• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niedbały burmistrz dorobił się willi

Jarosław Kus
12 października 2018 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat "Banany jedzą tylko dzieci bardzo bogate"
Wojewoda pomorski Wiktor Lamot (pierwszy z lewej), który odwołał burmistrza Gdyni Augustyna Krauze, podczas otarcia bulwaru nadmorskiego. Na zdjęciu stoją także: minister Jędrzej Moraczewski (2. z lewej) z małżonką (3. z lewej), minister Mieczysław Norwid-Neugebauer (bokiem) i komisarz rządu w Gdyni Zygmunt Zabierzowski (2. z prawej). Wojewoda pomorski Wiktor Lamot (pierwszy z lewej), który odwołał burmistrza Gdyni Augustyna Krauze, podczas otarcia bulwaru nadmorskiego. Na zdjęciu stoją także: minister Jędrzej Moraczewski (2. z lewej) z małżonką (3. z lewej), minister Mieczysław Norwid-Neugebauer (bokiem) i komisarz rządu w Gdyni Zygmunt Zabierzowski (2. z prawej).

Drugi tydzień października ponownie przenosi nas - wraz z "Gazetą Gdańską "Echo Gdańskie"" i "Ilustrowanym Kurierem Codziennym" - do roku 1928. Okazuje się, że malwersacje i nadużycia urzędników już wtedy rozpalały emocje mieszkańców Gdyni, Sopotu i Gdańska.



Wizytę na Wybrzeżu zaczynamy od Gdańska i od kroniki kryminalnej, w której na pierwszy plan wysuwa się historia "niepoprawnego zawadjaki", uzupełniona interesującą statystyką "z pracy policji kryminalnej", zawierającą "kilka cyfr ciekawych, interesujących zapewne cały ogół".

Częstym gościem na łamach gazet były między innymi wypadki drogowe: 12 października "Gazeta" donosiła o "wjechaniu wozu tramwajowego we Wrzeszczu na linji prowadzącej do Oliwy, na wóz jednokonkę". Na szczęście - tym razem - obeszło się bez ofiar w ludziach, zaś indagowany przez policję motorniczy, "zapodał (...), że skutkiem ciemności panującej na ulicy, nie zauważył furmanki na czas, co spowodowało karambol".

"Kurier" zamieścił na swych łamach relację z pobytu na Wybrzeżu "uczestników wycieczki związku syndykatów dziennikarzy polskich", przebywających w Gdańsku na zaproszenie "p. komisarza generalnego ministra Strassburgera" (Henryk Leon Strassburger (1887-1951) - Komisarz Generalny RP w Wolnym Mieście Gdańsku w latach 1924-1932).

Dziennikarze mieli okazję "zwiedzić na holowniku szczegółowo port gdański pod kierownictwem członków delegacji polskiej oraz członków delegacji niemieckiej" oraz spotkać się z przedstawicielami gdańskiej Polonii. Wieczorem, gości z Polski podejmował obiadem Senat Wolnego Miasta Gdańska, z prezydentem Sahmem (Heinrich Sahm (1877-1939), prezydent Senatu Wolnego Miasta Gdańska w latach 1920-1930, zwolennik wcielenia Gdańska do Niemiec) na czele. Przyjęcie odbywało się w nadzwyczaj serdecznej atmosferze: dziennikarzy pozytywnie zaskoczyło nawet to, że "po raz pierwszy na uroczystym przyjęciu, wydanem przez senat gdański, przemówienie przedstawiciela senatu (...), przetłumaczone [!] zostało przez urzędnika senatu na język polski".

Jednym z efektów dziennikarskiej wycieczki nad morze była "akcja Zarządu Syndykatów Dziennikarzy Polskich za rozbudową floty narodowej", która - w pewien sposób - znalazła odbicie na łamach "Polski Zbrojnej".

Redakcja dziennika, zbudowana tym, że "z roku na rok coraz więcej letników przyjeżdżało nad polskie wybrzeże" i "patrząca z szacunkiem na rozmach w rozwoju, maleńkiej przed niedawnym czasem, osady Gdyni", proponowała, by "propagandę turystyki morskiej" oprzeć właśnie na rozwoju żeglugi - w tym przypadku - przybrzeżnej, bo przecież "flota to jeden z najpotężniejszych czynników naszego dobrobytu".

W drodze do niegdyś "maleńkiej" "osady Gdyni", zatrzymujemy się w Sopocie, gdzie wciąż świeżą była sprawa dziesięciu "urzędników stacji kolejowej", skazanych wyrokiem sądowym za popełnienie licznych malwersacyj na szkodę "skarbu polskiego".

Do podobnych "malwersacyj kolejowych" doszło też na stacji w Simonsdorf (obecnie Szymankowo): w tym przypadku "urzędnicy tej stacji, bilety kolejowe do stacyj niemieckich, pozatem do Tczewa i Gdańska, sprzedawali na własny rachunek".

Może warto w tym miejscu wspomnieć, że jedenaście lat później kolejarze z tego Szymankowa ponownie zapisali się na kartach historii - tym razem jednak zupełnie inaczej: w dniu 1 września 1939 r. zatrzymali bowiem niemiecki pociąg pancerny zmierzający do Tczewa, z zamiarem zaatakowania tamtejszej stacji. Za swą bohaterską postawę zapłacili jednak cenę najwyższą, ponieważ w odwecie za wspomnianą akcję, Niemcy rozstrzelali 40 osób: 21 kolejarzy i celników (w tym dwie kobiety) oraz około 20 członków ich rodzin.

Ale oto i Gdynia. Nie brak doniesień o sukcesach (takich jak chociażby przeniesienie "komisarjatu policji do odpowiedniejszych ubikacyj"), tym niemniej w prasie znajdujemy też wiele informacji mniej optymistycznych.

Czytamy więc, że "państwowy urząd budowlany w Gdyni wstrzymał budowę prowizorycznych hal targowych" i - co ciekawe - "nie tyle ze względów technicznych, ile z powodu ściągania nadmiernego czynszu ze stoiska przez odnośnego przedsiębiorcę, który grunt pod hale od magistratu wydzierżawił".

Problemów przysparzała również budowa szkoły morskiej na Grabówku, gdzie z kolei wybuchł strajk murarzy i robotników budowlanych, żądających w ten sposób podwyżki płac. Strajk uznano za dziki, "gdyż ani związki zawodowe ani inne związki nie organizowały go i nie solidaryzowały się ze strajkującymi" - w ocenie "Echa", "fakt wybuchu strajku właśnie przy tej budowie bez wiedzy związków zawodowych", był "pierwszym na tym terenie objawem wyraźnej agitacji wrogiej" i "robotą destrukcyjną czynników wrogich państwu".

Ale podobno ryba psuje się od głowy: w październiku roku 1928 z urzędu odwołano Augustyna Krauze (1882-1957), od roku 1926 burmistrza Gdyni, co oznaczało również "ustąpienie całego magistratu".

W trakcie "lustracji działalności władz miasta Gdyni", przeprowadzonej na polecenie Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, stwierdzono, że "decydowane na Radzie Miejskiej sprawy, w tej liczbie takiej doniosłości, jak budżetowe i inwestycyjne, nie były wcale omawiana na Magistracie". O większości spraw decydowali więc radni, wkraczając tym samym w kompetencje urzędników Magistratu. Inwestycje miejskie zlecano więc tylko firmom miejscowym, a przetargi wygrywali tylko przedsiębiorcy z Gdyni. Dostarczaniem materiałów na budowy zajmowali się za to pracownicy Magistratu (nie prowadząc przy tym ksiąg materiałowych, nie rozliczając się z wydatków i nie planując zakupów)!

Wojewoda Wiktor Lamot (Wiktor Lamot-Wrona (1891-1959) - w roku 1928 p.o. wojewody pomorskiego, funkcję wojewody pełnił w latach 1929-1931), stwierdził więc, że nie przestrzegano ani budżetu miasta, ani zawartych przez miasto umów, zaś administrację i gospodarkę prowadzono wbrew interesom miasta i obowiązującym przepisom.

W rezultacie Radę Miejską rozwiązano, a burmistrza Krauzego zawieszono w czynnościach i wszczęto przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne, które jednak - z braku dowodów - umorzono.

Ale to jeszcze nie koniec tej sprawy: dwa lata później eks-burmistrz Krauze wygrał sprawę przed Sądem Najwyższym o odszkodowanie za przebieg służby niedopracowanej (czyli za wynagrodzenie, którego nie otrzymał wskutek odwołania). Za pieniądze z odszkodowania wybudował willę w Orłowie przy ul. Klonowej 13, gdzie przeniósł się wraz z rodziną w 1933 roku.

Okazuje się więc, że i w historii nie trudno jest trafić na polityczną minę, podobnie jak w - wydawać by się mogło - spokojnej drodze na Hel...



Źródło: "Gazeta Gdańska "Echo Gdańskie"" nr 235 z 12 października 1928 r. oraz "Ilustrowany Kurier Codzienny", nr 279 z 8 października 1928 r., nr 280 z 9 października 1928 r., nr 284 z 13 października 1928 r. i nr 285 z 14 października 1928 r. Skany pochodzą z Pomorskiej Biblioteki Cyfrowej i Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.

Opinie (21) 2 zablokowane

  • Odważny tytuł, ale mylący - podkreślacie że to historyczna sprawa. (1)

    • 8 6

    • To jest sprawa historyczna

      ze względu na stałe miejsce malwersacji w procesie historycznym :)

      • 1 0

  • Ach, jak wspaniale czytać tak piękną polszczyznę :) (1)

    Spotkania na herbatce w pierwszorzędnym towarzystwie :)

    • 18 4

    • Nie ma tego "na chwie obecną" , " w temacie budownictwa", "zabezpieczyć srodki" i innych cudactw. Również w tym portalu

      • 2 1

  • Gdyby tak dzisiaj.

    • 6 0

  • Ja tam znam "roztargnionego" prezydenta miasta (4)

    Co przytulił kilkadziesiąt mieszkań...

    • 28 16

    • pomyłka, kilkaset mieszkań (3)

      • 7 7

      • (2)

        A ja znam gościa co dostał chatę od sowietów pomimo że był w AK

        • 10 2

        • co to znaczy pomimo? jesli byl w ak to zasluga (1)

          wiec jaki masz problem, ze przydzielono mu mieszkanie na wojskowej dzielnicy?

          • 0 1

          • Jego koledzy z AK dostali cele w mokotowskim więzieniu

            Albo przydział kulki w łeb od UBecji.

            Zgadzam się, że willą była za zasługi.
            Jakie zasługi wobec Bieruta i komunistów były warte willi.....?

            • 4 0

  • Po tytule myslalem ze chodzi o budynia

    • 12 4

  • "Wóz tramwajowy"

    najechał na "wóz jednokonkę" - tłumaczył się motorniczy. Piękne to były czasy :)

    • 4 0

  • Wojewoda odwołał burmistrza miasta. Może warto powrócić do przeszłości? (2)

    • 10 6

    • Wojewoda chyba nie może, (1)

      ale izba obrachunkowa powinna kontrolować samorząd.

      • 5 0

      • ale wojewode gdyby go odwolac to nie byloby zle posuniecie

        • 0 0

  • Hucpa, nepotyzm, kolesiostwo to tylko za sanacji. (1)

    W czasach naszej transparentnej demokracji takie zjawiska na szczęście nie występują.

    • 7 3

    • Szczególnie w kazdym ze wspaniałych i praworządnych miast Trójmiasta

      • 0 2

  • Tytuł zapowiada coś, czego nie ma w tekście ! (2)

    A gdzie ta niedbałość i jaka willa ? Tylko w tytule ?

    • 3 4

    • przeczytaj dokładnie :)

      • 3 1

    • na Nowych Ogrodach

      a willa u Budynia, niejedna.

      • 1 1

  • Droga Redakcjo, w podpisie do pierwszego zdjecia brakuje literki ‚w’ w wyrazie otwarcie. Jest: otarcie bulwaru nadmorskiego.

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Katalog.trojmiasto.pl - Muzea

Sprawdź się

Sprawdź się

Kto był projektantem i kierownikiem budowy portu w Gdyni?

 

Najczęściej czytane