- 1 24-letnia Aneta Kręglicka w 1989 roku (94 opinie)
- 2 Ambona i wieża ciśnień liczą na dotacje (87 opinii)
- 3 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (9 opinii)
- 4 Konie i samoloty. Wyspa widziała wszystko (44 opinie)
- 5 "Tu mówi stacja wolnościowa Gdańsk" (72 opinie)
- 6 Chłosta, robaki i śmierć. Życie w twierdzy Wisłoujście (44 opinie)
Tumany, mgła, pioruny i groźne węże
Nie umilkły jeszcze echa wiosennej "podróży Pana Prezydenta na Pomorzu" (której jednym - z nieplanowanych chyba - efektów był też "bodaj pierwszy fakt na Kaszubach, że Głowa Państwa" stała się "chrzestnym ojcem dziecka obywatela kaszubskiego"), a już stawał się Gdańsk areną kolejnego starcia polsko-niemieckiego.
Tym razem poszło o planowane przez Gdańską Macierz Szkolną otwarcie - w gmachu byłego pruskiego kasyna przy Langgarten (obecnie Długie Ogrody) - Polskiej Szkoły Handlowej. Budynek zakupiony przez "w wielkim stylu filantropa w osobie miljardera łódzkiego Heimanna", czyli Edwarda Heimana-Jareckiego (1856-1933), fabrykanta i działacza społecznego pochodzenia żydowskiego, fundatora gmachu Gimnazjum Polskiego w Łodzi, został niespodziewanie - uchwałą gdańskiego Senatu - zajęty "na rzecz urzędu mieszkaniowego"! Do gmachu wkroczyli "schupomani" (funkcjonariusze Schutzpolizei, czyli policji ochronnej, w skrócie Schupo), wyłamując siłą drzwi i "osadzając natychmiast lokatorów".
Ten, jak również inne wzmiankowane przez gdańską prasę incydenty antypolskie wywołały zdecydowaną reakcję Generalnego Komisarza Rzplitej Polskiej w Gdańsku, który - wobec "nieprzejednanego oporu W. M. Gdańska co do uznania praw Rzeczypospolitej Polskiej na terenie Wolnego Miasta przysługujących na mocy ducha i tekstu Traktatu Wersalskiego" - zapowiedział rewizję polskiej polityki wobec Wolnego Miasta, grożąc "mniej życzliwym" traktowaniem tej "autonomicznej jednostki". Bój o szkołę zakończył się ostatecznie jej otwarciem w roku 1926.
Ale w Gdańsku działy się też sprawy zupełnie zwyczajne: otworzono "pasaż urządzony poprzez zbrojownię gdańską" (ruch w pasażu był "bardzo ożywiony" i "ściągał liczne rzecze [!] ciekawych") oraz wprowadzono okresowe bilety tramwajowe ze zdjęciem, zaprowadzając z dniem 1 czerwca" obowiązek "przedłożenia fotografji paszportowej dla tych, którzy nabywają karty miesięczne", w celu - jakże by inaczej - "zaprowadzenia ściślejszej kontroli".
Znane wszystkim burze majowe należą do zjawisk przewidywalnych, czego jednak powiedzieć nie można o tajemniczej żółtej mgle (nie był to piasek niesiony wiatrem znad Sahary, ani też "szalejące" obecnie pyłki sosny, a tylko "tumany pyłu wulkanicznego, który w wielu miejscowościach Polski opadł z deszczem na ziemię") i inwazji jadowitych węży, które to "plagi" spadły na pomorską ziemię w roku 1928...
Ale - mimo apokaliptycznego wydźwięku - zdarzenia te nie zwiastowały nadejścia końca świata, lecz jedynie sezonu wakacyjnego. Wprawdzie liczba "prawdziwych letników, którzy przyjeżdżali na letnisko i wypoczynek" była wciąż "bardzo szczupła", to jednak "liczba tych, którzy z wywczasów swych bliźnich robili sobie interes" wzrastała z dnia na dzień, a "rychłe rozpoczęcie przygotowań sezonowych" przeczyło w sposób oczywisty twierdzeniom "o ciągle więcej zamierającym w Gdyni ruchu sezonowym", co rzekomo spowodowała nieustanna rozbudowa portu.
Zbliżające się lato niosło gdynianom perspektywę nie tylko wyższych zarobków, ale też i... olbrzymiej ilości kurzu unoszącego się w powietrzu. Zjawisko to przybierało na sile zwłaszcza wzdłuż "szosy Gdańskiej", na której "ruch kołowy wzrósł do niebywałych wprost rozmiarów". Przez unoszące się w powietrzu tumany "adjacenci przy tej ulicy ani w zimę ani w lecie nie mogli myśleć o otwieraniu okien", jako że "narażali się na ciągłe zanieczyszczenie mieszkania przez chmury pyłu wznoszącego się za każdym przejazdem jakiegokolwiek wehikułu z zaśmieconej do niemożliwości jezdni...".
Również i Gdańsk zmagał się ze skutkami rosnącego ruchu drogowego: wiosną roku 1928 podjęto decyzję o wyprostowaniu głównej trasy wylotowej w kierunku południowym, czyli ulicy św. Wojciecha (obecnie Trakt św. Wojciecha). W celu usunięcia "bardzo ostrego skrętu przy kościele", stanowiącego "w miarę wzmożenia się ruchu ulicznego coraz większe niebezpieczeństwo dla wszelkiego rodzaju pojazdów", zarządził "senat zmianę linji zabudowy tej ulicy", co oznaczało - ni mniej, ni więcej - konieczność "cofnięcia" niektórych budynków.
Zbliżająca się letnia kanikuła w roku 1928, podobnie jak i dzisiaj, dla jednych zapowiadała się przyjemnie (bo sezon na "suknie latowe"), innym przynosząc niestety skołatane nerwy (gdy człek staje się "od stóp do głów jednym wielkim splotem nerwów") i bicie piorunów...
Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 102 z 8 maja 1923 r. i 103 z 9 maja 1923 r. oraz "Gazeta Gdańska - Echo Gdańskie" nr 104 z 6 maja 1928 i nr 105 z 8 maja 1928 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.
Opinie (11)
-
2018-05-14 10:13
Czy wtedy był taki antypolonizm jak teraz ? NIE (6)
czy media pluły na kościół katolicki na Polaków na partię rządzącą ? NIe
czy było tyle manipulacji w mediach ? Nie były tylko fakty rzetelene dziennikarstwo.
Antypolonizm zrodził się po wykupieniu wszystkich ważniejszych medialnych stacji w Polsce przez jednych właścicieli wiadomego pochodzenia i naciski na to by co trzeci artykół na wp.pl był o pijanym księdzu. To ci się dzieje teraz w Polsce nagonka na partię rządzącą bo jest Polska i pro polska powinno byc karane tyle manipulacji o pis że pis zły niedobry chyba nie było nigdy w Polsce. kariery w Polsce robią ludzie których dzidkowie katowali Polaków np. Bartosz Węglarczyk vel światło- niesamowita propaganda jest w Polsce na wp onecie tvn wyborczej czasem nawet na tym potralu.- 6 15
-
2018-05-14 10:20
To chyba nie jest miejsce na kolejną tyradę polityczną (3)
Idiotycznym stwierdzeniem jest, że wtedy był mniejszy antypolonizm jak teraz. Jest wiele książek, które twierdzą zupełnie inaczej i porównywanie obecnej polski do tego co działo się w tamtych czasach przeciwko Polakom to, niezależnie od preferencji politycznych, zwyczajna głupota. Radzę wyłączyć TVP, odłożyć Gazetę Polską i zacząć myśleć.
- 6 6
-
2018-05-14 10:30
Pytanie kto pluje kto manipuluje kto ma 90% mediów w Polsce w łapie ? (2)
jedno słowo żydzi. wszystkie koneksje medialne tvn wyborczej wp onet i wiele wiele innych pudelek nie pudelek ma konseksje żydowskie.
- 3 6
-
2018-05-14 14:21
ile klas skończyłeś ?
to nam natychmiast wyjaśni
skąd Twój bełkot się wziął- 2 2
-
2018-05-14 11:28
Głupoty
piszesz - ot co!
- 3 1
-
2018-05-14 14:19
no i pierwszy tuman wyłonił się ze smoleńskiej mgły
- 2 1
-
2018-05-14 11:30
O czym piszesz?
O braku antypolonizmu w międzywojennych, a także w czasach II wojny światowej, mediach niemieckich?
- 2 0
-
2018-05-14 10:40
W końcu !!!!!
Bardzo ciekawy artykuł.
- 5 0
-
2018-05-12 12:10
Otto Hamann
- czy ma pamiątkową tablicę? Czy zasłużył na pamięć mieszkańców?
- 10 1
-
2018-05-11 13:47
Schupo
a oprócz tego: tumany, mgła, pioruny i groźne węże - normalnie apokalipsa... Dzisiaj podobnie. Z wyjątkiem niemieckiej policji cała reszta bez zmian. Czyli jednak trochę inaczej :)
- 1 0
-
2018-05-11 12:24
Z tą ulicą Wojciecha to nie wiem czy to jest obecny Trakt
Nazwa Trakt Św Wojciecha obowiązuje mniej więcej od 1998.
- 0 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.