• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wojskowe tradycje Gdańska

Jan Daniluk
21 czerwca 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Nieistniejący pomnik w Parku Uphagena we Wrzeszczu. Nieistniejący pomnik w Parku Uphagena we Wrzeszczu.

Przedwojenni mieszkańcy Gdańska pielęgnowali pamięć o żołnierzach pochodzących z miasta, zarówno Niemcach, jak i Polakach. Szacunek dla weteranów zmienił się w groźny kult militaryzmu dopiero po dojściu do władzy nazistów.



Uroczystość odsłonięcia Skagerrakstein 25 czerwca 1939 r. Zdjęcie zamieszczone w Danziger Neuste Nachrichten... Uroczystość odsłonięcia Skagerrakstein 25 czerwca 1939 r. Zdjęcie zamieszczone w Danziger Neuste Nachrichten...
...oraz w Danziger Vorposten. ...oraz w Danziger Vorposten.
Współczesne zdjęcie pomnika poległych marynarzy z lat I wojny światowej przy ul. Klonowicza w Gdańsku-Kolonii. Współczesne zdjęcie pomnika poległych marynarzy z lat I wojny światowej przy ul. Klonowicza w Gdańsku-Kolonii.
W słoneczne, niedzielne popołudnie 17 lipca 1927 r. spod hali sportowej zobacz na mapie Gdańskawe Wrzeszczu (dziś stoi tu gmach Opery Bałtyckiej) wyruszył uformowany w kolumnę tłum ludzi, którzy gromadzili się już w tym miejscu od pewnego czasu. Po kilkunastu minutach pochód dotarł do Parku Uphagena zobacz na mapie Gdańska. Tam, po przemowach przedstawicieli władz miejskich oraz kilku duchownych, w asyście orkiestry oraz pocztów sztandarowych organizacji paramilitarnych i weteranów, których w Gdańsku nie brakowało, odsłonięto kolejny już pomnik, poświęcony żołnierzom gdańskiego garnizonu, którzy polegli na Wielkiej Wojnie (1914-1918).

Pomnik miał formę sporego prostopadłościanu z wapienia, posadowionego na niewielkim, trawiastym pagórku. Na szczycie bryły, na wyrzeźbionym wieńcu laurowym oraz mieczu spoczywał wykonany z wapienia żołnierski hełm. Na jednej ze ścian, między dwiema płaskorzeźbami, przedstawiającymi z jednej strony umierającego żołnierza, a z drugiej młodą kobietę, widniał napis "Bohaterom 1914-1918". Pomnik ten był poświęcony 1020 poległym żołnierzom pruskim, którzy wyruszyli na front I wojny światowej z Wrzeszcza. Dziś po pomniku nie został nawet najmniejszy ślad.

Lokalizacja monumentu w tej dzielnicy Gdańska nie była przypadkowa - w momencie wybuchu I wojny światowej stacjonowało tu w pięciu kompleksach koszarowych ok. 3 tys. żołnierzy, a więc - ostrożnie szacując - co trzeci żołdak z gdańskiego garnizonu.

Rok później, 2 września 1928 r., Gdańsk wzbogacił się o kolejny wojskowy pomnik. Wówczas w nadmorskim lesie w Brzeźnie, na miejscu dawnej baterii nadbrzeżnej, w której do końca 1919 r. służbę pełnili artylerzyści z koszar w Nowym Porcie, fortu brzeźnieńskiego oraz twierdzy Wisłoujście, stanęła wysoka na 15 m kolumna, zwieńczona złotą kulą o średnicy 1,3 metra. Na cokole monumentu widniały dwie tablice: jedna od strony morza, druga od strony lasu. Na tej pierwszej widniał napis: "1914-1918. Ku wiecznej pamięci dzielnych, poległych żołnierzy z 17. Pułku Artylerii Pieszej (2. Zachodniopruskiego) i jego wojennych formacji", natomiast na drugiej: "Wierni aż do śmierci! W wykonywaniu świętego obowiązku wobec Ojczyzny poległo 60 oficerów i 762 podoficerów oraz szeregowców". Nie można zapominać jednocześnie, że w mundurach pruskiego wojska służyło - szczególnie w Poznańskiem i na dzisiejszym Pomorzu Gdańskim - niemało Polaków.

Opisane wyżej jedynie dwa monumenty były jednymi z kilkunastu istniejących niegdyś w Gdańsku pomników, świadczących o bogatej historii pruskiej wojskowości tej nadmorskiej twierdzy.

Po 1920 r., kiedy powstało zdemilitaryzowane Wolne Miasto Gdańsk, nie przestano pielęgnować tradycji wojskowych w mieście nad Motławą. Choć pomniki były najwyraźniejszym wyrazem hołdu wobec tradycji wojskowych Gdańska, fundowano także tablice pamiątkowe (głównie w dwóch świątyniach: św. Jana i św. Elżbiety), a w powszechnym użyciu były zwyczajowe nazwy poszczególnych budynków, które niegdyś pełniły rolę np. koszar (o ulicach, odwołujących się nazwą do poszczególnych fortyfikacji, nie wspominając). W gazetach gdańskich przy okazji ważniejszych dat, związanych z funkcjonowaniem dawnego garnizonu, pojawiały się artykuły, felietony i wspomnienia. Organizowano wystawy, poświęcone wybranym wątkom z wojennej militarnej przeszłości Gdańska (m.in. w 1934 r. w Pałacu Opatów, ówczesnym Państwowym Muzeum Krajowym Historii Gdańska).

Szczególną rolę w kontynuowaniu i podtrzymywaniu tradycji wojskowych w Grodzie Neptuna w okresie międzywojennym odegrała policja Wolnego Miasta Krajowej (której spora część członków rekrutowała się z dawnych formacji policyjnych lub wojskowych), a także licznie działające w mieście związki wojaków (Kriegervereine) czy weteranów, które wydawały niekiedy nawet własne gazety. O ile jednak znaczenie tych ostatnich z czasem malało, o tyle od 1926 r. na znaczeniu stopniowo zaczęły zyskiwać utworzone nad Motławą formacje SS (pierwsza sformalizowana struktura w 1930 r.) i SA (pierwsze oddziały już od 1927 r., numeracją nawiązujące zresztą do dawnych jednostek gdańskich). Te paramilitarne organizacje w latach 30. XX w. brały czynny udział w szeregu manifestacji, nawiązujących do militarnych dziejów miasta, niejednokrotnie prowokując tym stronę polską, jak choćby przy okazji zdjęcia polskiego orła z Bramy Stągiewnej w 1935 r. i umieszczeniu na jego miejscu tablicy pamiątkowej, poświęconej żołnierzom gdańskiego 128. Pułku Piechoty.

Nawiązywanie do militarnej przeszłości miasta było zręcznym wybiegiem władz Wolnego Miasta Gdańska (opanowanych już przez NSDAP), dzięki któremu można było coraz śmielej przeprowadzać potajemną remilitaryzację, wyrażającą się m.in. we wprowadzeniu w 1933 r. specjalnych, skoszarowanych sotni policyjnych, rosnącym przemycie wyposażenia wojskowego, szkoleniu cywili, rozbudowie aparatu SA, SS i rezerwy policyjnej (Straży Obywatelskiej) czy wreszcie w zakamuflowanym poborze obywateli WMG do Reichswehry. Jednym z wyraźniejszych aktów nawiązania do dawnych tradycji było również przejęcie przez policję krajową (Landespolizei) emblematu dawnej Brygady Przybocznej Huzarów.

Tradycje wojskowe dawnego, pruskiego garnizonu zostały zniekształcone i zawłaszczone przez NSDAP. Pod pretekstem organizacji Dni Marynarki Wojennej pod koniec czerwca 1939 r. do miasta ściągnięto szereg przedstawicieli niemieckiej Kriegsmarine, którzy zwiedzili m.in. port i nabrzeża. Przy okazji odsłonięto nowy pomnik poległych marynarzy z lat 1914-1918 (tzw. Skagerrakstein, przetrwały do dziś głaz na posesji przedszkola przy ul. Klonowicza zobacz na mapie Gdańskawe Wrzeszczu). Była to jedna z ostatnich, tak wielkich manifestacji hitlerowskich w Gdańsku przed wybuchem II wojny światowej.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (150) ponad 10 zablokowanych

  • Jestem dumnym Gdańszczaninem (4)

    Nie ma drugiego takiego miasta w Polsce o tak skomplikowanej historii. Czasami aż trudno ją zrozumieć. Ale to daje poczucie wielkości miejsca w którym przyszło nam żyć.
    Panie Janku !
    Czekamy na więcej.

    • 114 9

    • gdańszczanin (2)

      Niech duma nie przysłania ortograficznego faktu, że określenia mieszkańców miast piszemy w języku polskim małą literą.

      • 3 7

      • może kielczanin lub (1)

        warszawiak bo u mnie zawsze Gdańszczanin

        • 3 4

        • Trzy razy "Gdańszczanin" i polejesz maturę z polskiego.

          • 1 5

    • Ej ty dumny....!

      Nie dorastasz do pięt z tym swoim Danzigiem do Krakowa !!!

      • 1 7

  • Nie zgadzam sie z Panem Autorem - prusactwo okupujace Wolne Miasto Gdańsk od 1795 roku bylo ojcem chrzestnym i fundamentem (6)

    hitleryzmu, w końcu jednak przyjete przez Gdańszczan za swoje. Jest to haniebna część historii Gdańska. No a teraz Pana Adamowicz urzadza urodziny na koszt podatnika dla ochotnika Waffen-SS Guntera Grassa.

    Wstyd i Hańba !!!

    • 45 59

    • chyba jesteś karton a nie Katon

      • 6 9

    • Jakbyś żył w tamtych czasach w Niemczech też byłbyś "ochotnikiem Waffen-SS"

      Łatwo jest kozaczyć dziesiątki lat po wojnie ,a prawda jest taka że poszedłbyś za większością .

      • 18 11

    • (1)

      smutna prawda Panie i Panowie, historia Gdańska i jego mieszkańców/obywateli jest raczej powodem do wstydu ....

      • 6 8

      • hehe

        To sie wyprowadź-a co jest dla Ciebie dumA?Idiota

        • 0 2

    • Wolne Miasto Gdańsk?

      Okupujące? Spałeś na historii, czy chorowałeś? Sprawdź kiedy istniało pierwsze Wolne Miasto Gdańsk, kiedy drugie, ile czasu w sumie oba istniały, pod kim było pierwsze, kim etnicznie są Prusacy, relację Prus Królewskich do Książęcych oraz materię Królestwa Prus. Potem wróć.

      • 4 0

    • No wypad z Gdańska polaczku

      jak ci się nie podoba germańskie dziedzictwo to raus na mazowsze i żyj tam z dzikusami

      • 0 0

  • Działa nieliczne, ale za to bardzo wpływowe antypolskie lobby, które nazywają "partią pruską" (16)

    Gdańszczanie zafundowali niedawno Niemcom stojący obok naszego kolejowego dworca pomnik Kindentransportów, który wyraża łączność Gdańska z III Rzeszą niemiecką.

    • 20 36

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

      • (11)

        Twierdzisz, że nieprawdą jest, że /nie tylko/ w Gdańsku działa niemieckie lobby? Jak więc wytłumaczysz fakt, że na 70 rocznicę wybuchu II wojny światowej nie powstał w Gdańsku Pomnik Pomordowanych Pomorzan (kosztować miał 400 tys. zł.), a Prezydent Gdańska i Radni wydali 860 tys. zł naszych pieniędzy na Pomnik Kindertransportów przed dworcem PKP, upamiętniający wyjazdy, przed wybuchem II wojny światowej, do Londynu, dzieci obywateli niemieckich żydowskiego pochodzenia - z Niemiec i nielicznych z Wolnego Miasta Gdańska? Nie były to więc ofiary wojny, ani obywatele Polski!
        Nie podzielasz poglądu, że wystarczającą przesłanką przeciwko postawieniu owego pomnika jest to, że winy Niemiec wobec własnych obywateli powinni upamiętniać Niemcy na własnej ziemi, a nie Polacy w Polsce za polskich podatników pieniądze?

        • 14 12

        • Myślałem, że Świadkowie Jehowy mają więcej serca (10)

          Pomnik stojący przed dworcem upamiętnia dzieci, które zostały oderwane od ich rodzin, żeby mogły żyć. Widać, że zrozumienie tamtej tragedii cię przerasta. Dałeś dowód na to, że fanatycy religijni nie zasługują na miano ludzi.

          • 16 10

          • Jak to jest? (6)

            W Polsce nie stawia się pomników dzieciom polskim, których wiele straciło życie w czasie wojen lub zostało osieroconych tylko stawia się pomniki dzieciom niemiecko-żydowskim ?
            Zburzyć ten pomnik a na jego miejsce postawić pomnik np. Erwinki Barzychowskiej, najmłodszej ofiary ataku na Pocztę Polską w Gdańsku w '39.

            • 22 5

            • zburz swój mózg (4)

              • 4 18

              • 11-letnia Erwinka Barzychowska (3)

                została oblana przez Niemców płynem łatwopalnym i podpalona kiedy chciała wydostać się z płonącego budynku.
                Po 50 dniach ogromnych cierpień zmarła w Szpitalu Miejskim
                20 pażdziernika 1939 roku.

                • 12 3

              • co gorsze, to jakiś kretyn podpala jej grób (2)

                podlość ludzka nie ma granic

                • 6 2

              • (1)

                A gdzie jest ten grób? Chciałbym uczcić pamięć tego dziecka.

                • 5 1

              • Grób Erwinki Barzychowskiej znajduje się na Zaspie kwatera II grób 36

                • 5 0

            • Może nie zburzyć a sprzedać? Teraz wszystko sprzedają to i pomnik na licytację to może jakiś szwed kolekcjoner kupi? Byłaby kasa na polskie pomniki.

              • 3 0

          • Towarzyszko feministko

            Każdy ma prawo do swojej opinii. Formą upamiętnienia 113 dzieci, obywateli W.M. Gdańska, które wyjechały do Londynu w 1939 r., mogłaby być najwyżej skromna tablica, w nie bardziej eksponowanym miejscu niż dla Polskich miejsc pamięci, odsłonięta na wniosek i koszt - w całości lub chociaż w części - zainteresowanych nią środowisk żydowskich. W opisie historycznego tła tego wydarzenia można było zaznaczyć, że było ono epizodem (1% wszystkich dzieci niemieckich pochodzenia żydowskiego) w ramach szerszej akcji Kindertransportów, w reakcji na nasilanie się prześladowań ze strony niemieckiego, hitlerowskiego faszyzmu.

            • 9 2

          • Ty, ludź ! (1)

            Te dzieci pojechały za "hajc" z żydowskich składek. Owszem zostały uratowane od niechybnej śmierci, ale co ma to wspólnego z polskością która w Gdańsku przez blisko 200 lat była rugowana na wszelki możliwy sposób. Zanim cos napiszesz pomyśl, bo swoim relatywizmem dajesz także akt wybaczenia hitlerowcom wywożącym nagminnie dzieci z Zamojszczyzny i przymusowe robienie z nich Niemców.
            Wszak i one także zostały uratowane !!!.
            Zatem można Ciebie wpisać na listę współsprawców tamtego zdarzenia.

            • 4 4

            • Zanim wkleisz post: przeczytaj, zmień tak,żeby miał sens i był na określony temat. Teraz żeś dał kilka wątków i nie wiadomo o co chodzi: o pomnik, o polskość, o Dzieci Zamojszczyzny (sprawę znam lepiej od Ciebie, bo mam tam rodzinę)

              • 1 4

    • (2)

      Dla Tuska "polskość to nienormalność" czyli sami wybieramy "niemców" i oni nami rządzą

      • 5 4

      • "Polskość to nienormalność"? (1)

        Podaj całość tego (ale bez manipulacji przecinkami - w końcu manipulant musiał Tuska już przepraszać publicznie), oraz podaj kto te słowa pierwotnie wygłosił (dla leniów: Piłsudski - i polecam wam całą tą frazę w oryginale przeczytać i odpowiedzieć sobie - czy nie miał racji). Swoją drogą - po prostu piękne - frazę wyrażającą patriotyzm (tu jako pragmatyczne działanie na rzecz kraju a nie tylko "patriotyzm" jako epatacja martyrologią i bicie na tym kapitału politycznego), wygłoszone przez polskiego męża stanu a powtórzone przez obecnego polityka - banda imbecyli podaje jako dowód ich wrogości do kraju...

        • 2 5

        • A znasz historię jak Tusek próbował odłączyć Kaszuby od Polski w 1992r., na zebraniu ZK-P?

          Ale go wyśmiali. W tym samym roku obalał z Bolkiem, Waldkiem i Olkiem polski rząd Premiera Olszewskiego.

          • 0 0

  • Mieszkałem wiele lat (34 lata) w tej okolicy ale o takim pomniku pierwszy raz słyszę (1)

    "Pomnik poległych marynarzy z lat I wojny światowej przy ul. Klonowicza w Gdańsku-Kolonii"
    Widzę że stoi on na ternie przedszkola,może to dlatego nic o nim nie wiedziałem bo to teren ogrodzony i nigdy tam nie byłem.

    • 21 0

    • To przedszkole to byla siedziba nsdp w Gdansku .

      • 4 0

  • Panie Janie (2)

    nie rozumiem jedynie, czemu uzywa pan zwrotu:
    ..."co trzeci żołdak z gdańskiego garnizonu"...
    Zoldak, zoldactwo- ma moim zdaniem wyraznie pejoratywne znaczenie.

    • 24 11

    • nie mądruj się bucu

      doucz się

      • 6 4

    • choc raz

      ten autor uzyl wlasciwego okreslenia. precz z niemczyzna

      • 5 3

  • ten portal ma zwyczaj wyciagac na swiatlo dzienne akcenty niemczyzny (8)

    zamiast uwypuklac to co Polskie .
    teraz czas wyciagnac pare mini pomniczkow z napisami w gotyku z Trojmiejskiego Parku Krajobrazowego .
    DLACZEGO NIE MA OPISU POMNIKA KOLO PACHOLKA W OLIWIE !!!! tylko sie zajmujecie jakims zapomnianym glazem .........
    DLACZEGO NIE NAPISZECIE CO ZA POMNIK STAL NA SKWERZE KOSCIUSZKI w Gdyni i dlaczego
    MORZE CZAS NAPISAC O OBELISKU UTRWALCZCZY LUDOWEJ ........

    A nie o niemiecko pruskich akcentach jakie jeszcze mozna znalezc gdzieniegdzie , jak czytam takie artykoly jak ten i podobne . zaluje ze towarzysze z PRL nie zniszczyli wszelkich sladow niemczyzny w latach 1950 -1960 tak jak zlikwidowali cmentarz miedzy Gdanskiem Glownym a Wrzeszczem , zaluje ze brakowalo im konsekwencji i systematycznosci

    • 23 47

    • Tak, niszczenie przeszłości to najlepsza metoda ;) (2)

      Tak jak w Poznaniu, gdzie zniszczono wiele cennych pamiątek wojskowych, tylko dlatego, że były niemieckie.
      Ale dobra. Niszczmy co się da. Rozwalmy przede wszystkim całą gdańską starówkę.

      • 9 5

      • "gdańska starówka" już została zniszczona -dzisiejsza wersja ma jakieś 50-60 lat

        • 8 2

      • Gdanska Starowka splonela 1945 jak Armia Czerwona wyzwalala Gdansk .

        • 6 1

    • (1)

      Durny łbie, na tym cmentarzu spoczywają również szczątki brata mojego ojca! Polaka!

      A w ogóle co za idiotą trzeba być, aby niszczyć pamiątki przeszłości z powodu ich narodowości.
      Rozumiem zatem, że uważasz, że przerobienie lwowskiego Cmentarza Orląt na smietnik było ze strony Ukraińców całkowicie uzasadnione?

      A może podoba się Tobie szczanie i chlanie wódy na poewangelickich cmentarzach?

      Taki jest Twój stosunek do przeszłości?

      • 24 2

      • czy wiesz o czym piszesz ???

        • 4 3

    • bez przeszłości nie ma przyszłosci.

      Jestes skonczonym ignorantem i mysle ze nie warto z taoba nawet podejmowac polemiki....ksenofobie

      • 5 4

    • no pięknie

      morze czy może? poza tym temat to Gdańsk a nie Gdynia

      • 3 0

    • Jedyna kultura jaką Gdańsk posiada to niemiecka

      Wpływ polaczków przejawiał się w przyjazdach wiecznie brudnej i pijanej szlachty sarmackiej która sprzedawała zboże i przy okazji rozrabiała.

      Każdy kamień w tym mieście został postawiony przez Niemców. Polacy to miasto najbezczelniej w świecie ukradli i teraz jeszcze się oburzają że pisze się PRAWDĘ o przeszłosci Gdańska...

      • 2 1

  • Bardzo dobry artykuł (3)

    Warto pamiętać, że nie wszyscy Gdańszczanie okresu międzywojennego byli nazistami i pamiętali o swoim pochodzeniu.

    • 23 9

    • No, taki niemiecki
      Warto pamiętać że nie wszyscy czytają niemiecki Dziennik Bałtycki tak więc takie niemieckie spojrzenie na historię i w Trójmiasto jest potrzebne by ludzie widzieli historię z dobrej, niemieckiej strony.

      • 2 3

    • (1)

      co gdanszczanie ktorzy nie byli nazistami w WMG to polacy , skonczyli w Piasnicy lub w Sztutthofie .bajeczki o tym ze byli niemmiecy antyfaszysci mozesz pisac Gintreowi on ci uwierzy

      • 3 2

      • "bajeczki o tym ze byli niemmiecy antyfaszysci mozesz pisac Gintreowi on ci uwierzy"

        Alojzy Męclewski, "Neugarten 27. Z dziejów gdańskiego Gestapo", Warszawa 1974. Pouczająca lektura.

        • 0 3

  • A gdzie tu pamięć o Polakach? (11)

    Czytam i czytam, szukam i szukam, a tu Pan autor tylko o Niemcach pisze..Tęskno do niemieckiego buta..?

    • 19 20

    • no w gdańsku poprostu nie ma pamiatek po Polakach. chcesz to sobie je wymysl ale pisać o fatazjach nie warto:))) (9)

      • 9 11

      • a te minusy to za co?;p uzasadnienie poprosze. no jakie polskie wojskowe tradycje mamy związane z tym miastem (7)

        sprzed 1939 roku? może oblężenie miasta przez wojska Stefana Batorego? Gdańsk był sam sobie, funkcjonował w granicach Korony ale jako taki był na uboczu wydarzeń historycznych związanych z Polską.

        • 8 7

        • Naucz się historii RP i Miasta, ignorancie... (6)

          Wspomnę tylko: odbicie miasta od Brandenburów 1271, rzeź Gdańska 1308, wojna trzynastoletnia i bitwa na Zalewie Wiślanym, wojny z krzyżakami i obrna miasta, wojny ze Szwedami, skuteczny opór przez Szwedami w "potopie", obrna króla Leszczyńskiego 1734, opór i obrona przed Prusami podczas rozbiorów, Wojskowa Składnica Transportowa Westerplatte i jej obrona, działalność Armii Krajowej i Gryfa Pomorskiego w Mieście...

          • 7 5

          • (1)

            Nie znamy historii bo nie ma pamiątek po Polakach a jak już jest o tym artykuł to znów jakby go jakiś "niemiec" napisał.

            • 7 2

            • Bo polskie pamiątki skutecznie niszczyli Niemcy...

              Np. zamalowywanie białych orłów na czarne...

              • 4 1

          • co Ty mi powiesz panie uczony? I co, że niby w Gdańsku wtedy byli Polacy tak?:) lol (3)

            Miasto dbało o własny interes siłami swoich mieszkańców, którzy z resztą nie dbali o swoją narodowość w dzisiejszym tego słowa znaczeniu. Oni byli "tutejsi". Bzdury wypisuj swoim dzieciom.

            • 2 4

            • Byli lojalni wobec RP i Króla (co im się oczywiście też opłacało...), a to na tamte czasy starczy, żeby określić ich tożsamość (2)

              jako POLSKĄ... Pojęcie narodu ewoluuje...
              Zresztą sprecyzuj o jakich gdańszczan Ci chodzi, bo historia Gdańska jest bardzo bogata: od słowiańskich Pomorzan (polskie plemię), wielojęzycznych gdańszczan lojalnych wobec RP, gdańskich Polaków patriotów czy może niemieckich Prusaków albo niemieckich nazistów?...

              • 4 3

              • co niezmienia faktu, że to nie są polskie tradycje wojskowe tylko gdańskie...:) (1)

                gdańsk był egoistycznym miastem, dbał tylko o własne interesy. gdańsk to była taka mini wielka brytania, w mysl dewizy "udzielamy wam pełnego wsparcia z wyjątkiem pomocy" :)

                • 2 6

              • Skoro należał do Polski, i czynnie wspierał króla, to są to i "polskie tradycje" np. flota kaperska...

                • 8 2

      • Wybraliśmy "niemców" na włodarzy i efekt taki, że w Gdańsku nie ma pamiątek po Polakach a pełno gloryfikacji niemieckości.

        • 6 4

    • To tutaj mieszkali jacyś Polacy?

      Przecież to miasto do szpiku kości było zawsze niemieckie i dopiero powojenna kradzież tego terytorium przez Polskę zmieniła ten naturalny stan rzeczy... to tak jak mieć pretensje że o Arabach w Paryżu się za mało pisze!

      • 1 2

  • Wojskowe tradycje Gdańska = dziedek w Wermachcie.

    • 12 27

  • Fatalny artykuł (4)

    Gloryfikujący gdzieś w tle nazizm, prusactwo i jego butę. Po rozbiorach to Prusacy dokonali gwałtu na Gdańsku jako wielokulturowej i wielonarodowej mieszance. Stworzyli zaczyn do odrodzenia najgorszej odmiany germańskości, HILTLERYZM, wiarę w jedynego przywódce niemal jak mesjasza.
    Panie Daniluk, to wstyd i hańba umieszczać takie artykuły. To nieprawda że mają one rys historyczny bo te pomniki wiązały się tylko z kampanią propagandy niemieckości Gdańska i już samo to było HISTORYCZNĄ NIEPRAWDĄ.
    A fe.

    • 22 32

    • (3)

      Panie Sebel,Słusznie zauważył Pan, że Gdańsk posiadał wielokulturową i wielonarodową "mieszankę" (może lepiej : dziedzictwo). Nie zgodzę się jednak, że "to Prusacy dokonali gwałtu". A może inaczej - jeśli tak, to nie tylko oni (nie mniej "złego" dla rozwoju Gdańska poczynił chociażby Napoleon, czy - w perspektywie postrzegania historii - władze polskie po 1945 r.) Ponadto, jakby nie patrzeć, to przeszło sto lat dziejów Naszego Miasta w ramach Królestwa Prus także odcisnęło swoje piętno (pod wieloma płaszczyznami pozytywne) i jako takie też jest integralną częścią - czy się to komuś podoba, czy też nie - Gdańska.A odnosząc się do dalszej części Pana zarzutu - samo pisanie o tematach związanych z dziejami Gdańska z XIX w. czy I poł. XX w. nie jest gloryfikacją czy nobilitacją bohaterów czy procesów, które są opisywane. Zapewniam Pana - i jako świadomy Czytelnik powinien Pan zapewne sobie z tego zdawać sprawę - że o wiele "niebezpieczniejszym" jest pozostawienie niektórych tematów bez omówienia, bez przedstawienia, ponieważ rodzi to automatycznie pole dla demagogii, niedomówień i fałszywych historii. A jeśli wczyta się Pan w mój tekst, zauważy Pan, że staram się przede wszystkim przedstawiać niezaprzeczalne fakty z dziejów Gdańska, a nie je oceniać.

      • 11 5

      • Panie Janie, (2)

        Jest kilka rzeczy których zapewne mała pojemność strony nie pozwoli przedstawić. Pan jako historyk zapewne wie że opisywane zdarzenia o których w artykule mowa to koniec XIX wieku oraz okres przed I wojną światową oraz czas WMG. Pomijanie tego okresu, zgoda może zbyt daleko zaszedłem, byłoby także fałszowaniem historii, jednakże chciałem zwrócić uwagę iż w tzw. powszechnym przeświadczeniu, tenże okres jest jakby ponad innymi dziejami Gdańska opisywany. To przecież Prusy które wchłonęły znaczną część Polski wraz miastem Gdańsk, uczyniły je na przestrzeni niecałego wieku, zupełnie zapyziałym, prowincjonalnym ośrodkiem, który stał się terenem stacjonowania jednostek wojska pruskiego. I właśnie po ok. roku 1870 dopiero nastąpił kolejny rozwój miasta ale już na pruską mentalność. Uważam że przypominanie tego faktu bez przedstawienia sytuacji dlaczego tak się stało a nie inaczej jest jednak swego rodzaju nadużyciem. Za każdą decyzją zawsze coś stoi.

        Pozdrawiam jednakże tak czy inaczej :)

        • 6 3

        • Bardzo fajna wymiana opinii, tak trzymać i proszę częściej.

          • 4 1

        • Chłopie to miasto od końca XIII wieku było na wskroś niemieckie i żyło kulturą niemiecką. Pogódź się z tym. Nie bądź zakompleksiały jak ukraińcy którzy wmawiająsobie że istniał jakiś "ukraiński Lwów"

          • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Św. Wojciech odwiedził Gdańsk w 997 roku:

 

Najczęściej czytane