• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sztormowo na Bałtyku, niebezpiecznie na drogach

Jarosław Kus
9 marca 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Podróż koleją z Gdyni do Szwecji przez Bałtyk
ORP Gryf po zwodowaniu we francuskiej stoczni w Le Havre. ORP Gryf po zwodowaniu we francuskiej stoczni w Le Havre.

Pierwsza dekada marca roku 1938 nie przyniosła mieszkańcom Wybrzeża rewolucyjnych zmian w pogodzie: zima z odejściem wcale się nie spieszyła.



Jak donosiła ówczesna "Gazeta Gdańska", niewielki mróz trzymał w nocy, w ciągu dnia natomiast "temperatura [osiągała] kilka stopni powyżej zera". Nad morzem było "na ogół chmurno i rankiem mglisto", przelotnie padał też marznący deszcz.

Był to tylko pozorny spokój, bo opisywana w zapowiedziach meteorologicznych aura niekoniecznie znajdowała odzwierciedlenie w rzeczywistości: na Pomorzu "nadal [!] panował gwałtowny wicher", zaś "morze było silnie wzburzone" i "zwłaszcza na odcinku Rozewie-Hel atakowało polskie brzegi". Nic więc dziwnego, że wszystkie "ostrzegalnie nadmorskie" wystawiły "czerwone trójkąty sztormowe i podwójne czerwone chorągiewki". Wiatr nie tylko utrudniał żeglugę, zatrzymując w porcie wiele statków i kutrów rybackich, ale powodował też znaczne szkody na lądzie, "zrywając dachy z wielu domów, łamiąc drzewa i przewracając parkany". "Gwałtowne wiatry północno-zachodnie" zakłócały również funkcjonowanie portu gdańskiego, a "ruch wychodzących i wchodzących statków doznał pewnego opóźnienia".

Jakby tego jeszcze było mało, na cumującym w Gdańsku niemieckim parowcu "Lisa", wybuchł pożar. Na szczęście ogień nie spowodował wielu zniszczeń, gdyż dość szybko został ugaszony.

Sztormowa pogoda nie przeszkodziła jednak wpłynięciu do "pięknego portu wojennego na Oksywiu, u boku Gdyni", nowego okrętu Polskiej Marynarki Wojennej, czyli stawiacza min ORP "Gryf".

Zbudowany w latach 1934−1938 we Francji, był największym okrętem bojowym II Rzeczpospolitej. Na skutek nacisków politycznych, budowę "Gryfa" powierzono stoczni Chantiers et Ateliers Augustin Normand w Hawrze, która nie miała doświadczeń w budowie takich okrętów, specjalizowała się bowiem głównie w okrętach podwodnych (niestety, żadna polska stocznia nie była w stanie zbudować tak dużej jednostki). Doszło do znacznych opóźnień w budowie: stwierdzono np. nieprawidłowości w konstrukcji części kadłuba i konieczna była jego przebudowa; lecz i strona polska nie była tu bez winy: część poprawek do projektu wniesiono już w trakcie prac stoczniowych. W końcu jednak okręt szczęśliwie zwodowano, a 27 lutego 1938 r. podniesiono na nim banderę.

W czasie swojego pierwszego rejsu do kraju, przeszedł "Gryf" - pod dowództwem komandora podporucznika Stanisława Dzienisiewicza - pierwszy poważny chrzest bojowy, zmagając się - wśród "rozszalałego żywiołu wodnego" - ze sztormem na Morzu Północnym.

Niestety, "Gryf" służył Polsce zaledwie półtora roku: w dniu 1 września 1939 roku wziął udział w próbie (nieudanej) postawienia zagrody minowej na Zatoce Gdańskiej (plan "Rurka"), ale już 3 września został zbombardowany i zatopiony przez niemieckie lotnictwo.

Z Oksywia przenosimy się do Gdyni, gdzie z początkiem marca podsumowano kolejny miesiąc funkcjonowania gdyńskiego pogotowia. A choć luty to najkrótszy miesiąc w kalendarzu, dla pogotowia okazał się "bardzo ruchliwy". Ratownicy "załatwili prawie 630 spraw, związanych z funkcją lekarską", a "wóz pogotowia" aż "230 razy mknął po ulicach". Niestety, w liczbie tej zanotowano "26 wypadków zbytecznych alarmów", co było "stałą, wielce niepokojącą pozycją w statystykach gdyńskiego pogotowia".

Na szczęście interwencja pogotowia nie przy każdym wypadku była konieczna, jak miało to miejsce na ulicy Waszyngtona w Gdyni, gdzie samochód prowadzony przez "nadobną kierowczynię", Lucynę Bojarską, "znalazł się na chodniku, wywracając wózek, w którym znajdowało się 8-miesięczne dziecko". Dziecko odniosło tylko lekkie obrażenia, natomiast "przystojną a niefortunną kierowczynią zainteresował się z urzędu przystojny policjant".

W wielu innych sytuacjach, jak pokazują relacje z Gdyni i Wrzeszcza, na interwencję lekarską było już niestety za późno.

Wspomnieliśmy o marcowej niepogodzie: wiadomo, że dobrą pogodę zwiastować powinna tęcza, na końcu której - podobno - szczęśliwcy znaleźć mogą garnek ze złotem. Garnek - wprawdzie ze srebrem - znaleźli "w Chylonii pod Gdynią" robotnicy. W trakcie prac ziemnych w pobliżu ulicy Morskiej natrafili na naczynie "zawierające około 1500 srebrnych monet" ("przeważnie talarów srebrnych Fryderyka Wilhelma i Augusta Mocnego").

Lepsza pogoda w marcu jest znakiem nadchodzącej wiosny, może więc i czas najwyższy na wiosenny przegląd garderoby. I na przygotowanie do pierwszej majówki we Władysławowie.




Źródło: "Gazeta Gdańska", numery: 55 z 8 marca 1938 r. i 56 z 9 marca 1938 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (32)

  • zamiast podpisać sojusz z Niemcami (14)

    Polska wybrała wojnę na dwa fronty, która doprowadziła do zagłady państwa, ludności, infrastruktury. Straciliśmy 6 milionów obywateli, 1/3 terytorium. Węgry, Rumunia, Bułgaria, Czechosłowacja poniosły bardzo niewielkie straty. Wystarczy porównać Pragę czy Budapeszt do Warszawy czy Gdańska...

    • 16 32

    • Jak się słucha oskarżeń Izraela i jego pachołków to można odnieść wrażenie, że taki sojusz mieliśmy. (2)

      • 6 7

      • Oskarżenia Izraela

        nie wynikają z pomocy "pachołków" czyichkolwiek. One wynikają z faktu prowadzenia - od końca II wojny światowej" do chwili obecnej, niestety - polityki historycznej w badaniach naukowych. Skutki są opłakane. Bo nawet oczywiste fakty mające potwierdzenie w dokumentach archiwalnych są teraz uznawane za niewiarygodne przez strony sporu. I to jest strata największa: dla Polski i dla Izraela...

        • 3 1

      • Rosja też wybrała sojusz z Niemcami i straty w ludziach od 41-szego też mieli dość znaczne, więc kierując się patriotycznym duchem wybraliśmy słusznie. I tak wszyscy Słowianie mieli być do odstrzału, dlatego godnie pokazaliśmy, że nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, choć okupiliśmy to morzem krwi.
        Chwała tym co chwycili za broń byśmy dziś nie mówili po niemiecku.

        • 3 1

    • To nie my (8)

      wybraliśmy wojnę na dwa fronty. Sojusze innych państw dowodzą tego niezbicie... To nam "wybrano" taką wojnę. A państwa współpracujące z agresorami na chwałę nie zasługują - nawet jeśli ich stolice na tym zyskały.

      • 8 4

      • a kto nam wybrał taką wojnę? (7)

        Niemcy zabiegali o sojusz z Polską od 1933 roku do kwietnia 1939 roku

        • 6 4

        • (2)

          A może trochę o warunkach takiego sojuszu. Początek to Gdańsk dla Niemiec i eksterytorialna autostrada. I co, Hitler na tym by skończył mając wizję panowania nad światem? A może pomagalibyśmy mu zdobywać Stalingrad? Wy folksdkojcze macie swoją wizję historii, tylko czemu się męczycie po polsku na tym forum?

          • 10 5

          • eksterytorialna autostrada była pomysłem POLSKIM (1)

            i po zakończeniu wojny celnej z Niemcami w 1933 roku bardzo racjonalnym. Gdańsk nie był polski, ludność polskojęzyczna stanowiła 5% ogółu. Niemcy po udanej kampanii przeciwko bolszewikom, byli zainteresowani terenami północno-wschodnimi, a Polsce miały przypaść ogromne tereny części Litwy, Białorusi i Ukrainy - chyba całkiem nieźle jak za autostradę i nie nasze miasto? Nie chcieliśmy tego sojuszu, to straciliśmy całe państwo, wymordowano miliony obywateli, zniszczono przemysł, miasta, drogi. Warto było?

            • 5 9

            • Co za bzdury

              wypisujesz! Obudź się "realisto"... Autostrada? Prusy? Podbój Litwy, Białorusi i Ukrainy? Polskie pomysły? "Realizm polityczny" myli ci się z grami komputerowymi...

              • 7 4

        • życie

          najlepiej sprzedać się bez walki teraz to mamy społeczeństwo nie u daczników życiowych którzy kraj by za darmo oddali ble by się nie na pracować

          • 5 0

        • Polska (2)

          w przeciwieństwie do Rzeszy czasów Hitlera nie była państwem opartym na ideologii faszystowskiej. Nie była też państwem opartym na ideologii komunistycznej, jak ewentualny sojusznik ze wschodu - ZSRR. Rząd Polski zdawał sobie sprawę z tego, że byliby to sojusznicy chwilowi. Zdawał też sobie sprawę z faktu, że to nie tak dawni zaborcy, którzy swój byt zawsze wiązali ze zniszczeniem i unicestwieniem Polski. Miał polski rząd na tyle wyobraźni, by nie wchodzić w kiepskie alianse. Stąd próby związania się sojuszami z państwami Europy Zachodniej, czyli wielosetletnich rywali Niemiec i Rosji... I tyle.

          • 6 2

          • czy Włochy, Słowacja (1)

            Węgry, Rumunia, Bułgaria, Chorwacja i inni, byli dla Hitlera sojusznikami "chwilowymi"? Wszędzie tam funkcjonowały marionetkowe rządy, nikt nie mordował ludności, nawet eksterminacja Żydów była bardzo ograniczona.

            • 4 3

            • Tyle tylko

              że nie można zjeść jabłka i mieć jabłko. Kiepska to obrona sojuszników Hitlera. Jak by na to nie patrzeć - sojuszników. Bo nie była to neutralność. Było to poparcie i zaplecze Niemiec - kosztem tych, którzy nie dali się "uwieść" nazistom.

              • 1 2

    • Gdańsk ?

      Gdańsk lol ? Gdańsk nie był polski i został zniszczony przez Rosjan a nie Niemców.
      Gdańsk był teoretycznie wolnym miastem pod patronatem ligi narodów ( poprzedniczka ONZ ) ale praktycznie było ponad 80% ludności niemieckojęzycznej i politycznie miał więcej powiązań z Niemcami niż z Polską.

      • 1 3

    • jestes nieuk i .....

      "Polska wybrała wojnę na dwa fronty" ?????? kiedy ??? pierwszego września 1939 r ,kiedy Niemcy napadly na Rzeczypospolita , nie bylo wiadomo o tajnym protokole w pakcie Ribbentrop Mołotow ............. pierw doucz sie , doczytaj i niw wypisuj bzdur

      • 3 0

  • Wtedy nasza Marynarka się rozwijała! A teraz antek rozbroił naszą Armię! (1)

    • 21 15

    • Przecierz Antek stworzył damskie bojówki, by go broniły przed napaścią Prezesa.

      • 1 0

  • w czasie I Wojny Światowej marszałek Piłsudski (1)

    najpierw razem z Niemcami pogonił Rosjan, a potem mając zabezpieczony wschód, ruszył na Niemców. To samo należało zrobić w 1939, pobić z Rzeszą bolszewików i czekać na rozwój sytuacji

    • 15 11

    • czy zastanowiles sie co wypisujesz ............................................

      • 1 1

  • Przed zatopieniem Gryf i Burza obroniły Gdynię przed rajdem niemieckich niszczycieli (1)

    A ile to odparli ataków z powietrza.
    Zakup udany, załoga doskonała!

    • 8 5

    • Jasne...

      Zwłaszcza ta Burza, co poszła do Anglii.

      • 2 1

  • Widze tutaj wysiew glupawych proszwabskich trolli ktorzy (3)

    albo nie znaja historii albo nie maja najmniejszego pojecia o owczesnych ukladach politycznych. Cokolwiek Polska by nie zdzialala z Niemcami to nie zmienia faktu ze Hitler chcial polknac cala Polske. W swoich przemowieniach, ktore mozna uslyszec na Youtube, Hitler powtarzal ze Niemcy w obecnych (1938 rok) granicach doslownie sie dusza i nie moga rozwijac. Potrzebuja wiecej przestrzeni. A wiec zadne uklady z Niemcami nie mialy by sensu. Chcieli wojny i koniec. Ciekawe ze teraz na swoim obszarze jeszcze mniejszym i o cale 23 miliony bardziej zaludnionym niz w 1938, roku potrafili jednak odbudowac swoja potege ekonomiczna oraz wypracowac pozycje jednego z najbardziej technologicznie zaawansowanych krajow na swiecie. To nie wojna ale sposob konstruktywnego planowania i konsekwentnego jego wdrazania dalo im to czym teraz sa. Plus to ze maja dobre i bezpieczne polozenie geograficzne. Nikt im nie zagrazal tak jak nam.

    • 9 4

    • Plan Marshalla

      też był nie bez znaczenia. My nie mieliśmy tyle szczęścia...

      • 5 0

    • Widzę tutaj wysiew ignorantów historycznych... LOL (1)

      Do roku 38 Niemcy dążyły do pozyskania Polski jako sojusznika, a nie przeciwnika (Hitler miał duży szacunek dla bitności polskich żołnierzy poparty doświadczeniami z okresu 1 WŚ). Zajęcie Czechosłowacji przez Niemcy i prezent dla Polski w postaci zaolzia tez nie był przypadkowy , chodziło o kupienie sobie przychylności Polaków.
      Polacy jednak w tym czasie tępo dążyli do sojuszu z Anglia i Francją i w ten sposób stawali się automatycznie przecinikiem dla Niemiec. Maszyneria wojenna już dawno była uruchomiona i niemożliwa do zatrzymania. I tak z potencjalnego sprzymierzeńca - Polska stała się pierwszym celem. Długo by można i tym wszystkim pisać .
      Np patrząc na historie Polski i Niemiec - więcej nas łączyło niż dzieliło. Głównym zagrożeniem dla Polski był zawsze wschód. Niemcy to był już od zawsze menotor Polski w Europie już w czasach cesarstwa Nimeieckiego a kończąc na obecnym okresie. Niemcy zawsze wspierały Polskę.
      Nie można oceniać histori 1000 lat przez pryzmat jednego wariata i jednej wojny. Bo Polacy też swieci nie byli, ale wiadomo lepiej widzieć błędy unijnych niż u siebie.

      • 1 4

      • Diabel glupek.

        Co sie rzadko zdarza i nie ujmujac innym diablom. Ale ty diable jestes wyjatkiem. Teraz widac jak glupio mwas ucza historii we wsPOlczesnej POlsce

        • 3 0

  • głównym celem Hitlera była Francja (5)

    która upokorzyła Niemcy po I wojnie światowej, ale naturalnie chciał mieć bezpieczne zaplecze i zabiegał o przychylność Polski. W 1938 roku pozwolił nam zająć Zaolzie po połknięciu Czech. Po pokonaniu Francji Hitler chciał razem z Polakami uderzyć na ZSRR.

    • 4 6

    • A po podbiciu ZSRR (nawet z nasza armia to watpliwe) co by z Polska zrobil? (3)

      Zostalaby tak Polska miedzy Niemcami, a podbitym/zarzadzanym przez Niemcow ZSRR?

      Naiwne myslenie.

      • 4 3

      • a ci niby Hitler zrobił swoim innym sojusznikom? (1)

        Włochom albo Rumunom jakieś ziemie zagarnął?

        • 1 4

        • Wlosi i Rumuni byli sprzymierzencami Niemiec.

          Widac braki w znajomosci historii u ciebie.

          • 3 1

      • Lol

        Polska w planach miała zawsze być sprzymierzeńcem Niemiec przeciwko Rosji. Najlepszy przykład rozbiór Czechosłowacji i „odpalenie” Polsce zaolzia . No ale cóż polityków już zawsze Polska miała „ lepszych inaczej „ i wolała zmienić strony na Francje i Anglię.

        • 1 2

    • co to znaczy pozwolił nam zająć Zaolzie?

      to myśmy dostali od nich pisemną zgodę? pokaż materiały z którego to wynika, lub na to wyraźnie wskazuje. Czasami wyciąganie wniosków przez historyków sprawia, że ta historia często pisze się na nowo...

      • 5 0

  • Prosze sobie wyobrazic jak wyglad naszych miast sie zmienil.

    Pan Redaktor Kus przytoczyl artykul dotyczacy prywatnej oczyszczalni chemicznej brudnych ciuchow w Toruniu na ulicy Szerokiej 21. Czy wiecie co tam teraz jest?

    • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Głównym fundatorem klasztoru cystersów w Oliwie był:

 

Najczęściej czytane