• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zbrodnia i kara w przedwojennej Gdyni

Jarosław Kus
9 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Tu mówi stacja wolnościowa Gdańsk"
Gdynia przed II wojną światową. Widok z lotu ptaka ulicy Świętojańskiej. Widoczny słup ogłoszeniowy, w tle stocznia. Gdynia przed II wojną światową. Widok z lotu ptaka ulicy Świętojańskiej. Widoczny słup ogłoszeniowy, w tle stocznia.

17 lutego 1938 r., tuż po godzinie 16, w centrum Gdyni dało się zauważyć kłęby gęstego, ciemnego dymu, wydobywające się z piwnicy jednego z domów przy ulicy Świętojańskiej. Jak wyjaśniła następnego dnia "Gazeta Gdańska", "w znanej gdyńskiej fabryce stempli przy ulicy Świętojańskiej 9 nastąpił wybuch płynnego kauczuku, przygotowanego do wyrobu pieczątek gumowych".



Gdy w krótkim czasie "płomienie objęły urządzenia fabryczne", powiało grozą: wszak wytwórnia stempli znajdowała się "w podziemiach 5-piętrowego gmachu", w którym mieściły się "biura 2 konsulatów oraz Rady Interesantów Portu". Na miejsce zdarzenia błyskawicznie dotarła straż pożarna, "pożar zlokalizowała po dłuższym czasie" i ugasiła, "zalewając całe podziemie wodą". Do szpitala odwieziono poparzonego 18-letniego pracownika zakładu oraz dwóch strażaków, poszkodowanych wskutek "ciężkiego zatrucia gazami".

Nie było to jedyne wydarzenie, które zepchnęło na dalszy plan zbliżający się "obchód 18-tej rocznicy odzyskania morza" (w roku 1938 obchody tego święta, przypadającego tradycyjnie na dzień 10 lutego, przeniesiono na niedzielę 13 lutego, co miało zapewnić "tłumny udział [gdynian] w manifestacji"): oto w lesie orłowskim, który "jak wiadomo, podlegał specjalnej ochronie jako tereny pod przyszły park narodowy", zaobserwowano "różnych ludzi, którzy nocą i nad ranem wycinają drzewa, zabierając je do domu na opał". Na kradzieży "przytrzymano kilka osób" i z miejsca ukarano je aresztem oraz grzywnami.


Co ciekawe, niekiedy zdyscyplinowani takimi karami dochodzili do wniosku, iż "kryminał nie zając i jako taki nie ucieknie" i - tak jak pewien mieszkaniec Obłuża - "w rezultacie swych wnikliwych rozmyślań"... udzielali sobie amnestii! Trudno było oczekiwać akceptacji ze strony wymiaru sprawiedliwości, bo przecież "nawet tak zdawało by się niewinnych kar nie można sobie indywidualnie darowywać", o czym miał okazję przekonać się wspomniany "imć pan Antoni", który został "ciupasem odstawiony przez policjanta do gdyńskiego aresztu".

Jednak czasem "niewinna kara" to stanowczo zbyt mało, zwłaszcza jeśli ma się do czynienia z takimi przypadkami, jak ten 19-letniego "zwyrodnialca", który "onegdaj" napadł na mieszkankę Gdyni Zofię K, przechodzącą ulicą Pomorską; "opryszek wyrwał kobiecie torebkę z pieniędzmi, a następnie wciągnął ją do pobliskiego lasku" i usiłował "zniewolić". Na szczęście napastowana kobieta po "zaciętej walce" "zdołała wyrwać się z rąk zwyrodnialca i zbiec", zaś on sam "w krótkim czasie" został ujęty przez policję.

Czasami kara nie jest wcale potrzebna, wystarczy bowiem, że człowiek musi ponieść konsekwencje własnych czynów, co często przytrafia się pozbawionym wyobraźni dzieciom. Tak rzecz miała się z pewnym dziewięciolatkiem ze Świętojańskiej, który "ryzykowną jazdę na stopniu auta" przypłacił "zaledwie" złamaniem ręki. Jak to mówią, "więcej szczęścia niż rozumu"...

Trudno bez wątpienia jechać na samochodowym błotniku, trudniej jeszcze... na fałszywym "wekselku". Przekonał się o tym niejaki Nowaczyk z poznańskiego, usiłujący - właśnie przy pomocy "fałszywych wekselków" - "dyskontować" w różnych firmach, "tytułem należności zakupioną tam manufakturę". Takich przypadków było zapewne znacznie więcej, nic więc dziwnego, że gdynianie byli już na punkcie fałszerstw i fałszerzy mocno przewrażliwieni, a ofiarą tej nadwrażliwości padali Bogu ducha winni, przypadkowi obywatele, tak jak np. ów kinoman, któremu to "osobnikowi" "kasjer kina "Lido" zakwestionował 2 monety 50-groszowe jako wątpliwej wartości". Okazało się jednak, że podejrzane monety były jedynie dotknięte "wadą menniczą": niestety, nim się sprawa wyjaśniła, miłośnik kina ulotnił się. Trudno orzec, czy miał coś jeszcze na sumieniu, czy też po prostu to "strach miał wielkie oczy..."




Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 31 z 8 lutego 1938 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (29) 1 zablokowana

  • To zdjęcie z drona? :) (4)

    jw

    • 15 0

    • nie, z ptaka (2)

      • 7 0

      • czyjego? (1)

        • 7 0

        • oczywista oczywistość

          dużego

          • 4 0

    • JO

      • 0 0

  • Świetnie czyta się historie z przedwojennej Gdyni. Chcemy więcej i częściej. Pokłony dla autora.

    • 35 1

  • Gdzie przed wojną był w Gdyni areszt? (2)

    I czy był po wojnie? Jeśli tak to w którym miejscu?

    • 5 0

    • Zaraz po wojnie byl komisariat na Portowej

      zaraz w sasiedztwie nie istniejacego juz kina Mimoza. Ale nie wiem czy byl on tam juz przed wojna. Teraz tam tez jest policja.

      • 4 0

    • nadal jest wjazd od strony Starowiejskiej za Sanepidem trzeba wjechać w bramę wygoogluj mapę Gdyni i za budynkiem przy ulicy jest piętrowy na biało pomalowany budyneczek z kratami w oknach.

      • 1 0

  • fuuuu

    • 0 6

  • gdynia przez tego przyglupa z UM jest miatem typu grudziadz (5)

    • 3 9

    • Grudziądz? (2)

      Co nie podoba ci się w Grudziądzu?!

      • 1 0

      • (1)

        Ach tam to gmbus przecież

        • 0 1

        • Jesteś z Grudziądza zapewne.

          Wyrazy współczucia dla miasta Grudziądz.

          • 0 1

    • Grudy (1)

      Miasto sexu i narkobiznesu

      • 1 0

      • a NDZ lekomanni tramalki klonozepanki ketonalki BRAC RAZEM

        • 0 0

  • Ten biały budynek (2)

    z zaokrąglonym rogiem - całkiem nowoczesny jak na tamte lata!

    • 10 0

    • Kamienica Orlowskich

      Z 1936 r. ul.Świętojańska 68,na dole obecnie Empik

      • 3 0

    • "Dom bez kantów"

      Typowy przykład modernizmu...

      • 1 0

  • Ciekawe czy za 50 lat ludzie będą (5)

    Czytac o tym ze w 2017 roku wszczeto postepowanie dot. Urzednika UM ktory zalozyl fikcyjny biznes aby wyludzic fundusze unijne

    • 9 0

    • I o prezydencie który go krył

      Zmieniajac nazwę komórki org.którą urzędnik kierował

      • 6 2

    • Przed wojną tacy ludzie nie mieliby (3)

      Zdolnosci honorowej do służby publicznej

      • 5 2

      • Nawet kara śmierci (2)

        Cytuję za WP Opinie, z artykułu: Afery korupcyjne w II RP - urzędnikom groziła kara śmierci przez rozstrzelanie
        "W styczniu 1920 roku weszła w życie ustawa, na podstawie której każdy urzędnik państwowy (od 21 roku życia) mógł zostać rozstrzelany za "przestępstwa popełnione z chęci zysku". Kwotą, która mogła zdecydować o surowej karze było 2 tysiące marek polskich, czyli niecałe 60 dolarów amerykańskich - pisze Artur Krasicki w artykule dla WP."...
        W latach trzydziestych sankcje złagodzono, ale ustawa będąca swoistym "kodeksem honorowym urzędnika" wielu z nich powstrzymywała przed popełnianiem różnych nieprawości. Nie bez znaczenia był fakt wpisania nieuczciwego urzędnika na specjalną, czarną listę, co zamykało mu drogę do piastowania urzędu na terenie Polski.

        • 5 1

        • I komu (1)

          to przeszkadzało?

          • 3 0

          • Z wyjątkiem kary śmierci

            reszta powinna pozostać. Kara śmierci stosowana była często przez sądy doraźne i było to pokłosie wielkiego bandytyzmu, jaki zdarzał się bezpośrednio po odzyskaniu niepodległości. Metoda była okrutna, ale skuteczna. Zdarzało się, że egzekucji dokonywano bezpośrednio po ujęciu przestępcy, w szczególnie drastycznych sytuacjach, np. grabieży, rozboju czy mordu - na miejscu dokonania zbrodni. Nikt nie rozważał, dlaczego bandyta był bandytą...

            • 2 0

  • Myślałem, że Świętojańska jest tak obdrapana

    skutkiem upływającego czasu, a tu wygląda, że taka już została wybudowana...

    • 1 4

  • (2)

    Zniewolił -----

    • 4 1

    • usiłował (1)

      • 3 0

      • torebkę

        • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaka to dzielnica Gdańska?

 

Najczęściej czytane