- 1 Przymorze kiedyś i dziś. Porównujemy zdjęcia (145 opinii)
- 2 Te zabytki otwierają się po remontach (88 opinii)
- 3 Nietypowa willa prezesa banku nad miastem (55 opinii)
- 4 "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate" (36 opinii)
- 5 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. Część 2 (12 opinii)
- 6 Kronika oblężenia Gdańska w 1734 r. (11 opinii)
Trudne Polski nad Bałtyk powroty
Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do marca roku 1921. Tym razem przeczytamy m.in. o konfliktach pomiędzy mieszkańcami Pomorza a wojskiem polskim, wizycie słynnego cyrku Angelon i trudnej sytuacji gospodarczej Wolnego Miasta Gdańska. Dowiemy się również o planach wprowadzenia powszechnej nauki języka polskiego w gdańskich szkołach, co wzbudziło podejrzliwość miejscowych Polaków.
Marzec roku 1921 jest najlepszym dowodem na to, że nawet zwykłe podsumowanie może budzić kontrowersje, zwłaszcza jeśli dokonuje go ktoś taki, jak pierwszy stały Wysoki Komisarz Ligi Narodów w Wolnym Mieście Gdańsku*, generał Richard Haking. "Według streszczonego w gazetach memoriału Wysokiego Komisarza Pana Hakinga w Gdańsku, twierdzi tenże, że ludność Pomorska chętnieby [sic!] widziała u siebie wojska niemieckie".
Dla Polaków takie przedstawienie stanu rzeczy jest rzeczą niedopuszczalną: "twierdzenie to nie zgadza się z prawdą i jest ciężką obrazą dla ludności województwa Pomorskiego". W tej sytuacji nie dziwi więc, że przez Pomorze przetacza się fala protestów: protestują czynniki oficjalne, protestuje miejscowa ludność...
Okazuje się jednak, że opinia generała Hakinga nie wzięła się z niczego. Nie chodzi nawet o to, że "ludność ta (...) żali się (...) na trudności gospodarcze wywołane wojną, a powiększone wyodrębnieniem Gdańska stolicy Pomorza", lecz bardziej o to, że tak wiele z tych "trudności" wywołuje... wojsko polskie, które przecież zaledwie rok wcześniej z tak wielkim entuzjazmem witano tu jako wyzwolicieli spod pruskiego jarzma.
Tymczasem tak bardzo wyczekiwane polskie wojsko "jest niekarne, nie strzeże granic, popiera przemytnictwo, oficerowie zaś nie kontrolują straży i rzadko się zjawiają na granicy". Żołnierze, rekrutujący się z różnych części Polski, traktują Pomorze jak obszar okupowany. Bywa więc, że korzystają z podwód "nietylko w sprawach służbowych, ale nawet prywatnych, niszczą je, płacą bardzo mało albo wcale". Zdarza się także, że "zabierają najlepsze mieszkania, zabierają różne przedmioty z gospodarstwa i z domu", a to - i trudno się Kaszubom dziwić - "wywołuje narzekania i rozgoryczenie".
Nastrojów miejscowej ludności nie poprawiają też pogłoski, takie jak ta, że nauczyciele z Pomorza będą przymusowo przesiedlani w głąb kraju. Nie poprawia ich również działalność przeróżnych "misjonarzy" z Polski, zarzucających Pomorzanom, że "zapomnieli o języku macierzystym, a oni (...) przychodzą jako pierwsi misjonarze polskiej wiary na Pomorze", oraz obawa przed niemieckim odwetem.
Niezbyt ciekawie wygląda też sytuacja w Wolnym Mieście Gdańsku, gdzie ludność narodowości polskiej jest w zdecydowanej mniejszości. Niewesołej sytuacji - drożyzna i niedostatek żywności, a na dodatek perspektywa strajku pomocników piekarskich - nie jest w stanie poprawić nawet słynny cyrk Angelon.
Może jednak "w najbliższym czasie" będzie już lepiej? Bo podobno, skoro tylko pogoda na to pozwoli, "wielkie transporty kartofli i drzewa mają nadejść z Pomorza do Gdańska". Nie zmienia to jednak faktu, że "niewdzięczni Gdańszczanie, [którzy] znowu doznają pomocy Polski, przeciw (...) [niej - dop. red.] tak często występują"...
Lecz chociaż w Gdańsku trwa ciągle "nagabywanie Polaków na mówienie tylko po niemiecku", "zamyśla zarząd szkolny zaprowadzić naukę języka polskiego dla wszystkich dzieci niemieckich, których rodzice tego życzyć będą". Polacy są jednak dość podejrzliwi, bo przecież jeszcze "niedawno temu odnoszono się do udzielania języka polskiego z wielką niechęcią, a obecnie zachęca się jak najwięcej do uczenia go". Czy "nie ukrywa się pod tą gorliwością o naukę języka polskiego jakiś ukryty cel"?
By uniknąć podobnych wątpliwości w kwestii gdańskiego portu, do korzystania z którego - na mocy postanowień wersalskich - Polska podobno ma prawo (lecz tylko podobno...), czynione są starania o "własny port polski". Bo przecież "Polska się gwałtem Gdańskowi" narzucać nie będzie!
* Sir Richard Cyril Byrne Haking (1862-1945) był Wysokim Komisarzem Ligi Narodów w Wolnym Mieście Gdańsku w latach 1921-1923 i pełnił tę funkcję jako czwarty z kolei przedstawiciel ligi, jednak trzech jego poprzedników było komisarzami tymczasowymi lub jedynie pełniącymi obowiązki komisarza.
Opinie wybrane
-
2021-03-26 19:34
(5)
Powinniśmy pójść po rozum do głów i zaproponować Niemcom zwrot Gdańska i ziem odzyskanych. Jak domagają się tego organizacje u naszych zachodnich sąsiadów. Dość okupacji tych terenów przez nasz kraj. oddaliśmy Wilno, Grodno i Lwów prawowitym właścicielom i tak samo trzeba postąpić w tym przypadku. Tego wymaga od nas honor.
- 10 43
-
2021-04-19 22:18
Do ,,nowy".
Nie można zwrócić Gdańska prawowitym właścicielom, ponieważ założyciele miasta czyli Krzyżacy wycieli w pień rdzennych mieszkańców tych ziem w ramach chrystianizacji. Tak więc Niemcy byli właścicielami Gdańska tylko przejściowo i stracili go w następstwie II wojny światowej, którą sami wywołali. WNie zawracaj kijem Wisły. Jeśli tęskno Ci do gwaru na ulicach w języku niemiecki to wyjedź do heimatu. Obecnie Gdańsk leży w granicach Polski.
- 0 0
-
2021-04-02 13:00
Kto jest właścicielem? Od kiedy to Niemcy byli właścicielami Gdańska i ziem odzyskanych? :)
Ziemie odzyskane - co mówi to określenie? Kto je odzyskał? :)
- 4 0
-
2021-04-01 23:19
Ehh
Słaby trolling, postaraj się bardziej
- 1 0
-
2021-03-26 21:48
gdańsk
pomyśl przecież to się nie opłaca
- 1 1
-
2021-03-26 20:00
chyba z lekka cię po***ło, a może to śmieszne bo nie chyba nie wyłapałem
- 12 2
-
2021-03-27 17:12
warto o tym pamietać (6)
Nie ma budynkow dużo po 45 bo była komuna a później reżim PO PSL, który co Polskie rozmontowywał z Adamowiczem i Thuskiem na czele
- 7 5
-
2021-03-29 14:41
Po wojnie i komunie najgorsze dla Polski były czasy destrukcji PO PSL
- 0 1
-
2021-03-27 19:00
Satyr z ciebie...... (4)
...." Nie ma budynkow dużo po 45 bo była komuna ..." satyr czy nieuk ? , w 90% gród nad Motławą był zniszczony i to w 1945 r.Pani od historii powinna postawić ci pałę .Przyzwoitość nakazuję , iż należy zapoznać się z historią miasta w którym się przebywa.Proszę nie mówić ,żeś gdańszczanin od urodzenia, bo tak mówią ci " Kongresówki" co to chce się" przupucować" do mieszkanców miasta.
- 2 4
-
2021-03-29 02:53
Określenie gdańszczanin to wstyd. Tutaj jest Polska i mieszkańcy Polskiego Gdańska. (1)
- 0 1
-
2021-03-29 09:53
Gdańszczanin, Warszawiak, Lublinianin, Poznaniak...
to określenie mieszkańców tych miejscowości. I co w tym złego?
- 1 0
-
2021-03-28 14:32
Drogi "tutejszy" - ciekawe, skąd Ty się w Gdańsku wziąłeś? Pozdrawia potomek tych gorszych z "Kongresówki", którzy Gdańsk odbudowali.
- 1 1
-
2021-03-27 19:59
Nie z Kongresówki!
nIeuki są wszędzie :)
- 2 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.