- 1 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (9 opinii)
- 2 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (118 opinii)
- 3 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (23 opinie)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (193 opinie)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (80 opinii)
- 6 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
Kąpielisko w Stogach: od Spechta przez Pasanil do MOSIR-u
Pierwotna nazwa Stogów - Heubude - oznaczała gospodarstwo bądź miejsce przechowywania siana. Przez długie lata była to osada rybaków i nielicznych rolników. Dziś znów odradza się, jako jedno z najpopularniejszych kąpielisk w Gdańsku.
W końcu XIX w. prasa odnotowywała sprawy mniej lub bardziej ważne z życia Stogów. Świadczyło to o swoistej modzie na tę kąpielową miejscowość. "Gazeta Gdańska" pisała w maju 1891 r.: "W pobliskich wodach "Heubude" otwierają sezon kąpielowy już w niedzielę dnia 3 bm. W ciągu roku wybudowano tam kilka letnich domów, a teraz zamierzają wybudować kolej konną."
Za początek kąpieliska morskiego na Stogach można przyjąć zbudowanie gospody oraz wykorzystanie dla celów wypoczynkowych jeziora Pusty Staw (Heidsee). W 1846 r. stały się one własnością wzbogaconego na kopaniu bursztynu niejakiego Spechta. Wzniósł on na plaży budynek na potrzeby swojej rodziny, udostępniając go następnie gościom plażowym. Szlak do niego wiodący zaczęto z czasem nazywać Budenweg (droga do budy). Został on utwardzony, szczególnie na odcinku wydm, drewnianymi balami.
Własność Spechta przejął w 1893 r. H. Manteuffel. Z rozmachem rozbudował kąpielisko wnosząc Hotel Kuracyjny (Kurhotel) oraz wielką salę taneczną (Neuer Saal). Odsunął ją na południowe krańce założenia kuracyjnego, pragnąc zapewne uchronić odpoczywające rodziny od wrzawy bawiących się gości. Na plaży wzniósł pawilon (Strandpawillon), oferujący w sezonie trwającym najczęściej od 15 czerwca do 15 września, zimne, później również ciepłe kąpiele w kabinach. Zainteresowani mogli z nich korzystać od szóstej rano do zmierzchu.
Nieopodal, wśród drzew lipowych postawił Halę Plażową (Strandhalle) z pokojami gościnnymi i restauracją. Funkcjonował tam również ogród koncertowy. Zlikwidował przeszkodę (wydmę) na drodze do morza, tym samym ułatwiając przejście coraz liczniejszym gościom korzystającym z uroków tego miejsca.
Na przełomie XIX i XX wieku Stogi jako wieś wypoczynkowa znana była już gdańszczanom. Na miejscu można było korzystać z poczty i telegrafu. Ceny kąpieli dostosowano do możliwości rodzin, pobierając opłatę za cały sezon lub pół sezonu, stosując ulgi dla dzieci do 12 lat. Gościom pragnącym pozostać nieco dłużej proponowano kwatery w domach rodzin rybackich albo w willach "Steudel", "Hornamann" i "Gorgius", później także w "Silvanie", "Victorii" oraz "Gertrud".
Jeśli nie chcieli żywić się w miejscu zakwaterowania, proponowano im restaurację Reimanna usytuowaną przy Wiśle, nieopodal przystani parowców. Popularnym miejscem, tłumnie odwiedzanym przez mniej wymagających gości, być może ze względu na wystawiane lekkie w treści przedstawienia, była gospoda Kroiła. Natomiast w kawiarni Hotelu Albrechta zbierało się bardziej wykwintne towarzystwo.
Tuż przed pierwszą wojną światową Stogi stały się już znaczącą miejscowością kąpielową. Chętnych do korzystania z pięknej plaży dowożono statkami Gdańskiej Żeglugi Parowej i Towarzystwa Akcyjnego Kąpieli Morskich "Wisła".
Na plażę przybywały tłumy. Jak odnotowano w prospekcie reklamowym z 1914 r. z odświeżających kąpieli skorzystało 50 tys. osób. Gościom, szczególnie w okresie letnim, proponowano różnorodną rozrywkę. "Nad miłym leśnym jeziorem są odpalane fajerwerki o urzekającej piękności i urządzane korsa kwiatowe, które las ożywiają niezliczonymi widzami". Łodzie wiosłowe pływały po jeziorze, natomiast kapela wojskowa dawała koncerty. Wieczorem zapełniały się lokale w ogrodach, oświetlone podobnie jak ulice, światłem elektrycznym. Prawie trzytysięczna wówczas miejscowość, włączona właśnie w granice miasta (1 kwietnia 1914 r.), pracowała na rzecz wypoczywających gdańszczan i przybyłych kuracjuszy.
Niedługo po zakończeniu I wojny światowej, w 1920 roku, wzniesiono nowy zakład kąpielowy (Strandbild). Chętnych do korzystania z uroków plaży lawinowo przybywało. Otwarcie w 1912 r. Mostu Siennickiego przybliżyło gdańszczanom kąpielisko w Stogach. W dni słoneczne przybywały tam tłumy. W 1926 r. nastąpiła kolejna rozbudowa kąpieliska. Za pasem wydm, nieco na zachód od funkcjonującego pawilonu plażowego, powstały kolejne hale, gdzie umieszczono kawiarnię, w przyziemiu restaurację z perspektywą na morze oraz hotel. Tuż przy nich biegła grzbietem wydmy aleja lipowa aż do kąpieliska Westerplatte.
Pierwszego lipca 1927 r. doprowadzono do Stogów dwutorową linię tramwajową, dochodzącą aż do samej plaży. Obok poprowadzono asfaltową szosę. Częściowo wykorzystano dawną Budenweg, zaś północny, końcowy jej odcinek przekształcono w obszerną promenadę.
W 1929 r. zachęcano do odwiedzania Stogów, z satysfakcją informując o ułatwieniach dla letników i stałych gości: "Zbudowany w roku 1920 zakład kąpielowy zostanie w roku bieżącym znacznie powiększony. Kąpiele na tej szerokiej plaży odznaczają się rzadką czystością i świeżością wody morskiej, zupełną wolnością od kamieni."
Niestety, rozwój kąpieliska miał swój negatywny wpływ na założenie zdrojowe usytuowane nad Pustym Stawem. Coraz częściej pomijane przez gości, wzbudzać zaczęło zainteresowanie ludzi przemysłu.
Przedsiębiorca o nazwisku Amsel zbudował w 1922 r. na obszarze ogrodu kuracyjnego fabrykę wyrobów pasmanteryjnych. Zaadoptowano na jej potrzeby również Dom Zdrojowy i Hotel Kuracyjny. Zakład rozrastał się zajmując coraz to dalsze tereny rekreacyjne.
Po drugiej wojnie światowej Stogi przez długi czas były popularnym kąpieliskiem. Zaczęło podupadać z chwilą rozbudowy przemysłu i zajmowania coraz to nowych terenów pod funkcje obce rekreacji. Rozebrano resztki założenia zdrojowego. Obszar ten przekazano Państwowej Fabryce Przemysłu Pasmanteryjnego "Pasanil".
Na początku XXI wieku przygotowano projekt budowy kąpieliska morskiego. Wykonano sieć wodociągową i kanalizacji sanitarnej, przepompownię ścieków, ścieżkę rowerową wzdłuż ul. Nowotnej. Powstała także droga plażowa o nawierzchni z kostki brukowej, pomosty drewniane układane na plaży, budynek sanitariatów, budynek dla ratowników i przechowywania łodzi ratunkowych. Latem 2007 r. otworzono na plaży międzynarodowy plener rzeźb z piasku "Piaskowe Lwy 2007", który był impreza towarzyszącą 12. Festiwalowi Gwiazd. Każdego lata na plaży odbywają się liczne imprezy rekreacyjne i turnieje sportowe.
Opinie (61) 7 zablokowanych
-
2020-07-11 18:41
Obalmy stereotypy, Stogi to magiczne miejsce (1)
Nie każdy wie, że Stogi poszczycić się mogą kapitalną biblioteką Stowarzyszenia Przyjazne Pomorze przy ul. Hożej, tamże organizowane są cykliczne koncerty muzyki klasycznej uczniów Szkoły Muzycznej i Akademii, prawdziwy fenomen kultury o którym mało kto wie, ze świecą szukać takiej inicjatywy w całym Trójmieście.
- 5 1
-
2022-06-07 14:11
To prawda, Pan Jan i jego pomocna grupa robią fantastyczną robotę krzewiąc kulturę, ucząc języków, gry w szachy, wiedzy komputerowej i wielu innych działań. Przede wszystkim jednak popularyzując muzykę w najróżniejszych odcieniach. Biblioteka społeczna to miejsce przyjazne dla wszystkich, no może z wyjątkiem neofaszystów. Bieda tylko, że szef całości jest coraz starszy, sił mu ubywa a równie zaangażowanych następców, gotowych dokładać do działalności z własnej emerytury, jakby nie widać. Bo tam się pracuje z pasji a nie z pensji od godziny do godziny.
- 1 0
-
2021-10-23 01:17
Historia Stogów - bardzo fajny artykuł.
Najfajniejszy artykuł o Stogach jaki znalazłem:
http://www.bibliotekapp.pl/stogi/historia/jolanta_radowska_potylicka_gdanskie_stogi
Mieszkam na Stogach od 60 lat i nic o nich nie wiedziałem. Teraz patrzę na nie zupełnie inaczej. Wielka szkoda,że taka widza nie jest popularyzowana i zapewne większość Stogowiaków nigdy sięnie dowie, gdzie przeżyli swoje życie.
A tak na marginesie - to coś mi się kojarzy ,że Autorka to z mojej szkoły - naszej stogowskiej "jedenastki". A to bardzo cieszy.- 1 0
-
2022-06-07 20:17
Janusz
56 lat na stogach ,11 moja szkoła łezka się w oku kręci
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.