• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Z odwiedzinami w XIX-wiecznym Brzeźnie. Część 2.

Michał Ślubowski
25 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Fragment mapy Gdańska i okolic z ok. 1850 r. Fragment mapy Gdańska i okolic z ok. 1850 r.

Ostatnią wizytę w XIX-wiecznym Brzeźnie zakończyliśmy w latach 30. XIX w. Dzisiaj ją kontynuujemy, odkrywając kolejne zakamarki zakładu kąpielowego Wilhelma Pistoriusa. Za tydzień w ostatniej, trzeciej części przyjrzymy się, jak wyglądało Brzeźno na przełomie dwóch wieków.



Czytaj więcej: Z odwiedzinami w XIX-wiecznym Brzeźnie. Część 1.

Jak często odwiedzasz plażę w Brzeźnie?

Dla przypomnienia - Wilhelm Pistorius zdecydował się na próbę reaktywacji kąpieliska w Brzeźnie po niepowodzeniu Fridericha Bladaua. Pistorius z energią stanął w szranki z sopockim uzdrowiskiem, zapewniając gościom odpowiednie zaplecze techniczne. Jednak Sopot i Brzeźno różniły się klientelą. W tym pierwszym było bardziej luksusowo, elegancko i wytwornie.

Z kolei drugie było swojskie i dużo bardziej dostępne dla szerokich mas. Pistorius zadbał również o otoczenie. Dużą wagę przywiązał do rozwoju ogrodu kuracyjnego, wybudował również widokowy belweder.

Brzeźnieńska zieleń



Obok uroku plaży oraz morskich fal to właśnie zieleń przyciągała gości do Brzeźna. Pistorius bardzo dbał o ogród kuracyjny oraz belweder, z którego można było podziwiać morze, a z drugiej strony: zalesione wzgórza ciągnące się od Strzyży do Oliwy. Na terenie pomiędzy Brzeźnem a Nowym Portem przeważały wydmy, które dopiero w tamtym czasie zaczęły być wypierane przez celowe zalesianie.

Władze rejencji podjęły takie działanie, aby uchronić drogę przed szkodliwym działaniem piasku. To było dla Pistoriusa doskonałą wiadomością, bowiem w jego najlepszym interesie było dbanie o dobrą jakość szosy prowadzącej do Brzeźna. Zresztą przedsiębiorca zobowiązał się w specjalnej umowie do opieki nad fragmentem drogi leżącym najbliżej jego zakładu.

- 1/4 mili dalej w głąb wybrzeża znajduje się nieco osamotnione, ale cieszące się popularnością kąpielisko w Brzeźnie, z dobrym zajazdem, pokojami do wynajęcia, łazienkami i ładnym, czystym ogrodem, który wydaje się siłą wydarty otaczającym piaskom - napisano w przewodniku po Gdańsku i okolicy z 1861 r.  

Pomimo programu zalesienia przy drodze można było dostrzec jeszcze tereny podmokłe i duże sadzawki, będące pamiątką po niedawnych powodziach. Dlatego wyobrażając sobie dawne Brzeźno, musimy zdawać sobie sprawę, że drzewa pojawiły się w tamtej okolicy dopiero w II połowie XIX wieku!

Grafika przedstawiająca Brzeźno, ok. 1914 r. Grafika przedstawiająca Brzeźno, ok. 1914 r.

Droga do Brzeźna



Wspomniałem już, że Brzeźno było dosyć oddalone od innych osiedli, dlatego tak ważną drogą była szosa poprowadzona do Nowego Portu. Jednak przewodniki polecały różne drogi dotarcia do kąpieliska. Poniżej fragment bedekera Fritza Wernicka z 1873 r.:

- Są trzy sposoby, żeby dostać się do gdańskiego portu i modnej plaży z kąpieliskiem. Najmniej popularnym i wygodnym, a zarazem najdroższym jest podróż lądem. Trzeba udać się przez Bramę Oliwską na prawo, ominąć stocznię cesarską, a potem kilka fabryk: stamtąd do Nowego Portu można się dostać w pół godziny. Podróżowanie pociągiem jest szybsze i wygodniejsze (...). Pociąg przecina fortyfikacje i mknie równolegle jak kolej na Szczecin, a potem skręca w prawo i ciągnie się między trzęsawiskami i bagiennym jeziorem Zaspa, i po 12 minutach zatrzymuje się na stacji Nowy Port (...). Najpiękniejszym i najwygodniejszym sposobem jest jednak podróż parowcem i to właśnie rekomendujemy wszystkim chętnym na wycieczkę.
Rzeczywiście, w 1867 r. została otwarta linia kolejowa prowadząca z dworca przy Bramie Nizinnej do Nowego Portu, której realizacja była możliwa dzięki zaangażowaniu wojska. Jednak większość przewodników podpowiadała podróż parowcem, która była najbardziej malownicza - podobnie jak współcześnie popularnością cieszą się kursy tramwajami wodnymi.

Kąpielisko w Brzeźnie, ryt. Julius Seyffert, ok. 1845 r. Reprodukcja zamieszczona w książce Otto Müllera "Brösen", wydanej w Gdańsku w 1936 r. Kąpielisko w Brzeźnie, ryt. Julius Seyffert, ok. 1845 r. Reprodukcja zamieszczona w książce Otto Müllera "Brösen", wydanej w Gdańsku w 1936 r.

Swojskie kąpielisko



Możemy powiedzieć, że Pistorius stworzył z Brzeźna popularne, swojskie kąpielisko. Było prowadzone przede wszystkim z myślą o samych gdańszczanach, którzy mogli udać się na plażę i wrócić do domów jeszcze tego samego dnia. Goście z zagranicy pragnący doświadczenia światowego kurortu wybierali Sopot. Wróćmy raz jeszcze do przewodnika Wernicka:

Reklama informująca o koncercie w Brzeźnie. Reklama informująca o koncercie w Brzeźnie.
- Ścieżka biegnie koło większej latarni, zielonych nasadzeń i grupy mniejszych domków. Można tam znaleźć zajazd, dobrą restaurację z przyjemnych ogrodem i zakłady kąpielowe. Bliskość morza, wiejski charakter (...) czynią z Brzeźna, pomimo oddalonej lokalizacji, popularne miejsce na letni wypoczynek. Jeżeli nie obawiacie się piaszczystych ścieżek i jesteście w stanie przeskoczyć nad małymi strumieniami wpadającymi do morza, możecie dość z Nowego Portu, przez Brzeźno do Jelitkowa i Sopotu.
Jedną z największych atrakcji Brzeźna były koncerty. To był niezwykle modny sposób spędzania czasu, dlatego takie rozrywki starali się zapewnić właściciele restauracji i zajazdów zewsząd pod Gdańskiem, nie wyłączając chociażby Jaśkowej Doliny. W zdecydowanej większości czas gościom umilali lokalni muzycy. Czasami jednak występujący grajkowie przyjeżdżali z zagranicy i podczas jednego pobytu starali się wystąpić w jak największej liczbie miejsc. Janusz Dargacz w swojej książce podaje przykład z lipca 1839 r., kiedy reklamowano występ artystyczny dwóch Beduinów: RhigasaAbdalla.

Dla tego okresu cezurą końcową była śmierć Wilhelma Pistoriusa w 1865 r. i - po kilku latach - zakupienie kąpieliska przez Hermanna Kullinga.

O autorze

autor

Michał Ślubowski

Popularyzator historii Gdańska, autor bloga Gedanarium i podcastu Historia Gdańska dla każdego oraz współautor podcastu Makabreski, poświęconego mrocznym historiom z przeszłości regionu.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (17)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Co trzymała w dłoniach „Natasza” - dziewczyna z pomnika Braterstwa Polsko-Radzieckiego w Gdyni?

 

Najczęściej czytane