- 1 Zajrzyj do międzywojennych witryn (37 opinii)
- 2 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 3 Willa słynnego "morskiego" malarza (154 opinie)
- 4 Podróż koleją z Gdyni do Szwecji (7 opinii)
- 5 Kto wykonał słynne zdjęcie Jana z Kolna (210 opinii)
- 6 Nowe spojrzenie na Wrzeszcz i Sopot (44 opinie)
"Zamek" Wehrmachtu miał powstać w Gdańsku
W latach II wojny światowej niemieccy narodowi socjaliści planowali w sposób diametralny zmienić obraz architektoniczny Gdańska oraz jego przedmieść. Jedną z największych inwestycji miała być budowa na wzgórzach morenowych w lasach oliwskich potężnego gmachu nowej uczelni Wehrmachtu. Swoją formą szkoła miała nawiązywać do dawnych zamków gotyckich, wznoszonych w średniowieczu przez zakon niemiecki.
Forma architektoniczna, jak i rozmach całego założenia nie pozostawiał złudzeń co do propagandowego znaczenia tej inwestycji. Placówka - Szkoła Wojenna Wojsk Lądowych (niem. Heereskriegsschule) - miała kształcić "nowe pokolenia młodych kadr oficerów dla całego niemieckiego Wschodu". Miała też przypominać obecność zakonu niemieckiego na Pomorzu Gdańskim przed wiekami oraz podkreślać tradycje, z jakich czerpał Wehrmacht.
Prace nad projektem szkoły rozpoczęto jeszcze we wrześniu 1939 r. Kierował nimi arch. Hans-Hermann Klaje z Urzędu Budowlanego Wojsk Lądowych przy Naczelnym Dowództwie Niemieckich Sił Zbrojnych. Klaje współpracował z radcą budowlanym Finke i inż. Pfuhlem. W lutym 1940 r. projekt otrzymał osobistą akceptację Adolfa Hitlera, a późną wiosną opublikowano pierwsze plany tej inwestycji. Docelowo bliźniaczą uczelnię planowano także zbudować w Berlinie. Trudno było o bardziej dobitny dowód na rolę, jaką planowano nadać Gdańskowi (jako garnizonowi) w planach "Tysiącletniej Rzeszy".
Kompleks szkoły na skraju morenowych wzgórz
Gdański zespół Szkoły Wojennej Wojsk Lądowych miał być umiejscowiony na grzbiecie pasma wzgórz morenowych , na terenie współczesnego osiedla VII Dwór. Dojazd do szkoły miał zostać wytyczony na przedłużeniu istniejącej wówczas Friedrichs-Allee (dziś to al. Wojska Polskiego), czyli w rejonie najbliższym miejscu, gdzie obecna ul. Piotra Michałowskiego dotyka nasypu kolejowego Pomorskiej Kolei Metropolitalnej .
Po minięciu linii kolejowej, a następnie wartowni, droga miała wieść przez niewielką dolinkę (dziś okolice między ul. Henryka Rodakowskiego, Piotra Norblina i Aleksandra Orłowskiego ), gdzie znajdowałoby się wielofunkcyjne boisko sportowe wraz z budynkiem zaplecza (sale gimnastyczne, szatnie, magazyny i sanitariaty). Następnie szosa miała gwałtownie zakręcić, aby wiaduktem nad jednym z jarów wspiąć się już na zbocze wzgórza.
Na ukrytym w lesie skrzyżowaniu należałoby skręcić w lewo w kierunku głównego budynku szkoły; po prawej stronie miał znaleźć się natomiast plac ćwiczeń otoczony przez budynek mieszkalny dla kadetów (koszary), zespół stajen z ujeżdżalnią, a także garaże z warsztatami.
W głębi założenia, już po drugiej stronie wzgórza (a więc kierując się na wprost ze skrzyżowania) zaplanowano budowę odkrytego basenu. Ostatnim obiektem w kompleksie miał być niewielki budynek mieszkalny dla kadry oficerskiej - miał on stanąć na najbardziej wysuniętym fragmencie wzgórza w kierunku miasta, blisko wspomnianej linii kolejowej, w stosunkowo niedalekiej odległości od położonej niżej wartowni i wjazdu na teren całego zespołu.
Sercem całego kompleksu miał być główny budynek szkoły, złożony z dwóch części - w wyższej lokowano sztab (dowództwo) placówki, aule oraz pomieszczenia szpitalne, w niższej zaś, obok sal wykładowych, pokoi kadetów i łazienek, także pomieszczenia gospodarcze (kantynę, kuchnię i magazyny). Wysokość murów sztabu miała sięgać 24 metrów, zaś wież - 27 metrów. Na dziedzińcu szkoły, który był okalany przez niższą część gmachu z arkadami, miały odbywać się ćwiczenia i uroczyste apele.
Powstanie podobozu jenieckiego
Specjalnie w celu realizacji tego ambitnego przedsięwzięcia w dolinie przy wzgórzach założono w drugiej połowie 1940 r. podobóz Stalagu XX B (obozu jenieckiego ulokowanego pod Malborkiem). Była to druga tego typu placówka w Gdańsku (pierwszy podobóz został najpóźniej na początku 1940 r. utworzony na Biskupiej Górce). Z końcem roku w Oliwie znajdowało się 950 jeńców (przede wszystkim Francuzów i Belgów), którzy mieli budować kompleks szkoły.
Właściwe roboty nigdy jednak się nie rozpoczęły. Jeszcze latem i jesienią 1941 r., kiedy miejsce jeńców z Europy Zachodniej zajęli jeńcy sowieccy, projekt formalnie był w trakcie realizacji. Jednak w związku z rosnącymi problemami natury logistycznej, brakiem materiałów budowlanych oraz rosnącym deficytem siły roboczej z jednej, a pochłaniającą coraz więcej środków rozbudową przemysłu zbrojeniowego oraz pilną potrzebą wznoszenia kolejnych schronów przeciwlotniczych z drugiej strony, projekt budowy szkoły został "czasowo zamrożony". Decyzja o rozpoczęciu budowy kompleksu została odłożona na czas po planowanym "ostatecznym zwycięstwie" Trzeciej Rzeszy (zakładano tym samym, że uczelnia będzie gotowa około 1950 r.).
Mimo zbliżającego się nieuchronnie widma klęski, jeszcze pod koniec 1944 r. władze wojskowe zabiegały o dopełnienie wszystkich formalności, by... przygotować z wyprzedzeniem teren pod inwestycję. Wspomniany podobóz jeniecki istniał do pierwszych tygodni 1945 r. To po nim do dziś została potoczna nazwa "lagrów" dla części współczesnego osiedla VII Dwór.
Niezrealizowana inwestycja Wehrmachtu - jedna z wielu
Szkoła Wojenna Wojsk Lądowych w Gdańsku na szczęście nigdy nie została wybudowana. Podobnie nie zrealizowano szeregu innych inwestycji, które miały w sposób nieodwracalny zmienić oblicze architektoniczne Gdańska, a jakie snuli niemieccy architekci i urbaniści tak przed, jak i w trakcie wojny, na czele m.in. z Albertem Speerem (pisaliśmy o tym w artykule Nazistowskie wizje rozbudowy Gdańska).
Obok opisanej Szkoły Wojennej Wojsk Lądowych do niezrealizowanych projektów tylko Wehrmachtu należy zaliczyć budowę nowej Generalnej Komendantury (prawdopodobnie miała powstać na Górze Gradowej), adaptację na wojskową szkołę muzyczną koszar (dziś nieistniejących) przy ul. Aksamitnej , rozbudowę i modernizację lotniska we Wrzeszczu (choć prace w tym zakresie udało się w pewnym stopniu przeprowadzić), wreszcie budowę kompleksu Akademii Medycznej Marynarki Wojennej (Marineärztliche Akademie).
Ta ostatnia miała zostać przeniesiona z Kilonii do nowej siedziby w Gdańsku lub na granicy Sopotu i Gdyni. Ostatecznie, wobec rosnących problemów, trafiła nie nad Zatokę Gdańską, a do Tybingi w środkowych Niemczech.
O autorze
Jan Daniluk
- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).
Opinie (92) 6 zablokowanych
-
2015-11-04 16:51
Uwazam ze ten budynek wlasnie powinien powstac.
Ma doskonala architecture i na pewno zostal swietnie zaprojektowany od wewnatrz takze. Mogl by sluzyc jako naczelne dowodztwo naszej Marynarki Wojennej a takze jako budynek koszarowy dla naszych marynarzy i zolnierzy. To nic zlego ze zostal zaprojektowany przez Niemcow. Wiekszoac naszych wiekszych miast na Zachodzie Polski ma niemiecki wyraz. Nie tylko Wroclaw, Poznan, Gdansk czy Szczecin. Taka byla historia i nie mozna juz jej zmienic. Mozna zmienic przyszlosc ale juz nie przeszlosc.....
- 11 1
-
2015-11-04 19:47
Zamiast Akademii Medycznej Marynarki Wojennej...
mamy nieco skromniejszą jednostkę medyczną - Szpital Marynarki Wojennej. Architektonicznie tez dość ciekawa budowla.
- 2 1
-
2015-11-05 01:22
WOW ... !!!
No to jak by pitolneli taki gmach z calym kompleksem sportowym, to obecnie juz by pewnie Hilton, czy to Sheraton mieli mega cool hotele w nim, bo zakladam ze obiekt raczej dotrwal by do naszych czasow, wiec bylo by co sprzedawc pod wyżej wymienione inwestycje ...
Jednak dzieki Bogu nie doszlo do takiej dewastacji terenu, choc trzeba przyznac ze kompleks robi wrazenie ...
p.s. ciekawy artykul, bo kto by sie spodziewal ze takie wielkie zamiary mieli niemiaszki, a i tez jak mozna z czasem poznawac historie swego miasta ...- 1 0
-
2015-11-05 11:15
ja ja
- 0 1
-
2015-11-05 16:34
Dziękuję za ciekawy artykuł.
Interesuję się historią Gdańska, ale to co Pan napisał to dla mnie nowość.
Czytelnikom polecam książkę ( autorstwa J.Daniluka i J.Waseilewskiego)
"Dolny Wrzeszcz i Zaspa". To prawdziwa kopalnia wiedzy o tych dzielnicach miasta.
Dla wielu Zaspa to osiedle zbudowane w latach 70-tych XX wieku. Autorzy w ciekawy sposób opisują historię Zaspy od czasów gdy nie było tam nawet lotniska.- 2 0
-
2015-11-05 16:46
Co by było gdyby....
... niemcom udało się zbudować ten kompleks budynków ?
Na pewno dzisiaj nie stałby pusty. Może super hotel lepszy niż Hilton w centrum.
A może .... macie forumowicze inny pomysł?- 1 0
-
2018-10-06 22:52
Szkoda....
- 0 1
-
2020-03-08 15:25
kod
podpowiedzic temu wice prezydentowi Gdanska , zeby w ramach POjedniania za "złe słowa" zudowac
ten zamek , dla turystów niemieckich przypłwajacych statkami wycieczkowymi typu Schlezwig Holstein do Gdanska , oraz dla biznesmenów niemieckich zzeby mogli odpoczywac po wyzywaniu i obrazaniu polaków- 3 1
-
2020-03-08 18:19
zygi
pewnie za jakiś czas Dulkiewicz dokończy dzieło
- 2 2
-
2020-04-07 09:26
Troche dzkoda,ze nie wybudowali!
Dzisiaj by sie taki obiekt przydal dla WOT Macierewicza!
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.