• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kawałek Polski w norweskim porcie. Wizyta ORP Kościuszko w Bergen

Marcin Tomasik
23 lutego 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (20)
  • ORP Kościuszko podczas wizyty w Norwegii, która miała miejsce na początku lutego.
  • ORP Kościuszko podczas wizyty w Bergen w Norwegii, która miała miejsce na początku lutego.

Informacje o wizytach polskich okrętów w obcych portach nie trafiają na ogół na nagłówki mediów w Polsce. Są jednak ważnym wydarzeniem i często dużą atrakcją dla Polonii. Tak właśnie było z lutową wizytą ORP Kościuszko w norweskim Bergen. Relację z tego wydarzenia przygotował pan Marcin Tomasik, rodowity gdynianin, od 20 lat mieszkający w Norwegii.



Ostatni raz ORP Gen. Tadeusz Kościuszko odwiedził norweskie Bergen w 2017 r. Historia wizyt okrętów Marynarki Wojennej RP w tym mieście jest dość bogata, a po sześciu latach "Kościuszkowcy" dopisali do niej jeszcze jeden rozdział.

Piątek, 3 lutego, godz. 7:25, dostaję wiadomość od kmdra Macieja Pałachy, że okręt właśnie wpływa do portu w Bergen i jestem zaproszony na jego pokład. Bergeński poranek zimową porą generalnie nie rozpieszcza: jest mokro, zimno i ciemno, ale taka wiadomość to jednak światło w mroku.

Pamiętam kmdra Macieja Pałachę sprzed 6 lat. Tamta wizyta była katalizatorem dla idei, żeby Polska Szkoła w Bergen związała się z Marynarką Wojenną. To wręcz idealna sytuacja: my, Polacy, w Bergen, organizujący dla naszych dzieci szkołę, mieszkamy w mieście, które jest portem macierzystym Królewskiej Marynarki Wojennej - Sjøforsvaret - i miejscem cumowania okrętów NATO, w tym naszej Marynarki Wojennej podczas regularnych jej ćwiczeń.

To dlatego nasza szkoła gościła już załogi ORP Kaszub w 2015 r., ORP Kościuszko w 2017 r. i 2023 r., ORP Xawery Czernicki w 2018 r., ORP Pułaski w 2019 r.

I właśnie od 2019 r. nasza szkoła nosi imię Marynarki Wojennej RP.

Wracając do ostatniej wizyty: już wiedziałem, że dla rodziców i dzieci z Polskiej Szkoły szykuje się gratka. Podczas wizyty na pokładzie ustaliśmy z dowódcą okrętu jej szczegóły. Mieliśmy do dyspozycji dwa kolejne weekendy, więc i sporo czasu dla siebie nawzajem. Po godzinnym spotkaniu z zarządem Polskiej Szkoły (na czacie - znak czasów) mieliśmy pełen plan na spotkania z załogą okrętu.

Tydzień później, w sobotę rano, rozpoczęliśmy od meczu siatkówki. Drużyna Polskiej Szkoły w Bergen kontra drużyna Okrętów Marynarki Wojennej RP, tym razem reprezentowana przez załogę ORP Kościuszko. Gdy zobaczyłem chyba dwumetrowego kmdr. Tomasza Teległowa, pomyślałem: ten człowiek blokuje bez skakania i ciężko będzie wygrać".

  • Mecz siatkówki pomiędzy przedstawicielami załogi ORP Kościuszko i reprezentantami Polskiej Szkoły w Bergen.
  • Mecz siatkówki pomiędzy przedstawicielami załogi ORP Kościuszko i reprezentantami Polskiej Szkoły w Bergen.
No i stało się, ponieważ jesteśmy bardzo gościnni, to przegraliśmy 0:3. Jesteśmy w tym dość konsekwentni, była to nasza trzecia kolejna przegrana. Zarząd szkoły przygotował okazały puchar dla zwycięzcy oraz pamiątkowe dyplomy. Oni naprawdę potrafią stanąć na wysokości zadania.

Dzień później na zwiedzanie okrętu zaproszono wszystkich chętnych, czyli ponad 150 dzieci i ich rodziców z Polskiej Szkoły. Choć pogoda standardowo nie dopisała, z przyjemnością zwiedziliśmy jednego z "naszych bliźniaków", czyli fregatę rakietową ORP Gen. Tadeusz Kościuszko.

  • Wizyta na pokładzie ORP Kościuszko, podczas cumowania jednostki w Bergen.
  • Wizyta na pokładzie ORP Kościuszko, podczas cumowania jednostki w Bergen.
  • Wizyta na pokładzie ORP Kościuszko, podczas cumowania jednostki w Bergen.
  • Wizyta na pokładzie ORP Kościuszko, podczas cumowania jednostki w Bergen.
Z imienia i nazwiska muszę tu wymienić kmdra Sebastiana Bąbla, pilota pokładowego helikoptera SH 2G, który wraz z technikami całkowicie skradł "show" marynarzom. Na miejscu dowódcy okrętu następnym razem zamknąłbym hangar na wszystkie spusty, bo przez kmdra Bąbla nasza uwaga skupiła się właśnie na fascynującej pracy morskich lotników.

  • Wyjątkową uwagę zwiedzających przyciągnął stacjonujący na pokładzie ORP Kościuszko śmigłowiec.
  • Wyjątkową uwagę zwiedzających przyciągnął stacjonujący na pokładzie ORP Kościuszko śmigłowiec.
  • Wyjątkową uwagę zwiedzających przyciągnął stacjonujący na pokładzie ORP Kościuszko śmigłowiec.
  • Wyjątkową uwagę zwiedzających przyciągnął stacjonujący na pokładzie ORP Kościuszko śmigłowiec.
Tydzień później podjęliśmy przedstawicieli załogi w naszej szkole. Nalegaliśmy, by w tej grupie pojawiły się także panie służące na okręcie. Chcieliśmy, by dzieci wiedziały, że w Polskiej Marynarce Wojennej każdy może realizować swoje marzenia o służbie na morzu.

Dzieci nie odstępowały marynarzy przez ponad trzy godziny.

  • Wizyta członków załogi ORP Kościuszko w Szkole Polskiej w Bergen.
  • Wizyta członków załogi ORP Kościuszko w Szkole Polskiej w Bergen.
Ponieważ wizyta odbyła się w okresie tłustego czwartku, podjęliśmy marynarzy pączkami zrobionymi przez jednego z nauczycieli. W sumie potem uznaliśmy, że to nie przypadek, że wizyty okrętów MW w Bergen zawsze wypadają w okresie ostatnich dni karnawału - bergeńskie pączki mają już chyba swoją renomę...

Polskie pączki w norweskim Bergen. Polskie pączki w norweskim Bergen.
W ramach rewizyty zostaliśmy zaproszeni na coctail, który odbywał się w mesie oficerskiej "Kościuszki". Zorganizowano go dla oficerów z grupy okrętów NATO oraz oficjeli z Bergen. Z naszej perspektywy, oprócz wyjątkowego wyróżnienia, najważniejsza była możliwość spotkania i porozmawiania z burmistrzem Bergen, Ordfører Linn Kristin Engø. Absolutnie wyjątkowa sytuacja, dzięki której mogliśmy porozmawiać choć przez chwilę o działaniu Polskiej Szkoły.

Ostatniego dnia wizyty okrętu w Bergen zaproszono nas jeszcze raz: na wojskową grochówkę serwowaną na pokładzie okrętu pod ogrzewanym namiotem rozstawionym na lądowisku. Nauczyciele ponownie dopisali i przynieśli deser.

Ktoś powie: klasyka. Ja odpowiem: nie dla nas mieszkających w Bergen. Dla nas to były fajerwerki. A wszystko to dzięki życzliwości oficerów Marynarki Wojennej oraz zaradności i zaangażowaniu zarządu Polskiej Szkoły w Bergen.

Życie za granicą zmienia perspektywę



Być może czytający tę relację uznają, że taka wizyta to błaha sprawa i nie ma się czym emocjonować. Ale dla nas, mieszkających w Norwegii, okręty Marynarki Wojennej RP to kawałek Polski dla wszystkich Polaków rozsianych po świecie, a możliwość ich oglądania i zwiedzania to jak wizyta w Polsce.

Z naszej perspektywy kwestionowanie konieczności rozbudowy Marynarki Wojennej to ewidentnie błąd. I wcale nie dlatego, że chcemy mieć co kilka lat możliwość spędzenia kilku chwil na pokładzie polskich okrętów. Jako jedyna formacja w Siłach Zbrojnych RP to właśnie Marynarka Wojenna ma nieocenione możliwości ekspozycji siły w ramach sił sojuszu NATO, ekspozycji swojej obecności właściwie w każdym kraju z dostępem do morza.

Dzięki takim wizytom Marynarka Wojenna może pokazać, jakimi profesjonalistami są Siły Zbrojne RP, jakimi jesteśmy żołnierzami, jakimi jesteśmy ludźmi. To są sprawy absolutnie nie do przecenienia dla Polskiej racji stanu dla naszego bezpieczeństwa.

Nikt nie będzie chciał nam pomagać, jeśli wcześniej nie damy się poznać z dobrej strony.
Jak, po ludzku, nie będzie wiedział, że na nas można polegać. Liczę na to, że niebawem przyjdzie kolej na Marynarkę Wojenną RP i że nikomu nie przyjdzie do głowy opóźniać czy likwidować takich programów, jak "Miecznik", "Orka", "Delfin".

A my tymczasem mamy nadzieję, że za 6 lat do Bergen wpłynie najnowszy okręt naszej floty.
Marcin Tomasik

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (20) 2 zablokowane

Wszystkie opinie

  • Opinia wyróżniona

    Pozdrowienia dla Polonii w Bergen i w całej Norwegii! (1)

    • 68 4

    • Nie wracają do miodu?

      Prezes

      • 8 3

  • Ale wysportowani ci wojacy :)

    • 20 2

  • (1)

    pi..rdu pi..rdu ja posłucham za kasą wyjechali z Polski a patrioci całą gębą . Życie tutaj i się mądrzyjcie

    • 8 37

    • Też wyjedź

      będziesz patriotą pełną gębą.

      • 7 0

  • Opinia wyróżniona

    Brawo za ten artykuł! (1)

    Autor ma lekkie pióro i miło jest go czytać! Super artykuł, MW i nowoczesne okręty powinny byc naszą wizytówką na morzach i oceanach.

    • 29 1

    • Tak tylko wizytówką

      • 2 0

  • Ja bym też tam zwiał. (1)

    Taka kasa to życie na wypasie.

    • 0 5

    • Droga wolna

      To zwiej-w czym problem?

      • 1 0

  • Opinia wyróżniona

    Ale Wam zazdroszcze tej grochowki :P Super zdjecia.

    • 11 0

  • to dla Norwegów nie lada gratka zapoznać się ze sprzętem z lat 70 (4)

    • 5 3

    • Ale przynajmniej jest (1)

      Przeczytaj sobie o norweskiej fregacie "Helge Ingstad" i będziesz wiedział(a), o czym mówię

      • 1 2

      • co sugerujesz?

        • 0 0

    • Okręt jest sławny (1)

      ORP Tadeusz Kościuszko grał USS Reuben James w "Polowaniu na Czerwony Październik"

      • 1 0

      • a wcześniej HMS Victory pod Trafalgarem

        • 0 0

  • Super artykuł i super ludzie z Bergen !

    • 4 0

  • A ten złom z amerykańskiego demobilu dopłynął tak daleko sam czy z asystą holownika?

    • 0 4

  • Bergen i bez 'kawałka' swoje ma

    Doszukiwanie się wszędzie jakichś 'kawałków Polski' trąci wiochą. Dla mnie Bergen to wciąż południowy koniec istniejacej prawie 130 lat 'Hurtigruten', genialnej instytucji, która w swoim czasie scaliła Norwegię. W ciągu lat HR zmieniła się z norweskiej linii życia w cudowną atrakcję dla ludzi głodnych super-widoków, a jej statki, rzec można, rozpełzły się po świecie, zawijając dość często i do Gdyni. Najbardziej znanym kawałkiem Polski w Norwegii jest Narvik! To jego nazwa, a nie żadnego hanzeatyckiego 'Bergena' (!), od razu pojawia się w myśli, gdy szuka się związków polsko-norweskich.

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Z czego można było korzystać do 1980 r. na Polance Redłowskiej?

 

Najczęściej czytane