• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Od kilkunastu lat nikt tu nie zaglądał. My weszliśmy z kamerą

Rafał Borowski
22 kwietnia 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 

Zobacz, jak od środka wygląda budynek Banku Polskiego w Gdyni

Budynek dawnego Banku Polskiego to jeden z najpiękniejszych zabytków Gdyni. Dzięki uprzejmości obecnego właściciela obiektu, udało nam się zwiedzić jego wnętrza z kamerą.



Czy byłeś kiedykolwiek we wnętrzu dawnego Banku Polskiego w Gdyni?

Kilka dni temu, informowaliśmy o tym, że właściciel budynku dawnego Banku Polskiego w Gdyni - spółka Moderna Holding - ogłosiła plan dotyczący nowego przeznaczenia obiektu. W czteropiętrowym gmachu zostanie otwarty luksusowy hotel. Zanim wprowadzą się do niego pierwsi goście, poznajcie niezwykłą historię tego miejsca i zobaczcie nasz film, na którym możecie zobaczyć wnętrza zabytku.

Czytaj także: Luksusowy hotel w budynku po Banku Polskim

Jedna z ogólnopolskich inwestycji

Gmach przy skrzyżowaniu ul. 10 lutego i ul. 3 maja zobacz na mapie Gdyni został wybudowany w latach 1927-1929 na zlecenie Banku Polskiego, czyli największej instytucji finansowej przedwojennej Polski. Był jednym z 24 oddziałów tegoż banku, które powstały w latach 1919-1929 we wszystkich, większych miastach odrodzonego po zaborach kraju.

Budowa tego budynku była wynikiem intensywnego rozwoju Banku Polskiego w latach 20. XX wieku, spowodowanego z jednej strony inflacją w latach 1919-1923, z drugiej wzrostem gospodarczym i rosnącymi potrzebami pożyczkowymi instytucji państwowych i obywateli, w tym mieszkańców świeżo powstałej Gdyni.

Z powodu zastosowania wysokiej jakości materiałów i stosunkowo bogatej dekoracji architektonicznej, gdyński oddział należał do najdroższych realizacji projektów budowlanych Banku Polskiego. Koszt budowy wyniósł 920 tys. ówczesnych złotych. Dla porównania: miesięczna pensja wykwalifikowanego robotnika wynosiła wówczas ok. 100 zł, a pracownika umysłowego ok. 250 zł.

Ciekawa mieszanka stylów

Projektantem gdyńskiego oddziału Banku Polskiego był pochodzący z Cieszyna architekt Stanisław Filasiewicz, który zdobył wykształcenie na politechnikach w Zurychu i Lwowie. Współpracował z nim pochodzący z Warszawy architekt Tadeusz Rytarowski, który zaprojektował klatkę schodową i salę operacyjną, a także drzwi wejściowe, okucia i latarnie. Szczegółowe szkice budynku zostały ukończone w czerwcu 1927 roku, a w połowie kolejnego miesiąca zatwierdzone - z niewielkimi zmianami - przez Miejski Urząd Budowlany w Gdyni.

Stworzony przez obu fachowców gmach stanowi ciekawą kompilację kilka stylów architektonicznych. Z zewnątrz - na elewacjach - można podziwiać formy historyzujące: klasycyzmu akademickiego i neorenesansu. Natomiast w reprezentacyjnych wnętrzach - wspomnianych wcześniej klatce schodowej i sali operacyjnej - formy art déco.

W zewnętrznej architekturze gdyńskiego oddziału widoczne jest wyraźne dążenie do upraszczania form przy zachowaniu ich klasycznych źródeł, co nadaje budynkowi lekkości, ale też powagę właściwą gmachowi instytucji finansowej. Warto wspomnieć, że na samej elewacji także identyfikujemy wyraźny wpływ nowych form. W zastosowaniu dekoracyjnego, ząbkowanego fryzu wieńczącego prócz wpływów tradycji klasycznej rozpoznajemy nowe tendencje stylistyczne. Zgodnie z nurtem art déco gzyms wieńczący przywodzić może na myśl także kryształkowe i kubizujące kształty.

Gmach Banku Polskiego wkrótce po zakończeniu budowy. Gmach Banku Polskiego wkrótce po zakończeniu budowy.

Symetryczna konstrukcja

Gmach ma powierzchnię 2,5 tys. metrów kwadratowych, jest trzykondygnacyjny, a jego bryła jest symetryczna względem osi przekątnej. Ze względu na umiejscowienie przy skrzyżowaniu, nadano mu rzut na planie w kształcie litery "L". Obiekt składa się z dwóch niższych skrzydeł, północnego (wzdłuż ul. 3 maja) i wschodniego (wzdłuż ul. 10 lutego), które przylegają do wyższej części centralnej. To właśnie w niej, a właściwie w podcieniu jej południowo-zachodniego narożnika usytuowano główne wejście z drewnianymi, obrotowymi drzwiami, przeznaczone dla klientów placówki.

We wschodnim skrzydle znajduje się dodatkowe wejście boczne dla pracowników, zaś w skrzydle północnym przejazd bramny, który prowadzi na przestronne, brukowane podwórze. Budynek jest w całości podpiwniczony. Częściowo został wzniesiony w konstrukcji żelbetowej, a częściowo został wymurowany z cegły pełnej. Skrzydła zostały nakryte dachem wielospadowym i płaskim, w części centralnej płaskim stropodachem, otoczonym murem attyki.

Wykonawstwo powierzono firmom w drodze przetargu ograniczonego, zastrzegając sobie prawo wyboru najkorzystniejszej finansowo oferty spośród kliku przygotowanych przez firmy dające "rękojmię należytego wywiązania się ze zaleconego zadania". Prace sztukatorskie wykonała warszawska firma "Feliks Giecewicz" należąca do rzeźbiarza Feliksa Giecewicza, profesora Państwowej Wyższej Szkoły Artystycznej w Bydgoszczy, autora dekoracji architektonicznych wielu warszawskich kamienic i rzeźb nagrobnych. Projekt instalacji oświetleniowej budynku wykonała firma "Wróblewski i Binzer, inż." z Warszawy. Skarbiec został wyprodukowany przez warszawski zakład "Gustaw Gottschalk".

Współczesny widok dawnego Banku Polskiego. Jego właściciel deklaruje, że w ciągu ok. roku, zarówno elewacje, jak i wnętrza obiektu, odzyskają przedwojenny blask. Współczesny widok dawnego Banku Polskiego. Jego właściciel deklaruje, że w ciągu ok. roku, zarówno elewacje, jak i wnętrza obiektu, odzyskają przedwojenny blask.

Część bankowa i... mieszkalna

Układ pomieszczeń budynku został podzielony na dwie części: bankową oraz... mieszkalną. Choć dziś może wydawać się to nieco zaskakujące, przed wojną w niejednym budynku użyteczności publicznej znajdowały się mieszkania, w których zamieszkiwali jego pracownicy wraz ze swoimi rodzinami. W skład części mieszkalnej wchodził lokal dla związku zawodowego pracowników banku, pomieszczenia gospodarcze, czyli kotłownia, pralnia, piwnice i strychy, oraz mieszkanie przeznaczone dla dyrektora placówki.

Przestronny, 6-pokojowy lokal, wyposażony w kuchnię, łazienkę z wanną i stróżówkę, znajdowało się na trzecim piętrze północnego skrzydła. Z tegoż mieszkania można dostać się spiralną klatką schodową na stropodach centralnej części budynku, z którego rozciąga się imponująca panorama centrum Gdyni. Co ciekawe, murowana obudowa klatki schodowej ma kształt... latarni morskiej.

Imponująca sala operacyjna

Natomiast w skład części bankowej wchodziły następujące pomieszczenia: gabinet dyrektora, poczekalnia dla klientów, sala posiedzeń, archiwum, pokoje socjalne, łazienki z toaletami, przedskarbiec, skarbiec, wyłożona marmurem klatka schodowa oraz oczywiście zapierająca dech sala operacyjna. To monumentalne pomieszczenie zostało nakryte sklepieniami krzyżowymi, które wsparto na smukłych kolumnach i jest doskonale doświetlone. Światło dzienne wpada tutaj przez 10, wysokich na aż dwie kondygnacje, półkolistych okien.

Kształt sali operacyjnej wynikał z potrzeby zapewnienia pracownikom siedzącym parami przy biurkach oświetlenia bocznego światłem dziennym. Odległość między parami biurek wynosić miała ok. 180 cm, szerokość przejścia 150 cm. Gabinet dyrektora o przeciętnej powierzchni 30 m kw. umieszczono w ten sposób, by przez drzwi można było obserwować pracę urzędników, a jednocześni, by klienci mieli do niego dostęp bez potrzeby wchodzenia do przestrzeni biurowej.

Sala operacyjna, czyli największe i zdecydowanie najpiękniejsze pomieszczenie dawnego Banku Polskiego w Gdyni. Jego projektantem był warszawski architekt Tadeusz Rytarowski. Sala operacyjna, czyli największe i zdecydowanie najpiękniejsze pomieszczenie dawnego Banku Polskiego w Gdyni. Jego projektantem był warszawski architekt Tadeusz Rytarowski.

Przemyślane umiejscowienie skarbca

Bezpośrednio do sali operacyjnej przylega "serce" dawnego banku, czyli przedskarbiec i skarbiec o powierzchni ok. 40 metrów kwadratowych. Skarbiec, w którym spoczywały oszczędności przedwojennych mieszkańców Gdyni, skonstruowano w technologii żelbetowej. Solidna konstrukcja pomieszczenia, do którego prowadziły grube na ponad pół metra, pancerne drzwi, to nie jedyne zabezpieczenie, które miało chronić przed ewentualnymi rabusiami.

Jego położenie na planie budynku określano w ten sposób, by wokół niego oraz u góry i u dołu znajdowały się mieszkania, natomiast ściany nie mogły stykać się z budynkami sąsiednimi. Warunek ten był decydujący i pozostałe pomieszczenia biurowe musiały znajdować się na pierwszym piętrze, natomiast mieszkania zajmowały parter i drugie oraz czasami trzecie piętro.

Mija 14. rok nieużytkowania obiektu

Na szczęście, budynek Banku Polskiego w Gdyni przetrwał do czasów współczesnych w niemal niezmienionym kształcie. Najpoważniejszą ingerencją, która niestety zaburzyła symetrię elewacji, była wykonana po zakończeniu II wojny światowej rozbudowa poddasza w północnym skrzydle. W tym samym czasie dokonano również niewielkiej korekty części układu pomieszczeń biurowych na pierwszym piętrze.

Dotychczas, gmach zawsze pełnił funkcję bankową i był użytkowany przez czterech gospodarzy. Od momentu wybudowania do do wybuchu wojny był nim Bank Polski, w okresie komunizmu Narodowy Bank Polski, zaś po 1989 roku Big Bank Gdański i Bank Millenium. Ostatni z wymienionych wyprowadził się stąd w 2003 roku. Od tego czasu, obiekt stoi opustoszały.

Wyłożony marmurem westybul w stylu art déco, który prowadzi do przestronnej sali operacyjnej. Wyłożony marmurem westybul w stylu art déco, który prowadzi do przestronnej sali operacyjnej.

Gmach odzyska przedwojenny blask

Ok. pół roku temu właścicielem niezwykłego budynku została gdyńska firma Moderna Holding, która planuje uruchomić w nim luksusowy hotel. Zanim to jednak nastąpi, należy najpierw przeprowadzić żmudne prace konserwatorskie. Gmach wraz z działką, na której stoi, figuruje bowiem od 11 lipca 1984 roku w wojewódzkim rejestrze zabytków. Inwestor deklaruje, że z chęcią podejmie się tego zadania i przywróci budynkowi - zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz - przedwojenny blask.

- We współpracy z konserwatorem, chcemy zachować wnętrza i elewacje w możliwie najbardziej oryginalnej formie. Pragnę podkreślić, że nie tylko zachowamy architekturę tego miejsca. Wszystkie historyczne elementy tej nieruchomości: okna, drzwi, sztukateria czy sejf będą podlegały rewaloryzacji, czyli konserwacji bądź odtworzeniu. W międzyczasie będziemy projektowali nowe przeznaczenie wnętrz i przygotowywali się do modernizacji i przystosowaniu budynku na potrzeby hotelowe - wyjaśnia Andrzej Romanowski, przedstawiciel Moderna Holding.
Żmudna i czasochłonna praca

Przedstawiciel spółki Moderna Holding zastrzega, że prace konserwatorskie są bardzo czasochłonne, a na ich efekty trzeba będzie długo poczekać.

- Bardzo trudno jest ocenić, ile dokładnie potrwają prace konserwatorskie. Ich zakres jest niezwykle złożony. Najpierw trzeba będzie ocenić stopnień degradacji poszczególnych elementów budynku i stwierdzić, które można naprawić, a które należy wymienić w całości. Zlecimy również badania, które pozwolą ustalić pierwotny wystrój, np. kolor powłok malarskich. Ponadto, będziemy musieli od podstaw wykonać izolacje ścian piwnicznych Sądzę, że sama konserwacja, bez adaptacji do nowego przeznaczenia, potrwa ok. roku - zastrzega Romanowski.
Na koniec warto wspomnieć, że fragment działki od strony ul. 10 lutego, na której wzniesiono gdyński oddział Banku Polskiego, wciąż pozostaje niezabudowany. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego dopuszcza w tym miejscu zabudowę, a inwestor zamierza z tej możliwości skorzystać.

Opinie (114) ponad 20 zablokowanych

  • Ratusz

    Ratusz+Pałac Ślubów+ USC bo archiwum pęka w szwach

    • 0 0

  • Jedyny bank w gdyni ktory ma skarbiec (2)

    reszta tzw. bankow to poczta tak naprawde... pani z komputerkiem i drukarka plus sejf w ktorym jest mniej kasy niz w supermarkecie na kasie...

    • 6 0

    • skarbiec

      Skarbiec w banku to zbędne pomieszczenie placówki 3/5 osobowe nie muszą posiadać skarbca gotówkę w kilka min.dostarczy RCG . W przeszłości każdy bank posiadał skarbiec obecnie nie ma takiej potrzeby :)

      • 0 0

    • W banku PKO na ul. 10 Lutego 8 (dawniej BGK) też jest skarbiec w podziemiach. W końcówce lat 80 zdarzało mi się tam pobierać gotówkę na wypłaty dla pracowników gdyńskiego portu.

      • 0 0

  • Zabytek na miarę Gdyni, szału nie ma, d-py nie urywa. (2)

    może będą klienci może nie, w każdym razie chałupy chyba nie rozwalą. Jak nie wyjdzie z hotelem, zawsze można przerobić na agencję z rurami z nierdzewki i nazwać Róża Sztormów.

    • 35 171

    • ale urwał !!!!!!!!!!!!!!!!

      • 0 0

    • Brawo Moderna Holding

      • 11 4

  • trzymam kciuki za Modernę (5)

    • 60 15

    • i za Adama (3)

      • 0 3

      • i Tuska (2)

        • 0 3

        • ja za kota i kto podskoczy (1)

          • 2 0

          • Kto podskoczy?

            Stawiam na Antka...

            • 0 0

    • A ja nie.

      • 1 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Wnętrza zabytkowego Banku Polskiego z 1929 roku

    PKO BP mógłby przejąć ten obiekt to sprawa honoru dla historii polskich banków

    • 1 0

  • (1)

    Z zazdrością patrzę na Londyn. Dobrze że chociaż takie cudo zostanie zachowane.Zabytki świadczą o wartości i historii miasta. Szkoda ze nie dbamy o nasze (zastępując stare które staną się historią dla przyszłych pokoleń) zastępując nowym budownictwem, zamiast tworzyć nowoczesne w innym miejscu. Tak jak starówka Gdańska. Zresztą w Gdańsku oprócz starówki tyle zabytkowych obiektów niszczej. żal na to patrzeć

    • 4 0

    • niszczenie zabytków w Gdańsku to sprawa polityczna

      • 0 0

  • zdecydowanie bank ! (3)

    To prawda to dobre miejsce na hotel, ale sea towers też stoi całkiem niedaleko i nie ma obłożenia. Wszystko przemawia za bankiem - jego historyczność,zabezpieczenia, sejfy, możnaby przy wejściu zrobić windę, a tak wszystko pozostawić tak jak wykoncepowali sobie jego architekci, mieszkania dla obsługi banku - praca prawie jak w domu, doskonałe zaplecze. Jeśli nie Milenium to kto ? PKO BP albo WBK Gdynia potrzebuje odpowiedzialnego banku z pełnym zapleczem tak jak PKO BP przy ul.Marynarki Polskiej w Gdańsku. Budowa wizytówki banku wobec dużych podmiotów gospodarczych stoczni,fabryk,zakładów przemysłowych, ułożenie stosunków prawnych z władzami gminy Gdynia...pomyślcie na to trzeba bardzo dużo czasu

    • 14 6

    • (1)

      Bank w tych czasach jest w internecie!

      • 1 0

      • no tak ale płacisz realnie nawet jeśli pieniądze są kamykami,kurami,bursztynem czy walutą elektroniczną

        • 0 0

    • to żeś popłynął ...

      • 4 1

  • (3)

    Piękne są takie wnętrza. To już prawie sto lat a wrażenie będzie robiło za kolejne sto o ile nowy właściciel nie zepsuje takiego cuda urządzając go aluminium i szkłem.

    • 161 10

    • Wejście jak..

      do budynku PKP przy ul. Dyrekcyjnej w Gdańsku. Tak samo ładne schody.

      • 1 0

    • Przychodnia w Oliwie już sp.....ona choć też obietnic była masa

      W. Młynarski
      "Pozwólcie proszę, że do konkretów przejdę na koniec.
      Okażmy serce dla tych facetów, zewrzyjmy dłonie, weźmy się w kupę,

      bo w tym jest sedno, drodzy rodacy by się faceci czuli potrzebni
      w domu i w pracy.

      Niechaj ta myśl im wzrok rozpromienia, niech zatrą ręce,
      że tyle jeszcze jest do spie*rzenia, a będzie więcej.

      • 2 0

    • Dziękuję Portalowi za relację, pokazanie detali

      Mieszkam w Gdańsku i nigdy nie byłem w tym budynku - żałuję. Wnętrza - kwintesencja Art déco, dla entuzjastów tego stylu (także dla mnie) to perełka. Świetnie, że tyle elementów zachowało się w niezmienionej formie tym samym nie wymagając rekonstrukcji :)

      • 28 0

  • Były budynek Banku Polskiego w Gdyni

    Mieszkałem w latach 70-tych na ul. Mściwoja pod nr 9-tym , zatem bank ten był po drugiej stronie krótkiej ul Zgoda i codziennie koło tego budynku przechodziłem. Wówczas wydawał się on mi obiektem monumentalnym, pięknym i zadbanym. Z zupełnie nie zrozumiałych dla mnie powodów z budynku tego wyprowadziły się kolejne banki. Wydaje mi się, że banki nie chciały inwestować w konieczne remonty - chciały czerpać tylko pożytki ( tak, jak i właściciel budynku), ale w żadnym razie nie miały ochoty inwestować w obiekt. Myślę, że dobrze się stało, że obiektem zainteresowała się ta firma - Moderna Holding. Oby tylko nie spie*rzyli obiektu przy remoncie i oby nie zabrakło im zapału tak jak firmie przy odbudowie basenu na Polance Redłowskiej. . Będę im patrzył na ręce. Także szkoda, że żaden polski bank nie zainteresował się takim obiektem

    • 3 0

  • (2)

    Pracowalam w jednostce wojskowej w dziale finansowym i co miesiąc jeździłam z obstawa po pieniądze do tego Banku na wypłaty dla pracowników zawsze robił na mnie wrażenie i uważam ze jest to słuszna decyzja hotel będzie wspaniały jak tylko będzie gotowy muszę koniecznie wejść do środka będzie to wspaniałe wspomnienia

    • 2 0

    • Ty ze starostwa z Pucka?

      • 0 0

    • Budynek piekny i jeszcze piekniejszy wewnatrz.

      Ale hotel zeby finansowo zarobil na swoje to musi miec wieksza ilosc pomieszczen miszkalnych a tutaj wyraznie dominuje wielkie i eleganckie foyer. Nie chce aby przebudowa zniszczono to foyer. A bez gruntownej przebudowy nie mozliwe jest stworzyc z tego budynku samozarabiajacego hotelu. Ja absolutnie nie jestem za tym aby zrobiono z tego hotel. SAiedzibe jakiejs znanej i szacownej organizacji ubezpieczeniowej to tak ale hotel? W przypadku hotelu budynek stanie sie tylko miejscem dla gosci hotelowych a nie dla samych Gdynian.

      • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaki jest najstarszy budynek w Sopocie?

 

Najczęściej czytane