• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Radziecka kronika pokazuje zdobywanie Gdańska, Sopotu i Gdyni w marcu 1945 roku

Rafał Borowski
6 września 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Zobacz powojenny Gdańsk na wystawie online

Zobacz walki na ulicach Gdańska, Sopotu i Gdyni w marcu 1945 roku

W internecie opublikowano niedawno radziecką kronikę filmową pt. "Oswobodzenie Polski". Jedną z jej części poświęcono zdobyciu Gdańska, Sopotu i Gdyni przez Armię Czerwoną w marcu 1945 roku. Unikatowy film pochodzi ze zbiorów Rosyjskiego Państwowego Archiwum Kino-Foto Dokumentów.



Czy lubisz oglądać stare filmy, dokumentujące historię twojego miasta?

Muzea i archiwa na całym świecie sukcesywnie digitalizują swoje zbiory. Każdego roku, setki tysięcy starych zdjęć i filmów są zapisywane na serwerach i za pomocą internetu są udostępniane wszystkim zainteresowanym. Rosyjskie Państwowe Archiwum Kino-Foto Dokumentów opublikowało niedawno na swojej stronie radziecką kronikę filmową z 1945 roku, zatytułowaną "Oswobodzenie Polski". Jej środkowy fragment poświęcono zdobyciu przez żołnierzy Armii Czerwonej bronionego przez Niemców obecnego Trójmiasta, czyli Gdańska, Sopotu i Gdyni.

Radziecka kronika propagandowa

Trwający siedem i pół minuty film nie jest oczywiście reportażem, tylko kroniką propagandową. Widzimy na nim czerwonoarmistów, którzy przed obiektywem operatora pokazują w jaki sposób przebiegały walki na ulicach Gdańska, Sopotu i Gdyni. Warto pamiętać, że choć część scen jest symulowana, żołnierze byli rzeczywistymi uczestnikami walk, a tłem filmu jest autentyczne pole bitwy, na którym rozgrywała się tragedia zarówno walczących żołnierzy, jak i przebywających w mieście cywilów.

Oprócz żołnierzy Armii Czerwonej, przez chwilę możemy zobaczyć również czołgistów 1 Armii Wojska Polskiego, którzy wspierała Sowietów podczas zdobywania Gdańska, Sopotu i Gdyni.

Tłem filmu są płonące ulice obecnego Trójmiasta. Wiele z nich możemy bez trudu rozpoznać, niektórych nie sposób zidentyfikować. Najwięcej ujęć pochodzi oczywiście z Gdańska. Na filmie możemy ujrzeć również radzieckich dowódców, którzy kierowali walkami o miasta: gen. Wasilija Popowa oraz gen. Pawła Batowa.

Film kończy się ujęciami nakręconymi z lecącego nad zrujnowanym centrum Gdańska samolotu. Na tle doszczętnie zrujnowanego miasta słychać triumfalną muzykę, a lektor ogłasza przepełnionym dumą tonem: "Gdańsk zdobyty! Resztki wojsk niemieckich wyrzucone z miasta!". Kontrastuje to z wyjątkowo ponurym wrażeniem, jakie robi zniszczony Kościół Mariacki, z podziurawionym dachem i wypaloną wieżą.

Wyzwolenie czy zdobycie?

Niemiecko-radzieckie walki o Gdańsk, Sopot i Gdynię były w okresie PRL nazywane "wyzwoleniem". O ile w przypadku Gdyni określenie wydaje się co do zasady uprawnione, o tyle w przypadku Gdańska i Sopotu (Sopot był do 1939 roku częścią Wolnego Miasta Gdańska) wydaje się to nieco dziwne. Dlaczego?

Oba miasta miały wówczas charakter praktycznie na wskroś niemiecki, tzn. były zamieszkane niemal wyłącznie (nie licząc ocalałych z prześladowań członków Polonii Gdańskiej oraz przebywających w mieście robotników przymusowych) przez etnicznych Niemców, wśród których zbrodnicze rządy Hitlera cieszyły się znaczącym poparciem. Broniące Gdańska i Sopotu wojska niemieckie nie broniły w ich odczuciu zgodnie z obowiązującym prawem okupowanego Wolnego Miasta Gdańska, tylko niemieckie miasta Danzig i Zoppot, będące de facto integralną częścią III Rzeszy.

Takie samo podejście towarzyszyło również szturmującym miasto żołnierzom 2. Frontu Białoruskiego. Komentujący film lektor również konsekwentnie używa niemieckich nazw Gdańska i Sopotu. Warto również pamiętać, że zdobyte miasta zostały potraktowane przez Sowietów jako miasta zdobyczne, ze wszystkimi tego konsekwencjami, np. demontażem i wywiezieniem do Związku Radzieckiego znacznej części ocalałego majątku, barbarzyńskim traktowaniem ludności cywilnej czy celowym zniszczeniem ocalałych budynków już po zajęciu miasta. Żołnierze Armii Czerwonej po prostu mścili się na Niemcach za okrucieństwa, jakie Wehrmacht i Waffen SS zgotowały na terenie ZSRR kilka lat wcześniej.

W kontekście powyższych faktów, określenie "wyzwolenie Gdańska" jest co najmniej dyskusyjne, nawet jeśli wkrótce po pokonaniu Niemców Sowieci przekazali miasto Polakom.

- Trudno mówić, rzecz jasna, o tzw. wyzwoleniu miasta, nie dając szerszego kontekstu - o zniszczeniach, rabunkach czy gwałtach czynionych przez Armię Czerwoną na tym terenie. A także o tym, że wprawdzie wyparto wojska niemieckie (w Gdańsku nie były to oddziały okupanta), ale ich miejsce zajęły oddziały sowieckie, przy których wydatnej pomocy instalowano nową, komunistyczną władzę. Ale też nie zapominajmy, że była wojna, a Gdańsk został zamieniony w twierdzę i stał się przez to areną zaciekłych walk, co pociągnęło za sobą straty tak w cywilach, jak i zabudowie - wyjaśnia historyk Jan Daniluk.
W jaki sposób został zniszczony Gdańsk?

W wyniku przedstawionych na filmie walk niemiecko-radzieckich, Gdynia i Sopot doznały stosunkowo niewielkich zniszczeń. Zupełnie inaczej było w przypadku Gdańska, którego zabudowa została w większości zrujnowana. Najbardziej ucierpiało zabytkowe centrum miasta - zostało ono zniszczone w ponad 90 proc.

W tym miejscu pojawia się pytanie, którego przed 1989 rokiem nikt nie wypowiadał głośno - w jakim stopniu Gdańsk został zniszczony podczas niemiecko-radzieckich walk o miasto, a w jakim już po jego zdobyciu? Dziś, ćwierć wieku po upadku komunizmu, żaden historyk nie podaje w wątpliwość barbarzyńskich zniszczeń dokonanych przez czerwonoarmistów już po kapitulacji Gdańska. Znane są relacje świadków, którzy na własne oczy widzieli, jak sowieccy żołnierze podpalali ocalałą zabudowę.

- Film stanowi kolejną przesłankę, że historyczna zabudowa Gdańska została w znacznym stopniu zniszczona jeszcze podczas samych działań wojennych. Bombardowania od połowy marca 1945 r., a następnie zmasowany ostrzał artyleryjski w ostatnim tygodniu walk o Gdańsk połączony jednocześnie z brakiem możliwości organizacji odpowiedniej akcji gaśniczej, po prostu musiał spowodować straty w gęstej tkance miejskiej. Oczywiście, to nie znaczy, że oddziały Armii Czerwonej części budynków nie niszczyły już po zakończeniu samych walk. Zachowały się nie tylko liczne relacje na ten temat oraz zapiski samych czerwonoarmistów - tłumaczy Daniluk.
Odpowiedź leży w rosyjskich archiwach

Niestety, opublikowany właśnie film nie pomoże w kwestii ustalenia poszczególnych etapów zniszczenia miasta. I nie chodzi wyłącznie o fakt, iż film ma charakter propagandowy. Nie sposób ustalić dokładnego datowania poszczególnych ujęć, które mogły zostać wykonane zarówno w trakcie walk, jak i wkrótce po ich zakończeniu.

- Oczywiście, Gdańsk został zniszczony zarówno w wyniku walk o miasto, jak i wyniku celowych działań żołnierzy Armii Czerwonej już po ich zakończeniu. Otwartym pozostaje jednak pytanie, jakie były proporcje pomiędzy obiema przyczynami. Na chwilę obecną nie mamy źródeł, które przyczyniłyby się do rozstrzygnięcia tej kwestii w rzetelny sposób - kontynuuje Daniluk.
Klucz do rozwiązania tej zagadki spoczywa najprawdopodobniej w wojskowych archiwach rosyjskich. Wiadomo, że podczas zdobywania Gdańska, Armia Czerwona wykonała zdjęcia lotnicze, które dzień po dniu dokumentowały przebieg walk. Te zdjęcia byłyby bezcennym materiałem źródłowym, który pomógłby raz na zawsze wyjaśnić tę kontrowersyjną kwestię.

Jakie miejsca możemy ujrzeć na filmie?

Na filmie możemy dostrzec wiele zlokalizowanych w Trójmieście ulic i obiektów. Niektóre z nich w niemal niezmienionej formie przetrwały aż po dzień dzisiejszy, po innych nie ma dziś najmniejszego śladu.

Na klatkach filmu utrwalono m. in. luterański Kościół Zbawiciela w Sopocie (0:24), Zakład Balneologiczny w Sopocie (0:28), II Liceum Ogólnokształcące w Sopocie oraz stojące po jego prawej stronie budynki przy al. Niepodległości (0:46), szyld na budynku dawnego dworca kolejowego w Sopocie (0:48), Basztę Białą wraz ze skrzyżowaniem ul. Augustyńskiego i Rzeźnickiej w Gdańsku (0:50), ul. Powstańców Warszawy w Sopocie, widoczną zza wejścia do dawnego Kasino Hotelu, obecnie Grand Hotelu (0:59), ostrzał artyleryjski portu w Gdyni (2:05), Kościół św. Piotra w Jelitkowie (2:13), ul. Podjazd w Sopocie od strony dworca kolejowego (3:43), hotel Danziger Hof (4:10), pozbawioną hełmu wieżę Ratusza Głównomiejskiego w Gdańsku (4:23), ul. Okopową w Gdańsku wraz z budynkiem obecnego NBP (4:58), Wyspę Spichrzów w Gdańsku od strony ul. Szafarnia (5:03), pomnik cesarza Wilhelma I w Gdańsku, stojący niegdyś przed Bramą Wyżynną (5:08), wieżę schroniska młodzieżowego na Biskupiej Górce w Gdańsku (5:14), Koszary Wijbego na ul. Rzeźnickiej w Gdańsku (5:16), Żółty Wiadukt, łączący ul. Jana z Kolna z al. Zwycięstwa w Gdańsku (6:03), stację kolejową Gdańsk - Brama Nizinna, zwaną również Gdańsk - Kłodno (6:22), żuraw młotowy "Dziadek", górujący niegdyś nad Stocznią Gdańską (6:50), skrzyżowanie ul. Okopowej z ul. św. Trójcy w Gdańsku (6:53), panoramę Gdańska z Góry Gradowej (6:55).

Opinie (330) 7 zablokowanych

  • dzicz zniszczyła Gdansk (5)

    Druga dzicz rozciela go na pół podwalem przedmiejskim i blokowiskami

    • 21 5

    • Pomożecie?

      Tak. Zło zaczęło się za Gierka: blokowiska, ścieki komunikacyjne i kult św. Bryki.

      • 4 2

    • Nie pękaj - Budyń wszystko ponaprawia !

      • 3 0

    • Czyli twierdzisz, że piekło na Łąkowej i Chmielnej z lat 80tych było lepsze? (2)

      Krótka pamięć, co? Na Długich Ogrodach, Łąkowej i Chmielnej, jak kiedyś szedł cały ruch z Elbląga korki i ruch były duże już w latach 80. Zapytaj mieszkańców czy lepiej jest im teraz czy wtedy? Skleroza atakuje powoli. Dolne miast jest rewitalizowane i jeśli zainwestuje się tam jeszcze kilkaset mln. zł to i z Podwalem będzie atrakcyjnym miejscem. Histerie idiotów bredzących o rzekomym problemie Podwala nie wytrzymuje rzeczywistości Sopotu, gdzie już ulice niemal równoległe do Monciaka są w zasadzie martwe. A jeśli jest coś ciekawego to zainteresowany pofatyguje się, nawet tunelem, kilkaset metrów. Byle był, dobry chodnik, oświetlenie, monitoring/bezpieczeństwo.

      • 0 7

      • Mógłbyś nieco doprecyzować, o co tak w ogóle ci chodzi ?

        • 5 0

      • Lubie takie patrzenie :)

        Jeżeli coś jest źle to zróbmy jeszcze gorzej i najwyżej będziemy się spierać co jest gorsze. Od początku powinien być budowany ring na około miasta. Droga zielona i autostrada. Żadnego podwala tylko z ringu zjazdy do centrum.

        • 2 0

  • nie odpowiadamy za to co sie wydarzylo w przeszlosci bo nie mielismy na to wplywu

    • 7 1

  • Widać jeszcze wtedy nieukradzione przez Sowietów dźwigi stoczniowe! (6)

    Potem sobie przywłaszczyli, zresztą z niemal całym sprawnym majątkiem ruchomym. Jedyne co cieszy ze koło 50 tys tej dziczy padła podczas zdobywania Trójmiasta.

    • 11 19

    • Tobie również życzymy rychłego padnięcia. (1)

      • 5 5

      • Przyłączam się do życzeń - tak zwyczajnie, po polsku.

        • 6 2

    • (3)

      Dźwigi były niemieckie, a nie polskie. Sowieci mieli prawo zrobić z nimi co uważali za słuszne.

      • 6 5

      • Tak apropo's Stara prawda - pytanko mam do ciebie ... (2)

        Mógłbyś mi przypomnieć, bo zapomniałem - kto w zupełnie nieodległej przeszłości rozwalił stocznię w Gdańsku - Niemcy, czy bolszewicy ?

        • 7 0

        • POlacy...

          • 5 3

        • Ani jedni, ani drudzy. W tym temacie nasi gangsterzy okazali się najskuteczniejsi.

          • 10 0

  • Należy pamiętać, że Armia Radziecka zdobywała niemieckie miasto Danzing, a nie polski Gdańsk, którym to miasto było niegdyś...

    i stało się potem.

    • 22 3

  • jak zwykle sowieckie czołgi pojawiły się z nienacka :D:D:D

    miszcz

    • 7 1

  • Gdyby nie ta dzicz-jak pisza niektore tumany-to wielu polglowkow nie byloby dzisiaj na swiecie (6)

    • 26 11

    • Szczególnie tych uległych wobec owej dziczy (2)

      a tak kiszki i jaruzele za srebrniki sprzedawały wszystko co Polskie byle by bliżej moskiewskiego tyłka swoich panów.

      • 8 6

      • Jakby to było pięknie, gdyby tych nawiedzonych półgłówków nie było na świecie. (1)

        • 4 1

        • Spokojnie. Jest ich juz coraz mniej. Jaruzela i wielu innych juz nie ma. Kiszczak w szpitalu. 20 lat i juz zadnego nie bedzie.

          • 0 2

    • (1)

      Zgoda. Szczególnie tych urodzonych w Gdańsku pod koniec 1945 roku.

      • 3 0

      • Urodzeni pod koniec 45 lub na poczatku 46 i oddani do domu dziecka to najczesciej byly wlasnie owoce sowieckiego gwaltu na niemkach. Czytalem ostatnio jak to PRL'owski wywiad kradl tozsamosc takich sierot. 30 lat po wojnie pracownik komunistycznego wywiadu (jako nielegal) - na tozsamosci tego porzuconego dziecka w 45 - kontaktowal sie z matka w Niemczech, przedstawial jako jej dziecko i wyjezdzal do Niemiec. Dziwnym trafem po jakims czasie matka umierala na zawal serca, a spadek przejmowal odnaleziony syn (pieniadze, kosztownosci przejmowal prlowski wywiad)

        • 9 2

    • W przenośni i dosłownie :p

      • 0 0

  • Kris (2)

    Ciekawy dokument ale mix z walk o pomorze - 2:24 ukazują walki na ul. Toruńskiej w Grudziądzu toczone w tym samym czasie.

    • 5 2

    • To nie dokument to film propagandowy ! (1)

      Proszę zapoznać się z określeniem film dokumentalny.

      • 5 2

      • Film propagandowy z tamtego okresu to również dokument epoki, z której pochodzi - pozostaje kwestia kontekstu i ujęcia treści w nim zawartych.

        • 4 0

  • Panie Daniluk,jak można mówić,że wojska niemieckie w Gdańsku nie były okupantem (3)

    skoro przyłączenie WMG do Rzeszy łamało obie konstytucję - WMG i III Rzeszy,nie mówiąc już o postanawianiach traktatu wersalskiego i ustaleniach Ligi Narodów, co za tym idzie obecność wojsk niemieckich była de facto okupacją.

    • 17 6

    • Natychmiast - tu i teraz - proszę wyjaśnić ostatecznie tę kwestię !

      • 4 0

    • W takim razie od 1945 r. trwa okupacja WMG prez Polskę. (1)

      • 4 0

      • To szybko się chłopie z tym odkryciem obudziłeś,przecież sprawa statusu WMG do tej pory nie jest uregulowana

        • 2 0

  • (1)

    Królewiec / obecnie Kaliningrad/ też zburzyli doszczętnie, myśmy jednak Gdańsk odbudowali, oni nie. Płakać się chce.

    • 10 2

    • Zapomniałeś o brytyjskich nalotach na Kaliningrad.

      • 2 0

  • To nei jest film dokumentalny to jest film PROPAGANDOWY !

    Jest stronniczy i przesadnie pochwalny.

    Artykuł jest zgodny z linią gazety wybiórczej - zamiana okupanta to nie wyzwolenie !

    Gdy kajdany pozostają a zmienia się ten co je trzyma to jest to wyzwolenie ? W przypadku rosjan te kajdany jeszcze zaciśnięto !

    • 9 13

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Wydarzenia

Majówkowe zwiedzanie Stoczni vol.7

20 zł
spacer

Gdynia wielu narodowości

spotkanie, wykład

Sprawdź się

Sprawdź się

Pierwszym kinem w Gdyni, otwartym w 1926 roku, było:

 

Najczęściej czytane