- 1 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (52 opinie)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (215 opinii)
- 3 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (307 opinii)
- 4 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
- 5 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (31 opinii)
- 6 Pozostałości baterii mającej bronić portu (73 opinie)
Odkryto wraki łodzi, które zderzyły się 300 lat temu
Na płynącej przez Stogi Martwej Wiśle, w XVIII wieku zderzyły się dwa statki. Ich wraki na razie spoczywają na dnie rzeki, ale mają trafić do wodnego skansenu archeologicznego, który powstanie... na dnie Zatoki Gdańskiej.
- Wrak leży w pasie, gdzie tor wodny ma głębokość ok. 4 metrów, a zostanie pogłębiony do 7 metrów - tłumaczy hydrograf Jacek Koszałka z Urzędu Morskiego w Gdyni, który dokonał odkrycia wykonując badania sondą.
Zanim jednak na Martwą Wisłę wpłyną pogłębiarki, wrakiem zajęli się podwodni archeolodzy z Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku. W sierpniu rozpoczęło się odmulania wraku. Okazało, że archeologów czeka kolejna niespodzianka.
- W lewej burcie dobrze zachowanego wraku burdyny z XVIII wieku natrafiliśmy na dziurę. Kilka metrów dalej znaleźliśmy wrak szkuty wiślanej. To duża, 40-metrowa łódź, która mogła przewozić do 90 ton zboża i obsługiwało ją 20 flisaków. Ułożenie obu jednostek wskazuje, że doszło do kolizji. Prawdopodobnie po uderzeniu dziobem przez ciężką, wyładowaną zbożem szkutę, oba statki zatonęły - relacjonuje dr Waldemar Ossowski, archeolog z Centralnego Muzeum Morskiego w Gdańsku.
Burdyna, czyli żaglowy statek towarowy, używany był od późnego średniowiecza. Służył do załadunku i rozładunku większych jednostek, które ze względu na duże zanurzenie nie mogły wpływać do historycznego portu gdańskiego znajdującego się nad Motławą. Burdyny mogły zabrać ładunek o masie nawet do 200 ton.
Zanim rozpocznie się pogłębianie dna, wraki muszą być wydobyte. Co potem, czy trafią do muzeum?
- Są to tak duże wraki, że nie ma możliwości przechowywania ich w pomieszczeniach. Docelowo trafią więc na dno Zatoki Gdańskiej, na wysokości Redłowa, w okolicach gdzie leży wrak Solena (zatonął podczas Bitwy pod Oliwą w 1627 roku - red.) na głębokość 14 m- zapowiada Waldemar Ossowski.
W tym miejscu ma powstać szczególna atrakcja turystyczna: podwodny skansen, czyli park archeologiczny, w którym będzie można podziwiać wraki starych statków. Trafią do niego także kolejne ofiary Martwej Wisły. Podczas ostatnich badań okazało się że 70 m od wraków szkuty i burdyny leży siedem kolejnych wraków.
Miejsca
Opinie (25) ponad 10 zablokowanych
-
2011-12-02 16:21
a odkrycie
tegoż wraku, da coś sensownego pospolitym, płacącym podatki, mieszkańcom Gdańska ?
- 2 8
-
2011-12-02 16:06
'Trafia do niego takze kolejne ofiary Martwej Wisly'...
nie wiem czy chcialabym to zobaczyc...
- 13 1
-
2011-12-02 15:51
A może zrobić wystawę w mokrym doku w stoczni?
- 12 1
-
2011-12-02 15:43
Wydobyć wraki, aby znowu je zatopić? (3)
Po prostu nie ma kasy na ich konserwcje nawet na świeżym powierzu. Na zachodzie byłaby atrakcja, a u nas zatapia się takie eksponaty
- 28 8
-
2011-12-02 15:45
owszem, zatapia się (1)
ale dziękii temy w Gdyni i Sopocie pojawią się stateczki jakie są na całym świecie, ze szklaną podłogą, które będą zabierały turystów na wrakowisko, by sobie pooglądali ;-) Fajny pomysł i na pewno ktoś na tym sakorzysta, tzn. rozwinie swój biznes ;)
- 8 8
-
2011-12-02 15:51
g...no prawda
chyba kolego nie wiesz jaka jest przejrzystość Bałtyku jak myślisz, że ze stateczku ze szklanym dnem będzie widać wrak leżący na 14m
- 17 2
-
2011-12-02 15:47
Wraki zalegające pod wodą też są atrakcją
Nie rób scen;)
- 6 7
-
2011-12-02 15:46
Odkrylem dzis wrak, ale odkrylo go ze mna sporo innych osob
Wypadaja w nim drzwi miedzy przedzialami, by wejsc do niego musialem wykonac milowy skok jak Walesa przez plot. To byl poranny pociag SKM.
- 78 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.