• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Strażnik Bałtyku z Góry Gradowej

Jan Daniluk
27 lutego 2021 (artykuł sprzed 3 lat) 
Fotografia Koszar Schronowych, w których ulokowano radiostację nadbrzeżną, lata 1922-1923. Fotografia Koszar Schronowych, w których ulokowano radiostację nadbrzeżną, lata 1922-1923.

Równo 98 lat temu, 27 lutego 1923 r., dzięki szybkiej reakcji radiotelegrafistów z Góry Gradowej udało się uratować statek, który utknął w zatorze lodowym na wodach północnego Bałtyku.



Czy wciąż korzystasz z radia?

Radiotelegraficzna stacja nadawczo-odbiorcza w Gdańsku przeznaczona do łączności ze statkami, czyli radiostacja nadbrzeżna (niem. Küstenfunkstelle; niekiedy błędnie określana radiostacją/stacją morską) zaczęła pełnić regularne, całodobowe dyżury 1 stycznia 1923 r. Po prawie dwóch miesiącach odebrano pierwszy sygnał "SOS", który nadała załoga statku "Leona" pływającego pod niemiecką banderą. Statek utknął w zatorze lodowym na południe od Wysp Alandzkich na północnym Bałtyku.

Radiotelegrafiści pełniący dyżur na Górze Gradowej błyskawicznie powiadomili radiostację w fińskim Hanko, która - z nieznanych przyczyn - nie zareagowała pierwsza, a znajdowała się o wiele bliżej parowca "Leona". Gdańszczanie też szybko przesłali wiadomość o problemach załogi do armatora z Hamburga, do którego należał statek. Była to pierwsza akcja ratunkowa, w którą zaangażowana była radiostacja nadbrzeżna z Gdańska, mieszcząca się w Koszarach Schronowych na Górze Gradowej.

Pierwsze radiostacja nadbrzeżne nad Bałtykiem



Antena rozwieszona na dachu Głównego Urzędu Pocztowo-Telegraficznego międzywojennego Gdańska, zlokalizowanego między ul. Długą a ul. Ogarną. Widoczny po prawej maszt został wzniesiony już w 1911 r. Fotografia pochodzi z 1926 r. Antena rozwieszona na dachu Głównego Urzędu Pocztowo-Telegraficznego międzywojennego Gdańska, zlokalizowanego między ul. Długą a ul. Ogarną. Widoczny po prawej maszt został wzniesiony już w 1911 r. Fotografia pochodzi z 1926 r.
W 1911 r. uruchomiono pierwszą, niemiecką, radiostację nadbrzeżną nad Bałtykiem - w Świnoujściu. Działała do 1932 r., po czym została przeniesiona do niewielkiej miejscowości Glowe na Rugii. Tam funkcjonowała nieprzerwanie - już jako Radio Rugia - do 1998 r. W tym samym roku, co w Świnoujściu, także i w Gdańsku rozpoczęto pełnić dyżury w ramach morskiej służby radiotelegraficznej (Küstenfunkdienst), choć nie zorganizowano tu osobnej radiostacji nadbrzeżnej. Zadanie to realizowano dokładnie od maja 1911 r do października 1919 r. wykorzystując sprzęt i kadry Urzędu Telegraficznego funkcjonującego w głównym kompleksie Urzędu Pocztowo-Telegraficznego w Gdańsku Głównym (między ul Długą a Ogarną).

Koszary Schronowe



Koszary Schronowe, 2020 r. Mieszczą w sobie kasy i sklepik Hevelianum, wystawę stałą "Dookoła świata" oraz przestrzeń warsztatową. Koszary Schronowe, 2020 r. Mieszczą w sobie kasy i sklepik Hevelianum, wystawę stałą "Dookoła świata" oraz przestrzeń warsztatową.
Same Koszary Schronowe zostały zbudowane w latach 70. XIX w. jako jedna z ostatnich inwestycji w ramach generalnej przebudowy (modernizacji) umocnień Góry Gradowej. Szczęśliwie przetrwały do naszych czasów. W trakcie pokoju nie były użytkowane - stacjonująca na forcie kompania piechoty była ulokowana w drewnianych barakach na rozległym placu przed koszarami (majdanie).

Więzienie na Górze Gradowej...?



Niezrealizowany projekt adaptacji parteru i piętra Koszar Schronowych na pawilon więzienny, 1921 r. Niezrealizowany projekt adaptacji parteru i piętra Koszar Schronowych na pawilon więzienny, 1921 r.
Jako ciekawostkę można przypomnieć, że jeszcze zanim rozstrzygnęły losy, do kogo należeć będzie teren dawnego fortu na Górze Gradowej (od 1921 r. do 1923 r. trwał podział dawnego mienia państwowego Prus między Wolne Miasto Gdańsk a Polskę), władze gdańskie przygotowały w marcu 1921 r. projekt adaptacji Koszar Schronowych na nowy pawilon więzienny.

Na parterze i pierwszym piętrze miały znaleźć się zbiorowe sale dla osadzonych, po dwie na poziom, każda dla ponad 50 osób. W piwnicy miały zostać urządzone pomieszczenia magazynowe, gospodarcze (m.in. kuchnia czy kotłownia) oraz łaźnia. Docelowo w Koszarach Schronowych miało znaleźć się miejsce dla aż 223 więźniów. Projekt jednak ostatecznie zarzucono na rzecz otwarcia w Koszarach Schronowych nowej radiostacji nadbrzeżnej.

Dwa wielkie maszty antenowe



Na początku lat dwudziestych na południowym Bałtyku funkcjonowały tylko dwie radiostacje nadbrzeżne - wspomniana już w Świnoujściu, na wschodzie zaś w Piławie (obecnie: Bałtijsku w obwodzie kaliningradzkim). Położona najbliżej Zatoki Gdańskiej od strony północnej radiostacja działała w Sztokholmie. Ewidentnie była więc "dziura", którą należało zapełnić. Tym bardziej, że nalegali na to armatorzy, maklerzy portowi i kapitanaty portów.

Chodziło o zwiększenie bezpieczeństwa żeglugi morskiej w obrębie południowego Bałtyku. Decyzja o utworzeniu nowej radiostacji zapadła ostatecznie pod koniec marca 1922 r. Było to możliwe, ponieważ rozstrzygnięto wcześniej kwestię przynależności terenów pofortecznych w mieście - niemal wszystkie przyznane zostały stronie gdańskiej. Wkrótce rozpoczęto prace nad budową niezbędnej infrastruktury dla nowej radiostacji, a także montaż sprzętu.

Inwestycja była w całości finansowana przez Senat Wolnego Miasta. Po bokach Koszar Schronowych wzniesiono dwa, wysokie na 45 metrów, maszty. Między nimi rozpięto antenę. Pomieszczenia radiostacji urządzono w prawym skrzydle koszarowym (północnym), tj. tym położonym bliżej Wozowni Artyleryjskiej). W pozostałej części budynku znalazły się pomieszczenia kwater korporacji akademickich.

Angielski przykład



Unikatowa fotografia prezentująca załogę angielskiej wojskowej stacji radiowej na Górze Gradowej, 1920 r. Radiostacja mieściła się w Nowych Koszarach widocznych w tle. Obecnie to budynek przy ul. Gradowej 11. Unikatowa fotografia prezentująca załogę angielskiej wojskowej stacji radiowej na Górze Gradowej, 1920 r. Radiostacja mieściła się w Nowych Koszarach widocznych w tle. Obecnie to budynek przy ul. Gradowej 11.
Na marginesie - w tym samym miejscu, tj. w Koszarach Schronowych, funkcjonowała od początku XX w. do przynajmniej 1918 r. centralna stacja telegraficzna miejscowego garnizonu. Po tym, jak ostatnie oddziały pruskie opuściły Gdańsk w lutym 1920 r., a ich miejsce zajęły dwa bataliony wojsk Ententy, na Górze Gradowej urządzono radiostację, ale w Nowych Koszarach, po drugiej stronie majdanu (ul. Gradowa 11Mapka). Była obsługiwana przez żołnierzy angielskich. To właśnie doświadczenia z funkcjonowanie na wzniesieniu tej radiostacji wojskowej dały asumpt do tego, by na Górze Gradowej zorganizować wkrótce radiostację nadbrzeżną.

Strzegąc bezpieczeństwa ruchu morskiego



Zdjęcie lotnicze dawnego fortu na Górze Gradowej, obecnie siedziba Hevelianum. Po lewej oznaczono Nowe Koszary, po prawej Koszary Schronowe. Zdjęcie lotnicze dawnego fortu na Górze Gradowej, obecnie siedziba Hevelianum. Po lewej oznaczono Nowe Koszary, po prawej Koszary Schronowe.
Radiostacja nadbrzeżna w Gdańsku formalnie powstała w listopadzie 1922 r., ale regularną pracę (całodobowe dyżury) zaczęła pełnić z początkiem 1923 r. Na co dzień służba nie obfitowała (na szczęście) w tak dramatyczne wydarzenia, jak te przywołane na początku artykułu. W ciągu pierwszych dwóch lat działalności jeszcze dwukrotnie tylko radiostacja odebrała sygnał "SOS". Oba jesienią 1924 r., kiedy o pomoc zwróciły się załogi statków "Thor" i "Rosefeld".

W przeważającym stopniu rola radiostacji nadbrzeżnej z Góry Gradowej sprowadzała się do nadawania aktualnych meldunków meteorologicznych, w tym ostrzeżeń o sztormach, które dostarczało Państwowe Obserwatorium, mieszczące się we Wrzeszczu przy obecnej al. LegionówMapka, a także do informowania o innych niebezpieczeństwa lub przeszkodach w ruchu morskim na południowym Bałtyku (np. minach). Pośredniczono także w kontaktach miedzy armatorami, kontrahentami i kapitanatami portów.

Po wrześniu 1926 r., kiedy rozpoczęło działalność radio w Wolnym Mieście Gdańsku, miłośnicy radiofonii narzekali na działalność radiostacji nadbrzeżnej, ponieważ przeszkadzała w odbiorze audycji. Z tego powodu pojawił się w ogóle pomysł, by radiostacja nadbrzeżna z Góry Gradowej działała tylko w nocy, a w dzień jej rolę przejęła stacja nadawcza z Jelitkowa (odpowiednio rozbudowana), która nie wpływała na odbiór programu radia. Ostatecznie jednak pomysł ten w latach 20. odrzucono.

Na pomoc uwięzionym w lodowej krze



Fragment zdjęcia lotniczego Góry Gradowej, 1929 r. Zaznaczone zostały (słabo widoczne na fotografii) dwa, wysokie maszty antenowe stojące po bokach Koszar Schronowych. Fragment zdjęcia lotniczego Góry Gradowej, 1929 r. Zaznaczone zostały (słabo widoczne na fotografii) dwa, wysokie maszty antenowe stojące po bokach Koszar Schronowych.
Szczególną rolę odegrała gdańska radiostacja nadbrzeżna podczas srogiej zimy 1929 r. Zatokę Gdańską ścięła gruba powłoka lodowa. Część statków została uwięziona. W styczniu i lutym radiostacja nadbrzeżna pracowała na pełnych obrotach, nadając i odbierając wiadomości od załóg statków (w tym i wysłanych lodołamaczy), armatorów, firm spedycyjnych oraz administracji portowej. Dzięki radiotelegrafistom z Góry Gradowej koordynowano akcję zaopatrywania załóg statków w jedzenie oraz węgiel. Część zapasów dostarczono specjalnie do tego wydzierżawionym samolotem.

Zatonięcie "Dana"



W tym samym roku, ale we wrześniu, miało miejsce tragiczne wydarzenie. O godzinie 4:03 rano 7 września radiostacja na Górze Gradowej odebrała sygnał "SOS" nadany przez duński parowiec "Dan". Jednostka dzień wcześniej wypłynęła z portu gdańskiego z transportem węgla, kierując się do Helsinek. Gdańscy radiotelegrafiści natychmiast zareagowali, starając się ustalić pozycję statku, zaalarmowali też obsługi innych radiostacji, jak i statki na wodach Bałtyku na kursie do stolicy Finlandii.

Niestety działania te nie przyniosły efektów. Radiotelegrafista z "Dana" już się nie odezwał. Nie odnaleziono ani jego, ani nikogo z załogi. Statek zatonął, najpewniej bardzo szybko. Do dziś nie wiadomo, co było powodem katastrofy.

Nowa stacja nadawcza nad brzegiem morskim



Grafika przedstawiająca budynek nowej stacji nadawczej w Jelitkowie, 1926 r. Grafika przedstawiająca budynek nowej stacji nadawczej w Jelitkowie, 1926 r.
Powróćmy do stacji nadawczej, która powstała w Jelitkowie. Gdańsk pełnił szczególną rolę w komunikacji radiotelegraficznej w tej części Europy. W połowie lat 20. mniej więcej 1/3 telegramów nadawana była do Polski, reszta zaś do Niemiec, których stacje radiotelegraficzne służyły także za pośredników z łącznością z dalszymi miejscami. Szybko niezbędna okazała się budowa nowej, większej stacji nadawczej - ta zlokalizowana na Głównym Mieście, w głównym Urzędzie Pocztowo-Telegraficznym, już była niewystarczająca. Wybór padł na obrzeża ówczesnego Jelitkowa.

Wysokie maszty w Jelitkowie



Stacja nadawcza w Jelitkowie, lata 1926-1927. Stacja nadawcza w Jelitkowie, lata 1926-1927.
Stację otwarto oficjalnie 17 lutego 1926 r. Poza budynkiem samej stacji nadawczej wzniesiono także cztery maszty antenowe. Trzy były wysokie na 60 m. i rozstawione na planie trójkąta równobocznego o boku 120 m. Rozpięto między nimi antenę powierzchniową. Czwarty, mniejszy maszt (45 m. wysokości) był przeznaczony dla drugiej anteny. Stacja w Jelitkowie uzyskała bezpośrednie połączenie kablem z Urzędem Telegraficznym na ul. OgarnejMapka, znajdującym się w kompleksie głównego, gdańskiego Urzędu Pocztowo-Telegraficznego.

Przez kilkanaście lat stacja w Jelitkowie służyła wyłącznie nadawaniu telegramów w świat. Stacja na Górze Gradowej utrzymała charakter stacji nadawczo-odbiorczej, przeznaczonej tylko od obsługi ruchu morskiego (łączności ze statkami oraz innymi radiostacjami nadbrzeżnymi).

Zakończenie pracy



Majdan fortu Góry Gradowej, 1938 r. Po lewej widoczne Koszary Schronowe i maszty radiostacji nadbrzeżnej. Majdan fortu Góry Gradowej, 1938 r. Po lewej widoczne Koszary Schronowe i maszty radiostacji nadbrzeżnej.
Küstenfunkstelle funkcjonowała na Górze Gradowej przynajmniej do jesieni 1938 r. To właśnie wówczas pojawił się pomysł, by jej rolę przejęła już w pełni stacja w Jelitkowie. Stało się tak na pewno w ciągu kolejnych kilkunastu miesięcy, do końca 1939 r. Kiedy jednak dokładnie? Nie udało mi się ustalić. Już po wybuchu II wojny światowej w Koszarach Schronowych na Gradowej Górze otwarto natomiast stałą radiostację garnizonową Wehrmachtu. Wykorzystano m.in. maszty antenowe radiostacji nadbrzeżnej.

O autorze

autor

Jan Daniluk

- doktor historii, adiunkt na Wydziale Historycznym UG, badacz historii Gdańska w XIX i XX w., oraz historii powszechnej (1890-1945).

Opinie (32) 5 zablokowanych

  • Jedno z miejsc w Gdańsku w którym czuć klimat tamtych lat

    • 21 0

  • Jednostka wojskowa w Jelitkowie za PRL

    Jej lokalizacja i specjalność, gdy tam istniała, była więc w pewnym sensie kontynuacja czegoś co już tam było.

    • 24 1

  • Dziękuję za ciekawy artykuł w moim ulubionym dziale portalu.

    • 23 2

  • Znów (2)

    niemiecka propaganda i to o francuskich fortach!

    • 11 46

    • No wiesz...

      Trudno to przypisać do sukcesów pinokia & Co. Chociaż wiemy że partia chętnie pisze historię na nowo...

      • 9 5

    • Ani to propaganda, ani to forty, ani francuskie
      ..wszystko inne prawda ;)

      • 4 1

  • Ciekawy i pouczające artykuł (3)

    Nie znana mi była wcześniej historia radiostacji nabrzeżnej. Czy na Górze Gradowej odnaleźć można wzmiankę o tym, że w tym miejscu prowadzona była działalność tego rodzaju?

    • 14 0

    • Jest w książce i jest wzmianka na wystawie stałej.

      • 4 0

    • Po wojnie to była zagłuszarka Radia Wolna Europa (1)

      • 12 0

      • To nie wykluczone że partia znowu się zainteresuje

        • 5 0

  • Szkoda że teraz jest taki kiepski widok (2)

    wszędzie Krzyżowcy

    • 22 12

    • Spokojnie (1)

      Niedługo będzie wisiała tęczowa flaga to będziesz zadowolony skoro krzyżowcy nie odpowiadają.

      • 7 10

      • ONR by się podobała co?

        Bojówki prezesa...

        • 6 3

  • Radio też rozwalą - Suski został właśnie zarządcą :)

    To dokładnie tak jak Sasinowi powierzyć zrobienie wyborów :)

    • 27 11

  • Majdan to tureckie określenie używane (2)

    obecnie jako potoczne we wschodniej części Europy. W Gdańsku do określenia tej samej przestrzeni adekwatne jest raczej słowo plac. Pochodzące oczywiście z j. niemieckiego .

    • 11 6

    • (1)

      To jak wtedy rozumiec zdanie zwijaj, zabieraj ten majdan. Ja to rozumialem zawsze jako porozrzucane rzeczy

      • 0 0

      • Zabieraj wszystko z tego miejsca

        Lub bierz to co tu się znajduje

        • 0 0

  • Kiedy część 2 o radiostacji radiowej po II wojnie światowej ?

    Warto aby Autor jako zawodowy badacz historii, pofatygował się o zbadanie powojennych losów radiostacji radiowej jaka działała po wojnie na Gradowej górze w Gdańsku.

    • 10 3

  • Nie chcę symbolu Watykanu w Gdańsku. Dość !!! (4)

    Tylko zapytam...Kto pozwolił i do tej pory toleruje obecność krzyża na G.Gradowej? No Kto?
    Proszę natychmiast to zdjać. Ktoś powie, że to tradycja?

    • 17 26

    • to pierwsze co zrobil Adamowicz dla miasta :) (1)

      • 5 0

      • w dowód wdzięczności dla mentora Jankowskiego

        • 5 1

    • Idź precz

      • 1 0

    • masz obsesje

      • 0 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Przy jakiej ulicy znajduje się Dom pod Murzynkiem?

 

Najczęściej czytane