- 1 Zajrzyj do międzywojennych witryn (37 opinii)
- 2 Czemu już nie ma takich imprez? (68 opinii)
- 3 Podróż koleją z Gdyni do Szwecji (7 opinii)
- 4 Willa słynnego "morskiego" malarza (154 opinie)
- 5 Morze odkryło tajemniczą łódź (62 opinie)
- 6 Legenda Marynarki Wojennej ma 100 lat (25 opinii)
Tych miejsc już nie ma. Na ryby w Chyloni
Najstarsi mieszkańcy dzielnicy pamiętają czasy, gdy łowiono tam ryby i pływano kajakami, ci nieco młodsi - choć też w sile wieku - mogą wspominać zabawy w błocie między blokami, wiele osób jednak nawet nie wie, że w miejscu, w którym dziś znajduje się jeden z popularniejszych w Gdyni parków, kilkadziesiąt lat temu istniał staw - rozlewisko Chylonki.
Wcześniej - przez lata - sam teren przypominał mokradła. Jeszcze wcześniej istniał w tym miejscu całkiem spory staw, zresztą stworzony w sposób sztuczny.
- Staw powstał przed wiekami po to, aby spiętrzona woda z rzeczki Chylonki, powstrzymana tamą, mogła zasilić pobliskie dwa młyny. Staw, tak jak i pobliski młyn należał do rodziny Kriesel. Dawniej funkcjonował także młyn rodziny Orzeł, po drugiej stronie torów kolejowych, które po 1870 roku podzieliły ówczesną wieś Chylonia na dwie części - mówi Michał Miegoń z Muzeum Miasta Gdyni.
Warto tu przypomnieć, że Chylonia z wsi pod Gdynią w dzielnicę Gdyni zamieniła się w 1931 roku.
Regaty i wędkowanie na środku Chyloni
- Staw mieszkańcom służył również do celów rekreacyjnych, jeszcze przed wojną często pływano tam kajakiem i łódkami, urządzano nawet małe regaty, w pobliżu zażywano kąpieli słonecznych oraz poławiano ryby. Warto dodać, że w górnym nurcie Chylonki istniały jeszcze dwa rybne małe stawy należące do leśniczego - opowiada Miegoń.
Co ciekawe, bez stawu nie byłoby też wówczas świeżego mięsa. Otto Von Bandusch, chyloński rzeźnik, na terenie swojego dworku i masarni (przed laty na jego fundamentach postawiono obiekt o nazwie "Dworek Mitro") posiadał tzw. lodownię, czyli podziemny obiekt służący za chłodnię. Wykorzystywał niską temperaturę panującą poniżej poziomu gruntu oraz lód pobierany w potężnych bryłach zimą ze stawu.
Był staw, powstało śmierdzące mokradło
Już po wojnie chyloński staw z atrakcji stał się problemem, można nawet powiedzieć, że śmierdzącym problemem. Dlaczego?
- Po wojnie staw służył jako prowizoryczny śmietnik i był zasypywany złomem oraz odpadami. Nowi mieszkańcy dzielnicy, która dość szybko zaczęła podlegać metamorfozie w zaplecze mieszkalne pracowników portu i stoczni, nieszczególnie dbali o otoczenie, zaś starzy mieszkańcy mieli coraz mniej sił walczyć z nieporządkiem. Staw zaczął zarastać, a z jego wód wyczuwalny był fetor. Nie było już beztroskich zabaw w wodach - wejście do stawu groziło pokaleczeniem przez potłuczone szkło, co zresztą często się zdarzało. Miejsce zaczęło być niebezpieczne, stanowiło szeroko poruszany w lokalnych mediach problem - relacjonuje Miegoń.
Przypadkowo zasypali Chylonkę
Negatywne zmiany dotknęły też Chylonkę. Potok, który dał początek gdyńskiemu portowi, bo to u jego ujścia inż. Tadeusz Wenda ustalił lokację portu, został poprowadzony jednym korytem. W latach 70. ubiegłego wieku, podczas prac nad poszerzeniem ówczesnej ul. Czerwonych Kosynierów (dziś Morskiej) omyłkowo zasypano rurę wiodącą część wód spod ul. Swarzewskiej przez tereny nadleśnictwa. Sam ciek wodny na terenie dzisiejszego parku zaczął więc być zależny tylko i wyłącznie od deszczówki.
Warto tu też wspomnieć, że pod koniec lat 60. XX wieku, ówczesny prezydent Gdyni, Aleksy Latra, podjął próbę rewitalizacji stawu i stworzenia kąpieliska.
Bagno znane jako "Basen Prezydenta"
- Po tym pomyśle pozostało określenie "Basen Prezydenta", którym do dziś przez mieszkańców pamiętających tamte czasu określane jest szerokie rozlewisko Chylonki w miejscu, gdzie wody znikają w rurze pod parkiem - mówi Miegoń.
Z planów tych nic jednak nie wyszło. Niemal do końca wieku teren dzisiejszego parku jednych straszył fetorem (i obecnością szczurów, które upodobały sobie to miejsce), a innych - głównie najmłodszych - wabił możliwością błotnej kąpieli i zabaw, które nie do końca podobały się ich rodzicom.
Dopiero w 1996 roku zdecydowano o stworzeniu w tym miejscu pełnoprawnego parku. I była to decyzja bardzo dobra, bo dziś park Kiloński to jeden z najładniejszych zielonych zakątków Gdyni.
Opinie wybrane
-
2022-11-06 12:04
(14)
Czy Na Chyloni? Ja tak mówię a jestem lokalsem, mieszkam tu całe życie. Obie formy zarówno Na I W są poniekąd prawidłowe i brzmią naturalnie a nie jak np Na Orłowie co jak się słyszy jednak mocno razi po uszach
- 29 13
-
2022-11-11 15:10
Wychodzisz z domu w bluzie, czy na bluzie?
Mieszkasz w mieście, czy na mieście?
Podstawy języka polskiego się kłaniają- 0 0
-
2022-11-06 21:55
Na
Bo można powiedzieć Na terenie Chyloni
- 0 1
-
2022-11-06 15:50
(2)
W Chyloni, na Witominie i tyle w temacie.
- 1 1
-
2022-11-06 16:58
W Wrzeszczu (1)
- 1 1
-
2022-11-07 08:43
:)
We Wrzeszczu ;)
- 0 0
-
2022-11-06 15:29
W Chyloni, w Orłowie, na Obluzu, na Karwinach, na Witominie...
- 4 1
-
2022-11-06 14:35
Język polski (3)
Dzielnica: na.
Wieś: w.- 1 4
-
2022-11-07 07:05
serio?
Na centrum? Na Śródmieściu?
- 0 0
-
2022-11-06 15:30
Chylonia generalnie wywodzi się ze wsi, zresztą Oksywie też. (1)
No i sama Gdynia także zaczynała jako wieś.
- 5 0
-
2022-11-06 18:07
Tak jak każdo miasto na całym świecie.
- 3 0
-
2022-11-06 13:15
Jakiś czas temu jakiś geniusz tu napisał, że... (1)
Mówi się np "na Morenie" a "we Wrzeszczu" bo Morena jest wyżej, a Wrzeszcz niżej....
Nic mnie już nie zdziwi na tym portalu :D- 10 0
-
2022-11-06 18:05
Na Oruni lub w Oruni.
- 0 0
-
2022-11-06 12:54
Wcześniej mówiono na", w z czasem zdominowało. U nas, na Chyloni.
- 9 1
-
2022-11-06 12:10
Na Chyloni w kontekście powojennego osiedla/dzielnicy, części Gdyni.
W Chyloni w kontekście przedwojennej wioski. Tytuł artykuły jest poprawny gdyż odnosi się do łowienia ryb, co można było robić gdy Chylonia nie była jeszcze osiedlem z PRL-u.
- 14 3
-
2022-11-06 17:53
Lech (3)
Na Obłużu został jeszcze staw uregulowany,po drugiej stronie ulicy Płk.D był większy zasypany.
- 12 0
-
2022-11-10 06:09
Staw na Obłużu
To prawda dokładnie w tym miejscu
Znajduje się stacja diagnostyczna.Natomiast w okolicach tamtejszej pętli autobusowej był staw hodowlany.- 0 0
-
2022-11-06 19:28
Artur (1)
W którym miejscu dokładnie ten zasypany
- 1 0
-
2022-11-06 20:36
Tam gdzie nowa stacja benzynowa
- 1 0
-
2022-11-06 12:43
(12)
Mam pytanie? A gdzie teraz w Gdyni lub w Gdańsku można swobodnie połowić?
- 24 4
-
2022-11-09 12:48
nad jeziorem
Bałtyckim ;-)
- 1 0
-
2022-11-07 10:57
Lokals
W Zatoce Gdańskiej połowisz
- 0 0
-
2022-11-06 23:18
Na Zatoce. Dogadaj się z jakimś jachtem, wrzuć im za paliwko itp, łowienie w wodach morskich pozwolenie na rok 42zł, za tydzień 7zł. Śródlądówka może nagwizdać. Główny koszt to dogadanie się z jakimś jachtem żeby popłynąć (żaglowe tańsze, motorowe mają w glowach poprzewracane).
- 0 0
-
2022-11-06 16:06
tylko w Sopocie
w zasadzie wszystkie knajpy przy monciaku, dobre sztuki, sporo Ukrainek
- 6 5
-
2022-11-06 14:18
Martwa Wisła
Śmieszne pieniądze za wody morskie w porównaniu z pzw.
- 9 0
-
2022-11-06 13:34
(6)
W Gdańsku jezioro Tuchomek a w Gdyni Bieszkowice .
- 4 9
-
2022-11-07 23:37
Pojechales z tymi Bieszkowicami. Widac, ze swiezy mieszkaniec.
I Miegon i ja taplalismy sie w latach 70tych w Chylonce. Prezydent Gdyni Latra mieszkal w wiezowcu na Lubawskiej. Corcia chodzila do 10tki, a potem do LO nr.4.- 0 0
-
2022-11-06 18:04
Zatoka w porcie... smacznej rybki haha
- 1 0
-
2022-11-06 17:58
(2)
a w Gdyni Bieszkowice . No d**il
- 6 0
-
2022-11-06 19:27
Koleczkowo jest bliżej
- 1 0
-
2022-11-06 18:03
Pisze raczej o najbliższym kąpielisku dla gdynian.
- 1 0
-
2022-11-06 14:02
mistrz geografii...
gdzie Rzym a gdzie Krym
- 14 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.