sobie odpowiedziałeś/aś na pytanie.- 3 0
-
2023-08-05 21:15
To pięknie, że te osoby prywatne starają się coś robić. Tylko że państwo polskie powinno się starać 4 razy bardziej
Nawet nie ma mapki zbiorczej w necie, gdzie przeszukano dno morskie na Morzu Północnym. A nawet nie wiadomo, czy okręt dotarł do sektora patrolowania. Angole coś kręcą, mogli go posłać po drodze na swoje świeżo położone pole minowe. Przez błąd, niepoinformowanie o nowych zmianach. Może okrętu trzeba szukać zaledwie 40 mil od wybrzeży UK? A nie w pobliżu Holandii.
- 2 0
-
2023-08-05 21:24
A skąd wiadomo, że zatonął ? Przeżył ktoś i powiedział ? Skoro są meldunki to po ostatnim wiadomo gdzie powinien być. Chyba że
zmienił kurs na kraj który był bezpieczny. Tam sobie żyli załoganci a statek poszedł na żyletki.
- 1 1
-
2023-08-05 23:26
Oby sami nie nadziali się na minę.
- 1 0
-
2023-08-06 00:23
Czas najwyższy na reparacje wojenne od niemieckich...
- 0 1
-
2023-08-06 10:00
..A le po co szukac?
Może w 1940 do Argentyny zwiali?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.