- 1 Lody Miś były serwowane na ruinach zamku (85 opinii)
- 2 Siedem pchnięć, dziura w głowie od kuli i złamana ręka (21 opinii)
- 3 Po 80 latach dzwony wróciły do Gdańska (179 opinii)
- 4 Szukają szczątków legionisty na Westerplatte (66 opinii)
- 5 Te zdjęcia obejrzysz przez specjalne okulary (8 opinii)
- 6 Zamiast Rębiechowa lotnisko na morzu (227 opinii)
Odsłonięto pomnik "Inki"
Ma ponad 2,5 metra wysokości i wykonany został z mosiądzu, aluminium i granitu. W niedzielę po południu na skwerze przy ul. Gościnnej w Oruni odsłonięto pomnik sanitariuszki Armii Krajowej Danuty Siedzikówny "Inki". Monument ustawiono tymczasowo, gdyż nie ma on jeszcze wszystkich zezwoleń wymaganych przez prawo.
- "Inka" miała kilkanaście lat, kiedy zginęła, a tu ma z 74. Wygląda jak babcia, jak zmarnowana starsza kobieta - oceniał z kolei Jan, który przyszedł na uroczystość, bo interesuje się historią swojej dzielnicy.
Na oruńskim skwerze zgromadziły się w niedzielę setki osób. Jeszcze przed rozpoczęciem uroczystej mszy świętej, zabrzmiał hymn narodowy. Spod ołtarza ustawionego przed pobliskim kościołem św. Jana Bosko wyszła w kierunku pomnika procesja. Monument pobłogosławił i poświęcił abp Sławoj Leszek Głódź. Z kolei kibice Lechii Gdańsk zapalili race.
- Cześć i chwała bohaterom! Cześć i chwała bohaterom! - skandowali zza transparentu z hasłem "Bóg Honor Ojczyzna", po czym zaintonowali: A na drzewach zamiast liści będą wisieć komuniści.
"Inka", czyli Danuta Siedzikówna zginęła bowiem z rąk bezpieki. Była sanitariuszką w 5 Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej, którą dowodził znienawidzony przez komunistów mjr Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka". Kiedy w czerwcu 1946 roku dziewczyna przyjechała do Gdańska po środki medyczne, wpadła w pułapkę zastawioną przez Urząd Bezpieczeństwa w zdekonspirowanym mieszkaniu we Wrzeszczu.
Trafiła następnie do gdańskiego więzienia, a po ciężkim śledztwie została skazana na śmierć. Wyrok wykonano 28 sierpnia 1946 r., a bezpieka utajniła miejsce pochówku zarówno dziewczyny, jak i rozstrzelanego wraz z nią Feliksa Selmanowicza "Zagończyka".
W ubiegłym roku badaczom z Instytutu Pamięci Narodowej udało się jednak odnaleźć szczątki Siedzikówny w nieoznaczonym grobie na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku .
Wśród osób związanych z Orunią pojawił się z kolei pomysł, aby upamiętnić sanitariuszkę Armii Krajowej stawiając jej pomnik na skwerze przy ul. Gościnnej. Tyle że akcja, za sprawą dalszych wydarzeń, wzbudziła niemałe kontrowersje.
Zamiast głazu z orłem pomnik autorstwa Andrzeja Renesa
- Po pierwsze "Inka" uczyła się w salezjańskiej szkole w Różanymstoku na Podlasiu. Po drugie jej historia, a dokładnie tragiczny koniec życia związany jest z Gdańskiem. A po trzecie jej postawa i młody wiek mogą zwrócić uwagę młodzieży, która poszukuje przecież wzorców, a która mijałaby pomnik młodej sanitariuszki w drodze do szkoły - wyliczał argumenty salezjanin ks. Przemysław Pawelski w artykule Pomnik "Inki" stanie przy kościele na Oruni?
Salezjanie z kościoła św. Jana Bosko przy ul. Gościnnej wraz z lokalnym działaczem społecznym Krzysztofem Kosikiem początkowo zamierzali uzyskać zgodę, aby na skwerze postawić spory głaz narzutowy. Zdobić miał go żeliwny odlew orła, zdjęcie "Inki" i napis "Wieczna chwała bohaterce. Hańba oprawcom".
Kiedy o pomyśle dowiedział się abp. Sławoj Leszek Głódź, postanowił włączyć się w przedsięwzięcie. Zaproponował, aby wykonanie pomnika powierzyć rzeźbiarzowi Andrzejowi Renesowi. W swoim dorobku ma on między innymi rzeźby kard. Stefana Wyszyńskiego i ks. Piotra Skargi. W Gdańsku znany jest między innymi za sprawą krytykowanego przez historyków sztuki pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej w Bazylice Mariackiej.
Przeczytaj także: Odsłonięto pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej
W przypadku prac nad pomnikiem "Inki" Renes ponownie spotkał się z krytyką. Wizja rzeźbiarza została negatywnie oceniona przez Komisję ds. Pomników i Tablic Pamiątkowych, o czym nasz portal informował jako pierwszy w artykule pt. Kontrowersje wokół pomnika "Inki" na Oruni.
Jednak z uwagi na to, że organizatorzy zaplanowali termin odsłonięcia pomnika i rozpoczęli promocję wydarzenia, komisja zaproponowała, aby Rada Miasta zgodziła się na tymczasowe ustawienie istniejącej już rzeźby. Do przygotowanej uchwały dołączony został nowy, poprawiony projekt pomnika.
Miejscy radni, którzy zgodnie z prawem każdorazowo głosują nad ustawieniem pomnika w Gdańsku, zgodzili się na pomnik "Inki". Jednak z zastrzeżeniem, że chodzi o tymczasowe ustawienie - do czasu uzyskania wymaganych przez prawo zezwoleń.
- Oburza mnie, że nagle radni stali się estetami i zwracają uwagę na detale wizualne. Gdzie byli do tej pory, skoro w naszej dzielnicy wciąż straszą ślady powodzi sprzed lat? - komentował sprawę Krzysztof Kosik. - To po prostu zła wola polityczna, ale z nią można wygrać i mam nadzieję, że prawda polityczna i patriotyczna zwycięży. Bo to jest czepianie się do idei. Pomnik - obojętnie w jakiej formie - nie wpłynie negatywnie na tzw. "piękno tej dzielnicy". Tak mało mamy symboli które łączą, a "Inka" powinna łączyć wszystkich.
- Proszę, byśmy w przyszłości nie doprowadzali do sytuacji, że pomnik jest już odlany, teren przygotowany, a pozostaje tylko - bagatela - zgoda Rady Miasta. To nie ta kolejność - podkreślał Adam Nieroda, radny PO.
Przeczytaj też: Gdańscy radni zgodzili się na pomnik Inki i dali 0,5 mln zł na tunel pod Pachołkiem
Ponadto radny Marek Bumblis poinformował, że Komisja Kultury przygotowała już projekt uchwały pomnikowej, aby uniknąć w przyszłości podobnego zamieszania.
Pieniądze na budowę pomnika "Inki", który mierzy ponad 2,5 m wysokości i wykonany został z mosiądzu, aluminium i granitu, zebrał komitet: darczyńcy ofiarowali ok. 40 tys. zł. Z kolei miasto przeznaczyło dwa i pół razy tyle na zagospodarowanie skweru.
Poznaj też historię oruńskiego kościoła salezjanów. Materiał archiwalny
Miejsca
Wydarzenia
Opinie (288) 3 zablokowane
-
2015-08-30 19:59
Zabrakło potem
TAKICH LUDZI.
- 8 9
-
2015-08-30 20:05
dobrze,że nie zrobili z niej "Maryi"...
Pierwsza wersja była pomyłką...
Inka była przecież zwyczajną, normalną, fajną dziewczyną, a nie świętą!- 10 9
-
2015-08-30 20:08
Powiedzcie wreszcie jasno-nieudany pomnik jest zasługą Głodzia....
....który zlecił robotę swojemu protegowanemu.Piszcie prawdę!!!
- 27 4
-
2015-08-30 20:26
(3)
Niestety na tym cokole Inka wygląda jak podstarzała celebrytka. Do tego kibole nie mający pojęcia o historii i o Łupaszce .
- 18 7
-
2015-08-30 21:41
(1)
Akurat kibole dobrze znają historię a zwłaszcza dzieje Żołnierzy wyklętych.
- 9 9
-
2015-08-31 11:41
ha ha ha...
Bez jaj.
- 4 3
-
2015-08-30 22:00
Pomnik Inki w Krakowie ... widziałeś?
Pomnik Inki w Gdansku również mi się podoba!
- 3 4
-
2015-08-30 20:36
Czy to ten sam " artysta" co w gotyckiej Bazylice postawił z księżulkami z nierdzewki pomnik smoleński? Tamten i ten z Inką to jakaś masakra ! Co za dureń pozwolił na takie szkaradztwa ?
- 14 7
-
2015-08-30 20:43
zamiast pomników, tacy Bohaterowie zapewne woleliby więcej wzajemnej współpracy i szacunku w następnych pokoleniach
co by nigdy nie musiało dojść do tak tragicznych wydarzeń
- 12 3
-
2015-08-30 20:49
Inka (2)
Wieczny odpoczynek racz jej dac Panie...
kibice Bałtyku Gdynia pamiętają- 19 5
-
2015-08-30 20:54
Starzy ci kibice.
- 5 3
-
2015-08-31 00:57
pomódlcie się o rozum kibole-patole
- 3 4
-
2015-08-30 22:07
w oruni
W morenie. W chelmie. W wrzeszczu...
- 2 4
-
2015-08-30 22:11
Orunia, a nie centrum. Gdańszczanie odetchneli z ulgą.
- 12 4
-
2015-08-30 22:16
(7)
"Kibice Lechii Gdańsk zapalili race" - później przechodzili koło mojego okna i było słychać co drugie słowo kur...a.
- 22 4
-
2015-08-30 22:19
Wiadomo - prawdziwi patrioci! (3)
- 9 6
-
2015-08-30 22:37
Na fladze napis BÓG (2)
A jeden z drugim nigdy w kościele nie byli.
- 9 5
-
2015-08-31 05:05
ja bym docenił, że nie napisali Bug
albo Book, takich mamy teraz światowych kibiców
- 3 4
-
2015-08-31 07:28
Nie obrażaj mnie i nie pisz farmazonów.
- 4 2
-
2015-08-31 00:58
lechia - bandytyzm w czystej postaci (1)
- 4 6
-
2015-08-31 10:03
mała poprawka kibole lechii
- 0 0
-
2015-08-31 10:07
Za odpalenie rac kościół powinien zapłacić karę tak jak płacą kluby piłkarskie za użycie w miejscu publicznym.
- 1 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.