- 1 Idź na spacer śladem linii Gdynia - Kokoszki (61 opinii)
- 2 30 lat od tragedii autobusowej w Kokoszkach (216 opinii)
- 3 Był las i błoto, dziś jest 6 mln pasażerów (309 opinii)
- 4 Pozostałości baterii mającej bronić portu (73 opinie)
- 5 Największe starcie gdańskiej "Gry o tron" (31 opinii)
- 6 O morderstwie na jachcie i upartej nudystce (36 opinii)
Gildia, Sezam i Manhattan: gdzie robiliśmy zakupy w latach 90.?
Lubimy wracać do tego, co było. Często przeszłość jawi nam się jako raj utracony. Wiele osób tak postrzega lata 90. - pierwszy powiew wielkiego świata. Półki pełne towarów, ogólny dostęp do wspaniałości z Zachodu. Pierwszy też w pełni wolny handel, a co za tym szło - pierwsze centra handlowe czy - jak jeszcze wtedy je nazywano - domy towarowe. Przypomnijmy sobie, gdzie wtedy chodziliśmy na zakupy.
Centra handlowe w Trójmieście
Z dnia na dzień przybywało wszelkiej maści sklepów, ale nowością, która przyciągała największe rzesze klientów, były pierwsze centra handlowe. Czy - jak je wówczas nazywano, jeszcze na wzór czasów słusznie minionych - domy towarowe czy handlowe. Ich największą atrakcją były produkty z Zachodu - w końcu na wyciągnięcie ręki.
Co ciekawe, szał na centra handlowe przyczynił się do ich upadku. Ludzie oczekiwali coraz więcej. To spowodowało pojawienie się - również na wzór zachodni, przede wszystkim amerykański - galerii handlowych. Gigantycznych nierzadko, ale już nie ze sklepikami lokalnych wystawców, a z ofertą światowych marek, multipleksami oraz przestrzeniami gastronomicznymi.
Sprawdź, co wiesz o centrach handlowych
Rozpocznij quizGildia
Gildia była miejscem, które odwiedzało się zwłaszcza wtedy, kiedy trzeba było znaleźć nowe buty - szczególnie sportowe - kurtki zimowe czy wiatrówki (np. amerykańskiej marki Starter, z emblematami klubów NFL, NHL czy NCAA), garnitury na pierwszą komunię czy po prostu wszelkiej maści tiszerty. Gildia bowiem głównie kojarzyła się właśnie z odzieżą.
Nazwa dwuhangarowego kompleksu pochodziła od Stowarzyszenia Kupców Gdańskich "Gildia". Kiedyś był tu dworzec PKS, w międzyczasie funkcjonował też bazar, ale od 1993 roku (wtedy otwarto pierwszą halę, rok później drugą) plac na Targu Siennym zamieniono w miejsce handlu. Ponad trzy tysiące metrów kwadratowych, dwieście stoisk - do wyboru, do koloru.
Dziś po Gildii zostało jedynie wspomnienie. Część kupców dawnej Gildii kontynuuje swoją działalność w hali na Zaspie, przy al. Rzeczypospolitej . Na miejscu na Targu Siennym powstał wielki obiekt handlowy - Forum Gdańsk, który dla wielu jest solą w oku z najróżniejszych przyczyn. Nie ulega jednak wątpliwości, że to jedno z największych trójmiejskich centrów handlowych, a przy tym niezwykle popularnych.
"Pedet"
Budynek od samego początku swojego istnienia, czyli 1951 roku, służył celom handlowym. Aż do początku lat 90. funkcjonował tam Powszechny Dom Towarowy "Neptun", często zwany "Pedetem". I ta nazwa została w użytku nawet w momencie, gdy sklep przemianowano na Galerię Centrum.
"Neptun" był największym tego typu miejscem w Trójmieście aż do rozwoju handlu w latach 90. właśnie. To tu - zwłaszcza w czasach Polski Ludowej - przyjeżdżali ludzie z całej aglomeracji, żeby zrobić zakupy.
Później, już Galeria Centrum, nie cieszyła się tak dużym zainteresowaniem, a po otwarciu centrum handlowego Manhattan (2004 rok), zaczęła coraz bardziej tracić na znaczeniu, aby zamknąć się w 2007 roku. Przez chwilę jeszcze próbowano zaadaptować budynek na cele biurowe, ale ostatecznie w okolicach 2012 roku całość zburzono i wzniesiono tam nowoczesny biurowiec... "Neptun", którego nazwa nawiązuje do handlowej historii poprzednika.
Manhattan
Ależ to była handlowa atrakcja. Mini miasteczko złożone z sześćdziesięciu parterowych, murowanych pawilonów. Można tu było znaleźć wszystko - od oryginalnych sportowych ciuchów i obuwia, przez wszelkiej maści sprzęty RTV i AGD, po eleganckie futra.
Golarki Braun? Proszę bardzo. Maszynki do golenia Schick? Oczywiście. Oryginalne koszulki piłkarskie klubów Bundesligi? Do wyboru, do koloru. Butiki pełne eleganckich i codziennych ubrań dla kobiet i mężczyzn? Co najmniej kilka. Jubiler, drogerie, sklepy branżowe. No po prostu wszystko. Można powiedzieć, że to była taka mniejsza Matarnia. A jeśli ktoś zgłodniał, wystarczyło wejść po schodach, na pętlę autobusową i zjeść gigantycznego hamburgera albo hot-doga z budy.
Manhattan - taka była potoczna nazwa tego miejsca, ponieważ można było dostać tam naprawdę wszystko, czego się potrzebowało. W gruncie rzeczy było to targowisko jak każde inne, tyle że ładniej opakowane. No i z lepszym asortymentem. Z sukcesem funkcjonowało do początku XXI wieku, kiedy to podjęto decyzję o jego likwidacji i budowie centrum handlowego o tej samej nazwie.
Sukces i Sukces-Bis
Centrum Handlowe Sukces znajdowało się tuż obok Manhattanu, przy ul. Partyzantów, w budynku dawnej zajezdni tramwajowej. Zostało otwarte w 1991 roku. Kilka lat później dobudowano kolejną część, która nosiła nazwę Sukces-Bis. Obie części zostały zburzone w 2006 roku. Obecnie w ich miejscu znajduje się kompleks wieżowców mieszkalnych Quattro Towers.
Sukces i Sukces-Bis cieszyły się sporym zainteresowaniem. Niemal zawsze głównymi alejkami przechadzały się tłumy ludzi. Zwłaszcza w weekendy. Można tam było znaleźć profesjonalne sklepy sportowe czy hobbystyczne, à la lumpeks, czyli sklep Defekt, a także sklepy muzyczne. Atrakcyjności tej przestrzeni dodawało drzewo, które rosło w środku i ozdabiało tamtejszą restaurację, a także... żywe żółwie mieszkające w wykafelkowanym brodziku.
Sezam
Sezam działał od - uwaga! - 1 marca 1949 roku. Przez wiele lat ten kilkupiętrowy budynek był niezwykle popularnym, lubianym i dobrze zaopatrzonym ośrodkiem handlowym. Jego kres nastał oczywiście w latach 90., kiedy to nie wytrzymał po prostu presji wolnego rynku. Próbował jeszcze utrzymywać się na powierzchni oferując różnego rodzaju zagraniczne dobra - chociażby licencjonowane zabawki marki Mattel.
Był też jednym z pierwszych miejsc oferujących możliwość płacenia kartą. Dzisiejsza młodzież tego nie może pamiętać i zapewne nie będzie się to jej mieścić w głowie, ale ówczesne terminale były analogowe. Karty były... kalkowane. Sklep później rozliczał się z bankiem.
Sezam był ciekawym obiektem - każde piętro oferowało co innego. Był dział z wystrojem wnętrz i meblami, było piętro z ubraniami, z zabawkami. Ci, którzy mieli okazję być w środku, na pewno powiedzą, że to było wyjątkowe miejsce, stworzone na wzór zachodnich domów towarowych. Dziś znajduje się tam bank ING, dla którego budynek dawnego Sezamu jest domem już od ponad dwóch dekad.
Były i nie ma. Miejsca handlu lat 90. - niezwykle popularne, oferujące towary, o których wcześniej można było tylko pomarzyć. Jeśli pamiętacie inne tego typu przestrzenie, które zniknęły z mapy Trójmiasta, dajcie znać w komentarzach.
Miejsca
Opinie (124) 6 zablokowanych
-
2022-11-14 08:57
Opinia wyróżniona
(1)
Tak, lubię wracać do tego co było otaczam się gadżetami z tamtych lat, słucham muzyki elektronicznej z tamtych lat z Europy Zachodniej i USA.
Jednak absolutnie nie chciałbym się cofać w czasie do lat 80/90 w Polsce i ponownie żyć w tamtych latach. Tylko moda i muzyka była fajna.- 72 16
-
2022-11-14 12:30
Gdańsk był taką przytulną prowincją
Żyło się w spokojnym rytmie, nie było marketów, biurowców i developerów a także słoików :)
Tylko cienko było z kasą, poza tym ok jedzenie było zdrowe a ciuchy w dobrym gatunku, nie plastykowe z chin...- 32 4
-
2022-11-14 07:40
Opinia wyróżniona
(5)
Fajne wspomnienia,młodzi będą mieli już tylko te związane z nowoczesnymi galeriami i multipleksami.Ale taka kolej czasu,za jakieś 50 lat być może wszystko bedzie załatwiane z fotela w domu...bez potrzeby wyjścia gdziekolwiek.A za 100 lat jak wyłączą internet,powrót do epoki kamienia łupanego.
- 56 12
-
2022-11-15 09:23
(1)
Dziadku, już dziś można załatwić wszystko "z fotela w domu".
- 0 3
-
2022-11-15 10:16
Prawo jazdy tez? To by wyjasnialo zachowanie niektorych kierowcow...
- 2 0
-
2022-11-14 13:56
szmaty z reserwed
kiedyś był wybór i alternatywa bo zwykłych handlarzy było stać na stoisko , dziś monopol sieciówek i szamaty na jeden raz ... słabo wyszliśmy na tym zawężeniu różnorodności i dzięki temu sieciówki mają się dobrze podnosząc ceny i obniżając jakość pompując tymsamym swoje zyski ...a klient traci
- 14 1
-
2022-11-14 10:24
(1)
Współczesne (duże) miasta już od dekad są nie do utrzymania bez wsparcia technologii.
- 5 0
-
2022-11-14 13:57
blackout i wszystko leży nawet nie zapłacisz jak terminal padł . łot technika
- 9 0
-
2022-11-14 07:21
Opinia wyróżniona
Najważniejsze, że na Manhattanie (12)
można było kupić cebularza! Pyszny, a jak się poprosiło panią to i się ketchup dostało lub podgrzała w mikrofalówce! Nic lepiej nie zastępowało przekąski w trakcie czekania na autobus na Morenę, na pętli która była nieopodal. Sukces i Sukces-bis to było też fajne miejsce. Bardzo różnorodne od szmat przez płyty CD po sklep Big Stara czy jedynego wtedy w Gdańsku sklepu Dr. Martens gdzie dodatkowo można było kupić oryginalne ciuchy Lonsdale.
- 92 2
-
2022-11-18 15:10
Cebularz z mikrofali. Jest co wspominać :P Mejd maj dej
- 0 0
-
2022-11-14 19:13
Pozdro dla Moreniaka
- 3 2
-
2022-11-14 11:36
(2)
No i jeszcze gral który do dziś działa przy skrzyżowaniu Grunwaldzkiej z Do studzienki. I nie zapomniany sklep muzyczny
- 9 0
-
2022-11-14 16:14
młody jesteś.
tam gdzie Graal był kiedyś warzywniak... ale się spalił
- 3 0
-
2022-11-14 12:02
przy pętli to nie był Gral tylko Wyżykowski
jeździło się tam po płyty BASF za 4zł. Wcześniej dyskietki Dysan kupowałem w osiedlowym komputerowym na Morenie, ale nazwa mi wyleciała...
- 5 0
-
2022-11-14 11:35
Cebularz (6)
Byl dla plepsu , po szkole (nr45 ) kiedy czekalo sie na 129/49 to szlo sie na frytki albo burgera do snack baru
- 10 8
-
2022-11-16 11:17
(1)
zdecydowanie snack bar robił najlepsze burgery i zadne obecne surfburgery i inne "budy" nie dorównują tamtej jakości .
- 4 0
-
2022-11-18 15:12
Ta, szczególnie, że mieli pojęcie o sezonowanej wołowinie jak Indianie o telefonii komórkowej :P
- 1 2
-
2022-11-14 15:57
plebs (1)
wniosek-szkola nr 45 wypuszczala analfabetow.
- 12 1
-
2022-11-15 02:00
Wiadac
Ze zabolalo , niestety mnie bylo stwc na frytki , ciebie na cebularza , rachunek jest proty moreniaku
- 0 6
-
2022-11-14 14:27
Pleps?
Częściej się bywało na frytkach niż w szkole?
- 10 1
-
2022-11-14 11:54
Oo tak. Ten Bar na pętli to było to! Czemu gniane mcd wyparły takie budy z hamburgerami.
- 17 0
Wszystkie opinie
-
2022-11-16 01:52
Pamiętacie? (1)
Były czasy, że bezpłatne linie autobusowe dowoziły chętnych do niektórych centrów handlowych. Np do Geant, zamienionego później na Auchan
To była bardzo przyjemna wyprawa, jechało się Spacerową, robiło zakupy (przepyszne ciepłe bagietki) i z zakupami za free wracało do domu . Piękne czasy...- 10 0
-
2022-12-18 15:38
Najpierw Geant zmienił się w Real.
Dopiero potem w Auchan ;)
- 0 0
-
2022-12-04 18:50
gdy pozamykali np. Gildioe nie mam gdzie robić zakupów
- 0 0
-
2022-11-24 15:18
W czasach mojego dzieciństwa al. Grunwaldzka we Wrzeszczu była handlowym centrum Gdańska.
Było wiele sklepów. Były dwa domy towarowe: Neptun i Sezam. Teraz są trzy galerie handlowe. Ale prawie nie ma sklepów. Są małe oddziały dużych banków, małe lokale gastronomiczne i ... dwa bary mleczne. Jak byłem małym chłopcem to w akwarium tuż przy oknie sklepu z rybami pływał żywy karp.
- 3 0
-
2022-11-14 07:21
Opinia wyróżniona
Najważniejsze, że na Manhattanie (12)
można było kupić cebularza! Pyszny, a jak się poprosiło panią to i się ketchup dostało lub podgrzała w mikrofalówce! Nic lepiej nie zastępowało przekąski w trakcie czekania na autobus na Morenę, na pętli która była nieopodal. Sukces i Sukces-bis to było też fajne miejsce. Bardzo różnorodne od szmat przez płyty CD po sklep Big Stara czy jedynego wtedy w Gdańsku sklepu Dr. Martens gdzie dodatkowo można było kupić oryginalne ciuchy Lonsdale.
- 92 2
-
2022-11-14 11:35
Cebularz (6)
Byl dla plepsu , po szkole (nr45 ) kiedy czekalo sie na 129/49 to szlo sie na frytki albo burgera do snack baru
- 10 8
-
2022-11-16 11:17
(1)
zdecydowanie snack bar robił najlepsze burgery i zadne obecne surfburgery i inne "budy" nie dorównują tamtej jakości .
- 4 0
-
2022-11-18 15:12
Ta, szczególnie, że mieli pojęcie o sezonowanej wołowinie jak Indianie o telefonii komórkowej :P
- 1 2
-
2022-11-14 15:57
plebs (1)
wniosek-szkola nr 45 wypuszczala analfabetow.
- 12 1
-
2022-11-15 02:00
Wiadac
Ze zabolalo , niestety mnie bylo stwc na frytki , ciebie na cebularza , rachunek jest proty moreniaku
- 0 6
-
2022-11-14 14:27
Pleps?
Częściej się bywało na frytkach niż w szkole?
- 10 1
-
2022-11-14 11:54
Oo tak. Ten Bar na pętli to było to! Czemu gniane mcd wyparły takie budy z hamburgerami.
- 17 0
-
2022-11-18 15:10
Cebularz z mikrofali. Jest co wspominać :P Mejd maj dej
- 0 0
-
2022-11-14 19:13
Pozdro dla Moreniaka
- 3 2
-
2022-11-14 11:36
(2)
No i jeszcze gral który do dziś działa przy skrzyżowaniu Grunwaldzkiej z Do studzienki. I nie zapomniany sklep muzyczny
- 9 0
-
2022-11-14 16:14
młody jesteś.
tam gdzie Graal był kiedyś warzywniak... ale się spalił
- 3 0
-
2022-11-14 12:02
przy pętli to nie był Gral tylko Wyżykowski
jeździło się tam po płyty BASF za 4zł. Wcześniej dyskietki Dysan kupowałem w osiedlowym komputerowym na Morenie, ale nazwa mi wyleciała...
- 5 0
-
2022-11-18 11:09
Sklep sanitarny był chyba od lat na chmielnej
- 1 0
-
2022-11-17 19:28
Powinni zburzyć Forum i przywrócić Gildię.
- 5 0
-
2022-11-14 12:08
Czy ktoś pamięta sklep z galanterią skórzaną obok Sezamu? (4)
Renifer się nazywał czy jakoś podobnie? Właścicielką była tam taka miła kobieta, niestety nie mogę sobie przypomnieć, jak miała na imię.
- 11 0
-
2022-11-14 12:55
Moja siostra (3)
miała praktyki w Reniferze i nie może sobie przypomnieć, jak nazywała się właścicielka, a chętnie odnowiłaby znajomość.
- 4 1
-
2022-11-15 01:49
(2)
Niestety właścicielka renifera na Srebrzysku .
- 2 0
-
2022-11-16 14:06
a pamiętasz może jak się nazywała? (1)
Wiadomość może być na maila.
janjowialski@unip.edu.pl- 1 0
-
2022-11-16 14:12
Poszlibyśmy chociaż kwiaty złożyć i znicz zapalić.
Bardzo nam zależy.
- 1 0
-
2022-11-14 11:42
(2)
Tak, tak. Szerokie big stary albo levisy 501. Adidasy maratonki albo zx. Kurtki h2o wiatrówki adidas bayern. Sweterki carlo colucci kolorowe. To był wtedy szał.
- 22 0
-
2022-11-16 11:20
Jak ktoś miał kurtkę H2O to musiał byc bogaty :)
- 1 0
-
2022-11-14 13:48
i grzywka " na Alfa"
- 9 0
-
2022-11-14 10:01
i Wielki Młyn (1)
- 13 0
-
2022-11-16 11:19
Wielki młyn był dla elity. Chodziłem tam z kolegami popatrzeć na ceny ale zawsze brakowało .....chociaż raz kurtkę adidasa się kupiło więc był podwójny szpan - raz że adidas a dwa że z wielkiego młyna :))
- 2 0
-
2022-11-16 11:13
To była Polska a teraz chińszczyzna !!! Małe sklepy polscy sprzedawcy i handel się kręcił a teraz zagraniczne hipermarkety a Polacy w nich niewolnikami !!
- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.