- 1 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (144 opinie)
- 2 Te zabytki otwierają się po remontach (76 opinii)
- 3 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (33 opinie)
- 4 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 5 Duży gmach w centrum powstał w 8 miesięcy (40 opinii)
- 6 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (97 opinii)
Z(a)nikające gdańskie pomniki
Głośny ostatnimi dniami spór o pomnik ks. Henryka Jankowskiego, a szerzej - o celowość upamiętnienia tego kontrowersyjnego, nieżyjącego już duchownego w kontekście ostatnich doniesień medialnych - jest dobrym pretekstem, by przypomnieć, że to nie pierwszy raz, kiedy z krajobrazu miasta usuwane są monumenty.
Trzeba przyznać, że nigdy akcja usuwania w Gdańsku pomników nie była tak dokładnie udokumentowana (przez samych jej autorów!), jak obecnie, ani nie odbiła się tak szerokim echem poza granicami miasta. Choćby tylko pod tymi dwoma względami wydarzenia z ostatnich dni są szczególne. Także i powody, dla których doszło do zniszczenia pomnika wspomnianego duchownego są zasadniczo inne, niż na przestrzeni ostatnich kilku dekad.
Losy gdańskich monumentów były różne, niekiedy zaskakujące. Część z nich zresztą przetrwała do dziś, po innych z kolei śladów nie ma już żadnych. Kiedy powstały i w jakich okoliczności z(a)nikały gdańskie pomniki? Zapraszam na krótką podróż śladami wybranych monumentów, w których zapisano historię miasta.
Pomniki w dawnym Gdańsku
Nie licząc Fontanny Neptuna z XVII w., jak i figur wewnątrz budowli (np. w świątyniach) bądź zdobiących ich szczyty lub dachy (te celowo pominąłem), pomniki pojawiły się w krajobrazie Gdańska dopiero w drugiej połowie XIX w. Co ważne, w większości były to monumenty wojskowe lub poświęcone władcom lub członkom panującego rodu. Wśród wojskowych były zarówno poświęcone danym jednostkom (i ich poległym żołnierzom), jak i jeńcom wojennym.
Pierwsze pomniki na Starym Przedmieściu
Na terenie garnizonu gdańskiego pierwszy taki pomnik poświęcony został poległym z 33. pułku fizylierów. Został odsłonięty 27 listopada 1872 r. na Starym Przedmieściu, przy dzisiejszej ul. Żabi Kruk (dziś nie ma po nim śladu). Co ciekawe, jego autorem był słynny rzeźbiarz Peter Fuchs. Szerzej jest on znany przede wszystkim jako autor kamieniarki w słynnej Katedrze w Kolonii.
Zaledwie pół roku później (16 maja 1873 r.), i to całkiem niedaleko, bo na Placu Wałowym, stanął z kolei pomnik poległych z 4. pułku grenadierów. Jego autorem był (wszystko na to wskazuje) miejski architekt Julius Albert Gottlieb Licht, współpracujący blisko ze słynnymi nadburmistrzem Gdańska Leopoldem von Winterem. Po tym pomniku też praktycznie już nic nie pozostało.
"Zagłębie" w rejonie Góry Gradowej
Kolejnym miejscem, gdzie pojawiło się sporo pomników, były fortyfikacje Góry Gradowej i przylegający do nich Cmentarz Garnizonowy. Na terenie fortu (na pewno przed 1889 r.) ufundowano skromny pomnik pułku von Diericke (jednostki, która broniła umocnień w 1807 r.) oraz w 1898 r. Pomnik Żołnierzy Rosyjskich.
Po drugiej stronie, na wspomnianej nekropolii, pojawił się (najpóźniej w 1894 r.) pomnik zmarłych w pruskiej niewoli jeńców francuskich, a w 1913 r. pomnik zmarłych w niewoli pruskiej jeńców austriackich.
Ostatnie trzy stoją po dziś dzień, choć stan zachowania szczególnie ostatniego z nich pozostawia wiele do życzenia.
"Cywilne" wyjątki
Z pozostałych monumentów należy wymienić pomniki: króla Fryderyka Wilhelma III Hohenzollerna i jego żony, królowej Luizy Augusty von Mecklemburg-Strelitz, który udekorował szczyt Pachołka w Oliwie (w 1899 r.), pomnik księcia Fryderyka Karola Hohenzollerna, który odsłonięty został na terenie koszar w Strzyży Górnej (w 1899 r.), uwieczniony na setkach pocztówek i zdjęć pomnik cesarza Wilhelma I Hohenzollerna na koniu (z 1903 r.), największy i zapewne najsłynniejszy pomnik poległych (z okresu tzw. wojen zjednoczeniowych) na Targu Drzewnym (z 1904 r.) oraz pomnik 128. pułku piechoty, który stanął na dziedzińcu koszar przy obecnej ul. Sadowej (z 1906 r.).
Wyjątkami w tym zalewie wojskowych monumentów były dwa pomniki: wynalazcy druku Johannesa Gutenberga (z 1895 r.), który stanął w altanie w Parku Jaśkowej Doliny oraz Daniela Gralatha, burmistrza, naukowca i fundatora Wielkiej Alei (z 1893 r.).
Pierwsze zniknięcie
Żaden z wymienionych wyżej pomników nie przetrwał do naszych czasów w pierwotnej formie. O ile jednak większość ze wszystkich wspomnianych dotąd monumentów zlikwidowana (lub okaleczona) została dopiero w 1945 r. lub w kolejnych latach (o czym dalej), to rzecz inaczej miała się z pomnikiem członka rodziny Hohenzollernów z koszar w Strzyży Górnej.
W związku z likwidacją garnizonu gdańskiego, koszary zostały w lutym 1920 r. opuszczone przez oddziały niemieckie. Wiele wskazuje na to, że pomnik księcia Fryderyka Karola Hohenzollerna został celowo zdemontowany i wywieziony na zachód, do nowego garnizonu, przez samych wojskowych.
Finansowanie pomników - niemal wyłącznie ze zbiórek
Prawdziwe zmiany na "pomnikowej mapie" czekały Gdańsk dopiero po I wojnie światowej. W okresie międzywojennym powstało ponad 20 nowych, wolnostojących (pod gołym niebem) monumentów. Były to niemalże wyłącznie pomniki poległych (Kriegerdenkmäler), zwane też pomnikami wojaków czy weteranów. Poza pojedynczymi wyjątkami, wszystkie powstały z inicjatywy lokalnych organizacji zrzeszających weteranów (Kriegervereine). Finansowanie projektu odbywało się poprzez zbiórki pieniędzy, w które włączały się różne stowarzyszenia i instytucje publiczne.
W okresie międzywojennym dopiero po odsłonięciu pomnika przekazywano go uroczyście na utrzymanie władzom (tu: Senatowi Wolnego Miasta Gdańska). Monumenty najczęściej przybierały formy obelisków i kolumn, rzadziej sarkofagów czy steli.
"Boom" na pomniki poległych
Uwzględniając obszar dzisiejszego Gdańska, już w 1920 r. pierwszy pomnik poległych stanął w Górkach Zachodnich oraz na Oruni, a w 1921 r. - na Stogach. W 1922 r. pojawiło się kolejnych pięć: na Cmentarzu Garnizonowym (poległych policjantów), dalej w Sobieszewie, na Błoniach, w Nowym Porcie i Św. Wojciechu. Poza pomnikiem policjantów, wszystkie one upamiętniały zmarłych żołnierzy nie z konkretnej jednostki, ale pochodzących z danej miejscowości lub dzielnicy.
W latach 1923-1925 w różnych dzielnicach i wsiach, które obecnie wchodzą w skład Gdańska, co roku pojawiały się trzy nowe pomniki poległych. W kolejnych latach między 1927-1929 liczba nowych pomników spadła, do jednego rocznie (w tej grupie znalazł się także pomnik poległych jeńców rosyjskich, który - podobnie jak pozostałe mu podobne - stanął na Cmentarzu Garnizonowym).
Lata trzydzieste i okres II wojny światowej
W latach trzydziestych ufundowano raptem już tylko trzy nowe monumenty. W latach II wojny światowej (dokładnie: w 1943 r.) na Pachołku, blisko wspomnianego pomnika królowej Luizy, odsłonięto drugi monument - poświęcony poległym gdańszczanom na frontach toczonej właśnie wojny (w domyśle: głównie żołnierzom poległym pod Stalingradem). Był to ostatni pomnik, jaki powstał w niemieckim Gdańsku.
Jedyna gdańska tablica poległych - dziś... za oceanem
Równolegle (po 1920 r.) większość świątyń otrzymała własne (wewnętrzne) pomniki, a na ścianach wielu budynków użyteczności publicznej (urzędów, szkół itd.) zawisły tablice upamiętniające pracowników, którzy zginęli na frontach Wielkiej Wojny.
Jako ciekawostkę można wskazać, że dziś najpewniej jedyną taką tablicą, jaka się zachowała w oryginalnej formie, jest dawna tablica wymieniające poległych Żydów gdańskich, którzy ginęli w pruskich mundurach za Kajzera, a która została w latach dwudziestych odsłonięta na Wielkiej Synagodze. W związku z wymuszoną emigracją ludności żydowskiej z Wolnego Miasta i sprzedażą także samej synagogi w latach 1938-1939, wywieziono do USA m.in. wspomnianą tablicę. Dziś przechowywana jest w zbiorach Muzeum Żydowskiego w Nowym Jorku.
Z(a)nikanie pomników
Powróćmy jednak do pomników. Niektóre z nich (jak chociażby ten z Oliwy) zlikwidowano jeszcze w kwietniu 1945 r., w pierwszych tygodniach funkcjonowania nowych, polskich już organów władzy. Większość jednak zniknęła z przestrzeni miasta niemal niezauważenie, po cichu i znacznie później.
Zasadniczo w pierwszej kolejności łupem padały wykonane (najczęściej) z brązu tabliczki z napisami czy inne elementy pomników. Tak okaleczone monumenty nierzadko stały jeszcze kilka czy nawet kilkanaście lat. Kiedy straciły swoje symboliczne znaczenie, stały się jedynie bezimiennymi obiektami, z biegiem lat zapominanymi elementami krajobrazu, podobnie jak zwykłe głazy narzutowe czy duże drzewa.
Likwidowane były dopiero, kiedy ktoś sobie o nich przypomniał, zwrócił uwagę, albo prozaicznie - gdy zawadzały przy realizacji inwestycji (wytyczania ulicy, budowy domu itd.).
Jednymi z lepiej zachowanych jeszcze trzy lata po wojnie były wspomniane dwa najstarsze ze Starego Przedmieścia, odsłonięte w latach siedemdziesiątych XIX w. Pojawiły się zresztą (niepozbawione racji) głosy w prasie gdańskiej, by je zachować, bo wśród wyrytych na tablicach nazwisk poległych jednostek niejedno brzmiało po polsku, co miało stanowić koronny argument za zachowaniem obelisków. Oba jednak podzieliły los większości innych gdańskich pomników poległych i zostały ostatecznie zlikwidowane (na pewno przed 1958 r.).
"Drugie życie" okaleczonych pomników
Niektóre pomniki jednak nie zostały całkowicie zniszczone. Pozbawione części elementów dostały "drugie życie". Cokół po pomniku Cesarza Wilhelma I Hohenzollerna (zlikwidowanym jeszcze w 1945 r.) był w 1946 r. wykorzystany jako mównica podczas uroczystości pierwszej rocznicy "wyzwolenia" miasta.
Monument w postaci fontanny, pomnik 5. pułku grenadierów, który został odsłonięty w 1933 r., do dziś pełni inną funkcję. Pozbawiony dawnych napisów stoi na skraju zieleńca, przy skrzyżowaniu ul. Św. Trójcy i ul. Okopowej. Pozbawiony dawnych napisów przez pewien czas pełnił funkcję słupa ogłoszeniowego.
Jeszcze inny pomnik (z 1939 r., poświęcony poległym na morzach I wojny światowej marynarzom) w postaci dużego głazu narzutowego przez lata stał, nikomu nie wadząc, na działce jednego z przedszkoli w Dolnym Wrzeszczu. Pięć lat temu został jednak nieoczekiwanie zdemontowany i przeniesiony poza teren przedszkola (leży przewrócony do dziś na Placu Bp. O'Rourke).
Nowe pomniki na gruzach starych
W 1957 r. wykorzystano zachowany cokół dawnego pomnika poległych z Nowego Portu (odsłoniętego w 1922 r.) i ustawiono na nim figurę Niepokalanego Serca Maryi (pomnik stoi przed kościołem pw. Niepokalanego Serca Maryi). W 1965 r. na Targ Drzewny, na miejsce, gdzie stał kiedyś niemiecki pomnik poległych, trafił sprowadzony z Warszawy (a pierwotnie odsłonięty w przedwojennym Lwowie) pomnik króla Jana Sobieskiego. W 1977 r. wykorzystano cokół pomnika Hohenzollernów na Pachołku, stawiając na nim pomnik z okazji 350-lecia morskiej Bitwy pod Oliwą.
Ciekawy przypadek stanowi wreszcie pomnik Daniela Gralatha z Wielkiej Alei. Po wojnie pierwotną tablicę zastąpiono nową, która honorowała pomordowanych harcerzy i harcerski polskie. W 2003 r. skauci otrzymali osobne miejsce pamięci, zaś pomnikowi Gralatha przywrócono pierwotne znaczenie, fundując nową tablicę z odpowiednią inskrypcją.
Metamorfozy pomników
Najciekawsze są jednak przykłady, kiedy dawnym (tj. sprzed 1945 r.) pomnikom niemieckim nadano nowe funkcje. Innymi słowy starano się je wykorzystać na nowo, w nowych już realiach. Krajowy Pomnik Poległych z 1933 r., stojący na tzw. Ruinie (dziś jest to "wyspa" między Podwalem Grodzkim a Wałami Jagiellońskimi) został w 1945 r. przemieniony w pomników poświęcony z jednej strony obrońcom (polskim) Gdańska z 1939 r., z drugiej - Armii Czerwonej, która wyparła z miasta wojsko niemieckie.
Pomnik - jak się wydaje - nie miał jednej, obowiązującej nazwy (spotkałem dane o "pomniku wolności"). W maju lub czerwcu 1945 r. zastąpiono rzeźbę orła pruskiego nietypową w formie rzeźbą orła polskiego (z głową zwróconą w lewą stronę), umieszczono też tablicę z nowym napisem: "Tu spoczywają prochy nieznanego bojownika sprawy polskiej zamęczonego przez hitlerowskiego oprawcę. Część jego pamięci!".
Wiosną 1947 r. obok pomnika złożono wyłowioną z Zatoki Gdańskiej kotwicę oraz dwa działa. Pomnik ostatecznie zniknął z krajobrazu miasta w sierpniu 1957 r. w związku z planami zastąpienia go nowym monumentem, co nigdy jednak nie nastąpiło. Obecnie w miejscu dawnego pomnika pozostał tylko jego fundament. Podobną, zaskakującą metamorfozę przeżył dawnym pomnik poległych w Sobieszewie. W 1946 r. przechrzczono go na pomnik przyjaźni polsko-radzieckiej.
Zaniedbany po 1989 r., położony na peryferiach miasta monument ostatecznie kilka lat temu rozebrano, a miejsce, gdzie stał, zostało nabyte i ogrodzone przez jednego z przedsiębiorców.
Epilog - ostatnie trzy dekady
Osobną kartę w historii pomników w Gdańsku stanowią ostatnie lata. Zniknęły m.in. dwa czołgi-pomniki: z Targu Rakowego (wówczas: ul. Bojowców) w 1991 r. i z Westerplatte (przemieszczony w 1989 r. w inne miejsce, ostatecznie w 2008 r. opuścił Gdańsk).
W ramach tzw. drugiej (miejscami kontrowersyjnej) dekomunizacji obecnie znikają pojedyncze tablice czy pomniki (jak chociażby z terenu dawnego schroniska z Biskupiej Górki). Ale bywa i tak, że likwidacja danego pomnika jest podyktowana przez powody nader prozaiczne.
Tak było chociażby z niewielkim, skromnym pomnikiem ustawionym na początku lat osiemdziesiątych przy ul. Kombatantów na gdańskiej Zaspie. Pomnik miał wskazywać miejsce, gdzie rozstrzelani zostali w 1939 r. obrońcy Poczty Polskiej w Gdańsku. Gdy w 1991 r. wreszcie odkryto masowy grób Pocztowców (w innej lokalizacji), wspomniany pomniczek stracił rację bytu. Ostatecznie cztery lata temu został usunięty.
O autorze
Jan Daniluk
- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).
Opinie (256) ponad 20 zablokowanych
-
2019-02-24 13:11
Pominki figuratywne i tzw. ławeczki to kicz kiczów (3)
upadek gustów i świadectwo niemożliwości projektowej. To wszystko jest zwyczajnie żałosne.
Niestety, w Gdańsku najgorsze są jeszcze inne cuda fontanna-lwy czy wodotryskowe kuriozum z odbytu Naszych Władz przy Wielkim Młynie. Ale najgorsze jest horrendum ku czci Płażyńskiego w Kościele Mariackim. To gwałt na zabytkowym wnętrzu i złamanie wszelkich standardów- 9 16
-
2019-02-26 02:03
Taka, Nieznalska to tworzy świetne pomniki.
- 0 0
-
2019-02-24 14:02
mnie nie bulwersują prochy Płażyńskiego (kumpla Tuska, Adamowicza i Dulkiewicz!)
Zbigniew Dulkiewicz był teczkowym u Płażyńskiego, jak Aleksandra u Pawełka.
Mnie bulwersuje kiczowata, przemocowa forma pomnika w zabytkowym wnętrzu bazyliki. To nie miało prawa w takiej formie trafić do tego budynku.- 4 2
-
2019-02-24 13:40
Nic nie piszesz o prochach ostaniej ofiary Gdańska ?
Wielu też bulwersują "prochy" tego człowieka w katedrze .
- 11 3
-
2019-02-24 12:52
(6)
Czekam kiedy znikną pomniki Inki. Przyjechała ze wschodu, niczym się nie zasłużyła dla odbudowy Pomorza a pomników tyle jakby co najmniej prezydentem była. Niech stawiają te pomniki na wschodzie tam skąd pochodzi a nie na Pomorzu.
- 28 52
-
2019-02-26 02:01
Tak jest. Pomnik powinno postawić się Pomaskiej. Tak wiele zrobiła już dla regionu.
- 0 0
-
2019-02-24 13:55
jak niczym nie zasłużyła to czemu czerwone pachołki ją zamordowały? (4)
- 12 5
-
2019-02-24 21:07
dziewucha ludzi tępym nożem kroiła, zwykła bandytka (1)
- 3 11
-
2019-02-25 14:14
Pisali o tym w GWnie, czy innych czerwonych przekazach?
- 1 1
-
2019-02-24 15:03
(1)
Masa osób wtedy zginęła a tylko o jednej z Podlasia się pamięta? Dziwne. No i nie czerwone pachołki a Polacy.
Każdy normalny Polak po wojnie włączył się w proces odbudowy powojennej. U nas na Kaszubach ludzie pracowali i żyli uczciwie. Tylko tym ze wschodu się nie podobało i rozrabiali.- 6 12
-
2019-02-24 16:39
Kaszub
Rozumiem. Pachołek co myśli że Gdańsk jest stolicą Kaszub, a on sam może się poszczycić że pochodzi niby z tych ziem.
- 6 4
-
2019-02-24 12:44
Inicjatywa zbiórki na pomniki to bardzo dobra rzecz (5)
W ostatnich latach powstały w ten sposób pomnik ks. Jankowskiego i Walentynowicz. I niezależnie od obecnej nagonki to jest prawidłowa droga pozyskiwania środków na te cele. Oba te pomniki kosztowały razem mniej niż 200 tys. zebranych z dobrowolnych wpłat.
Dla porównania wiedzcie, że swego czasu śp Adamowicz wywalił na budowę pomnika żydowskich dzieci przed dworcem PKP prawie 1 mln z publicznych pieniędzy.- 30 10
-
2019-02-26 02:00
Ale w pomniku podróżnych jest kilka postaci i pies i walizka dlatego taki drogi był.
- 0 0
-
2019-02-24 13:44
jakbyś nie wplótł w swoją skądinąd sensowną wypowiedź poltycznego motywu, byłoby milej. (3)
Ale coś Cię zmusiło zahaczyć puentą o dno.
- 6 7
-
2019-02-24 13:53
czyli wskazanie wydania miliona złotych to cię drażni? (1)
bo mnie to bardzo denerwuje szastanie miejską kasą.
- 7 5
-
2019-02-24 23:46
860 tys. to nie milion. Jeśli uważasz inaczej, chętnie przyjmę ten brak różnicy na konto :)
- 1 1
-
2019-02-24 14:25
A gdzie ten polityczny motyw?
- 4 2
-
2019-02-24 12:04
kiedy zniknie sowiecki czołg z głównej ulicy miasta??? (52)
- 84 219
-
2019-02-24 12:28
to nie jest sowiecki czolg ,chociarz sowieci go wyprodukowali (26)
przeczytaj tablice na nim to będziesz wiedział
- 72 8
-
2019-02-24 13:45
Tak ten radziecki czołg jest symbole zdrady mordowania Polaków długo po wojnie. (8)
I powinien być usunięty bo jest propagowany jako Radziecki dar Stalina !!Któremu powinniśmy być wdzięczni.!!Polacy nie maja z nim nic wspólnego!
- 10 50
-
2019-02-25 16:44
Walczyło się co było także niemiecka i ruska bronią
- 1 0
-
2019-02-24 14:38
żałosne (2)
Żałosny zwolennik" jedynie słusznej parti Pi...." zniszczyć wszystko i postawić pomnik Smo.....
- 24 10
-
2019-02-25 13:56
To nie zwolennik Pi.. tylko prowokator POs***ych
- 0 0
-
2019-02-24 18:19
szwedzkie dziala na zlom?
- 4 1
-
2019-02-25 09:17
Jedyne pomniki Zdrady to te Lecha Kaczyńskiego
we mgle poszczałami zdradzonego o świcie :))))
- 2 2
-
2019-02-24 20:19
Cały czas upierdliwie piszesz na ten temat ,lecz się
frustracie ,a nie obrażaj innych
- 7 1
-
2019-02-24 19:54
Nie wiem co bierzesz, ale daj namiary na dilera.
- 4 1
-
2019-02-24 17:57
Tak, a w jego miejsce posadźcie pancerną brzozę i betonowego tupolewa (gdzieś już taki stoi)...
- 13 7
-
2019-02-24 12:53
(11)
O! A obozów nie chcemy, na tej samej zasadzie. ;)
- 6 3
-
2019-02-24 13:40
(10)
Czołg czyj by nie był, zawsze stanowił atrakcję dla dzieciaków. Za młodu jeździłem z tatą powspinać się na ten czołg przy alei. Szkoda, że dwa inne zdemontowali, w zamian mogliby ustawić jakieś z demobilu. Mogą być chińskie lub indyjskie. Dla chłopaków to alternatywa siedzenia przed ekranem.
- 38 4
-
2019-02-24 14:31
Mój niedzielny rytuał z ojcem. ;) (8)
W kinie Teleranka oglądałem 4 Pancernych, po czym żądałem jazdy na Westerplatte. Ja łaziłem po czołgu, a ojciec (pokolenie wojenne) gadał sobie z kombatantami i ich rodzinami, którzy wtedy często odwiedzali tamtejszy cmentarz. Dla każdego coś interesującego. W ten sposób nasiąkłem tym klimatem, z czasem zacząłem się tym na poważnie interesować.
A teraz mam jeden ważny powód mniej, żeby zabierać tam własne dzieciaki.
I komu ten czołg przeszkadzał??- 35 3
-
2019-02-24 14:43
Tęskno Ci za komuszymi (6)
Towarzyszami, prawda lewaku? Lgbt tez popierasz?
- 11 68
-
2019-02-24 14:58
leki odstawiłeś? (1)
Ciekawe jak umysł człowieka potrafi się zaklinować i kręcić tylko w jednym kierunku.
Pogadaj ze specjalistą. Mówię poważnie. Tak z ciekawości. Ciekawe co ci powie.- 37 4
-
2019-02-25 16:43
Prowokacja nie daj się tak lapac lewakom
- 0 0
-
2019-02-24 19:52
Lepiej popierać LGBT, niż kościelnych pedofili,jak ty, prawacka strono moczu!
- 9 13
-
2019-02-24 16:24
Ludzie o czołgu, a ten gejów w czołgu widzi. Może pora do lekarza?
- 30 2
-
2019-02-24 15:59
Biały koń ci sie śni ?
Co ty zrobiłeś , aby Gdańsk został zdobyty przez np. amerykanów lub Brytyjczyków ? miałbyś problem z głowy.
- 9 3
-
2019-02-24 15:01
Poziom prawaka.
- 15 8
-
2019-02-24 17:44
Piszesz, że na poważnie zacząłeś interesować się Westerplatte.
To wiesz, że czołg T34 nie ma nic wspólnego z Westerplatte.
Pojedź na Westerplatte. To miejsce wygląda lepiej teraz.- 0 10
-
2019-02-25 00:58
Na pochody też chodziłeś z tatą i machałeś wniebowzięty
chorągiewką?
- 2 6
-
2019-02-24 15:28
Symbol zniewolenia i gwałtów wyzwolicieli Gdańska (3)
- 8 17
-
2019-02-25 09:18
taaaaaaki od zniewalania i gwałtów to już stoi - nazywa się prałata jankowskiego
:)))))))
- 2 0
-
2019-02-24 19:56
Każda armia gwałci. Gwałcili czerwoni, gwałcili Jankesi (i to jak...). Polacy też gwałcili - u tzw. Wyklętych (słusznie)
roiło się od zboczeńców wszelkiej maści.
- 10 8
-
2019-02-24 18:22
moze koscioly, zobacz jak im stercza wieze, chore prawactwo przekracza wszelkie granice absurdu
- 5 6
-
2019-02-24 15:06
gdyby ten komentator potrafił czytać (uwaga: ze zrozumieniem)
to by nie wypisywał takich głupotek
Gdyby nie sowieccy sołdaci Gdańsk dalej mówiłby po niemiecku.- 13 4
-
2019-02-24 15:00
Parafrazując powiedzenie z moich czasow: Czołg zniknie gdy Uniwersytet Medyczny ukończy dziewica. (2)
- 18 3
-
2019-02-24 18:28
(1)
a prawiczkow ilu ukonczylo? chyba wiekszosc!
- 3 1
-
2019-02-25 13:26
jak Jarosław ... do dziś pozostał
kota nie liczę :))))
- 0 1
-
2019-02-24 13:05
mówi się radziecki (5)
nie wiem czym są sowiety wiem czym są i czym były "rady"
- 10 17
-
2019-02-25 13:24
w PRL to "radziecki" siłą cenzurą narzucono ... bo "Sowiet" żle się kojarzył Narodowi
a dziś używanie słowa „radziecki” - to tak, jak pisać o 17 września 1939 roku czy 22 lipca 1944 roku jako o dacie "wyzwolenia" ... to ignorancja!!!
- 2 1
-
2019-02-24 15:07
prawicowcy są rozmiłowani w rusycyzmach (1)
podobna mentalość chyba
- 15 8
-
2019-02-24 19:49
zarówo lewicowcy jak i prawicowcy - łączy ich jedno - pochodzenie z kresów... jakoś Poznaniak rzadko kiedy rzuci rusycyzmem, tej :D
- 6 0
-
2019-02-24 19:49
совет = rada.... w polszczyźnie też funkcjonowało określenie "organ radziecki" tj. rada miasta, rada powiatu itp. Z czasem zaprzestano go używać, a liczni przybysze z kresów spowodowali, że zamiast "radziecki" zaczęto gdzieś od końca lat 90 ubiegłego wieku, mówić "sowiecki" co jest oczywistym rusycyzmem. Z całą sympatią do Rosjan - po polsku prawidłowo (nie "prawilnie" bo ten rusycyzm w polszczyźnie już też ma odrębne znaczenie) jest "radziecki".
- 8 3
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2019-02-24 12:30
Nieuku (5)
Czołg z sowieckiej fabryki, ale brygada polska!
- 47 7
-
2019-02-24 17:33
Sowiecki czołg i sowiecka brygada poskojęzyczna (4)
Polskojęzyczne oddziały sformowane przy armii bandytów i gwałcicieli z przyczyn propagandowych. Poza tym decydowała nieustanna potrzeba dostarczania mięsa armatniego na potrzeby frontów. Czołg przenieść do muzeum II wojny - rzadki model pierwszych lat masowej produkcji.
- 5 21
-
2019-02-24 23:36
(2)
To ciekawe, że nasi żołnierze, których jedyną "zbrodnią komunistyczną" było nie dotarcie na czas z gułagu na miejsce zbiórki armii Andersa, są wg. dzisiejszego prawactwa jedynie "polskojęzyczni". Żal.
- 9 4
-
2019-02-25 00:58
Żołnierze polscy, ale jednostka polskojęzyczna prz sowietach (1)
Sowietom Polacy byli potrzebni jako tanie mięso armatnie i jeszcze do tego, żeby propagandą o "powrocie na ziemie odzyskane" przykryć fakt zagarnięcia cudzych ziem . Propaganda sowiecka, jak widać, skuteczna bywa nadal.
- 3 4
-
2019-02-25 13:16
walczyli o Polskę!!! - LWP to byli -Polacy- tacy sami Polacy jak ci od Andersa
a dorabianie do tego poPiSowej teorii ,,, przez neobolszewickiego PiSorka+ ... to już śmiech
- 1 3
-
2019-02-24 20:03
Czy szanownego upośledzenie umysłowe jest wrodzone, czy nabyte?
- 9 1
-
2019-02-25 12:44
Gdy Akademie Medyczną ukończy dziewica
- 0 0
-
2019-02-25 10:42
ten czołg to unikat nie jedno muzeum by chciało ten czołg bardzo mało się takich zachowało bo on ma mały kaliber armaty
- 0 0
-
2019-02-25 06:52
Masz coś przeciwko agenturze w obecnym rządzie?
- 0 1
-
2019-02-25 06:40
PIS.won.z.Gdańska
Prasa sugeruje że wasza ... obecnie rządząca partia przeżarta jest ruska agenturą
- 1 4
-
2019-02-25 00:36
Zaraz potem jak kopnie w kalendarz ostatni kościelny pedofil!
- 2 2
-
2019-02-24 16:17
Tym czołgiem w 1945 do Gdyni wjechał Polak kpt. Miazga. (2)
Pogonił niemców. Masz coś przeciw temu.
- 20 3
-
2019-02-24 19:57
Jak wjeżdżał do Gdyni to był porucznikiem.
- 3 0
-
2019-02-24 16:25
Napewno ma. Jak każdy faszysta wolałby niemiecka okupację.
- 14 3
-
2019-02-24 18:10
gdy niejaki Braun sprowadzi wrak ze Smolenska
pyszczeć to było komu i pisać bzdury oraz robic filmy o zamachu ale teraz wszyscy ogon pod siebie. A stowarzyszenie Godność nie zauważa tej poniewierki godności Rzeczpospolitej. No jasne oni są od Godności własnej
- 7 3
-
2019-02-24 13:27
Wówczas gdy zmądrzejesz.
Czyli nigdy. Miłego dnia.
- 3 4
-
2019-02-24 13:30
Kiedy zniknie pomnik pedofila? (4)
- 20 25
-
2019-02-24 20:10
Którejś nocy, jak go pilnującym dobrze d*py zmarzną. (2)
- 3 5
-
2019-02-24 21:10
nie ma co się zabawiać w znikanie pomników, to nie o to chodzi, lepiej załatwiać sprawy zgodnie z prawem (1)
Sekielski i**ota narobił nam w mieście bałaganu
- 5 2
-
2019-02-25 15:59
Sądzisz że to to interesuje że bałagan narobił najważniejsze że darmowa promocja filmu poszła
- 0 0
-
2019-02-24 18:57
Jak zniknie...
... Podpis ubeka
- 5 1
-
2019-02-24 16:04
POmniki Platformy Okupacyjnej. (4)
W Gdańsku stoi pomnik Guntera Grassa, Jest rondo nazwane jego imieniem. Nadano mu tytuł "honorowego obywatela "Gdańska. Ten "obywatel" POza tym , ze napisał parę książek, zgłosił się na ochotnika do niemieckiego hitlerowskiego wojska. Służył w SS Wafen , wsławiającej się wybitnym zbydlęceniem i zbrodniami wręcz niewyobrażalnymi. Pochodząc z rodziny kaszubsko -niemieckiej , nie uważał, za coś niestosownego iż niemcy rozstrzelali jego wujka . Obrońcę Poczty Polskiej . Nie przeszkadzało mu to wiernie służyć hitlerowi w najbardziej zbrodniczej formacji. Sam siebie nazywał faszystą. Ukrywał ten fakt do roku 2006 aby nie utrudniał mu starania się o literacką nagrodę Nobla. Ujawniając się , nawet w Niemczech wzbudził POwszechny szok.
- 20 13
-
2019-02-24 21:32
poczytaj (3)
Jego książki, bo nie rozumiesz, że on ani Polakiem ani Niemcem się nie czuje, miał podły los
- 5 5
-
2019-02-25 15:32
Żle mu nie było.
Spędził po wojnie wiekszość swojego życia w Niemczech zachodnich . CZyli czuł sie biedaczysko niemcem faszystą.
- 0 1
-
2019-02-25 01:07
No biedaczek.
- 1 2
-
2019-02-24 22:19
Co mnie obchodzi jego los
Faszyzm wyrządził Polakom tyle krzywd, że stawianie POmników faszystom w kraju tak przez nich doswiadczonym , jest wyrazem d**ilizmu , lub ostatnio "modnego" antypolonizmu. POwstał z inicjatywy Adamowicza , za przyzwoleniem Wałęsy.
- 4 6
-
2019-02-24 18:23
(1)
Kiedy w końcu zlikwidują"pomnik" Bolka, a więc gdańskie lotnisko? Wstyd na cały świat, że lotnisko nosi nazwę tej persony.
- 13 8
-
2019-02-25 14:24
proponuję Port Lotniczy im.Solidarności w Gdańsku
- 1 0
-
2019-02-25 14:17
Bardzo dziwi mnie kolejne zachowanie arcybiskupa.
- 1 0
-
2019-02-25 14:15
Daniluk ty jesteś sam kontrowersyjny.
- 1 1
-
2019-02-25 14:15
Nie obchodzą mieszkańców Gdańska niemieckie pomniki.
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.