• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Patroni tramwajów: Adolf Butenandt

Marcin Stąporek
15 marca 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Adolf Butenandt przy pracy. Zdjęcie pochodzi z archiwum Towarzystwa im. Maxa Plancka. Adolf Butenandt przy pracy. Zdjęcie pochodzi z archiwum Towarzystwa im. Maxa Plancka.

W jedenastym odcinku naszego cyklu "Patroni gdańskich tramwajów" przedstawiamy sylwetkę Adolfa Butenandta. Tydzień temu zaprezentowaliśmy postać gwiazdy rocka - Krzysztofa Klenczona, a za tydzień opiszemy renesansowego humanistę Jana Dantyszka.



Aktualizacja: Pięć miesięcy po publikacji tego artykułu, Adolf Butenandt przestał być patronem gdańskiego tramwaju. Ujawniona przez nas nazistowska przeszłość tego naukowca sprawiła, że władze Gdańska usunęły go z tego grona.



W 1933 r. niemiecki biochemik, absolwent uniwersytetu w Getyndze - Adolf Butenandt, otrzymał propozycję objęcia katedry chemii organicznej na gdańskiej politechnice (Technische Hochschule Danzig). Trzydziestoletni wówczas naukowiec uzyskał równocześnie tytuł profesorski (w Getyndze był w latach 1927-31 asystentem, a następnie, po habilitacji, tzw. Privatdozentem).

Obejmując profesurę w Gdańsku, miał już na koncie odkrycie żeńskiego hormonu płciowego estronu (1929) i jego męskiego odpowiednika - androsteronu. W Gdańsku kontynuował swoje badania, wyodrębniając kolejne hormony płciowe: progesteron (1934) i testosteron (1935). Ten ostatni został w tym samym czasie niezależnie odkryty i przebadany przez chorwackiego naukowca pracującego w szwajcarskim Zurychu, Leopolda Ružičkę.

Adolf Butenandt na Nobla zapracował w Gdańsku



Te niezwykle ważne odkrycia zostały docenione przez komitet noblowski, który w 1939 r. ogłosił, że nagroda Nobla w dziedzinie chemii zostaje podzielona po połowie między Leopolda Ružičkę (nagrodzonego za badania polimetylenów i wyższych terpenów) i właśnie Butenandta, za badania hormonów płciowych. Tym samym Adolf Butenandt, który co prawda już w 1936 r. opuścił gdańską katedrę, by objąć kierownictwo Instytutu Biochemii w Berlinie (wcześniej, w 1935 r., odrzucił propozycję objęcia katedry na Uniwersytecie Harvarda), stał się jedynym w historii Gdańska naukowcem, którego wyróżniono Nagrodą Nobla za odkrycia dokonane w tym mieście.

Satysfakcję z tego wyróżnienia zepsuł jednak Butenandtowi kaprys wodza Rzeszy. Adolf Hitler, którego rozwścieczyło przyznanie w 1936 r. pokojowej nagrody pacyfiście Carlowi von Ossietzky'emu, zabronił Niemcom przyjmowania Nagrody Nobla. Chemik Richard Kuhn w 1938 r., a w 1939 r. Gerhard Domagk (nagrodzony w dziedzinie medycyny) i Adolf Butenandt podporządkowali się nakazowi Führera i odmówili przyjęcia nagród. Ominął ich więc zaszczyt udziału w dorocznej akademii w Sztokholmie; dopiero w 1949 r. wręczono Butenandtowi dyplom i medal (ale już bez nagrody pieniężnej) w konsulacie Szwecji we Frankfurcie n. Menem.

Adolf Butenandt jest patronem tramwaju PESA 1031. Adolf Butenandt jest patronem tramwaju PESA 1031.
Po II wojnie światowej kolejnymi ważnymi dokonaniami Butenandta było odkrycie ekdyzonu - hormonu wydzielanego przez owady i warunkującego np. przemianę larwy w motyla - oraz pierwszego feromonu (nazwanego bombykolem), używanego przez owady do wabienia płci przeciwnej. W 1994 r., na kilka miesięcy przed śmiercią, otrzymał doktorat honoris causa Politechniki Gdańskiej, uczelni, w której prowadził swoje tak znaczące badania.

Adolf Butenandt - brunatny profesor



Trzeba podkreślić, że o ile odkrycia w dziedzinie biochemii gwarantują Butenandtowi miejsce w historii nauki, to jego postawa w okresie III Rzeszy pozostaje kontrowersyjna. W listopadzie 1933 r., jako świeżo upieczony profesor gdańskiej uczelni, podpisał deklarację wierności niemieckich profesorów Adolfowi Hitlerowi (Bekenntnis der deutschen Professoren zu Adolf Hitler). Jeszcze przed przeniesieniem do Berlina wstąpił do NSDAP. W czasie II wojny światowej prowadził szereg badań mających znaczenie dla wojennej machiny hitlerowskich Niemiec.

Już po jego śmierci (zmarł w Monachium 18 stycznia 1995 r.) oskarżano go o udział w zbrodniczych eksperymentach, takich jak testowanie działania grzybów pleśniowych na ludzkie wątroby, a nawet o współpracę ze znanym zbrodniarzem, Josephem Mengele, który w niemieckim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau miał prowadzić "kuracje hormonalne" na kobietach i potwierdzić ich rakotwórcze działanie.

Choć żaden z zarzutów formułowanych przeciw Butenandtowi nie został potwierdzony, trzeba jednak stwierdzić, że on sam, kierując do 1960 r. Instytutem Biochemii w Berlinie, a następnie do 1972 r. pełniąc funkcję prezydenta w Towarzystwie im. Maxa Plancka, miał możliwość zniszczyć wiele tomów dokumentacji naukowej, która świadczyłaby przeciwko niemu.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Miejsca

Opinie (72) 6 zablokowanych

  • a kiedy patronem zostanie ten co na uniwerku w Gdańsku robił mydełko z zydków

    • 3 1

  • nie przeszkadza ss-man Grass to dalczego miałby przeszkadzać (1)

    Członek NSDAP nazista? wg nowej trerminologii już nie Niemiec?
    Pewnie jak mija się tramwaj jefo imienia z tramwajem im Mamuszki slychać z jednej storny "..... Heil", a z drugiej "Won z Gdańska".

    • 4 4

    • Nie przeszkadza

      Grass , bo gdy wstąpil do ss wojna miala sie ku końcowi, a on sam byl bardzo mlodziutki i zrobil to zapewne z glupoty . Pan profesor zaś byl świadomym ,dojrzalym i wyksztalconym mężczyzną dlatego uważan,iż takiego patrona nie powinno być.

      • 3 0

  • Ten patron to przesada (4)

    Nie mam nic przeciwko upamiętnianiu historii Naszego Miasta, a niemieckie dziedzictwo jest jej częścią ale naziści to przesada!

    • 94 8

    • W taki razie odrzucmy Lecha Walese (2)

      Znaczna wiekszosc wie ze pracowal z SB i nadawal na kolegów.

      Co prawda niemiecka historia Gdanska jest jego czescia, jak rowniez wplywy niderlandzkie, Hanzy, itd, ale Gdansk zawsze chcial nalezec do Rzeczypospolitej.
      Moim zdaniem postac wybitna dla Gdanska i kontrowersyjna. Trudno jest osadzac kogos podczas jego zyciowych wyborów. Jakby nie patrzec byl wierny ojczyznie - III Rzeszy, czyli niemiecki patriota. Za to mozna go docenic, w imie tego odrzucil nagrode Nobla. Prowadzil rzetelnie swoja prace jak typowy Niemiec. Moze byl zle ukierunkowany. Jezeli odrzucilby NSDAP zapewne nie móglby prowadzic badan i zostalby tylko asystentem, a tak jego umysl zostal wykorzystany - zarówno w dobrym celu jaki i zlym.
      Niech kazdy z nas sie zastanowi czy majac takie mozliwosci jak on (umysl i pracowitosc, poparcie panstwa) zgodzilby sie zostac co najwyzej asystentem na uniwersytecie bez mozliwosci rozwoju - bo partia tego zakaze lub pracowac w zupelnie innym zawodzie (np. jako stolarz).
      Z naszej polskiej historii zanmy zupelnie inne przypadki: gen. Sosabowski, Jacek Karpinski. Moze to dlatego napisano o Polakach "Naród, który strzela brylantami". Kazdy z nas ma wlasne sumienie.

      • 3 11

      • Lech Walesa nie jest patronem żadnego gdańskiego tramwaju (1)

        Poza tym, o ile kojarzę, choć Lech Walesa współpracował krótko z SB, to jednak nie robił na nikim eksperymentów medycznych

        • 5 4

        • Wałęsa

          Chyba zrobił że nadal komuchy zasiadają na stołkach i napełniają kiesę .....Tak się przystosowali ,że jak przyszło do dzielenia unijnej kasy szybciutko nauczyli się jak to robić .Także eksperyment się udał przejścia prominencji komuszej do kapitalizmu....

          • 4 3

    • To nie przesada to skandal!

      Ten człowiek, po wojnie ukrywał skutecznie swoją wojenną przeszłość - m.in. współpracę z dr Mengele, którą dopiero teraz odkrywamy. Naprawdę uważajmy czyją pamięć przywołujemy, bo nagroda nobla z 1939 (której jako nazista nie przyjął) nie usprawiedliwia, nawet podejrzeń o uczestnictwo w zbrodniach wojennych i ktoś taki nie zasługuje na honory w kraju tak doświadczonym przez wojnę i w mieście zrównanym przez nią z ziemią.

      • 16 3

  • kto o tym decyduje?

    Kto o tym wyborze decyduje? Dlaczego patroni z tak dalekiego okresu? Nie ma nikogo na czasie? Połowa ludzi nie wie około chodzi.

    • 6 1

  • trzeba pisać protesty do ZKM, podaję adres: (1)

    gait@gait.pl

    • 11 0

    • Dokładnie. Słać protesty, może się opamiętają. A jak nie, to zawiadomić TV.

      • 1 0

  • o tym Panu nie słyszałam (5)

    ale nie mam nic przeciwko.

    Szerokiej drogi !

    • 9 52

    • niezły patron (4)

      czy możecie spokojnie patrzeć w lustro? wstyd

      • 7 4

      • gdanszczanin z piekła rodem (3)

        https://pl.wikipedia.org/wiki/Adolf_Butenandt

        wystarczy wpisac w wikipedie i co - ,,niemiecki biochemik" wielki mi Gdańszczanin.. chyba juz nie macie kogo wymyslac

        • 6 3

        • Albert Forster

          https://pl.wikipedia.org/wiki/Albert_Forster

          moze on sie nadaje na kolejnego patrona tramwaju ? jakby nie bylo przyczynil sie duzo do historii tego miasta ......

          • 3 0

        • Jeżeli niemiecki nazista ma być patronem gdańskiego tramwaju, do tego Adolf, (1)

          to może od razu poszukajmy jakiegoś znaczniejszego Adolfa nazisty na patrona np. szkoły, albo jakiejś dużej alei.

          Budyń, p******o cię?

          • 8 2

          • czy w tym magistracie całkiem już powariowali?!

            na stronach ZKM biografia tego gestapowca jest całkiem wygładzona z niewygodnych faktów
            ten kto zdecydował o tej nazwie powinien wylecieć z pracy

            • 7 0

  • Estronu czy estrogenu ? (1)

    • 1 0

    • Nie kombinuj

      pl.wikipedia.org/wiki/Estron

      • 1 0

  • ZTM Gdańsk

    Daliście "ciała" po całości, zbrodniarz medyczny a nie noblista, może odważny jakiś ktoś zmieni patrona na godnego gdańszczanina ? Mało ich było ?

    • 13 0

  • Patron...

    Wstyd Panie i Panowie, historia jest jedna ale BRUNATNE nazwiska DARUJCIE sobie!!! Może w końcu napiszcie kto decyduje o patronach, anonim?

    • 13 0

  • o tym zbrodniarzu kilka razy wspomina

    Ernest Klee w książce pt. "Auschwitz - medycyna III Rzeszy i jej ofiary".
    Książka wydana w Niemczech w r. 1997, w Polsce w 2012 r.
    Butenandt z racji zajmowanych kierowniczych stanowisk współpracował z największymi zbrodniarzami hitlerowskich Niemiec. Wykorzystywał materiały (ludzkie) przez nich dostarczane, przeprowadzał doświadczenia i kierował innymi "lekarzami" którzy mu podlegali, a którzy wykorzystywali ofiary eksperymentów obozów III Rzeszy.

    • 19 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Ilu mieszkańców zamieszkiwało Wolne Miasto Gdańsk w 1920 r.?

 

Najczęściej czytane