• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Najstarszy polski okręt wojenny

Michał Lipka
8 września 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Batory w okresie powojennym. Batory w okresie powojennym.

Jest najstarszym okrętem zaprojektowanym od podstaw przez Polaków i zbudowanym w polskiej stoczni, a także najstarszą jednostką pod biało-czerwoną banderą. W okresie międzywojennym był postrachem dla przemytników, podczas wojny wsławił się udaną ucieczką do Szwecji. Dla wielu jego nazwa słusznie kojarzy się ze słynnym polskim transatlantykiem, ale to nie o niego chodzi.



Jednostka podczas budowy w stoczni w Modlinie. Jednostka podczas budowy w stoczni w Modlinie.
Batory podczas prac wykończeniowych, w okresie międzywojennym. Batory podczas prac wykończeniowych, w okresie międzywojennym.
Batory na terenie Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni. Batory na terenie Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
Gdy w 1920 roku generał Józef Haller dokonał zaślubin Polski z morzem, pojawił się problem ochrony granicy morskiej. Początkowo wykorzystywano do tego kutry rybackie, ale taka sytuacja nie mogła trwać wiecznie. W roku 1928 udało się przeznaczyć fundusze na zakup nowych jednostek granicznych z prawdziwego zdarzenia. Długo zastanawiano się nad wyborem stoczni, której miano zlecić budowę. Pojawiały się propozycje m.in. od włoskich oferentów. Ostatecznie jednak, dzięki intensywnym zabiegom inż. Aleksandra Potyrały, budowę kutra pościgowego i trzech motorówek patrolowych zlecono Państwowym Zakładom Inżynieryjnym Stocznia w Modlinie.

Po dwóch latach budowy, 23 kwietnia 1932 roku zwodowano kuter pościgowy, któremu nadano nazwę "Batory". Była to 21-metrowa jednostka o wyporności 28 ton, uzbrojona w 2 CKM Maxim wz.08. Największą zaletą "Batorego" była jednak jego prędkość pościgowa, sięgająca prawie 25 węzłów!

W późniejszym okresie jednostka znana była z tego, że nie odpuściła żadnemu przemytnikowi i nie raz zdarzało się, że widząc na horyzoncie charakterystyczną sylwetkę "Batorego", przemytnicy rezygnowali z bezcelowej w tym przypadku ucieczki.

Z prędkością wiąże się pewne ciekawe wydarzenie. Gdy dokonywano pomiarów prędkości, wzdłuż gdyńskiego falochronu powstały tak duże fale, że niektórym zacumowanym w porcie jednostkom popękały cumy. Z tego powodu dalsze próby wykonywano już w rejonie portu macierzystego "Batorego", jakim był Hel.

Do głównych zadań stawianych przed jednostką można zaliczyć przede wszystkim przeciwdziałanie ewentualnym próbom nielegalnych załadunków i rozładunków na statki, udaremnianie przemytu oraz patrolowanie morskiej granicy państwa.

Okres do wybuchu drugiej wojny światowej upłynął "Batoremu" dość spokojnie - do ciekawszych wydarzeń możemy zaliczyć rejs po Zatoce Gdańskiej z prezydentem Ignacym Mościckim, inspekcję przeprowadzoną przez gen. Sławoja Składkowskiego oraz zatrzymanie nielegalnie łowiących na polskich wodach niemieckich kutrów rybackich i... przemytniczej motorówki przewożącej duże zapasy broni i amunicji.

Wobec nieuchronnego już wybuchu konfliktu zbrojnego, w ostatnich dniach sierpnia 1939 roku podjęto decyzje o podporządkowaniu jednostek granicznych Dowódcy Rejonu Umocnionego Hel. W związku z tym "Batory" stał się Okrętem Rzeczypospolitej Polskiej, a dowództwo nad nim objął kpt. mar. Jerzy Milisiewicz.

Początek kampanii wrześniowej upłynął okrętowi na transporcie rannych żołnierzy do szpitala w Gdyni oraz na potyczkach z niemieckim lotnictwem. 10 września zapadła decyzja o rozbrojeniu "Batorego" i włączeniu jego załogi w skład lądowej obrony Helu.

Gdy kapitulacja była już nieunikniona, grupa oficerów, po wcześniejszym uzyskaniu zgody dowództwa Marynarki Wojennej, postanowiła przedostać się przez linie niemieckie i dopłynąć do neutralnej Szwecji. Pomysłodawcą i twórcą planu był dowódca Batorego, kpt. Jerzy Milisiewicz, a w skład załogi weszło 16 osób. 1 października 1939 roku w godzinach wieczornych okręt opuścił helski port i ruszył w kierunku wyspy Gotland.

Szczęście sprzyjało uciekinierom, gdyż nad morzem zalegała gęsta mgła. Do czasu: nad ranem, 2 października, zerwał się silny sztorm, który spowodował drobne uszkodzenia, m.in. wystąpiły problemy z odpaleniem silników. Dodatkowo na niebie pojawiły się nieprzyjacielskie samoloty, a niedługo potem na horyzoncie zaobserwowano niemieckie ścigacze. Na szczęście udało się odpalić silnik i nawiązać łączność ze szwedzką marynarką wojenną, która wysłała swój torpedowiec w celu ochrony polskiego okrętu. Po przybyciu do portu w Klintehamn jednostkę internowano, a następnie przeholowano do Sztokholmu, gdzie zacumowała przy "Darze Pomorza".

"Batory" wrócił do Polski w 1945 roku na holu ORP Żbik. Po niezbędnym remoncie wcielono go w skład Grupy Okrętów Pomocniczych w Gdyni, a następnie skierowano do Świnoujścia. W roku 1947 ostatecznie wykreślono go ze składu sił Marynarki Wojennej i przekazano do Wojsk Ochrony Pogranicza. W tej formacji zmieniono mu również nazwę, początkowo na "7 Listopada", a następnie na niechlubnego "Dzierżyńskiego".

W 1957 roku jednostka przeszła w ręce Ligi Przyjaciół Żołnierza w Warszawie, gdzie po przeróbkach stała się statkiem szkolno-ratowniczym. Tę rolę pełniła do roku 1970, kiedy to przedwojennego "Batorego" przeznaczono ostatecznie do kasacji. Jednostka niszczała i na wpół zatonęła przy nabrzeżu.

Wtedy też na nowo zainteresowała się nią Marynarka Wojenna - podjęto starania o powrót dawnego "Batorego" na Wybrzeże. Z misją do Warszawy wysłano gorącego orędownika powrotu jednostki, Gerarda Łukaszewicza. Własnymi siłami (nie było żadnego oficjalnego wsparcia ze strony floty) i dzięki pomocy przygodnych ludzi, udało mu się podnieść jednostkę z dna i rzekami przetransportować na Hel.

Wydawać by się mogło, że po remoncie "Batory" zostanie udostępniony turystom - stało się jednak inaczej. Jednostkę wyciągnięto na brzeg i zabetonowano w niecce, a jedynymi zainteresowanymi stali się amatorzy złomu. Nie wiadomo, jaki byłby dalszy jej los, gdyby nie działania podjęte przez dyrektora Muzeum Marynarki Wojennej, kmdr. Sławomira Kudelę. Dzięki niemu jednostkę wyremontowano i przetransportowano na dziedziniec Muzeum, gdzie do dziś możemy podziwiać ten najstarszy polski okręt.

Miejsca

Opinie (35) 1 zablokowana

  • I dobrze, że są tacy ludzie

    którzy dbają o nasze dziedzictwo narodowe...

    • 49 2

  • Najstarszy ale jeden i z najlepszych okrętów Marynarki Wojennej. (2)

    Wiele nowocześniejszych okrętów dzisiejszej MW mogłoby pozazdrościć dzielności morskiej temuż okrętowi.

    • 38 4

    • (1)

      o jakiej dzielnosci morskiej wspominasz? czy o tej która umożliwia szybką żeglugę w każdych warunkach pogodowych....szczegolnie jesli fala bedzie miał około 5 metrów i bedzie wiało około 8 ......

      • 3 3

      • ...

        Batory uciekał w październiku...i na pewno wtedy nie była piękna pogoda a Bałtyk spokojny (stąd i zapewne awaria silnika)ale sobie poradził. Dzisiejsze choćby trałowce serii 207 i 207M na pewno taką dzielnością morską nie mogą się pochwalić,a jest wiele innych nowszych większych okrętów co by sobie z trudem radziła w warunkacg gdzie Batory wychodził obronną ręką.

        • 0 2

  • Ciekawy i dobry artykuł!

    • 27 2

  • Czy on czasem nie stał na tyłach Akademii Morskiej- na trawniku? (4)

    .

    • 0 10

    • nie

      • 5 0

    • nie stał...

      ..bo stał obok d-dztwa 9 FOW na Helu

      • 8 0

    • tam mial stac okret podwodny ale okazalo sie ze nie ma jak go przetransportowac ;) (1)

      wiec tylko wywalili kase na fundamenty a pozniej sprawdzili ze nie da sie go przewiesc

      • 1 2

      • Totalne bzdury :)

        Akademia Morska to nie to samo co Akademia Marynarki Wojennej szanowny "32".Po drugie okręt typu Kobben niedługo stanie w miejscu, o którym Piszesz. Fakt, że nie było planu jak go przetransportować ale już jest i w przyszłym roku najpóźniej będzie stał na swoim miejscu i służył młodszym oficerom WM.

        • 1 0

  • Gawron do muzeum

    Może warto już dzisiaj na dziedzińcu ustawić Gawrona budowanego od lat w Stoczni Marynarki Wojennej.

    • 18 0

  • Powinien zmienić nazwę na "Feldmarszałek Klich" (1)

    ku czci wielkiemu reformatorowi polskiej floty wojennej

    • 15 9

    • "Feldmarszałek Klich" to bardziej pasuje dla okrętu PO-dwodnego przeznaczonego do PO-jedyńczego zanużenia

      • 8 5

  • NIEBardzo wojenny ten okret... (2)

    raczej przypomina kuter rybacki z armata... ale taki okret wojenny jak i cała marynarka wojenna w tamtych czasach....zostało nam to do dzisaj

    • 6 22

    • (1)

      kutry patrolowe, to też okręty wojenne

      • 9 0

      • tak samo jak LECH i TYSKIE podobno sa piwem....ale tylko w nomenklaturze

        • 4 2

  • Straszna historia która pokazuje ułomność narodu polskiego (2)

    historia łódki motorowej z dziłakiem która to inne państwa mogłby produkować hurtowo ochrona tego cudacznego dzieła w czasie wojny póżniej powrót wykorzystanie jako okręt pomocniczy pózniej kasacja nastepnie wyciągniecie z dna ludziee k....a szto jakas masakra jest.

    • 7 18

    • Ułomny to Ty jesteś ze swoim rozumowaniem

      Ale czego wymagać od kogoś, kto działka od karabinu maszynowego nie odróżnia...

      • 7 2

    • A ty jesteś UŁOMNY bo gdybyś znał choć trochę historię Polski...

      ... to wiedziałbyś, że w owym czasie Polska dopiero co odzyskała Niepodległość po kilkuset latach i dopiero co się odradzała cała gospodarka, w tym Marynarka Wojenna. Niektóre z okrętów jak najnowszy na owe czasy okręt podwodny "Orzeł", zostały wybudowane z darów społeczeństwa polskiego. Łosiu!

      • 5 2

  • A jaki jest NAJNOWSZY polski okręt ? (2)

    panie Lipka, prosimy o artykuł o najnowszym polskim okręcie

    • 10 1

    • najnowszy to chyba czernicki (1)

      ale mało popularny jest bo to okręt wsparcia logistycznego....

      • 6 0

      • Alez skad !

        najnowszy to ORP Zamkniete okno na swiat

        • 1 0

  • I (2)

    znowu ten Lipka , szpec od przepisywania , stary picer , może tak cos od siebie ????

    • 6 14

    • Co się czepiacie kapitanie? Toć to doktorant i historyk

      • 4 1

    • czuję, że..

      ..zazdrość przez ciebie przemawia kapitanku ;)

      • 1 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (1 opinia)

(1 opinia)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Syn jakiego króla urodził się w Gdańsku?

 

Najczęściej czytane