• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Znów jedziemy nad morze!

Jarosław Kus
3 lipca 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Podróż koleją z Gdyni do Szwecji przez Bałtyk
Kliknij, by zobaczyć całość zdjęcia. Kliknij, by zobaczyć całość zdjęcia.

Po krótkiej przerwie wracamy, by ponownie zabrać was nad morze w roku 1935, na przełomie czerwca i lipca.



Przyłączywszy się do "wycieczki turystów zagranicznych" letni wypoczynek rozpocznijmy "na redzie sopockiej", by - zszedłszy z pokładu jednego z parowców - udać się na zwiedzanie "Sopot i Gdańska", zakończone wieczorem mile spędzonym w "miejscu wykonania imprez państwowotwórczych", czyli sopockiej Operze Leśnej na Festiwalu Wagnerowskim.

Zostawiając zagraniczniaków (na statkach) i Sopot (we łzach cały), ruszamy przed siebie i lądujemy w porcie gdyńskim.

Tu doświadczamy niepowtarzalnego widoku "przyjmującego ostatnio wcale poważne rozmiary", "wwozu samochodów przez Gdynię". Aż serce rośnie, gdy można na własne oczy zobaczyć jak z "dawnej Gdyni", niewielkiej, rybackiej wioski, wyłania się dumnie "realizacja "Wielkiej Gdyni"!

Ponieważ Sopot opuściliśmy z pustym żołądkiem, w Gdyni warto ten błąd naprawić i wpaść gdzieś na małą przekąskę - dziś zapraszamy do "szklanego pałacu" - "Melodyst".

To lokal powszechnie znany nie tylko z "doskonałej kuchni" i "pierwszorzędnej obsługi", lecz również z "atrakcji artystycznych", takich jak "połączone dwie najlepsze polskie orkiestry": Franciszka Witkowskiego i "słynnego kompozytora-kapelmistrza MELODYSTY".

Gdyby zabrakło wam drobnych na napiwki, niedaleko znajdziecie Komunalną Kasę Oszczędności...

Syci i wybawieni udajemy się na gdyńskie obchody Święta Morza, w roku 1935 obchodzone wyjątkowo uroczyście, bo z udziałem "władz cywilnych i wojskowych z wiceministrem Doleżalem (Franciszek Doleżal - wiceminister przemysłu i handlu w latach 1925-1936), reprezentującym rząd, generalnym inspektorem Sił Zbrojnych gen. Rydz-Śmigłym (Edward Rydz-Śmigły - Marszałek Polski i Generalny Inspektor Sił Zbrojnych w latach 1935-1939), prezesem Ligi Morskiej i Kolonialnej gen. Orlicz-Dreszerem (Gustaw Orlicz-Dreszer - prezes LMiK w latach 1930-1936) i admiralicją na czele".

Ale, jak się okazuje, nie wszystkim morskie świętowanie wychodziło na dobre...

"Uroczystością nielada" było też "opuszczenie Gdyni" przez "harcerski statek szkolny, "Zawiszę Czarnego", który z końcem czerwca wyruszał "w swą pierwszą podróż na zachód Europy".

W tym samym kierunku udały się również "polskie kontrtorpedowce "Burza" i "Wicher", bawiące "z oficjalną wizytą w Kilonji, wojennym porcie niemieckim, gdzie zgotowano im niezwykle miłe przyjęcie".

Z kolei w kierunku południowym, do dalekich Włoch, wyruszyła "delegacja z Polski", ze wspomnianym już ministrem Doleżalem na czele, by wziąć udział w "uroczystości spuszczenia na wodę statku "Batory": "drugi polski transatlantyk" miał "zakołysać się na falach" we włoskim Trieście w dniu 2 lipca*.

A jeśli już o kołysaniu i falach mowa - nie od dziś wiadomo, że jest to coś z gatunku "och, jak przyjemnie" - ważne, by czynić to z rozsądkiem i umiarem...


* - w Gdyni zaś dopiero w maju roku następnego.

Źródła: "Gazeta Gdańska" nr 146 z 3 lipca 1935 r, "Słowo Pomorskie" nr 150 z 3 lipca 1935 r., "Światowid" nr 25 z 22 czerwca 1935 r., nr 26 z 29 czerwca 1935 r., nr 27 z 6 lipca 1935 r., nr 28 z 13 lipca 1935 r., nr 30 z 27 lipca 1935 r., "Ilustracja Polska" nr 26 z 30 czerwca 1935 r. i nr 27 z 7 lipca 1935 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 182 z 3 lipca 1935 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Wielkopolskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Jagiellońskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (11)

  • Lata minone, lata przeszłe... (1)

    Bardzo ciekawy artykuł. Można wiele się dowiedzieć o tamtych czasach Polski Morskiej.

    • 32 0

    • I takze jak bardzo nasza polszczyzna

      sie zmienila. Niby niedawno bo krotko przed ostatnia wojna a jednak ...

      • 9 0

  • Wizyta naszych okretow w Kilonii spotkala sie (2)

    z niezwykle "milym" przyjeciem. Naszym redaktorom w owczesnych gazetach brakowalo realizmu. Chyba nie interesowalo ich co sie wtedy w Niemczech dzialo a niedlugo potem tak serdecznie witany tam ORP Wicher z radoscia Niemcy poslali na dno.

    • 12 6

    • Brak realizmu/? (1)

      Redaktorzy byli realistami. Nie byli jednak wróżkami. Mieli prawo do optymizmu. W dodatku - opisywali wydarzenia bieżące... Radosne wydarzenia.

      • 6 0

      • dokładnie. Ile zostało zrobione, wybudowane przez 20 lat międzywojnia. A ile teraz? Gdyby nie wojna i wszystko co potem - bylibyśmy naprawdę w innym kraju.

        • 5 0

  • To były czasy. Tymczasem w Kartuzach postawiono pierwszy dom murowany.

    • 21 0

  • Piękna galeria.

    Za chwilę wydruk ramka i holownik oraz pani robiąca Dabbing. Cudo!

    • 4 1

  • Już nieee maaa a aadziiikich plaaaż aa

    • 6 0

  • Nadinżynier nadwyrężył kość pacierzową

    skacząc z pala - kiedyś to były njułsy xD

    • 8 0

  • w trójmiescie jest najlepiej

    • 2 2

  • Byłem nad morzem w

    1935 moi drodzy i kochani, ech, to były czasy...

    • 2 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie odbył się pierwszy trójmiejski pokaz kinematograficzny?

 

Najczęściej czytane