• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W cieniu "Bastionu Wałowa". Historia budynków z ul. Wałowej

Jan Daniluk
16 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 

Dwa dni temu informowaliśmy o nowej inwestycji mieszkaniowej przy ul. Wałowej, która ma być zalążkiem tak wyczekiwanego Młodego Miasta. Estetyka tych budynków budzi kontrowersje, tym większe, gdy zestawimy ich wygląd z historycznymi budynkami z końca XIX w., które wciąż tu stoją.



Ceglane, masywne obiekty znajdujące się dziś w kwartale wyznaczonym z jednej strony ulicami Wałowa, Gazownicza, Łagiewniki i Lisia Grobla zobacz na mapie Gdańska, z drugiej zaś terenami postoczniowymi, powstały w dwóch etapach.

  • Fragment dawnej pocztówki prezentującej Urząd Mundurowy. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera.
  • Współczesne ujęcie tego samego miejsca, co na poprzedniej ilustracji.

Pierwsze zostały zbudowane w latach 1891-1892. Utworzyły one zespół Urzędu Mundurowego XVII Korpusu Armijnego (Korpsbekleidungsamt). Urząd był państwową instytucją odpowiedzialną za zaopatrzenie w sort mundurowy, obuwie i bieliznę wszystkich oddziałów pruskiego wojska stacjonujących na terenie powołanego do życia w kwietniu 1890 r. Korpusu Armijnego. Była to nowa jednostka wojskowej administracji terytorialnej, obejmująca swoim zasięgiem całą ówczesną prowincję Prusy Zachodnie. W latach 90. XIX w. powstały cztery obiekty: biuro, duży magazyn, podłużny gmach warsztatów (czasem zwany szwalnią) oraz niewielki obiekt dla rzemieślników.

Współczesne zdjęcie budynku dozorcy dawnego Urzędu Mundurowego, stojącego dziś pod adresem ul. Gazownicza 7b. Współczesne zdjęcie budynku dozorcy dawnego Urzędu Mundurowego, stojącego dziś pod adresem ul. Gazownicza 7b.
Około 1908 r. rozpoczęto wznoszenie kolejnych trzech budynków: dodatkowych warsztatów, do których dobudowano kotłownię i halę maszyn, obiektu socjalnego i budynku dozorcy.

Bastiony

Nazwa zaproponowana przez współczesnego dewelopera (Bastion Wałowa - pierwsze wieżowce Młodego Miasta) jest nawiązaniem do wcześniejszej historii tego kwartału. Jeszcze pod koniec lat 80. XIX stulecia, w miejscu współczesnej ul. Gazowniczej i Wałowej, znajdowała się mokra fosa i linia miejskich fortyfikacji.

  • Pocztówka z końca XIX w. prezentująca nieistniejący już Bastion Św. Jakub, mokrą fosę oraz most prowadzący od Bramy Św. Jakuba w kierunku Bramy Oliwskiej. W oddali zabudowania stoczni, po prawej widoczny kościół pw. Św. Jakuba (wówczas pozbawiony funkcji sakralnych). Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera.
  • Fragment planu Gdańska z 1885 r. Widoczne są linie umocnień wewnętrznego ciągu - fortyfikacje okalające od strony północnej Stare Miasto: Bastion Jakob (Bastion Św. Jakub), Bastion Fuchs (Bastion Lis) oraz Bastion Luchs (Bastion Ryś). Za: Meyers Lexikon 1885.
  • Fragment planu Gdańska z 1897 r. Widoczne są już pierwsze cztery zabudowania wzniesionego w latach 1891-1892 Urzędu Mundurowego XVII Korpusu Armijnego. Uwagę zwraca szeroki pas niezagospodarowanego jeszcze terenu, powstałego po niwelacji bastionów. Za: Brockhaus Lexikon 1897.
  • Fragment planu Gdańska z 1910 r. Widoczne zabudowania Urzędu Mundurowego XVII Korpusu Armijnego już po jego rozbudowie. Za: Führer durch Danzig (...) aus Anlass der Kaiserparade, Danzig 1910
  • Fragment planu Gdańska z 1933 r. z zaznaczeniem terenu dawnego Urzędu Mundurowego. W okresie międzywojennym w jednym z budynków mieściły się biura gdańskiego Urzędu Celnego i placówka pocztowa (oznaczona czerwoną trąbką na planie).

Od XVII w. dostępu do miasta od strony północnej w tym rejonie broniły przede wszystkim Bastiony św. Jakub oraz Lis. Przy tym pierwszym mieściła się zresztą również i brama - dopiero po jej przekroczeniu i pokonaniu mostu, można było dotrzeć do Bramy Oliwskiej.

Naciski ze strony Cesarskiej Marynarki Wojennej, wskazującej na potrzeby przemysłu stoczniowego, którego zakłady znajdowały się zaraz za linią fosy, a także rozwój techniki wojennej, który spowodował, że nowożytne fortyfikacje traciły swoje funkcje obronne, doprowadziły ostatecznie do decyzji o rozebraniu większości umocnień miejskich tzw. wewnętrznego pierścienia okalającego Gdańsk.

Na miejscu bastionów i części fosy (początkowo nie została ona całkowicie jeszcze zasypana) wytyczono nowe tereny pod ewentualne inwestycje oraz ulice. Tak powstał ciąg Jakobswall (dziś istnieje jedynie częściowo, w postaci ul. Gazowniczej) oraz Wallgasse, czyli współczesna nam ul. Wałowa.

Międzynarodowe Targi Gdańskie

Pruski Urząd Mundurowy XVII Korpusu Armijnego funkcjonował do końca istnienia garnizonu gdańskiego. Po powołaniu do życia Wolnego Miasta Gdańska i demilitaryzacji, obiekty popruskie (w tym wojskowe) zostały przez specjalnie powołaną komisję podzielone między stronę gdańską a polską.

Plan Międzynarodowych Targów Gdańskich organizowanych w lutym 1925 r. Literami oznaczone poszczególne budynki wykorzystywane na cele wystawiennicze. Nie ma jeszcze Hali "Technika" - zamiast niej widać pierwotną, drewnianą halę (budynek "D"). Za "Danziger Neueste Nachrichten", 5.02.1925 Plan Międzynarodowych Targów Gdańskich organizowanych w lutym 1925 r. Literami oznaczone poszczególne budynki wykorzystywane na cele wystawiennicze. Nie ma jeszcze Hali "Technika" - zamiast niej widać pierwotną, drewnianą halę (budynek "D"). Za "Danziger Neueste Nachrichten", 5.02.1925
Gdańsk przejął niemal cały teren także dawnego Urzędu Mundurowego. Urządzono na jego terenie kilka biur i urzędów. Teren wykorzystano jednak przede wszystkim do organizacji... Międzynarodowych Targów Gdańskich.

Dawne magazyny i hale warsztatów początkowo świetnie się do tego nadały. Niektóre obiekty po pruskim Urzędzie Mundurowym zyskały nowe nazwy (hala "Wschód" - budynek B, hala "Holm" - budynek "C", czy hala "Wisła" - budynek "F"). Przy organizacji targów przestrzenie wystawiennicze czy zaplecze targów organizowano zresztą też w pobliskiej szkole (dziś I LO im. M. Kopernika) czy w pozbawionym wówczas jeszcze funkcji sakralnych, dawnym kościele pw. Św. Jakuba.

Dodatkowo zbudowano jedną, nową halę wystawienniczą. W 1925 r. ostatecznie zastąpiono ją murowanym i bardziej funkcjonalnym obiektem - słynną Halą "Technika".

Czytaj więcejHali "Technika": Ergo Arena Wolnego Miasta Gdańska

  • Hala "Technika" powstała w połowie lat 20. XX wieku i została rozebrana w 2015 roku.
  • Gruzy po Hali "Technika", którą rozebrano w 2015 r.

Niestety, przez lata popadła ona w ruinę i ostatecznie zniknęła z krajobrazu Gdańska w zeszłym roku. To właśnie na jej miejscu powstaną pierwsze wieżowce w ramach inwestycji "Bastion Wałowa".

Wyrasta Kasa Chorych - dziś słynna przychodnia

W tym samym mniej więcej czasie, co budowa Hali "Technika", a więc połowie lat 20. XX w., tereny po dawnym Urzędzie Mundurowym przeszły największą metamorfozę. Poza halą wybudowano przede wszystkim zespół dwóch budynków Powszechnej Miejscowej Kasy Chorych.
Budynek przy ul. Wałowej 27. Niegdyś Kasa Chorych, od wielu lat przychodnia zdrowia. Budynek przy ul. Wałowej 27. Niegdyś Kasa Chorych, od wielu lat przychodnia zdrowia.

Większy z nich, charakterystyczny, liczący siedem kondygnacji gmach stojący do dziś przy ul. Wałowa 27, był jednym z pierwszych przykładów nowoczesnej architektury w Wolnym Mieście Gdańsku. Autorem projektu był uznany już wówczas architekt Adolf Bielefeldt. Budowę rozpoczęto w 1925 r., a do użytku gmach oddano w październiku 1926 r.

Serce życia polonii gdańskiej

Jednak nie wszystkie budynki po dawnym pruskim Urzędzie Mundurowym przeszły w posiadanie władz gdańskich. Dwa obiekty przypadły stronie polskiej. W 1924 r. Komisariat Generalny RP w Gdańsku przekazał jeden z nich (wtedy Wallgasse 16, obecnie ul. Wałowa 17) powołanej trzy lata wcześniej Gminie Polskiej, najważniejszej organizacji Polaków gdańskich.

  • Wejście do restauracji w Domu Polskim. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera.
  • Dawny Dom Polski obecnie.
  • Powojenna tablica zamieszczona na budynku dawnego Domu Polskiego.
  • Schronisko młodzieżowe.

Po przeprowadzeniu niezbędnych prac remontowych i adaptacyjnych otwarto uroczyście 14 grudnia 1924 r. w budynku siedzibę Gminy oraz jednocześnie Dom Polski. Było to bez wątpienia jedno z najważniejszych - jeśli nie najważniejsze - miejsce dla gdańskich Polaków. W Domu Polskim odbywały się regularnie spotkania o charakterze patriotycznym, religijnym i kulturalnym. W jego wnętrzach odbywały się spektakle i próby prężnie działających w Gdańsku polskich kół śpiewaczych. Otwarto także restaurację oraz urządzono pokoje gościnne.

Drugi z budynków należących do Polaków na terenie dawnego Urzędu Mundurowego - w którym obecnie mieści się schronisko młodzieżowe - został w całości zamieniony na mieszkania.

  • Budynek warsztatów Urzędu Mundurowego na fragmencie dawnej pocztówki. Ze zbiorów Krzysztofa Gryndera
  • Zdjęcie współczesne od strony ul. Gazowniczej budynku dawnych warsztatów Urzędu Mundurowego.
1 września 1939 r. Dom Polski, podobnie jak inne obiekty polskie, został siłą zajęty przez oddziały gdańskie. W latach II wojny światowej teren dawnego Urzędu Mundurowego został zamieniony w m. in. siedzibę parku samochodowego Wehrmachtu.

Gdańska "świątynia gimnastyki i tańca"

Powróćmy jednak jeszcze do okresu międzywojennego. W związku z eksplozją zainteresowania sportem w Gdańsku po 1918 r., przy jednoczesnym braku odpowiedniej infrastruktury, władze miasta postanowiły przeznaczyć jeden gmach warsztatów (budynek "B") na cele gimnastyki sportowej. W trakcie prac adaptacyjnych urządzono w nim, oprócz pomieszczeń biurowych, przebieralni i sanitariatów, także sześć różnej wielkości sal gimnastycznych (mogących jednorazowo pomieścić 30-50 osób).

W listopadzie 1925 r. otwarto tu gdański Dom Gimnastyki (niem. Gymnastikhaus), wówczas przypisany do adresu Hansaplatz 7b (dziś już nie istnieje). Pierwszym najemcą była Szkoła Tańca Hannah Münch. Jej właścicielka, pochodząca z Rygi artystka, była najsłynniejszą animatorką tańca oraz nauczycielką gimnastyki w okresie Wolnego Miasta. Wydała zresztą w 1926 r. publikację na temat gimnastyki, która stała się jedną z polecanych z tego zakresu książek do szkół niemieckich w tym okresie.

  • Hannah Münch. Za Danziger Bürgerbuch 1930
  • Reklama szkoły tańca Hannah Münch. Ze zbiorów prywatnych.

Poza jej szkołą w Domu Gimnastyki siedzibę miały praktycznie wszystkie najważniejsze placówki uczące tańca działające w Gdańsku. Prowadzono też zajęcia z gimnastyki artystycznej i rehabilitacyjnej. W późniejszym okresie w gmachu urządzono także biura Urzędu Sportowego Miasta Gdańska.

Powolne znikanie

Najszybciej zniknął dawny, główny budynek administracyjny Urzędu Mundurowego, który mieścił się pod adresem Wallgasse 15 oraz jeden z podłużnych obiektów (znajdujący się w centrum całego zespołu).

  • Nieistniejący już budynek  biura dawnego Urzędu Mundurowego, który stał pod adresem Wallgasse 15. Zdjęcie wykonane od wewnętrznego dziedzińca Urzędu w kierunku ul. Wałowej. Fragment dawnej pocztówki ze zbiorów Krzysztofa Gryndera.
  • Dawna szwalnia Urzędu Mundurowego - budynek ten przetrwał do naszych czasów, stoi najbliżej ul. Wałowej. Fragment dawnej pocztówki ze zbiorów Krzysztofa Gryndera
  • Budynek biurowy, który powstanie w ramach inwestycji "Bastion Wałowa". W jego fasadę wkomponowana zostanie frontowa ściana zabytkowej szwalni.
  • Zachowany budynek stojący przy ul. Wałowej 23. jego fasada stanie cię częścią nowego biurowca.


Pozostałe zabudowania dawnego Urzędu Mundurowego przetrwały, choć w różnym stanie. Najlepiej prezentuje się budynek obecnego schroniska młodzieżowego. Dom Polski z okresu międzywojennego oraz dawny dom dozorcy Urzędu Mundurowego (ul. Gazownicza 7b) mieszczą w sobie siedziby prywatnych firm. Ich stan można określić jako średni.

W opłakanym stanie są natomiast oba gmachy warsztatów. Deweloper zapowiedział ich wkomponowanie w nową zabudowę bądź modernizację (cokolwiek to będzie oznaczało).

Dobrze by się stało, aby przy okazji wyeksponować historię tego ciekawego kwartału, w pierwszej kolejności zapomnianego Domu Polskiego, który miał tak duże znaczenie dla polonii gdańskiej w okresie Wolnego Miasta Gdańska.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Inwestycje

Bastion Wałowa

Bastion Wałowa

Develia S.A.

Gdańsk Młode Miasto, Wałowa Mapa

26 do 100 m2
Powierzchnia
zakończona
Realizacja

Opinie (64) 1 zablokowana

  • Kiedyś to piękne budynki budowali.

    • 17 4

  • Gdansk - pruski garnizon

    Takim bylo miasto przez dlugi okres czasu i ten ponury, zolnierski styl mialo wiele budynkow w Gdansku.
    Koszarowe w formie budynki o kolorystyce rdzy zdominowaly miasto i nadaly mu nieciekawy charakter.
    W XIX i XX w natomiast Gdansk stoczyl sie na pozycje miasta robotniczego typu angielskich: Leeds, Manchester, Liverpool, za sprawa rozwoju stoczni oraz modernistycznych a nastepnie socjalistycznych osiedli robotniczych...
    Dopiero wiec obecnie czynione sa starania nadania temu konglomeratowi charakteru prawdziwego miasta: z intensywna zabudowa, sklepami i mieszkaniami dla klasy sredniej. Tak trzymac!

    • 8 19

  • Kazamaty (3)

    A ja najlepiej wspominam czasy Kazamatow i beztroskich...hopsa hopsa cale noce na dropsach.To byly czasy ;))

    • 13 3

    • (2)

      Megaquest, Forty, Siouxie Tower :)

      • 3 1

      • (1)

        Stare czasy. Orbital, Mojave, Pomarańczarnia, GGOG na Wajdeloty :)

        • 1 0

        • Balladyna :-)

          • 0 0

  • Teraz tez bedzie piekna walowa z 4 wiezami wg Adamowicza i Bojanowskiegi niszczycieli Gdanska

    • 15 6

  • Do "ałtorów" tego portalu

    Popatrzcie sobie na stare zdjęcia , które zamieściliście i porównajcie z współczesnymi gniotami, które "ozdabiają" ten artykuł. Te ostanie pokrzywione, przepalone, bez krzytny pomyślunku zrobione tak jak z matrycy wyszło. EEEEhhh

    • 15 2

  • bastion (4)

    nazwa - "bastion walowa" nie ma nic wspolnego z dawniej istniejacymi w tym rejonie
    umocnieniami.przeciez tamte reduty nazywaly sie inaczej m.in. byla reduta Jakuba i in. o czym pan historyk winien byl wiedziec lub dowiedziec sie bo dokumenty istnieja.
    a jak nie to chocby zapytac sie ludzi znajacych sie na historii Gdanska np. pana prof. A,Januszajtisa. co do zabudowy to dobrze ze wreszcie pojawila sie szansa na ozywienie tych terenow. szkoda tylko ze nie zatrudniono do projektowania prawdziwych urbanistow i architektow.

    • 16 1

    • akurat dzieła fortyfikacyjne otaczające Gdańsk, wzniesione w XVII w., są jak najbardziej bastionami. Natomiast na pewno nie są "redutami", bo "reduta" to jest zamknięte dzieło fortyfikacyjne. Bastion takim nie jest.

      Twórcy inwestycji wzięli określenie dzieła fortyfikacyjnego i nazwę ulicy, i ukuli z tego nazwę inwestycji. I tak dobrze że nie jest po angielsku.

      • 2 1

    • (2)

      "Bastion Wałowa" jest nawiązaniem do historii tego miejsca, nie jest - rzecz jasna - bezpośrednim zapożyczeniem istniejącej w przeszłości nazwy, bo też i takiego bastionu nie było.

      W miejscu, o którym piszę,była przede wszystkim fosa mokra między Bastionami św. Jakuba i Lisa.

      Autor komentarza powinien uważniej przeczytać artykuł lub spojrzeć na załączony do tekstu materiał ilustracyjny (choćby i mapki)., O kwestii redut już nie wspomnę...

      • 3 1

      • zgadzs sie

        Przeciez na zalaczonych starych mapkach widac jak wol bastion Sw. Jakuba i bastion Lis, a u ich podnoza wiodaca Wall Gasse.
        Inna sprawa, ze developerzy nie uzyli nazwy Bastion Jakuba np ale to juz im nie pasowalo pewno do "koncepcji marketingowej" no i fakt wspolczesny gdanszczanin kojarzy o ile w ogole to jedynie ulice Walowa....

        • 2 0

      • bastion

        oczywiscie, tyle ze u podnoza tych redut byla ulica Jacobswall a Wallgasse nizej.miedzy tymi ulicami byl Dom Polski , blizej dzisiejszej ulicy Lagiewniki.
        oczywiscie deweloper moze nazywac sobie budowle jak chce ale ta nazwa mi sie nie podoba.

        • 2 0

  • Plakac sie chce, ze miasto pozwoli na postawienie tam tych obrzydliwych wiezowco-blokow.
    Rozumiem, ze dla dewelopera to czysty zysk - grunt w centrum miasta. Postawi tam tanie, ohydne budynki, im wyzsze tym lepsze, bo wiecej ludzi kupi mieszkania z kiepskich materialow. Bedzie slychac jak sasiad kichac. Wyglad budynku jest gorszy niz w PRL, ale co go to obchodzi.

    • 14 2

  • Artykuł wymuszony? (8)

    Proszę mi powiedzieć, czy artykuł nie został wymuszony przez nie miłościwie nam panujących włodarzy Gdańska? Mam wrażenie, że został naprędce stworzony aby nieco ostudzić atmosferę wokół budowy tego szkaradztwa. Przecież tak się robi... nieprawdaż Panie Prezydencie Gdańska? Za dużo niepochlebnych opinii - należy nieco zagmatwać wokół, pokazać inne oblicze tematu.... A gawiedź skołowana da się nabrać i pomruki przycichną... Oj Paweł Paweł... doigrasz się ;-)... kiedyś potomni będą burzyć Twe pomniki...

    • 19 8

    • A co mają włodarze miasta do tej inwestycji? (1)

      Teren prywatny, nigdy niebędący własnością miasta, inwestycja też prywatna - dlatego pytam z ciekawości.

      • 2 4

      • Przestrzeń miejska

        wokół Starego Miasta, czy jak kto woli Głównego Miasta a do niej zalicza się także wspomniana lokalizacja - nie powinna być "obsadzana" budynkami o wysokości powyżej kilku kondygnacji. Tak się złożyło, że w latach powojennych kilka takich powstało ale one już wkomponowały się w krajobraz przez dziesięciolecia. Widok na Starówkę Gdańska z każdej strony to symbol Gdańska, to jeden z najpiękniejszych widoków tego typu na świecie i powinien być chroniony jako nasze dobro narodowe. I nie ma znaczenia właściciel działki - prywatna, miejska, czy Skarbu Państwa. Zniszczenie tego krajobrazu wstawieniem szkaradnych 17-18 piętrowych bloków to zbrodnia... może kiedyś to zrozumiecie.

        • 5 1

    • Artykuł wymuszony.

      Akurat ten artykuł jest b. ciekawy. A pomruki trzeba skierować do gdańskich architektów, którzy te 4 wieze zaprojektowali.

      • 6 0

    • (4)

      Zdecydowanie odpowiadam: pierwotnie planowałem w odstępie kilku tygodni opublikować dwa, odrębne artykuły dotyczące opisanego rejonu: osobny o Domu Polskim, osobny o Domu Gimnastyki.

      Artykuł o nowej inwestycji przeczytałem w czwartek. Postanowiłem napisać tekst będący połączeniem planowanych dwóch, zważywszy, że dość nieoczekiwanie dla mnie nadarzała się okazja, by nawiązywał on do nowej informacji o inwestycji.
      W piątek przesłałem propozycję mojego artykuły redakcji portalu.

      Przy okazji - dla wietrzącego tanią sensację autora komentarza : proszę zauważyć, że wskazałem dwukrotnie w artykule moje wątpliwości dotyczące estetyki nowych budynków oraz planów inwestora.

      Tyle tytułem komentarza.

      • 5 1

      • Panie Janie (3)

        z całym szacunkiem dla Pana wiedzy i pobudek jakie Panem kierowały... Po pierwsze nie zauważyłem, żeby jakieś wątpliwości merytoryczne Pan przekazał w artykule. Stwierdzenia: "Dobrze by się stało, aby przy okazji wyeksponować historię tego ciekawego kwartału, w pierwszej kolejności zapomnianego Domu Polskiego, który miał tak duże znaczenie dla polonii gdańskiej w okresie Wolnego Miasta Gdańska" czy też: "Estetyka tych budynków budzi kontrowersje, tym większe, gdy zestawimy ich wygląd z historycznymi budynkami z końca XIX w., które wciąż tu stoją." nie są tymi których od osoby szczycącej się zamiłowaniem do naszego Gdańska i z Pana wiedzą można by w tym przypadku oczekiwać. Czy artykuł jest wymuszony czy nie pozostawiam czytelnikom i Pana sumieniu. Na uwagę zasługuje fakt, że jest Pan pracownikiem Muzeum II WŚ w Gdańsku, a więc instytucji w dużej części powiązanej i zależnej od urzędników UM w Gdańsku, także finansowo. Osoba taka jak Pan powinna odkryć przed czytelnikami, że tego typu szkaradne i wysokie budownictwo w takim miejscu jest jawnym niszczeniem naszego dorobku kulturowego. Jest zniszczeniem nieodwracalnym i karygodnym. Przecież to typowy przykład grabieżczego układu developersko-urzędniczego przy zdecydowanym sprzeciwie społecznym (tu dodam - ludzi, którym estetyka gust, myślenie przyszłościowe mocno leży na sercu). Tego typu przykłady można by mnożyć, jak choćby zabudowa wyższymi budynkami Wrzeszcza, Zaspy, Przymorza, Oliwy. Panie Janie, dlaczego nie napisze Pan, co Pan naprawdę o tym myśli? Po co te tłumaczenia, co i kiedy Pan zamierzał... Nie chodzi przecież o domek sąsiada, chodzi o historyczny wygląd Gdańska, chodzi o tradycję, zrównoważone budownictwo i liczenie się zarówno z teraźniejszością, przyszłością jak i założeniami przeszłymi architektów miejskich. Takiego Gdańska Pan chce? Uważa Pan, że to jest w porządku? Dlaczego głosy w Gdańsku o niszczeniu czegoś tak wyjątkowego są takie ciche? Ubolewam mocno nad tym.
        Z drugiej strony chylę czoła przed Pana wiedzą na tematy z artykułu..

        • 3 2

        • (2)

          Panie Macieju,

          dziękuję za głos.
          Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku - w przeciwieństwie chociażby do ECS - nie jest finansowane ze środków miasta. Jest to muzeum narodowe. Także to, że jestem pracownikiem Muzeum nie wpłynęło w najmniejszym stopniu na mój artykuł (na ten, ani na żaden inny).

          Wprost nie odniosłem się do propozycji tych wieżowców, bo też to nie był temat artykułu. Młode Miasto (Wałowa jest granicą między Starym Miastem a Młodym właśnie) może, a nawet chyba powinno, być zabudowane wyższą zabudową. To mi akurat nie przeszkadza.

          Zgadzam się z Panem w jednej kwestii natomiast: estetycznie zaproponowany projekt po prostu mi się nie podoba. I całkowicie (chyba) "pochłonie" znajdującą się w bezpośrednim sąsiedztwie, ciekawą przecież, zabudowę historyczną.

          Co do głosów krytycznych czy dotyczących niszczenia wartej zachowania architektury - odnoszę wrażenie, że są one (na szczęście) coraz głośniejsze. Choć wciąż za słabe.

          Łącząc pozdrowienia,

          • 5 0

          • Panie Janie (1)

            Dziękuję za wnikliwe czytanie i dyskutowanie z opiniami na forum.. nie każdemu autorowi się chce... - tym bardziej z krytycznymi uwagami. Dziękuję za informacje. Nieco "rozjaśniają". Choć tak ważne tematy dla nas jak przestrzeń miejska są wciąż za mało nagłaśniane. Mam do Pana prośbę, czy mógłby Pan "uczynić" artykuł na temat nazewnictwa w Gdańsku dzielnic także zwyczajowego - Młode Miasto, Stare Miasto, Starówka, Gdańsk, Gdańsk Główny, skąd się wzięła nazwa Żabianka, a skąd np. Przymorze. Jak stare są to nazwy. Które używamy prawidłowo, a które nie. Oczywiście rozumiem, że spora część historycznego nazewnictwa była w języku niemieckim do 45 roku, ale pewnie niektóre z nich tłumaczone przetrwały w polskiej wersji językowej do dziś.
            Przyznaję, że wiedzę na temat finansowania Muzeum II WŚ czerpałem z plotek i domysłów. To co Pan napisał skłoni mnie tylko do szybkiej wizyty w tym miejscu.
            Pozdrawiam

            • 3 0

            • nazwy

              Jak to skąd nazwa "Przymorze"? Bo leży "przy morzu". Nazwa Żabianka - od żab w stawach na Pomorskiej. W dalszym ciągu można je latem wieczorem uslyszeć.

              • 2 0

  • Janku dziękujemy (2)

    jak zwykle coś ciekawego!!!

    • 5 1

    • Budynek obecnego schroniksa

      Szkoda, że zapomniano wspomnieć, iż w budynku obecnego schroniska po II wojnie działała SZKOŁA PODSTAWOWA IM. MACIERZY SZKOLNEJ,nr.1 w Gdańsku. Grupa jej byłych uczniów spotyka się od kilku lat 1 września przy płycie poległych za polskość Nauczycieli.

      • 4 0

    • Budynek schroniska

      Szkoda, że nie wspomniano o działającej tam niegdyś szkole. W budynku obecnego schroniska, po II wojnie działała SZKOŁA PODSTAWOWA IM MACIERZY SZKOLNEJ nr.1 W Gdańsku. Od kilku lat 1 września przy płycie pamiątkowej poległych za polskość Nauczycieli spotykają się byli uczniowie tej szkoły. Ostatnio nawet gościliśmy w murach budynku, wspominając szkolne czasy. Poza normalnym programem uczono nas tam patriotyzmu.

      • 3 0

  • idzie nowe

    kij z dawnym

    • 3 5

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Do którego z miast Trójmiasta przyjeżdżali w XVI wieku uchodźcy religijni?

 

Najczęściej czytane