• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nowe życie zabytkowej kamienicy przy Rycerskiej

Katarzyna Moritz
16 lipca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Na portalu kamienicy z lewej widnieje pracownik browaru niosący beczkę i jeden z właścicieli.
  • Parter kamienicy cały był w kafelkach holenderskich, które zostały skradzione.
  • Pozostałości kafelków holenderskich z kamienicy.
  • Zabytkowa stolarka pochodząca z pierwszych lat XIX w.
  • Osiemnastowieczna klatka schodowa z polichromowanymi tralkami
  • Nieopodal kamienicy powstaje Muzeum II Wojny Światowej i kładka na Ołowiankę.
  • Fragment stropu planowanego w sieni.

Kamienica przy Rycerskiej 10 zobacz na mapie Gdańska to jedna z nielicznych ocalałych perełek XVIII-wiecznej gdańskiej architektury. Po latach niszczenia znalazła nowego opiekuna. W 2016 roku będą tam biura i strefa kulturalna dla mieszkańców.



Okazała czterokondygnacyjna kamienica przy ul. Rycerskiej 10 pochodzi z XVIII wieku. Jako jedna z nielicznych w Gdańsku ocalała ze zniszczeń podczas II wojny światowej - spalił się jedynie jej dach. To w niej mieścił się dom gdańskich browarników, których podobizny do tej pory widnieją na portalu domu.

Zbudowana z drobnej cegły, tzw. holenderki, zachwycała także we wnętrzu. Kilkanaście lat temu ściany na jej parterze zdobiły holenderskie kafle - później, niestety, odkute i skradzione. We wnętrzach wciąż jest jednak osiemnastowieczna klatka schodowa z polichromowanymi tralkami, sztukaterie na stropie sieni i ścianach sąsiedniej izby, stolarka drzwiowa pochodząca z pierwszych lat XIX w. oraz dekoracja malarska ścian niektórych pomieszczeń.

Po wojnie w budynku powstały mieszkania komunalne, które funkcjonowały tu aż do 2010 r. Już kilka lat wcześniej media donosiły, że kamienicy grozi ruina. W sieni urzędowali narkomani, a z pękniętej rury na drugim piętrze przez zabytkowe stropy lały się do piwnicy fekalia.

Teraz ma się to zmienić, bo prezydent Gdańska przekazał kamienicę miejskiej spółce Gdańska Infrastruktura Wodociągowo-Kanalizacyjna, która ma ją przywrócić do życia. Jak przyznał, interesuje się tą kamienicą od lat i zawsze go bolało, że takie miejsce niszczeje.

- Przekazałem ją spółce GIWK, ponieważ przeprowadziła ona ponad sto inwestycji, co prawda w innej branży, ale każda inwestycja rządzi się podobnymi prawami. Liczę, że GIWK poradzi sobie z tym zadaniem - przekonuje Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska.

Miasto liczy także na to, że kamienica po restauracji będzie przynosiła dochody. Ma ona być też namacalnym dowodem, że spółka publiczna potrafi się wywiązać ze zobowiązań o ochronie dziedzictwa narodowego.

Co właściwie powstanie przy Rycerskiej 10?

- Mamy dwa cele. Pierwszy - komercyjny, związany z utworzeniem tu nowoczesnej przestrzeni biurowej. Drugi - publiczny, służący mieszkańcom Gdańska. Nazwaliśmy go "kulturalną kamienicą". Podziemia wykorzystamy na wystawy, odczyty czy koncerty. Udostępnimy je tym instytucjom, którym brakuje takiej przestrzeni - zapowiada Jacek Skarbek, prezes GIWK.

Spółka już otrzymała cztery pozwolenia na budowę, we wrześniu planowane jest ogłoszenie przetargu na prace budowlane, które mają potrwać dwa lata. W ich ramach odtworzone zostaną historyczne wnętrza wraz z elementami dekoracyjnymi. Wokół budynku odtworzona zostanie nawierzchnia, zrekonstruowane zostanie historyczne przedproże. Powstanie też iluminacja zewnętrzna kamienicy.

Powierzchnia użytkowa kamienicy wynosi w sumie 493,10 m kw. Do wynajęcia będzie siedem biur o powierzchni od 25 do 63 m kw., z możliwością wynajmowania sali konferencyjnej o powierzchni 45 m kw. w piwnicy.

Projekt adaptacji pomieszczeń wykonała już pracownia Architekci Gzowski & Gzowski. Powstała także strona internetowa reklamująca powierzchnie biurowe do wynajęcia.

Jaki będzie koszt prac budowlanych i przyszłe stawki wynajmu? Tego zarząd GIWK nie chce ujawnić przed rozstrzygnięciem przetargu na prace budowlane.

Rycerska 10
Historia domu i pozostałych, sąsiednich nieruchomości sięga co najmniej lat siedemdziesiątych XVII w. Kamienica oraz sąsiednie budynki, w tym słodownia przy ulicy Czopowej, stanowiły kompleks browaru założonego w XVII wieku. Kamienica zlokalizowana jest w miejscu, w którym dawniej znajdował się wczesnośredniowieczny gród gdański, a później zamek krzyżacki.

12 maja 1657 r. właścicielką tego terenu została Maria, córka Michela Schieltena. To prawdopodobnie ona bądź jej ojciec zbudowali tu pierwszy browar. 18 sierpnia 1674 roku nowym właścicielem tego terenu został Georg Barth, który sukcesywnie powiększał obszar browaru.

Właściciele dość często się zmieniali, jednak 13 lipca 1841 r nieruchomość nabył Jakob Witt, który w 1855 roku założył Alte Danziger Schloßbrauerei (Stary Gdański Browar Zamkowy). W tamtym okresie dom przy ul. Rycerskiej 10 zamieszkiwany był przez mistrza browarniczego Kilpa. Od 1880 r. w domu mieszkały głównie osoby związane z prowadzeniem browaru tj. mistrzowie browarniczy i księgowi. W 1942 roku parter zaadoptowano na restaurację "Zum Schloβbrau". Po wojnie w ocalałej kamienicy utworzono mieszkania komunalne.


Miejsca

Opinie (49) 3 zablokowane

  • Mieszkaniec

    nastepne mieszkanie dla BUDYNIA

    • 6 5

  • dziurawa strefa prestizu...

    Strefa Prestiżu i takie chodniki i laciate drogi? szkoda, ze nie odkryja tam bruku i nie chca zainwestowac w mala architekture...

    • 7 0

  • pamiętam te kafle na klatce schodowej.

    Za dzieciaka grzebaliśmy obok w mule z Raduni szukając fajeczek i innych "skarbów". Kamieniczka została odwiedzona, nawet do piwnic wleźliśmy z biciem serca :) Potem kafle zniknęły :( Ciekawe czy trafiły za granicę czy zdobią czyjąś chatę w Gdańsku ?

    • 9 3

  • bosko :) kocham tę kamieniczkę i okolice :))

    • 3 0

  • Nie wiem jak można mieszkać w tym mieście nie mając depresji.

    Ocalałe budynki z prawdziwego Gdańska są palone, burzone na nowe drogi izolujące części miasta albo są mieszkaniami komunalnymi.

    • 19 1

  • dobra wiadomosc.swietny kawalek miasta, tego prawdziwego trwajacego od wiekow.

    • 8 0

  • Flizy nie kafle

    Kafle to są w piecu,natomiast to są flizy.Pierwszy raz w tej kamienicy byłem ponad 40 lat temu i fliz było dużo ,ale już wtedy wiele z nich było uszkodzonych przez prowadzenie różnych instalacji.Następnym razem zobaczyłem dalsze zniszczenia ,zainstalowano dużą skrzynkę na listy i jakieś rury i rozbito kolejne flizy.Kolejny etap to malowanie klatki schodowej ,część płytek zamalowano część zniszczono skuwając pod obrzucenie tynkiem.Wtedy po paru latach kiedyś tam zajrzałem i fliz już nie było.Różnie można ich zniknięcie oceniać,ale sądzę,że przynajmniej ktoś je ocalił przed całkowitym unicestwieniem,co do dzisiaj by na pewno się stało.

    • 15 0

  • "strefa kulturalna" (1)

    pięknie ubrana w słowa gastronomia :)

    • 7 1

    • Bez obaw..

      Proszę czytać ze zrozumieniem: wystawy, odczyty, koncerty itd. to chyba jednak nie jedzenie. Poza tym wnioskować można, że warunki techniczne nie pozwalają na uruchomienie tam restauracji. W piwnicy sanepid na to nie pozwoli...

      • 0 2

  • SOCJAL (sic!) w starych domach w CENTRUM MIASTA (sic!)

    A potem się dziwią, że w mieście bydło się panoszy. Zamiast rozmawiać na temat sensownych działań ze wspólnotami, Miasto finansuje takie rodzynki jak Rycerska 10 czy fontanny ze środków wypracowanych przez spółkę wodociągową. Czy przypadkiem ta spółka nie powinna reinwestować zysków w rozwój i podnoszenie standardu sieci wodociągowej? No ale przecież są wybory, trzeba zabłysnąć za pieniądze podatników!

    • 8 2

  • Takie industrialne badziewie (2)

    jak fontanna powstająca przy Wielkim Młynie, potwierdza tylko ignorancję i brak szacunku dla historii tego miasta. Niestety takich zakompleksiałych "władców", nie słuchających vox populi, ale chcących stworzyć nową IV Rzeczpospolitą mamy wielu. Miast dopieszczać wspaniałą historię miejsca, niszczy się ją. Od was się historia nie zacznie kundle, możecie tylko niszczyć budząc niechęć mieszkańców. Niestety znam też architektów z podobnym sposobem myślenia.

    • 3 5

    • Frustracje lecz gdzie indziej, przyjacielu... (1)

      Projekt fontanny przy Wielkim Młynie zaakceptowały takie autorytety jak: prodziekan Wydziału Architektury PG, rektor ASP, prof. J. Samp (jeśli coś Ci to nazwisko mówi), poprzedni Wojewódzki Konserwator Zabytków... Wymieniać dalej?

      • 3 2

      • Autorytety

        nie zawsze mają siłę przebicia. Znam wiele z tych osób osobiście, więc mówi mi. Mówili mi też jak wyglądała ta akceptacja. Daj mi obrońco kiczu choć jeden argument na istnienie tej "instalacji" w tym miejscu. Moda? Trend? Przykład paryskiej piramidy? Taki ekletyzm nie przekonuje mnie, jak też moda na instalacje. Brak wyobraźni.

        • 2 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7 (2 opinie)

(2 opinie)
20 zł
spacer

Vivat Gdańsk! Rekonstrukcje historyczne na Górze Gradowej

pokaz, spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

W czasie II wojny światowej niemieckie wojska wykorzystywały Twierdzę Wisłoujście jako:

 

Najczęściej czytane