• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Smutny koniec wyjątkowego latarniowca

Marek Gotard
21 sierpnia 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Wystający z wody 11-metrowy maszt z dobrze zachowaną latarnią na szczycie - tylko tyle zostało z historycznej jednostki, która od czterech lat gnije na dnie jednego ze stoczniowych basenów w Gdańsku. Wystający z wody 11-metrowy maszt z dobrze zachowaną latarnią na szczycie - tylko tyle zostało z historycznej jednostki, która od czterech lat gnije na dnie jednego ze stoczniowych basenów w Gdańsku.

Przez lata był nadzieją i radością marynarzy oraz rybaków, poszukujących wejścia do portów na zachodnim wybrzeżu Danii. Od czterech lat zabytkowy, drewniany latarniowiec kończy swój żywot zatopiony na dnie basenu stoczniowego w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska.



2 października 2006 r. duński latarniowiec wpływa do Gdańska w asyście holownika Atlas II. 2 października 2006 r. duński latarniowiec wpływa do Gdańska w asyście holownika Atlas II.
Historia 37-metrowego statku Motorfyrskib No II zaczęła się w 1916 roku, kiedy to został zwodowany w stoczni Rasmus Møller Værft w duńskim mieście Fåborg. Od tego czasu pełnił rolę ruchomego znaku żeglugowego przy jutlandzkich portach. W latach 1917-20 stacjonował przy porcie w Gilleleje, w latach 1920-1927 na podejściu do portu w Esbjergu, w latach 1927-30 na płyciźnie Horns Rev, w latach 1930-1939 na obszarze Vyl, 40 km na zachód od portu w Esbjergu. Po wojnie (1946-1947) wskazywał drogę marynarzom stojąc 40 km na zachód od portu Thyborøn, a później na 22 lata wrócił na obszar Vyl.

W 1978 roku został wycofany ze służby w porcie i sprzedany do klubu żeglarskiego Dragrr Sailing Club. Tam pełnił rolę statku klubowego.

Po siedmiu latach znalazł się w rękach prywatnego armatora, Arpa Hansena. Ten urządził na nim pływającą restaurację, cumując jednostkę przy hotelu Nyhavn w Kopenhadze. Latarniowiec pozostał lokalem gastronomicznym do 2005 roku, zmieniając właściciela - kupił go Jorgen Olsen - pod koniec lat 90.

W wyniku pogarszającego się stanu statek został 29 września 2006 wzięty na hol i 2 października przypłynął na remont do Gdańska. Jego remont miała przeprowadzić firma Drewnica Development.

- Trafił do suchego doku i rozpoczęły się prace, które polegały na wymianie znacznej części klepek poszycia, obiciu jachtu papą i okuciu kadłuba pod linią wodną blachą miedzianą - wspominają Lucjan SchmidtPiotr Mierzejewski, którzy pracowali wtedy przy remoncie innego statku, dzielącego suchy dok z latarniowcem.

Po wypłynięciu z doku prace kontynuowano przy nabrzeżu, ale w pewnym momencie je przerwano i już nie wznowiono. W 2009 roku statek zatonął, i to dwukrotnie. Najpierw 16 września, choć wtedy udało się jeszcze go podnieść, a po raz drugi 3 listopada. Wtedy już poddano się i do ostatecznie pozostawiono jednostkę pod wodą. Dziś pływająca latarnia ledwo wystaje ponad wodę w jednym ze stoczniowych basenów.

- To ciekawostka, że coś tak starego leży na dnie w cywilizowanym miejscu Europy. Przez pewien czas próbowałem sprawę nagłośnić, ale - jak to w morskim mieście, bez żadnego zainteresowania - mówi dr Piotr Dwojacki, nauczyciel akademicki i radny dzielnicy Dolny Wrzeszcz. - Wdaje mi się, że właśnie przechodzi nam koło nosa wyjątkowa szansa na wejście wreszcie w posiadanie tak nietypowej jednostki. W Polsce nigdy nie było latarniowca, choć przed wojną się o niego staraliśmy. Mógłby on być wyjątkową atrakcją turystyczną w jednej z nadmorskich miejscowości.

- To niewątpliwie ciekawy obiekt. Nie jesteśmy jednak w stanie uratować i odbudować całej jednostki, postanowiliśmy więc zainteresować się wieżą latarnianą i elementami konstrukcyjnymi statku, które były charakterystyczne dla jego funkcji - mówi dyrektor Centralnego Muzeum Morskiego, dr Jerzy Litwin. - Rozmawialiśmy na ten temat z właścicielem. Niestety - on obstawał przy odbudowie, co w efekcie sprawiło, że jednostka nadal niszczeje na dnie basenu.

Przedstawiciel firmy Drewnica Development odmówił rozmowy na temat zatopionego statku.

Opinie (50)

  • W polsce to norma... (1)

    W polsce to norma zeby nawet cos tak rzadkiego i prawie 100 letniego zniszczyc i zapomniec...to jest ''dzikostan'' i kraj ''pozerow'' a nie kraj na poziomie innych krajow Europy zachodniej. Tam sie kultywuje i chroni/ratuje zabytki i to co jest unikalne, a w polsce? Zniszczyc, zatopic, zamiesc pod dywan- moze nikt zie zauwazy... Budynek tramwajowni plonal podajze juz dwa razy a co na to konserwator?!
    Gen.Zaruskiego byliscie w stanie odbudowac a taki latarniowiec? Zrobic z niego restauracje na Motlawie, muzeum np.w Pucku...pomyslow moze byc wiele! Ten statek moze jeszcze na siebie zarabiac, chociaz po czesci :) Trzeba tylko CHCIEC ale nasi wlodarze, w wiekszosci ''post PRLowskie lby'' sa na takie projekty albo za leniwi albo po prostu maja to gleboko w swoich odpasionych przez lata, du..ch...

    • 4 1

    • W PRL-u, były słynne na cały świat stocznie i pracowali w nich znakomici stoczniowcy. Funkcjonowała żegluga morska i śródlądowa. Działał rozwinięty przemysł włókienniczy. Jednak, po "solidarnościowym zrywie", okazało się, że to wszystko, było niepotrzebnym "badziewiem". Skutek ?! Ponad 4 mln Polaków opuściło kraj i pracują dla dobra i rozwoju Niemiec, Francji czy USA. Tylko niektórzy przyjeżdżają do kraju na wakacje, ale przyszłości w stałym pobycie, niestety, nie widzą; ani dla siebie, ani dla swoich dzieci (te kiedy dorosną, zapewne kraj przodków będą jedynie oglądać na starych zdjęciach).

      • 0 0

  • oj, Polsko, Polsko

    W Niemczech, czy USA taki unikat już dawno byłby odrestaurowany i bezpieczny. A w Polsce, oczywiście gnije w wodzie i miasto ma to gdzieś, bo woli wydawać na na kolejne drogi i inne badziewia, a potem szczycić się tym. Taki zabytek...za kilka lat nie będzie już czego ratować, bo drewno zgnije w wodzie i latarniowiec się po prostu rozpadnie...W Polsce na głupoty wydaje się fortunę, a rzeczy ważne i wartościowe nikogo nie obchodzą...

    • 2 0

  • zburzyc ta stoczie gda kto jej pomoglll?????? walensa????milerrrr????
    tusk ??????
    zaden z nich wszyscy tylko gadaj
    dzwigi ????
    takie same sa wszadzie w gdaskim porcie kone finlandzka firma
    zburzyc a nie co zrobi ukrainiec
    jak norwegia chciela nasza stocznie to sie nie zgodzili
    a kto wie czemu
    bo na produkici bylo np 1000 osob a w biurach 2000 tysiace a im ci co siedzielio i tylko kawe pili byli nie potrzebnie a tak stocznia gda dalej by budowala statki i ludzie mieli byu gdzie pracowac won z taka polityka

    • 1 1

  • Leży

    Leży a leży bo nikomu nie zależy!!

    • 1 0

  • ciekawy artykuł (1)

    daje +

    • 111 4

    • a gdzie sa chorzowscy kibice? maja tyle mnięśni ze na pewno by pomogli "latarniowcowi" w potrzebie...

      • 0 1

  • (4)

    Typowy polski porzadek - przewrocilo sie, niech lezy... Nikogo to nie interesuje. Dlatego nasze ulice wygladaja jak wygladaja- prawie jak w Bangladeszu. Ten kraj jeszcze dluuuuugo nie bedzie w cywilizowanej Europie.

    • 69 10

    • dzwig,nabrzeze,wrak normalnie gdansk 1945

      • 3 0

    • Zapraszam do Wenecji

      Przejście między budynkami przy Pl. Św. Marka (wzdłuż pierzei przy Ratuszu (Wieży Zegarowej) - zobaczysz wtedy, jak wygląda "cywilizowana Europa".
      O bocznych uliczkach na Lazurowym Wybrzeżu nawet nie wspomnę, a jeździ tam europejska "ełyta".

      • 3 1

    • Nie mów tak na swój Kraj

      To nie kraj jest winny tylko samolubni ludzie kochający pieniądze. Jak nie wiadomo o co chodzi.... tu nie ma przypadków lub niegospodarności tylko celowe działanie niewidoczne dla maluczkich.

      • 2 1

    • a twój wpis uważasz przypuszczalnie za przejaw troski o kraj?

      wypłyń na głębię i przestań smucić

      • 4 4

  • Wszystko co prawdziwy gdańszczanin kocha, zatapiają, burzą i rujnują..
    Tragedia.

    • 2 1

  • latarniowiec (3)

    ciekawe kto poniesie koszty podniesienia i utylizacji

    • 25 3

    • odpowiedz (1)

      Właściciel lub jego ubezpieczyciel.

      • 2 2

      • G... prawda

        Wy misiu, Wy. W podatkach, opłatach i cenach.

        • 0 0

    • chętnie...

      ...dorzucę 5-10zł miesięcznie w czynszu żeby zrobili z niego atrakcje turystyczną Gdańska.

      • 3 0

  • Drewnica Development (3)

    gdzie ci ciulersi wymyślają te nazwy? założę się, że to ktoś po zarządzaniu skończonym w jakiejś zaocznej szkółce.

    markieeeting panie to podstawa

    tyle, że pasuje jak jeż do d*py

    • 58 5

    • Odczep się ode mnie (1)

      • 2 0

      • I ode mnie też

        • 2 0

    • polskie nazwy firm

      koniecznie musi mieć w nazwie "X", albo "MIX", "MAX".

      • 1 0

  • Na Nyhavn stoi jeszcze drugi taki latarniowiec...

    Na Nyhavn stoi jeszcze drugi taki latarniowiec, w trochę innym malowaniu i bez nieoryginalnych przeróbek... Straszna szkoda, że statek ten w Polsce w tak okrutny sposób dokończył żywota :( Piękna jednostka...

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Jak obecnie nazywa się ulica przy której znajduje się tzw. Kolonia Rybaka?

 

Najczęściej czytane