• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tranzytem przez Gdynię

Jarosław Kus
13 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Polski kolejarz i polski pociąg jadący na trasie Gdynia - Hel. Zdjęcie wykonane w sierpniu 1934 r. Polski kolejarz i polski pociąg jadący na trasie Gdynia - Hel. Zdjęcie wykonane w sierpniu 1934 r.

Zapraszamy na tranzytową przejażdżkę przez polskie Pomorze AD 1937, obserwowane okiem polskiego dziennikarza i niemieckich pasażerów.



Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w roku 1918, na mocy postanowień traktatu wersalskiego, wchodzące do tej pory w skład niemieckiej prowincji Prusy Zachodnie (Westpreussen), Pomorze Gdańskie zostało przyznane Polsce, tym samym oddzielając niemieckie Prusy Wschodnie (Warmia, Mazury, Nizina Pruska z Królewcem) od reszty Niemiec. W podobnej sytuacji znalazło się również Wolne Miasto Gdańsk, w przeważającej mierze zamieszkane przez ludność niemiecką.

Nowe granice państwowe przecięły stare szlaki łączące wcześniej te ziemie; powstanie Gdyni i konieczność połączenia jej z resztą kraju sprawiły, że dawna oś komunikacyjna wschód-zachód straciła na znaczeniu i została zastąpiona przez oś północ-południe.

Mapa drogowa Pomorza i Polski pod koniec lat 30. XX wieku. Kliknij, by zobaczyć mapę całego kraju. Mapa drogowa Pomorza i Polski pod koniec lat 30. XX wieku. Kliknij, by zobaczyć mapę całego kraju.
Lecz tak jak Polska nie mogła istnieć bez połączenia z Bałtykiem, podobnie i Prusy Wschodnie z Gdańskiem potrzebowały połączenia z Rzeszą. Zgodnie z postanowieniami Traktatu Wersalskiego Niemcy zyskały "prawo do wolnego ruchu": osoby, towary, pojazdy mogły swobodnie przemieszczać się z Niemiec do Prus Wschodnich przez terytorium polskie.

Pierwsza umowa z roku 1920 zakładała, że pociągi pasażerskie pojadą najkrótszą linią, czyli przez Chojnice i Malbork. Zawarty przez Polskę i Niemcy tzw. układ paryski z 21 kwietnia 1921 r. wprowadził pojęcie ruchu uprzywilejowanego, w ramach którego pociągów tranzytowych nie obowiązywała kontrola paszportowo-celna, ale na obszarze Polski wagony były zamykane i - poza pewnymi wyjątkami - pasażerowie nie mogli wysiadać z nich na polskich stacjach.

Mapa sieci kolejowej w Polsce w 1938 r. Kliknij, by zobaczyć cały kraj. Mapa sieci kolejowej w Polsce w 1938 r. Kliknij, by zobaczyć cały kraj.
W lutym roku 1936 doszło do największego kryzysu związanego z niemieckim tranzytem przez Polskę, ponieważ Niemcy przestali płacić za przewozy, do czego byli zobowiązani ustaleniami traktatu. Polska wypowiedziała wówczas umowę paryską i niemal całkowicie wstrzymała ruch niemieckich pociągów tranzytowych.

Kryzys był wynikiem niskiego poziomu rezerw dewizowych Rzeszy, bo płacić za tranzyt Niemcy musieli w walucie wymienialnej. Były to niebagatelne sumy, ponieważ aż około 15 proc. wpływów do budżetu II Rzeczypospolitej pochodziło właśnie z niemieckich opłat tranzytowych...

Jesienią roku 1937 wspomniany kryzys należał do przeszłości (choć w jego efekcie Niemcy zaczęli ograniczać ruch kolejowy na rzecz transportu morskiego), o czym przekonujemy się z lektury "Gazety Gdańskiej" z 9 października, która opublikowała relację z podróży takim właśnie niemieckim pociągiem tranzytowym.

Korespondent "Gazety" wsiadł do niego na stacji w Wejherowie - wprawdzie pociągi tranzytowe, jak już wspominaliśmy, były dla pasażerów z Polski zamknięte, ten jednak konkretny skład zawierał wyjątkowo "część wagonów, do których wolno wsiadać również podróżnym pomiędzy stacjami polskimi".

Pociąg w większości był "zapełniony Niemcami, jadącymi do Gdańska lub Prus Wschodnich", dzięki czemu nasz dziennikarz zyskał możliwość swobodnej obserwacji niemieckich współpasażerów, chociażby takich jak pewien starszy pan, dumnie noszący na swej piersi "znaczek ze swastyką".

Gdy pociąg przemierzał okolice Wejherowa, ów jegomość ze wzruszeniem zaczął wymieniać nazwy mijanych obiektów, prawdopodobnie pochodził właśnie z tej okolicy. Jednak już w pobliżu Rumi zamilkł: starszy pan nic już nie mówił, w milczeniu chłonąc "nowy dla niego obraz polskiego wybrzeża".

Tuż za Chylonią wyszedł nawet na korytarz i zdołał jedynie wydusić z siebie: Gdingen... Wtedy, jak na komendę, ze wszystkich przedziałów wylegli "podróżni ze swastykami, tłocząc się przy oknach", a ich zainteresowanie "urosło wówczas do granic napięcia, gdy wreszcie poprzez okna pociągu rozpościerać się" zaczął "widok na port i na zarysowujące się od strony południowej miasto". Gdynia musiała wywrzeć na pasażerach olbrzymie wrażenie, ponieważ tylko "patrzyli i... milczeli", a "żaden komentarz nie zrywał im się do ust" i - jak zauważył nasz korespondent - "wymowne to było milczenie".

Spoglądając na miasto "niemieckimi oczami" odczuwał wówczas prawdziwą dumę z tego, że jako "mieszkaniec Gdyni" stawał się "komórką tego wspaniałego, tak bujnie rozrastającego się młodego organizmu".

Niestety, chwilę później nasz dziennikarz dojechał do celu swojej podróży i zmuszony był przekroczyć próg "gdyńskiej rzeczywistości", trafiając do "ciemnej, ciasnej hali dworcowej", gdzie czar po prostu prysł. A przecież jeszcze chwilę wcześniej "zapomniał o wszystkich przysłowiowych już gdyńskich bolączkach i niedociągnięciach"...

Mimo tego, że "gdyńskich bolączek" było znacznie więcej (np. strajki różnych grup zawodowych, czy spowodowana brakiem dostatecznej liczby izb szkolnych, konieczność przeprowadzania w niektórych szkołach zajęć w systemie trzyzmianowym, Gdynia była dla Polaków powodem do dumy, a dla wielu polskich miast wzorem do naśladowania i... nadzieją - jak uważano np. w Bydgoszczy - na lepszą przyszłość.

Tylko czy na pewno chodziło o model współpracy na "osi Gdynia - Bydgoszcz", zaproponowany przez pewnego gdańskiego piekarza...?



Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 234 z 9 października 1937 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (42) 4 zablokowane

  • szkoda, że teraz miasto nie rozwija:( (8)

    • 47 31

    • (4)

      miasto Gdynia się rozwija, mają port lotniczy, nowoczesny terminal promowy, nowe perony PKP.,i przestronny dworzec autobusowy.

      • 17 12

      • Niezłe zielsko palisz, chłopie! (1)

        :)

        • 7 7

        • Znasz pojecie "sarkazm"?

          • 7 3

      • Zapomniałaś/-łeś o neonie w Redłowie i napisach na stacji SKM Redłowo.

        ... i czerwonych kontrapasach.

        • 7 2

      • bref żółto-niebieski najlepszy do...

        • 3 2

    • Gdynia (2)

      nie tylko rozwija się - jest symbolem mądrości władz dawnej Polski. Jest też przykładem tego, co można osiągnąć, jeśli tylko wystarczająco mocno się tego chce. I tylko z pozoru są to słowa patetyczne...

      • 9 9

      • Chyba byla takim symbolem. Dawno juz nie jest. (1)

        • 6 4

        • Dlaczego już nie jest symbolem?

          Dla mnie jest właśnie takim symbolem...

          • 2 3

  • (6)

    na zdjęciu północna głowica st. Swarzewo. Kolejarz stoi na torze prowadzącym do Krokowej

    • 30 1

    • po torze prowadzącym do Krokowej pozostało tylko wspomnienie... (2)

      • 5 0

      • chyba ścieżka rowerowa:D (1)

        • 3 0

        • Nie. Droga dla rowerów.

          • 0 0

    • Fajne zdjęcie

      Czyli mobilny nastawniczy, ot takie przedwojenne SRK na PKP-A. Na pozycji pierwszej wagon bagażowy prawdopodobnie Lilpopa, a za nim CIWL- restauracyjny.

      • 0 0

    • woooow ! gratuluje !!!

      Jestem pod wrażeniem znajomosci tematu

      • 0 0

    • Faktycznie.

      Po trzecim krzaku od prawej poznałem

      • 0 0

  • Fajny artykuł

    Szkoda tyko że zdjęcia 2,3 zwłaszcza 5 żenada

    • 12 4

  • Znow super artykul!!!!

    I znow przeczytalem calosc i do konca a na tym portalu to rzadkosc.
    Ciekawe poparte fotkami az sie chce przegladac.
    Jak dobrze oderwac sie od codziennych rzygowin z 3biedy

    • 49 0

  • Bardzo malenko tego wybrzeza mielismy przed wojna.

    Tylko aby sie nieco nim zachlysnac. Teraz jest duzo lepiej.

    • 21 0

  • (2)

    Jak można było doprowadzić takie prężne miasto do takiego stanu jak obecnie

    • 24 17

    • (1)

      Taka sztukę posiada tylko Wielki Szu Szczur

      • 2 3

      • co, pis dzielce się włączają i trollują?

        • 3 2

  • dziś czekając na skm dziubki tez przyjmują dziwne figury

    • 2 2

  • Tczew (4)

    Dla równowagi. Polskie pociągi jadące np z Warszawy czy Bydgoszczy na Hel też były zamykane przez obsługę niemiecką, a na stopniach wagonów stawali uzbrojeni żołnierze.

    • 13 1

    • (3)

      Co ty kolego za bzdury wymyślasz. Na stopniach przy 100km/h. Poczytaj o zasadach ruchu tranzytowego, pociągach otwartych i zamkniętych przez Polskę lub Wolne Miasto Gdańsk zanim wymyślisz własne teorie.

      • 6 1

      • Tczew (2)

        Nie mając wiedzy praktycznej, filozofujesz. Moja rodzina przed wojną jeździła pociągami na wczasy do Hallerowa i od nich wiem jak było. No i jakie 100 km/h w tranzycie, gościu.

        • 3 1

        • Hallerowo -to Władysławowo , czy tak.

          • 2 0

        • I bzdura może stać się realnością...

          Ludzie w opowiadaniach potrafią kolorować fakty. Prawda historyczna opiera się na dokumentach. Zachęcam do lektury służbowych rozkładów jazdy PKP z lat 30-tych, Ustaw II RP, Zarządzeń PKP, Umów celnych, Konwencji o Tranzycie Uprzywilejowanym z poprawkami i wtedy różne opowieści zejdą do poziomu rzeczywistości z tamtych lat. Co jest dziwnego w prędkości 100 km/h na linii PKP nr 23 odcinek Tczew-Danzig Hbf. przed wojną (parowozy Pk2 i Pt31) ?

          • 2 1

  • widać, że Niemcy (1)

    szanują tylko tych, co sobie dobrze radzą. Dziadów lekceważą.

    • 17 2

    • a kogo to obchodzi?

      • 3 2

  • Darujmy sobie te nostalgie... Przeszłość jaka Gdyni fundują szczurasy to sypiqlnia Gdanska

    • 11 9

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak nazywał się hotel widoczny na zdjęciu?

 

Najczęściej czytane