• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Lodowa autostrada z Dębek do Helu

Jarosław Kus
26 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate"
Panorama Helu wykonana w latach 30. XX wieku. Panorama Helu wykonana w latach 30. XX wieku.

Podczas dzisiejszej podróży w przeszłość cofamy się do stycznia roku 1937. Tym razem przeczytamy m.in. o silnych mrozach na Wybrzeżu, akcji ratowania duńskiego statku nieopodal Helu, pożarze na Grabówku czy podwyżkach cen pieczywa w Gdyni. Przeczytamy również o... lodowej "autostradzie" z Dębek aż po kraniec Półwyspu Helskiego.



Z końcem stycznia roku 1937 nad Bałtyk powraca zima, tym razem w nieco bardziej surowej odsłonie. "Silne wiatry wschodnie" i "bardzo ostry mróz" skutecznie tamują bałtycką żeglugę.

Sporo jednostek pływających - jak na przykład holenderski statek rybacki Koribia - wchodzi przez to do portu "zupełnie oblodzona" i "przedstawia się jak wielka bryła lodu".


Choć mrozy nie oszczędzają też i Gdańska - a dwadzieścia "stopni na minusie" powoduje "powolny spływ gęstej kry do morza", zaś mróz i ostry wiatr "są bardzo niebezpieczne dla zasiewów, grożąc im wobec braku śniegu wymarznięciem" - w mieście "na razie uspokojenie".

Spokój ma jednak niewiele wspólnego z pogodą i jest najwyraźniej skutkiem trwającego od wielu tygodni poważnego kryzysu politycznego. Został on wywołany polityką prowadzoną przez hitlerowców, zarówno na forum międzynarodowym, jak i w sprawach wewnętrznych.


Lecz na polskim Wybrzeżu tematem dnia jest, mimo wszystko, powrót nad morze siarczystych mrozów, które sprawiają, że nawet "małe morze, czyli Zatoka Pucka, ostatecznie zamarza na całej swej powierzchni 330 km".

Natomiast "na zwałach lodu, jakie potworzyły się wzdłuż brzegów otwartego Bałtyku, widzi się (...) licznych przedstawicieli ptactwa arktycznego". Dobrze, że chociaż "lód w Zatoce Puckiej", który wprawdzie utrudnia swobodną żeglugę, "jest dostatecznie silny" i umożliwia rybakom "w przeręblach lodowych dokonywania połowu węgorzy na ościenie".

Trudne zimowe warunki nie zniechęcają też rybackiej młodzieży, która zupełnie nie zrażając się panującą pogodą, gromadnie bierze udział w manewrach, "niezwykle sprawnie zorganizowanych przez komendę okręgu gdyńskiego pw. i wf. [tj. przysposobienia wojskowego i wychowania fizycznego - dop. red.]."


Zimowe niepogody nie są też żadną przeszkodą dla gdyńskich holowników, które ruszają z pomocą duńskiemu statkowi "Hans". Okazało się bowiem, że drzewo "znajdujące się w nadmiernej ilości na pokładzie wskutek dużej fali zaczęło się przesuwać na jedną stronę, powodując niebezpieczny przechył statku".

Dodajmy, że szwedzki statek Sylvia, który powiadomił gdyński kapitanat o trudnej sytuacji duńskiej jednostki, został w Gdyni nagrodzony, choć z zupełnie innego powodu.

Z "okazji trzechsetnego zawinięcia do portu gdyńskiego" wręczono Szwedom "fotografie pamiątkowe z odpowiednimi podpisami na srebrnych tabliczkach w języku polskim i szwedzkim". Warto też zauważyć, że "wywożąc jednorazowo 2200 ton węgla, statek Sylvia wywiózł go już z Polski 660 tys. ton", a to przecież prawie "11 proc. [rocznego - dop. red.] ogólnopolskiego eksportu węgla"!


I na tym niestety kończą się dobre wiadomości dla Gdyni. O ile bowiem grudniowe inwestycje szły jeszcze pełną parą, o tyle te styczniowe... po prostu zamarzły. Najzwyczajniej w świecie "mróz uniemożliwił roboty budowlane".

Można by powiedzieć, że "groźny pożar na Grabówku", który "wybuchł w drewnianym osiedlu barakowym", to również efekt trzaskających mrozów. Jednak w tym przypadku powodem zaprószenia ognia nie był żaden piecyk, a rzucony niedbale niedopałek papierosa...

Pełni nieszczęścia dopełniają też - również niekoniecznie spowodowane atakiem mroźnej zimy - podwyżki cen pieczywa. Lecz żeby zapomnieć trochę o tych wszystkich utrapieniach, może warto pójść do kina, póki jeszcze otwarte...

Albo udać się na plażę, gdzie w końcu przecież "cuda lodowe u brzegów polskiego morza" można oglądać za darmo. Hu, hu, ha - zima wcale nie jest taka zła?


Źródło: "Gazeta Gdańska" nr 21 z 26 stycznia 1937 r., "Dziennik Bydgoski" nr 16 z 21 stycznia 1937 r., "Ilustrowany Kurier Codzienny" nr 21 z 21 stycznia 1937 r. oraz "Słowo Pomorskie" nr 16 z 21 stycznia 1937 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej, Kujawsko-Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej oraz Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie wybrane

Wszystkie opinie (16)

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jaką nazwę nosiła obecna ul. Morska przed 1990r.?

 

Najczęściej czytane