• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Słynny polarnik spolszczył nazwisko z miłości do kraju

Michał Lipka
15 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Henryk Arctowski (1871-1958), polski naukowiec, zajmujący się badaniem Antarktyki. Henryk Arctowski (1871-1958), polski naukowiec, zajmujący się badaniem Antarktyki.

Pod koniec listopada załoga ORP Arctowski świętowała 33. rocznicę podniesienia na jednostce biało-czerwonej bandery. Postać patrona okrętu, polskiego oceanografa, jest na tyle ciekawa, że warto ją przybliżyć.



Przyszedł na świat jako Henryk Artzt 15 lipca 1871 roku w Warszawie. Swą edukację rozpoczął w Inowrocławiu, ale wobec spotykających go szykan ze strony niektórych niemieckich uczniów decyzją rodziców zmuszony był kontynuować dalszą naukę w Belgii. Studia matematyczno-fizyczne rozpoczęte w Liège przerwał, by przenieść się na paryską Sorbonę. Po uzyskaniu dyplomu powrócił jednak do Belgii, by podjąć pracę jako wykładowca akademicki.

Kochał Polskę i polarne badania

Młody naukowiec zawsze z dumą podkreślał swój patriotyzm. Dał temu wyraz w 1893 r., kiedy zwrócił się z prośbą do belgijskiego rządu o wydanie zgody na zmianę nazwiska na brzmiące bardziej polsko - Arctowski.

Duży przełom w jego życiu nastąpił dwa lata później, kiedy Arctowski poznał belgijskiego podróżnika Adriena de Gerlache de Gomery, który przygotowywał się do wyprawy do Antarktyki. Arctowski szybko zaraził się polarnym bakcylem i praktycznie od samego początku zaczął pomagać w przygotowaniach, m. in. poprzez szereg tematycznych odczytów czy organizacji zbiórek funduszy. Udał się między innymi do Anglii, by osobiście porozmawiać z uczestnikami odbytej w 1874 roku brytyjskiej ekspedycji polarnej. Zaczął również dokształcać się z zakresu geologii i oceanografii.

Krótka ściąga

Antarktyda - kontynent położony najdalej na południe na Ziemi, znajduje się na nim geograficzny biegun południowy.
Antarktyka - Antarktyda oraz otaczający ją Ocean Południowy i położone na nim wyspy.
Arktyka - obszar Ziemi otaczający biegun północny.

W ciągu dwóch lat przygotowania dobiegły końca i w 1897 roku ekspedycja na pokładzie statku Belgica wyruszyła do Antarktyki. Tam Arctowski przeprowadził szereg badań z zakresu oceanologii, meteorologii i geologii.

Wyprawa trwała dwa lata. Po jej zakończeniu i powrocie do domu, Arctowskiego czekała niemiła niespodzianka - pozostawione przez niego miejsce na uniwersytecie w  Liège było już bowiem zajęte. Pracę znalazł w obserwatorium astronomicznym w belgijskim Ukkel. Tam poświęcił się uporządkowaniu zebranych na Antarktyce materiałów oraz stworzył "Projekt międzynarodowych badań Antarktydy", który przedstawił w Dover we wrześniu 1899 roku.

W latach 1903-1909 był kierownikiem stacji meteorologicznej w Ukkel. W roku 1909 wraz z żoną przeniósł się do Stanów Zjednoczonych, gdzie podjął pracę w jednej z bibliotek. W tym czasie nawiązał liczne przyjaźnie z uczonymi z wielu krajów oraz odbył podróż na Spitsbergen.

Po zakończeniu I wojny światowej Arctowski był jednym z ekspertów komisji do spraw Polski, dla której stworzył swój "raport o Polsce". W 1920 roku Ignacy Paderewski zaproponował mu tekę ministra oświaty, ten jednak odmówił i zdecydował się na objęcie jednej z katedr na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Pracując tam nie ustawał w działaniach mających na celu wprowadzenie Polski do świata badań biegunowych (m. in. proponował założenie polskiej stacji na Spitsbergenie).

W sierpniu 1939 roku Arctowski wyznaczony został na przewodniczącego międzynarodowej komisji ds. zmian klimatu i wyjechał wraz z żoną do Waszyngtonu, na Kongres Międzynarodowej Unii Geodezyjno-Geofizycznej. Tam zastał go wybuch wojny.

W 1940 roku Henryk Arctowski otrzymał amerykańskie obywatelstwo. Aż do śmierci w 1958 r. prowadził badania związane z oceanografią i geologią, cały czas pozostając członkiem Polskiego Towarzystwa Geologicznego.

Zgodnie z wyrażoną w testamencie ostatnią wolą, w 1960 roku jego prochy sprowadzone zostały do Polski, gdzie zostały złożone na Powązkach.

Henryk Arctowski pozostawił po sobie nie tylko publikacje poświęcone tematyce polarnej. Jego imieniem nazwano także liczne góry, zatoki i lodowce na Antarktydzie i w Arktyce. Do tego możemy jeszcze dodać polską stację antarktyczną na wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych i okręt projektu 874, których również jest patronem.

Arctowski pod biało-czerwoną banderą

W latach 70. Polska Marynarka Wojenna dysponowała jednym okrętem hydrograficznym - ORP Kopernik. Z racji rosnących potrzeb z zakresu hydrografii była to jedna z najbardziej eksploatowanych jednostek naszej floty. W tej sytuacji niezbędne stało się wprowadzenie do służby nowych okrętów hydrograficznych.

W tym czasie Stocznia Północna w Gdańsku budowała serię tego typu okrętów dla Marynarki Wojennej ZSRR, stąd też jej wybór do budowy tego typu jednostek dla naszej floty był niemalże oczywisty.

  • Okręt hydrograficzny ORP Arctowski służy w polskiej Marynarce Wojennej od 1977 r.
  • Okręt hydrograficzny ORP Arctowski służy w polskiej Marynarce Wojennej od 1977 r.
  • Okręt hydrograficzny ORP Arctowski służy w polskiej Marynarce Wojennej od 1977 r.
Głównym projektantem nowej jednostki był inż. Roman Buńka. Dane nowych okrętów przedstawiały się następująco: długość blisko 62 metry, szerokość blisko 11 metrów, prędkość 14 węzłów, wyporność 1145 ton. W projektach okręty miały być pozbawione wszelkiego uzbrojenia.

Według założeń projektantów okręty projektu 874 miały być przeznaczone głównie do działań hydrograficznych i oceanograficznych dla wojska oraz cywilnej gospodarki morskiej.

Ostatecznie zwodowano dwie jednostki projektu 874: OORP Heweliusz i Arctowski. Podniesienie bandery nastąpiło na obu jednostkach tego samego dnia, 27 listopada 1982 roku.

Arctowski w swój pierwszy rejs pod dowództwem kapitana marynarki Krzysztofa Filipowskiego wyruszył w 1983 roku. Od tego czasu okręt kilkukrotnie odbył rejsy na Spitsbergen (tak jakby oczekiwał od niego tego jego patron), w latach 1990-91 przetransportował do bazy im. Arctowskiego w Antarktyce ekipę Polskiej Akademii Nauk.

W księdze zasług ORP Arctowski zapisano także odnalezienie wraku niemieckiego statku Steuben (który zatonął podczas ewakuacji Niemców z Pomorza w 1945 r., a którego nie udało się odszukać słynnemu podwodnemu badaczowi, dr. Ballardowi, odkrywcy wraku Titanika). Jednoznacznie ustalił też pozycję jedynego hitlerowskiego lotniskowca Graf Zeppelin, który spoczywa na wysokości Łeby.

To oczywiście tylko ważniejsze odkrycia, bo te pomniejsze, jak odnalezienie niemieckich samolotów czy okrętów podwodnych, trudno byłoby zliczyć.

Arctowski jest nieustannie wyposażany w nowszy sprzęt hydrograficzny. Dzięki temu wciąż jest on przydatny do służby. Okrętem dowodzi obecnie kmdr ppor. Artur Grządziel, a jednostka wchodzi w skład 3 Flotylli Okrętów w Gdyni.

Stacja polarna im. Henryka Arctowskiego

Gdy zapadała decyzja o budowie nowych okrętów hydrograficznych dla polskiej floty, na ukończeniu były również przygotowania do budowy polskiej stacji badawczej w Antarktyce. Od zawsze było to marzeniem samego Arctowskiego. Na dwa statki: m/s Zabrze i m/t Dalmor załadowano blisko 175 ton sprzętu i 58 członków ekipy, którzy mieli założyć obozowisko, a następnie zbudować stałą bazę. Na ich lokalizację wybrano teren na południowy wschód od przylądka Thomas, na wyspie Króla Jerzego w Zatoce Admiralicji.

  • Stacja Arctowskiego dziś. Widziana latem...
  • ...oraz zimą.
  • Budowa Stacji Arctowskiego w roku 1977. Z lewej hala drewniana.
  • Widok budynków stacji i helikoptera. Zdjęcie z 1979 r.
Baza stanęła w rekordowo szybkim czasie niespełna 60 dni, a za dzień rozpoczęcia jej działania oficjalnie przyjęto 26 lutego 1977 r. Wtedy to po raz pierwszy w eterze można było usłyszeć komunikat ,,Tu stacja antarktyczna im. Henryka Arctowskiego Polskiej Akademii Nauk na Wyspie Króla Jerzego w archipelagu Szetlandów Południowych, położona na 62°10'S i 58°28'W. ".

Czym dziś znajduje się ta oddalona od kraju o przeszło 14 tys. km stacja? Prawie dokładnie tym samym, co jej patron przed wieloma laty: badaniami z zakresu oceanografii i meteorologii, jak również wieloaspektowymi zadaniami biologicznymi (jak na przykład monitoring ekologiczny rejonów Antarktyki).

Patrząc na to można odnieść wrażenie, że największe marzenie Arctowskiego się spełniło. Polska ma swoją własną bazę naukową na Antarktyce, a okręt noszący imię oceanografa nie ustaje w wysiłkach, by zbadać to, co jeszcze pozostało w morskich głębinach niezbadane.

Przy pisaniu artykułu wykorzystałem opis okrętu z książki Jarosława Cieślaka (Polska Marynarka Wojenna 1995, wyd. Lampart & Bellona Warszawa 1995) oraz materiały dostępne na stronie stacji antarktycznej im. Henryka Arctowskiego.

Opinie (19) 3 zablokowane

  • (2)

    Kurde, zawsze mi się rąb..., myliły te nazwy arktyka, antarktyda itp. Dzięki za wyjaśnienie ;)

    • 13 9

    • łatwo rozróżnić (1)

      W Arktyce nie spotkasz pingwina.

      • 4 3

      • arctos

        I anti-arctos,

        • 3 0

  • hehe (2)

    A nasza pani od geografii ze szkoły podstawowej, żeby nam się nie myliły te nazwy zaproponowała taką grę skojarzeń: tylko jeden z biegunów jest kontynentem i dlatego ma dłuższą nazwę to oczywiście Antarktyka :-)

    • 2 13

    • błąd ;)

      Kontynentem jest Antarktyda ;) Ale faktem jest, że Antarktyka jest wokół niej ;)

      • 5 4

    • Ja na swój użytek w podstawówce stosowałem nieco bardziej łopatologiczne skojarzenie. AntarktyDa jest na połuDniu.

      • 0 0

  • Arctowski (3)

    bardziej polsko byłoby Arktowski.

    • 5 12

    • (1)

      bardziej polsko byłoby w ogóle nie przyznawać się do tej nacji.

      • 5 6

      • nie ma takiej nacji, jest lokalne plemię o tej nazwie

        ale dawno wymieszane z małpoludami z rosyjskich więzień

        • 1 3

    • Facet chciał się nazywać Arctowski a nie Arktowski.

      Ty się podpisujesz Obserwator a czemu nie Obserfator albo Okserwator?

      • 0 0

  • Smutni imigranci powinni brać przykład z takiej miłości :) (1)

    • 15 4

    • Emigruje sie za lepszym zyciem,lepszymi zarobkami czy lepsza praca.Nie chcesz nie musisz.Kilka milionow Polakow chce.Spytaj Donalda dlaczego wyemigrowal do Brukseli?

      • 1 1

  • refleksja (3)

    Mało mamy polskich nazwisk w naszej historii.

    Na przykład, Mieszko I miał na imię DAGOME (tak się podpisywał w dokumentach) a "mesco" to prawdopodobnie była jego funkcja...

    • 4 3

    • (1)

      A ile trzeba ci polskich nazwisk w naszej historii do szczęścia?

      • 2 0

      • Dokładnie 126.

        • 2 0

    • Dagome = Mieszko

      • 1 0

  • literówki do korekty

    Bohater mieli na nazwisko Arzt, a głównym projektantem okrętu był Roman Buńka.

    Odpowiedź redakcji:

    Dziękujemy za sugestię. Treść została poprawiona.

    • 3 0

  • (1)

    Juz widzę poparcie i sympatię dla rodaków, którzy z miłości do innego kraju niż Polska zmienili nazwisko na brzmiące bardziej np. niemiecko. A rodziców którzy nadaja dzieciom imiona takie jak np Sara, Brian itp powszechnie się wyśmiewa. I gdzie tu obiektywne podejście do tematu?

    • 2 3

    • Przestań wyśmiewać Nicole i Alanki

      bo patologia zacznie dawać dzieciom normalne imiona i potem będzie ciężko ich rozpoznać.

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

Kiedy został wprowadzony stan wojenny w Polsce?

 

Najczęściej czytane