• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stare karabiny trafiły do Muzeum Gdańska

Rafał Borowski
17 kwietnia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Od góry - używany przez belgijską armię Mauser 98, pośrodku brytyjski Lee-Enfield, będący już wcześniej w zbiorach Muzeum Gdańska. Na dole rosyjski Mosin przekazane przez Wilhelma Wielanda. Od góry - używany przez belgijską armię Mauser 98, pośrodku brytyjski Lee-Enfield, będący już wcześniej w zbiorach Muzeum Gdańska. Na dole rosyjski Mosin przekazane przez Wilhelma Wielanda.

Wyprodukowany na Dolnym Mieście Gewehr 88, dwa Mausery M1889 z Belgii, japońska Arisaka i rosyjski Mosin - oto lista pięciu karabinów, które zasiliły właśnie zbiory Muzeum Gdańska. Kolekcja broni palnej jest darem obywatela Niemiec Wilhelma Wielanda. Dary przejdą teraz gruntowną konserwację, a następnie zostaną udostępnione zwiedzającym.



Czy strzelałeś z broni palnej?

Podobnie jak wszystkie placówki muzealne na świecie, Muzeum Gdańska cyklicznie zachęca do przekazywania do swoich zbiorów przedmiotów cennych z punktu widzenia historyków. Nieustanne apele przyniosły właśnie kolejny efekt.

Niemiec Wilhelm Wieland przekazał właśnie pięć sztuk karabinów, wyprodukowanych między końcem XIX stulecia a początkiem XX. Powodem, dla którego kolekcja trafiła właśnie nad Motławę, była namowa żony darczyńcy, która pochodzi z Gdańska.

Najpierw konserwacja, potem na wystawę



- Podstawową, choć nie jedyną rolą muzeów jest przechowywanie i zachowywanie dla następnych pokoleń reliktów przeszłości. Muzeum pozyskuje eksponaty rzadziej poprzez ich zakup, najczęściej jest to możliwe dzięki ludziom, którzy dostrzegają potrzebę przekazywania swoich prywatnych pamiątek do zbiorów publicznych. Po Elżbiecie Laskowskiej z USA i Edo Katzie z Izraela kolejną darowiznę przekazał nam Wilhelm Wieland z Niemiec - mówi Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska.
W poczet przekazanej kolekcji wchodzą następujące modele karabinów: gdański Gewehr 88, dwa Mausery M1889 z Belgii, japońska Arisaka i rosyjski Mosin.

Zgodnie z obowiązującym prawem, wszystkie egzemplarze zostały pozbawione cech bojowych - czyli po prostu nie można z nich oddać strzału - i niebawem przejdą proces gruntownej konserwacji. Następnie zostaną udostępnione na ekspozycji w jednym z oddziałów Muzeum Gdańska, być może w Wartowni nr 1 na terenie dawnej Wojskowej Składnicy Tranzytowej na Westerplatte.

Od góry - japońska Arisaka, niemiecki Gewehr 88 oraz belgijski Mauser M1889. Od góry - japońska Arisaka, niemiecki Gewehr 88 oraz belgijski Mauser M1889.

Słynny karabin zza wschodniej granicy



Wartość karabinów na rynku antykwarycznym jest szacowana na ok. 15-20 tys. zł. Modelem, który zapewne wzbudzi spore zainteresowanie wśród miłośników historycznych militariów okaże się Mosin, produkowany w carskiej Rosji, a następnie w Związku Radzieckim.

Rosyjski snajper Wasilij Zajcew Rosyjski snajper Wasilij Zajcew
To właśnie z tej broni strzelali jedni z najsłynniejszych i najskuteczniejszych snajperów II wojny światowej. Mowa o strzelcu zwanym "Białą Śmiercią" z Finlandii, który siał spustoszenie w szeregach Armii Czerwonej podczas Wojny zimowej oraz Rosjaninie, który dziesiątkował Niemców i ich sojuszników na froncie wschodnim. Jego postać została utrwalona w popkulturze dzięki filmowi "Wróg u bram", którego akcja dzieje się w oblężonym Stalingradzie.

Fiński snajper Simo Häyhä Fiński snajper Simo Häyhä
- Chyba najciekawszym z tej grupy jest Mosin wz. 1891. To z tej powtarzalnej broni i jej modyfikacji korzystali Fin Simo Häyhä oraz radziecki snajper Wasilij Zajcew. Ciekawa jest również Arisaka, którą musimy zidentyfikować. Japoński karabin produkowano od 1905 r., częściowo na bazie rozwiązań Mausera. W czasie I wojny światowej Japonia sprzedała do Europy około 640 tys. egzemplarzy, głównie do Rosji i Francji. Niewielka ilość miała trafić także do Meksyku, ale dostawy przerwano, ponieważ zamawiający nie zapłacił za pierwszą partię dostarczonych karabinów - opowiada Grzegorz Jedlicki z Muzeum Gdańska, kierownik Wartowni nr 1 na Westerplatte.

Perełka z Dolnego Miasta



Natomiast z punktu widzenia lokalnej historii, najcenniejszym egzemplarzem jest Gewehr 88, który został wyprodukowany w Królewskiej Fabryce Karabinów w Gdańsku. Zabudowania manufaktury przetrwały przy ul. Łąkowej 35/38 do dnia dziejszego, a ich burzliwą historię opisaliśmy szerzej w artykule z grudnia ubiegłego roku.

- Mausery są z kolei najpopularniejszym typem militariów w muzealnych kolekcjach, ale cieszy nas Gewehr 88, który produkowano do końca XIX w. między innymi w gdańskiej Królewskiej Fabryce Karabinów. Pozostałe dwa eksponaty z Belgii to wzór 98 Mausera - uzupełnia historyk.

Apel muzealników



Na koniec przypominamy naszym czytelnikom, że Muzeum Gdańska stale przyjmuje pamiątki związane z lokalną historią i nie tylko w celu ich przechowania i zabezpieczenia. Istnieje również możliwość nieodpłatnego wykonania kopii cyfrowych darów, z myślą o rozpowszechnianiu ich w internecie na portalu www.dziedzictwo-gdansk.pl.

Wolę przekazania eksponatów można zgłosić drogą mailową na adres historia@muzuemgdansk.pl, a także telefonicznie pod nr 519 486 653 lub 512 418 757.

Miejsca

Opinie (68) 5 zablokowanych

  • bierzecie od ludzi znecajacych sie nad innymi? (1)

    "Niemiec Wilhelm Wieland przekazał właśnie pięć sztuk karabinów, wyprodukowanych między końcem XIX stulecia a początkiem XX. Powodem, dla którego kolekcja trafiła właśnie nad Motławę, była namowa żony darczyńcy, która pochodzi z Gdańska.
    "

    Radze sprawdzic do robili Niemcy na jednej ze swych kolonii. JEszcze przed Holocaustem

    • 0 3

    • Ludobójstwo w Namibii. Herero i Nama nadal chcą postawić Niemcy przed sąd

      Ponad rok temu ludy Herero i Nama złożyły przeciwko Niemcom pozew w sądzie w USA. W piątek rząd w Berlinie po raz pierwszy zareagował na ten pozew.

      Ponad rok temu ludy Herero i Nama złożyły przeciwko Niemcom pozew w sądzie w USA. W piątek rząd w Berlinie po raz pierwszy zareagował na ten pozew.

      Żyjący w USA Herero przed sądem w Nowym Jorku, gdzie rozpatrywana jest sprawa przeciwko Niemcom (Picture-Alliance/dpa/J. Schmitt-Tegge)

      Żyjący w USA Herero przed sądem w Nowym Jorku, gdzie rozpatrywana jest sprawa przeciwko Niemcom

      Ponad rok temu przedstawiciele afrykańskich ludów Herero i Nama z Namibii wnieśli do sądu w USA pozew przeciwko rządowi w Berlinie. Domagają się w nim odszkodowań za ludobójstwo dokonane w ówczesnej niemieckiej kolonii – Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej. Chcą też aktywnie uczestniczyć w rozmowach rządów Niemiec i Namibii na temat oficjalnego uznania za ludobójstwo zbrodni dokonanych na ich ludach.

      Rząd w Berlinie ignorował dotąd ten pozew. Nie wysłał nikogo na odbywające się w ubiegłym roku w Nowym Jorku wstępne przesłuchanie. Odmawia też odebrania pozwu. Oficjalnie odmówił minister sprawiedliwości miasta-landu Berlina Dirk Behrendt z partii Zieloni, który jest odpowiedzialny za przekazywanie rządowi federalnemu zagranicznych pozwów."

      • 1 0

  • Pozbawione cech.bojowych = zniszczone

    • 3 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Gdzie w Gdańsku znajduje się Bastion Strzelecki i Bastion Jerozolimski?

 

Najczęściej czytane