- 1 Piękne werandy odtworzone w kamienicy (22 opinie)
- 2 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (122 opinie)
- 3 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (23 opinie)
- 4 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (193 opinie)
- 5 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (81 opinii)
- 6 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
45 lat gdańskich pięcioraczków
Dokładnie 45 lat temu, czyli 12 maja 1971 r., w Gdańsku przyszły na świat pięcioraczki. "Pierwsze pięcioraczki w Polsce i ósme na świecie!" - krzyczały nagłówki prasowe nad Wisłą. - W tym roku obrodzi nam nie tylko na polach. W gdańskim szpitalu - sensacja na skalę światową! - informował radosnym głosem lektor Polskiej Kroniki Filmowej.
Poród w Instytucie Położnictwa i Chorób Kobiecych Akademii Medycznej przy ul. Klinicznej zaczął się o godzinie 10.50. Pierwszy urodził się Adam, po kwadransie Piotr, a następnie - w pięciominutowych odstępach - Roman, Agnieszka i Ewa.
Młodzi Rychertowie ważyli odpowiednio 1780, 1380, 2000, 1810 i 1460 gramów.
"Szczęśliwą mamą jest 32-letnia Leokadia Rychert, robotnica oddziału Wojewódzkiej Spółdzielni Spożywców 'Społem' w Pruszczu Gdańskim; ojcem - podoficer Wojska Polskiego, Bronisław Rychert" - donosił następnego dnia "Głos Wybrzeża".
Rodzice mieli już dwóch synów. Czekali na córkę. Nie mogli ani przypuszczać, ani wiedzieć, jak bardzo zmieni się ich świat. Nikt wtedy nawet nie słyszał o czymś takim jak ultrasonograf.
- Nie spodziewaliśmy się pięcioraczków. Liczyliśmy, że będą raczej trojaczki (...) Jak wiadomo, w ostatnim półwieczu tego rodzaju przypadki należą do bardzo rzadkich. Z dostępnych nam źródeł wynika, że pięcioraczki przychodzą na świat raz na 52 miliony porodów - powiedział reporterowi "Głosu" położnik lek. med. Janusz Rudziński.
- Początkowo było nieco zamieszania i zabiegów. Piąte z kolei dziecko, które przyszło na świat, wymagało natychmiastowego przetoczenia krwi. Z miejsca więc zgłosiły się pielęgniarka oddziałowa Teresa Janiak i jedna ze studentek przebywająca akurat na ćwiczeniach. Zresztą u nas tak jest zawsze, gdy zachodzi potrzeba, niemal każdy z pracowników gotów jest oddać swą krew dla ratowania życia człowieka - dodawała doktor Anna Dziedziuszko.
Dwa dni po szczęśliwych narodzinach gdańskie pięcioraczki i ich dzielna mama znajdowały się już "w centrum zainteresowania nie tylko społeczeństwa Wybrzeża, ale także całego kraju i licznych agencji prasowych i dzienników z zagranicy". Gratulacje świeżo upieczonym rodzicom składał Tadeusz Bejm, przewodniczący Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej, I sekretarz Komitetu Wojewódzkiego PZPR w Gdańsku. Honorowymi ojcami chrzestnymi niezwykłej piątki zostali partyjni dygnitarze - Wojciech Jaruzelski i Piotr Jaroszewicz.
Maluchy pierwsze tygodnie życia spędziły w inkubatorach. Ze szpitala wyszły po trzech miesiącach. Rychertowie pojechali z kliniki do nowego mieszkania. Wcześniej mieszkali w Pruszczu, ale zwolniło się piętro willi po jednym z miejscowych dygnitarzy i cała dziewiątka mogła przeprowadzić się do większego lokum we Wrzeszczu.
Dzieci były rówieśnikami "drugiej Polski", której budowę ogłosili ówcześni przywódcy - socjalistyczne państwo nie mogło przejść obok takiego cudu obojętnie. Długo czuwało nad Rychertami. Fotografia maluchów znalazła się w jednotomowej encyklopedii PWN pod hasłem "Polska", w sąsiedztwie godła i flagi.
W domu 9-osobowej rodziny przybywało dowodów wielkiej troski państwa o obywateli. Telefon z okolicznościową tabliczką był "darem ministra Poczty i Telekomunikacji". Zmechanizowaną pralnicę przekazał minister handlu wewnętrznego, robota wieloczynnościowego podarowała załoga Eldomu. Załoga legnickiej Fabryki Pianin i Fortepianów ufundowała pianino Etiuda, a do instrumentu wmontowała specjalną ławę, aby pięcioraczki mogły zagrać utwór na dziesięć rąk. Meble do salonu sprezentowali Rychertom gdańscy stoczniowcy. Radioodbiornik stereofoniczny Ewa dostarczył Zakład Usług Radiotechnicznych i Telewizyjnych. Wózki dla dzieci zrobiła Fabryka Wózków Dziecięcych z Poraju.
W czasach Solidarności i stanu wojennego Polska zapomniała o pięcioraczkach. Informacje o nich pojawiały się tylko z okazji rocznic urodzin. - Wszyscy interesowali się nami na pokaz - powiedział po latach Bronisław Rychert Elżbiecie Lewandowskiej, reżyserce filmu "Pokazowe dzieci PRL" (2005 r.).
Rodzeństwo Rychertów unika rozgłosu, nie zależy im na kontakcie z mediami. Czworo z nich wciąż jest związanych z Trójmiastem.
Zobacz także: Więcej zdjęć z życia gdańskich pięcioraczków
Opinie (160) 4 zablokowane
-
2016-05-12 13:39
Pierwsze zdjęcie
Pierwsze zdjęcie jest odbiciem lustrzanym powinno być wszystko odwrotnie.
Odpowiedź redakcji:
Dziękujemy za sugestię. Zdjęcie zostało odwrócone.
- 13 0
-
2016-05-12 14:11
nadeszły czasy Tw Bolka i o rodzinie już zapomniano
I tak jest do dziś. Koryciarze drą się o wpływy,a to wszystko za pieniądze szarego człowieka. Mówcie co chcecie, ale za komuny człowiek człowiekowi pomógł. Jak upadła to człowiek człowiekowi wilkiem.
- 39 9
-
2016-05-12 14:34
Pochód zorganizowany z okazji urodzin pięcioraczków. (1)
Widac ze kod juz wtedy dzial. Tylko pod inna "flaga"
- 8 20
-
2016-05-12 14:38
Lepsze to niż pochody co miesiąc każdego 10.
Nie wiadomo po co.
- 13 5
-
2016-05-12 14:51
no tak ! - wszystko jest Ok ... (1)
tylko - tak myślę , dziś Polki rodzą dzieci w Anglii ,Niemczech Irlandii itd. a jeżeli chodzi o ten news to trzeba było jeszcze napisać {porozmawiać z nimi -forma wywiadu ! } co porabiają dziś te Brylanciki jak ich Rodzice itd.
- 20 1
-
2016-05-12 22:30
znam dwoje. a raczej jużjednego
Diabelnie trudno było zbierać pieniądze dla Ewy w czasie jej choroby.
Zmarła na początku roku. Piotr sie jakoś trzyma.- 2 0
-
2016-05-12 15:11
Pochód dla pięcioraczków wygląda jak pochód KOD (2)
- 4 13
-
2016-05-12 22:38
taki liczny (1)
czyli było bardzo dużżo ludzi
- 2 0
-
2016-05-13 16:36
zależy kto liczył
ciekawe czy 200 a może 2000
- 1 0
-
2016-05-12 15:52
O!!! laptopa dostała
- 13 2
-
2016-05-12 16:54
Rodzice nie muszą się martwić o emerytury ;-) (2)
- 14 3
-
2016-05-13 15:27
a to dlaczego? rozwiń może bardziej myśl
- 0 0
-
2021-05-12 10:41
Tylko matka.
- 0 0
-
2016-05-12 17:20
Ciekawe jak teraz wygladaja.
- 27 2
-
2016-05-12 17:56
wszystkiego najlepszego :-)
- 24 0
-
2016-05-12 18:10
Fajnie byłoby się dowiedzieć jak im się życie ułożyło:) (1)
- 35 1
-
2016-05-13 17:49
kilka lat temu pisali w jakiejś gazecie o tym że porozjeżdżali się po całej Polsce a jeden nawet za ocean wyemigrował. chyba do Australii każde ma rodzinę Jeden w ABW podobno pracuje a inny jako pilot w wojskowy był w Afganistanie i chyba tam zginął bo pisali, ze jedno z nich nie żyje . jedna z dziewczyn jest dentystką i ma klinikę w gdańsku a druga ma agroturystykę w dworku magnackim na Podlasiu.
- 1 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.