• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Skąd wzięła się nazwa Gdańsk? Nowa hipoteza

Ireneusz Dunajski
17 kwietnia 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Pierwsza pisemna wzmianka o Gdańsku pochodzi z "Żywota św. Wojciecha". Na rycinie biskup praski Adalbert, znany później jako Wojciech, przybywa z misją ewangelizacyjną do pogańskich Prusów. Pierwsza pisemna wzmianka o Gdańsku pochodzi z "Żywota św. Wojciecha". Na rycinie biskup praski Adalbert, znany później jako Wojciech, przybywa z misją ewangelizacyjną do pogańskich Prusów.

Stawiam hipotezę, że nazwa "Gdańsk" nie pochodzi ani od terenów podmokłych, ani tym bardziej od Gotów, ale od Gyde, wnuczki Mieszka I, za czasów którego powstał drewniany gród na Motławą - pisze Ireneusz Dunajski, badacz historii Gdańska.



Przypomnijmy, że najpopularniejsza i aktualnie obowiązująca teoria mówi, że nazwa "Gdańsk" ma pochodzenie topograficzne i wywodzi się od terenów podmokłych. Za "Encyklopedią Gdańska":

"(...)Współcześnie wywodzi się ją ogólnie od wyrazu "gdanie" - rozlewisko wodne, miejsce zarośnięte, miejsce mokre, wilgotne (...)."
Według mojej wiedzy, taka hipoteza została zaprezentowana po raz pierwszy w długim artykule "Nazwa Miasta Gdańska" przez Mikołaja Rudnickiego na łamach "Slavia occidentalis" w 1921 roku.

W kolejnych latach specjaliści od onomastyki uznali, że rdzeń "gd" oznaczał tereny podmokłe, błoto, trzęsawisko, a jeszcze inni badacze uznali, że w okolicach miasta przepływała rzeczka "Gdania".

Ta teoria bardzo szybko została przyjęta przez polskich badaczy i od prawie stu lat nadal obowiązuje.

Ale nie zawsze tak było. W 1887 roku Wilhelm Bogusławski pisał:

"...nie mogąc wymówić twardej nazwy Gdańska, kali: Gedanum, Gydanycz, z czego niedaleko do Ptolemeuszowych Gythones. Inni zaś lepiej sobie radzili, gdy dla ułatwienia wymowy opuszczali pierwszą spółgłoskę "G", pisząc Dantiscum i Niemcy za stałą nazwę przyjęli Danzig, chociaż wszyscy wiedzą, że okoliczni Polacy zowią go Gdańskiem, a Kaszuby Gduńskiem."
Z kolei w 1886 roku Konstanty Damrot tak pisał o Gdańsku:

"Nie potrzebuję szczegółowo podnosić, że Niemcy usiłują ją wyprowadzić z niemieckiego, twierdząc, że znaczy tyle co Gotiscanzia t.j. Gothenschanze (okop Gotów); mnie bo zdaje się brzmienie i duch wyrazu wskazywać więcej na pochodzenie słowiańskie."
Opowieść o Gotach została dobrze przyjęta w Niemczech i bardzo często była wykorzystywana w niemieckiej polityce historycznej. Stąd też w 1939 roku Gdynię przemianowano na Gotenhafen, czyli port Gotów.

Od wielu lat historia Gdańska jest dla mnie ogromną pasją, a największą przyjemność sprawia mi poszukiwanie źródeł prawdy. Podczas moich prac badawczych nad historią fotografii w Gdańsku, którą opisałem już w dwóch tomach, a nad trzecim właśnie pracuję, przekonałem się, że błędne założenie badacza na początku zawsze prowadzi do błędnych wniosków na końcu. Badania nad historią, tak jak tworzenie sztuki, wymagają bezgranicznej cierpliwości.

Tak jak wielu miłośników Gdańska, również ja zastanawiałem się nad źródłem pochodzenia jego nazwy, jednak od samego początku widziałem w tej nazwie związek z Danią - od słowa "dansk". Nie jestem jedyną osobą, która ten związek z Danią postrzegała, ale nie wiedzieć czemu nikt do tej pory nie zgłębił tego tematu.

W ostatnich latach wzrosło zainteresowanie badaczy obecnością wikingów na terenach Polski, a jednym z nich jest Jan Wołucki, który od wielu lat bada powiązania średniowiecznych Skandynawów z Pomorzem. Napisał już kilka książek na ten temat, a na swojej stronie w internecie opublikował interesujący artykuł "Czy Gdańsk to Dansk?", w którym również wskazuje na duński rodowód tej nazwy.

Teorię na temat Duńczyków w Gdańsku przedstawił już w 1876 roku historyk Karol Szajnocha:

"(...) Gdańsk starożytny był zabytkiem imienia i panowania duńskiego. Nazywał się on właściwie Dańsk, Dańsko, a głoskę "G" przybrał jedynie ulubionym zwyczajem duńskim, nie obcym także mowie słowiańskiej (...)". Z kolei w jednej z gazet z 1841 roku pojawiły się następujące informacje: "Założenie Gdańska nasi kronikarze przypisują Wizimirowi, księciu pomorskiemu, który w VII wieku prowadził wojny z Duńczykami i jeńcami wojennymi zbudował Gdańsk, skąd miało pójść jego nazwisko pierwotne Dantzwick, co jest równie wątpliwe jak ówczesna historia."
Jak już pisałem wcześniej, od samego początku w swoich przypuszczeniach widziałem w nazwie Gdańsk związki z Danią. Podobnie jak kilku innych badaczy z XVI wieku uważałem, że nazwa "Kdansk" oznacza "ku Dansk" - czyli "do Danii".

Było to całkiem logiczne, ale nie potrafiłem tego do końca wytłumaczyć, aż do pewnego wieczora przed komputerem. Wtedy postanowiłem, że spróbuję rozwiązać tę zagadkę korzystając z metod, które pomogły mi opisać historię fotografii w Gdańsku.

W moich poszukiwaniach pomocne okazały się najstarsze znane widoki, mapy i dokumenty, na których Gdańsk został oznaczony.

W 1575 roku w Antwerpii został wydany wspaniały atlas Brauna & Hogenberga, w którym pokazano widok Gdańska. W opisie grafiki autor podał aż trzy nazwy: "Gedanum", "Dantiscum", "Dantzigk".

Z kolei w 1539 roku została wydana przepiękna "Carta Marina" Olafa Magnussona. Na tej mapie znajdują się dwie nazwy "Gedanu" i "Danszik".

W 1539 roku została wydana "Carta Marina" Olafa Magnussona, na której znajdują się nazwy 'Gedanu' oraz 'Danszik'. W 1539 roku została wydana "Carta Marina" Olafa Magnussona, na której znajdują się nazwy 'Gedanu' oraz 'Danszik'.
Jeszcze starsze są dwie mapy z XIV wieku. Na mapie Dulcerta z 1339 roku widnieje błędnie umiejscowiona nazwa "Godansce", natomiast w Atlasie Katalońskim z 1375 roku Gdańsk jest oznaczony bardzo podobnie: "Godansc".

Na mapie Angelino Dulcerta z 1339 roku widnieje błędnie umiejscowiona nazwa 'Godansce'. Na mapie Angelino Dulcerta z 1339 roku widnieje błędnie umiejscowiona nazwa 'Godansce'.
Należy pamiętać, że informacje zawarte na tych bezcennych mapach musiały pochodzić z dużo wcześniejszych wypraw.

W Atlasie Katalońskim z 1375 roku Gdańsk jest oznaczony jako 'Godansc'. W Atlasie Katalońskim z 1375 roku Gdańsk jest oznaczony jako 'Godansc'.
W najstarszych znanych dokumentach niemieckich występują następujące nazwy: 1269 "Danzik", 1224 "Dancek", 1217 "Danzk".

Natomiast najstarsze zachowane dokumenty zapisane po łacinie podają nazwę miasta nad Motławą w następujący sposób: 1209 "Gdansk", 1198 "Gdantz", 1191 "Marchiam Gdanensem", 1178 "Gdanzc", 1148 "Danczk" lub "Kdanzc".

W tej sytuacji badacz próbujący odpowiedzieć na pytanie: "Dlaczego Gdańsk tak się nazywa?" musi się zmierzyć z prawdziwą klęską urodzaju.

Skąd się wzięła nazwa Gdańsk? Średniowieczny manuskrypt i zagubiony skryba



Dotarcie do prawdy było po prostu niemożliwe, gdyby nie połączenia ponadtysiącletniego manuskryptu "Vita sancti Adalberti, episcopi Pragensis" ("Żywot św. Wojciecha, biskupa praskiego") i globalnej sieci Internetu.

Pierwsza wzmianka o Gdańsku, wspomnianym jako "Gyddanyzc" pochodzi oczywiście z "Żywota św. Wojciecha". Gdy po raz pierwszy obejrzałem oryginalną kartkę, na której opisano fragment dotyczący Gdańska, zwróciłem uwagę, że nazwa miasta ("urbs") była dla skryby bardzo trudna, dlatego pomylił się w jej pisowni. Najpierw napisał "G dday c", a potem zapewne zapytał: "Jak to się pisze?". Po chwili dopisał w odpowiednich miejscach litery "y" i  "nz", a dla pewności, na marginesie ponownie dokonał korekty całego wyrazu. Skryba z całą pewnością po raz pierwszy słyszał takie słowo, a pomyłka musiała wynikać z pisania na podstawie opowieści, której autorem był świadek tych wydarzeń - Radzim Gaudenty, przyrodni brat św. Wojciecha.

Fragment "Żywota św. Wojciecha autorstwa Jana Kanapariusza", w którym po raz pierwszy pojawia się nazwa "Gyddanyzc". Fragment "Żywota św. Wojciecha autorstwa Jana Kanapariusza", w którym po raz pierwszy pojawia się nazwa "Gyddanyzc".
Jest jeszcze jedna rzecz, na którą zwróciłem uwagę. Ponieważ pisownia znacząco różni się od wymowy tej nazwy, to należy przypuszczać, że biskup Wojciech i Radzim otrzymali od Mieszka I oficjalny dokument, na którym została napisana nazwa miasta, do którego mieli popłynąć. W przeciwnym przypadku, Radzim nie potrafiłby odtworzyć ze słuchu tej trudnej pisowni.

Nazwa Gdańsk: nowy gród w rozległym królestwie



Postanowiłem również przetłumaczyć z łaciny całe zdanie, by nie korzystać z wcześniejszych opracowań, tylko na podstawie oryginału zrozumieć jego sens.

Moja wersja różni się nieznacznie od innych tłumaczeń i brzmi następująco:

"Jako pierwsze odwiedził miasto Gyddanyzc, oddzielone o krok od morskiego wybrzeża, którego przywódca przewodzi rozległemu królestwu".
Dla porównania przedstawię wersję z 1858 roku:

"Przypłynął najprzód do Gdańska, gdyż wówczas granice Polski Bałtyku dotykały".
Po dokonaniu nowego tłumaczenia zaciekawił mnie ostatni fragment zdania: "...którego przywódca przewodzi rozległemu królestwu" - jest to mowa oczywiście o Polsce, którą od pięciu lat rządził syn Mieszka I - książę Bolesław Chrobry.

Zgodnie z ustaleniami archeologów, w drugiej połowie X wieku, na terenie obecnego Gdańska istniały dwie małe osady. W okolicach dzisiejszego Długiego Targu mieszkali rzemieślnicy i rybacy, natomiast na Górze Gradowej istniał mały gród o charakterze obserwacyjnym.

Mieszko I. To za jego panowania powstał gród w Gdańsku, który miał przejąć rolę głównego portu u ujścia Wisły i pozbawić tej funkcji Truso, które funkcjonowało wówczas na terenie dzisiejszego Elbląga. Mieszko I. To za jego panowania powstał gród w Gdańsku, który miał przejąć rolę głównego portu u ujścia Wisły i pozbawić tej funkcji Truso, które funkcjonowało wówczas na terenie dzisiejszego Elbląga.
Prawdopodobnie około 976 roku Mieszko I podjął decyzję o budowie dużego grodu bezpośrednio nad rzeką, tak by przejąć kontrolę nad ujściem Wisły. Całkiem możliwe, że w dalszych jego planach było całkowite przejęcie ważnego portu Truso, będącego poprzednikiem dzisiejszego Elbląga. Dla porównania przypomnę, że w bardzo podobny sposób zapadła decyzja o budowie portu w Gdyni, tak by był niezależną konkurencją dla Gdańska.

Do akcji wkracza Google Translator i syntezator mowy



Po przetłumaczeniu zdania otrzymałem materiał wyjściowy, który udało się potwierdzić faktami historycznymi. Następnie postanowiłem sprawdzić pierwszy znany zapis Gdańska. Podzieliłem go na dwie części: "Gyd" oraz "dansc" i rozpocząłem szukać podobnych wyrazów w słowniku duńskim.

Drugi człon nie stanowił problemu, bo wiadomo, że oznacza "duński". Kluczem do rozwiązania zagadki był pierwszy człon. Okazało się, że w języku duńskim nie istnieje słowo "Gyd", jest natomiast słowo "Gyde", które oznacza "aleję". Połączyłem słowa i wyszło, że nazwa miasta to "Aleja Duńska" lub "Aleja do Dani". Całkiem nieźle to wyglądało. Wtedy postanowiłem również sprawdzić, jak te dwa słowa są wypowiadane w języku duńskim. Pomógł mi w tym syntezator mowy Google Translator. Sprawdźcie sami, jak odczyta w języku duńskim takie słowa: "Gyde dansk". To było to!

Duńską aleją w stronę duńskiej wnuczki



Po tym eksperymencie dźwiękowym wiedziałem, że podążam w dobrym kierunku, ale ta "aleja" nie do końca mi pasowała, więc szukałem innego znaczenia tajemniczego duńskiego słowa.

Wkrótce odkryłem, że "Gyde" to również bardzo popularne w tamtych czasach imię żeńskie.

Pytanie nasunęło się samo: Czy w rodzinie Mieszka I i Bolesława Chrobrego była jakaś dziewczyna o imieniu Gyde, na dodatek powiązana z Danią?

Otóż tak. W 977 roku zmarła Dobrawa, żona Mieszka. Dwa lata później wojska Ottona ruszyły na Pomorze Zachodnie. Mieszko w odpowiednim momencie poślubił córkę wpływowego Teodoryka i załagodził konflikt.

Sven Widłobrody i jego wikingowie z Jomsborga na pogrzebie ojca Svena, Haralda Sinozębego. Wizja artystyczna XIX-wiecznego malarza Lorenza Frølicha.  Sven Widłobrody i jego wikingowie z Jomsborga na pogrzebie ojca Svena, Haralda Sinozębego. Wizja artystyczna XIX-wiecznego malarza Lorenza Frølicha.
Zagrożeniem dla Pomorza była również Dania, dlatego - prawdopodobnie - by dokonać kolejnego sojuszu polityczno-militarnego, około 981 roku Mieszko wydał swoją piętnastoletnią córkę Świętosławę za księcia Danii. Należy tylko dodać, że zgodnie ze średniowiecznym prawem kanonicznym dolna granica wieku małżeństwa dla kobiet wynosiła 12-13 lat.

W 982-983 roku córka Mieszka I urodziła pierwszą córkę następcy duńskiego tronu, której dano na imię Gyde. Jej ojcem był duński książę Sven Tveskägg (Swen Widłobrody), a w literaturze duńskiej występuje ona jako Gyda Svendsdatter (Gyde Córka Svena).

Możliwe zastrzeżenia



Podane wyżej fakty mogą budzić zastrzeżenie tych, którzy swoją wiedzę czerpią wyłącznie z łatwo dostępnych źródeł internetowych. Można w nich znaleźć informację, że Gyde była co prawda córką Swena, ale już nie Świętosławy.

Sęk w tym, że historycy przez wiele lat wymieszali życiorysy dwóch żon króla Danii, dlatego w wielu książkach i internecie jest sporo nieprawdziwych informacji na ten temat.

Ja oparłem się na źródłach, według których Świętosława (córka Mieszka I), wzięła ślub ze Swenem ok. 981 roku. Jeśli odejmiemy ok. 15 lat, to wyjdzie nam, że urodziła się ok. 966 roku, czyli rok po ślubie Mieszka z Dobrawą. Imię pierwszego dziecka również nie jest przypadkowe. Santslav - można odczytać jako "Święta/Błogosławiona Słowianka".

W przypadku Gyde punktem wyjścia był jej ślub z księciem Norwegii w 997 roku.

Jej mąż, Erik z Lade (Trondheim), po morderstwie ojca w 995 roku uciekł wraz z bratem Swenem do Szwecji. Następnie szukał pomocy u króla Danii, gdzie poznał jego córkę Gyde. Jeśli odejmiemy 15 lat od ich ślubu, to wychodzi, że urodziła się ona ok. 982 roku, czyli rok po ślubie Swena i Świętosławy.

W tym czasie w Skandynawii toczyła się wielka walka o wpływy. Król Danii szukał sojuszników przeciwko Norwegii, dlatego w 996 roku zawarł sojusz ze Szwecją i poślubił drugą żonę Sygridę "Storada", wdowę po władcy Szwecji Eriku Segersalu. Rok później z tego związku urodziła się córka Estrid. Doszło do przymierza pomiędzy Szwecją i Danią przeciwko Norwegii.

Drugi sojusz zapewnił mu ślub 14-letniej córki Gyde z księciem Norwegii Erikiem, który miał zostać nowym królem Norwegii.

Decydująca bitwa trzech króli odbyła się w 1000 roku u wybrzeży Danii.

W literaturze i internecie losy Świętosławy zostały wymieszane z życiorysem drugiej żony Svena, dlatego można trafić na informacje, że córka Mieszka to Sygrida i Gunhilde. Jestem całkowicie przekonany, że są to błędne informacje.

Moment, w którym informacja o narodzinach córki Świętosławy dotarła do Mieszka



Prawdopodobnie ta wiadomość zbiegła się z ukończeniem budowy nowego grodu nad Motławą, dlatego na jej cześć otrzymał nazwę: "Gyde Dansk" (Gyda Duńska). Nazwa grodu mogła też zostać nadana zupełnie przypadkowo, ponieważ można sobie wyobrazić, że po otrzymaniu wiadomości o narodzinach pierwszej duńskiej księżniczki z rodu Mieszka, w grodzie nad Motławą urządzono huczną imprezę, podczas której mieszkańcy wznosili okrzyki: "Gyde Dansk", "Gyde Dansk" i tak już zostało.

W 985 roku Sven Tveskägg został królem Danii i Norwegii. Córka Mieszka została królową, a trzyletnia wnuczka Gyde pierwszą duńską księżniczką. W 992 roku Mieszko I zmarł, a władzę nad rozległym królestwem przejął jego syn Bolesław Chrobry. W marcu 997 roku, na prośbę księcia, biskup Wojciech odwiedził najnowsze miasto "Gyddanyzc", gdzie dokonał chrztu jego mieszkańców.

W tym samym roku młodziutka Gyde została żoną norweskiego księcia Erika Haakonsona. Dwa lata później urodziła jedynego syna Hakona i prawdopodobnie w wyniku komplikacji po porodzie zmarła około 999 roku, ale jej imię na wieki zostało zapisane w nazwie miasta nad Motławą.

O autorze

autor

Ireneusz Dunajski

autor książek o dziejach fotografii w Gdańsku, członek Europejskiego Stowarzyszenia Historyków Fotografii z siedzibą w Wiedniu.

Opinie (159) 7 zablokowanych

  • gdanczk

    Na pieczęci gdańskiego Młodego MIasta z 1387 r. widnieje napis: sigillum iuvenis civitatis gdanczk (pieczęć Młodego Miasta Gdańska). Czy stosowana wtedy nazwa gdanczk miała coś wspólnego z historyczną GYDE? Czy też raczej ze słowiańsko-kaszubskim zestawieniem GD, rozpoczynającym słowa opisujące mokre tereny?

    • 2 1

  • Nie brak panu fantazji. Brak za to dowodów

    "Ponieważ pisownia znacząco różni się od wymowy tej nazwy" A na jakich źródłach opiera pan wiedzę o ówczesnej wymowie?

    Łatwo sobie wyobrazić, że podczas hucznej zabawy wznosili okrzyki i ma ich podstswie doszło do zmiany nazwy? (zamiany, bo gród już istniał i miał już nazwę). Bardzo trudno sobie jednak wyobrazić, że krzyki świętujących mogłyby na to wpłynąć. Nazwy miejsc w yum czasoe były nadawane w zgoła inny sposób.

    Niea żadnego związku międzu tą calą Gyde (o ile poprawnie zidentyfikował pan tą osobę) a miastem.

    Cielawy wywód, ale nie ma tam nic poza przekonaniem. Z tum syntezatorem mowy to już pan poleciał na maksa.

    • 5 0

  • Nie martw się, niedługo ten Duda kończy kadencję

    I znowu będzie normalnie

    • 5 3

  • Brakuje jeszcze turbosłowina i teorii o Wielkim Imperium Lechitów...

    • 1 6

  • Miał pan rację, panie Ireneuszu - błędne założenia zawsze prowadzą do błędnych wniosków. Coś pan sobie założył i pan "wywnioskował"

    • 1 0

  • gdanszczanin

    jestem na tak tak mogło byc jesli chodzi o pochodzenie kaszubow to jest ono następujace od zachodu Diabeł gonił MAŁPE ona skaczac po wyspach z których powstał półwysep helski uciekła na HEL tam została bzyknieta i tak narodził się pierwszy kaszub osiedlił sie w Jastarni od tamtych czasow zwie sie rasina.

    • 0 0

  • Najważniejszy zabytek państwa polskiego-"Drzwi Gnieźnieńskie" z XII wieku

    Święty Wojciech przybywa do Prus,miasta Prusów Gdańska na Łodzi wikingów,gdyż swoich nie mieli i tak jest dzisiaj. Historycy polscy, nowi osadnicy fałszują historię i starają się wymazać z historii Prusy prastarą historyczną krainę,przypisując ją Słowianom,lecz prawdy nie da się ominąć.

    • 1 2

  • (1)

    W muzeum we Florencji widzialam bardzo stare mapy, nie podam okresu, bo nie chce byc niescisla. Tam Baltyk byl jako Mare Gothic a Gdansk jako Kodan.

    • 2 0

    • Gdańsk to Kodan a Polany to Goci albo Gocie czyli dzisiejsi Kaszubi i Polanie Lechici

      Wszak to prawda - Gdańsk to Kodan a Polany to Goci albo Gocie czyli dzisiejsi Kaszubi i Polanie Lechici - Kiedys Słowian zwłaszcza Polanów nazywali we Franko nskich krajach Germanami (czyli sąsiadami) lub Wendicum lub Wandalus we Włoskich stronach...Gdańsk to był Kodan a ładzina to była nasza starozytna mowa i mieliśmy wiedę... Wieda inaczej weda. Zatem zdrawiam was Polany, a nie po zdrawiam ... bo z tym "po" by oznaczało że was zdrowia po zbawiam... zatem zdrawiam bądźcie zdrowi !

      • 1 0

  • Ciagle te inklinacje x Dania. W Szwecji tez maja koncowki -sk, -ska.

    • 2 0

  • Gdańsk

    Gdańsk nazwa pochodzi od toalet budowanych za czasów Krzyżackich.Byly to takie wieże ustępowe nazywane gdaniskami.

    • 0 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Sprawdź się

Sprawdź się

Na którym cmentarzu spoczywa Anna Walentynowicz?

 

Najczęściej czytane